PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Z płcią przeciwną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
fobik napisał(a):Rozmawialem w piatek z fajna dziewczynie w klubie. Przynajmniej staralem sie bo glosno bylo. Polka, pracuje w mojej firmie. Chcialem na kawe zaprosic. Powiedzia ze jest zakochana. W kim? W innej dziewczynie...
W sumie to bez różnicy w kim jest zakochana. Najważniejsze, że ma kogoś - to jest najgorsze.
witam, mam problem natury damsko meskiej i nie moge sie odnalezc za bardzo. otoz po prawie trzyletnim związku rozstalismy sie z moja dziewczyną w styczniu...mozna powiedziec ze to raczej z mojej inicjatywy,nie widziałem po prostu szans na powodzenie tego związku...ciągłe spiecia, roznice zdan i brak wspolnych zainteresowan, ogolnie nerwowka od dłuzeszgo czasu.dodatkowo ja wyjechalem za granice co pomoglo przejsc rozstanie w miare spokojnie. ostatnio jednak nie potrafie pogodzic sie z faktem ze ona sie z kims spotyka, wczoraj nawet sie spytalem, okazalo sie ze to nie chlopak ale sie z kimś spotyka, dla mnie sprawa oczywista... myslę o niej dużo, mozna powiedzieć ze mi jej brakuje...nie myślę nawet o bliższych kontaktach z innymi kobietami. czy to znaczy ze jeszcze ją kocham, czy po prostu jest ze mnie wredny pies ogrodnika- sam nie zje a drugiemu nie da :Stan - Uśmiecha się: najgorsze jest to ze nie potrafię sobie z tym poradzić i ciągle o niej myślę. z jednej strony życzę jej jak najlepiej, bo jest wartościową osobą i warto by sobie poukładała, a z drugiej nie moge wytrzymac ze ona moze byc z kims innym. sytuacja ta pogarsza moj ogolny stan, wzmacniają sie stany lękowe, przy niej bylem przeciez bezpieczny, teraz musze radzic sobie sam. Moze to zwykła wygoda?? dopada mnie powoli deprecha, chyba dzisiaj znowu zajrzę do butelki...
W sumie to bez różnicy w kim jest zakochana. Najważniejsze, że ma kogoś - to jest najgorsze.[/quote]

W sumie racja. Rozmawialem z nia dzis przez pare minut. Chyba przestane z nia gadac bo tylko cierpienie przychodzi.Zapomniec trzeba po prostu.

Sugar, ta sa inne panny ktore maja oczy, ja pisze jednak o SLICZNYCH OCZACH. Nie kazda dziewczyna mnie tak hipnotyzuje...
Hej jak już upatrz se ofiare na serwisie jakimś randkowym To od czego mam zacząć rozmowę bo qrcza nic wymyśleć ni umiem? A w ogole pyli sie to starac sie o dziewczyne jak mi sie nic nie chce Przeca te normalne chyba normalnych oczekuja E sam juz nie wiem

Jak widze te zdjecia lod nich naprzyklad z jakis goracych krajow przeca ja jestem biedny nie stac mnie na takie cos Skad ci ludzie maja kase na takie wypady Abo w zainteresowaniach łone maja Lubie dyskoteki i imprezy No to co ja mam poradzic Ja nie lubie Moze lubie Ale nie
Abo jakie one usmiechniete Ja nie umiem sie smiac juz Fajnie komroki tez maja Wszyscy maja lepsze od mojej Auta maja lepsze

Ja jestem z wszystkim do tylu Nie bawi mnie zycie Ale chcialbym kogos kochac Moze by mi sie polepszylo Ale co robic jak sie strsuje i zadna mnie takiego nie zechce
magik napisał(a):Hej jak już upatrz se ofiare na serwisie jakimś randkowym To od czego mam zacząć rozmowę bo qrcza nic wymyśleć ni umiem?
Ofiarę? Chyba nie podoba mi się uzycie tego słowa w tym kontekście...Wydaje mi się, że każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, więc złotej rady nie udzielę. A poza tym wydaje mi się, że każda złota rada mogłaby Ci bardziej przeszkodzić, niż pomóc...(z tej prostej przyczyny, że gdyby była nie w Twoim stylu myślenia i mówienia nawet średnio rozgarnięta dziewczyna odkryłaby to wczesniej czy póżniej). A tak wogóle, to nie zwracaj na mnie uwagi, bo nigdy nie podrywałam dziewczyn na serwisie randkowym, więc wiem o tym jeszcze mniej niż Ty :Stan - Uśmiecha się:

magik napisał(a):A w ogole pyli sie to starac sie o dziewczyne jak mi sie nic nie chce Przeca te normalne chyba normalnych oczekuja E sam juz nie wiem
Kochanie kogoś to nie jest interes, który opłaca się, albo nie...Jeżeli zastanawiasz się nad tym, czy to ma sens to będę się zawsze i niezmiennie upierać, że ma :Stan - Uśmiecha się: Może dla niej Ci się zachce? :Stan - Uśmiecha się: Te "normalne" (jakie to wogóle są ? ) oczekują przede wszystkim (przynajmniej z moich wiadomości tak wynika) kochających i wyjątkowych - drugi warunek juz spełniasz ,a pierwszy też zaczniesz spełniać, kiedy spotkasz tę Jedyną :Stan - Uśmiecha się:

Gorące kraje, dyskoteki, telefony, samochody... Dobrze mieć to wszystko, ale gdzie akceptacja, szacunek, radość z obecności drugiej osoby, przyjaźń, miłość? Jeżeli wiara w takie rzeczy oznacza, ze jestem głupia i naiwna to chce taka pozostać i wszystkim innym zycze tego samego...

A Tobie życzę dodatkowo prawdziwej i szczerej miłości, takiej, dzięki której poczujesz i uwierzysz, ze najważniejszy jesteś Ty a nie Twoja fobia czy pieniądze :Stan - Uśmiecha się:
Magiku, co z tego, że masz gorszy telefon, nie stać Cię na wyjazdy, nie lubisz imprez? Dziewczyna która w poszukiwaniu chłopaka kierowałaby sie takimi kryteriami jest moim zdaniem (delikatnie mówiąc) nierozsądna i do tego niewarta Ciebie. Kocha się Człowieka, nie jego wygląd lub to co posiada.

Tirsa napisał(a):Te "normalne" (jakie to wogóle są ? ) oczekują przede wszystkim (przynajmniej z moich wiadomości tak wynika) kochających i wyjątkowych - drugi warunek juz spełniasz ,a pierwszy też zaczniesz spełniać, kiedy spotkasz tę Jedyną Smile
Tirso, mądre słowa. A co do dyskotek itd. - nie jesteś naiwna, po prostu potrafisz właściwie hierarchizować sprawy. Tak uważam i nie zamartwiam się tym, że mam 4-letnią nokię a w klubach na darmo można mnie szukać. Najważniejsze to być sobą. Jeżeli potrafimy być niezależni, obstawać przy swoich poglądach inni (inna) to dostrzeże. Uwierzcie, to wspaniała cecha - umieć wytrwać przy swoich poglądach i zdaniu.

Tirso, masz wspaniały podpis!
Tirsa jest "de best". Jim też. I... Właściwie, to wszyscy jesteście :Stan - Uśmiecha się:.

PS. Ja mam jeszcze straszą nokię. Właściwie, to nie wiem ile ona ma. Mogę rozmawiać, wysyłać sesemesy i budzik ma. Ten budzik może kiedyś mi się przyda :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Bo telefony służą do wysyłania esemesów i rozmawiania, inne funkcje są zbędne. Budziki i tak mnie nie do-budzą, można wyciąć.

Cytat:Tirsa jest "de best". Jim też. I... Właściwie, to wszyscy jesteście :Stan - Uśmiecha się:.
Więc to żadne wyróznienie!

Jaka jest szansa że szanujący się fobik trafi ze swą tak zwaną miłością na inną szanującą się nierosrywkową według dzisiejszego znaczenia tego słowa, osobę? Ta szansa jest mdła i nieciekawa, ale co zrobić
Zwjeszak napisał(a):Więc to żadne wyróznienie!
Wyróżniony - odróżniony - odrzucony - osamotniony.
Się wyróżniasz - się odróżniasz. Odrzucasz i zostajesz sam. Odrzucasz się i innych.

Podnosisz innych - podnosisz się. Oni, podnoszą Cię.

Zwjeszak napisał(a):Jaka jest szansa że szanujący się fobik trafi ze swą tak zwaną miłością na inną szanującą się nierosrywkową według dzisiejszego znaczenia tego słowa, osobę? Ta szansa jest mdła i nieciekawa, ale co zrobić
Może niech szanuje też innych, a nie się tylko. Może wtedy będzie w stanie dostrzec jacy inni są. Może wtedy trafi (ftrafi). Może wtedy trafi go.

Ja jestem z po-moża :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:.
Cytat:Wyróżniony - odróżniony - odrzucony - osamotniony.
Się wyróżniasz - się odróżniasz. Odrzucasz i zostajesz sam. Odrzucasz się i innych.

Podnosisz innych - podnosisz się. Oni, podnoszą Cię.

Fobicy sami w sobie są wyróżnieni (nieudrożnieni czy porażeni?), więc faktycznie - na innej płaszczyźnie, ale wyróznienie jest.


Cytat:Może niech szanuje też innych, a nie się tylko.

Szanujesz się - szanujesz innych. Inni szanują Cię.

Cytat:Może wtedy będzie w stanie dostrzec jacy inni są. Może wtedy trafi (ftrafi). Może wtedy trafi go.

Ja trafiłem, mnie też trafiło, ja nie narzekam.

Cytat:Ja jestem z po-moża :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:.

Takjatesz
Jim napisał(a):Tirso, masz wspaniały podpis!
Smoklej napisał(a):Tirsa jest "de best".
Dziękuje :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
Zwjeszak napisał(a):Bo telefony służą do wysyłania esemesów i rozmawiania, inne funkcje są zbędne.
No to się pochwalę, bo mój Siemens ma jeszcze kalkulator, co sobie niezwykle (jako niepoprawna humanistka mająca problemy z cyferkami) cenię :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Zwjeszak napisał(a):Fobicy sami w sobie są wyróżnieni (nieudrożnieni czy porażeni?), więc faktycznie - na innej płaszczyźnie, ale wyróznienie jest.
"...sami w sobie są wyróżnieni..." - może to jest ta jedna fałszywa nuta, którą trzeba zastąpić prawdziwą. A wtedy wyjdzie nam z tego piękna (prawdziwa) melodia.

Zwjeszak napisał(a):Szanujesz się - szanujesz innych. Inni szanują Cię.
Tesz. Chociaż, czy się sza-nu-jesz. Może, żeby się o tym przekonać, trzeba przejrzeć też w innych się. Czyli zapis ten zapisać tak: Szanujesz innych - szanujesz się. Inni szanuję Cię (i się).

Tirsa napisał(a):Dziękuje :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
Lubię ten żółty (kolor skóry się znaczy) i różowy (skóry kolor się znaczy też, albo czerwony - niektórzy mówią, to skóry nie tylko kolor jest).

Żółty i różowy - chyba sobie sprawię taki dres, w takie paski :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:.

Tirsa napisał(a):No to się pochwalę, bo mój Siemens ma jeszcze kalkulator, co sobie niezwykle (jako niepoprawna humanistka mająca problemy z cyferkami) cenię :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No, ja też tam mam jeszcze inne funkcje. Ale muszę uważać. Bo jak ostatnio tam wszedłem, to się zgubiłem i się przestraszyłem się. Na szczęście się odnalazłem. Uff :Stan - Uśmiecha się:.

Stopniowo te funkcje muszę poznawać. Nie wszystkie od razu. Nie wszystkie od razu. Jedna na raz. Jedna na teraz. A zawsze jest teraz. Jedna na zawsze? Tylko jedna funkcja na zawsze? Hmm... Czy mnie się to ... kalkuluje? Hmm... Jedna funkcja. Ale którą funkcję wybrać jedną? Hmm... A może to nie ma znaczenia. Hmm... Bo zawsze jest teraz. Zawsze jest wszystko. Teraz to wszystko. Tu i teraz. Wybierz coś, palnij. Pal głupa. <--- [To Ci dadzą program w telewizji, hihi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:]
Sugar Sweet napisał(a):http://unka.wrzuta.pl/audio/418JpoaGmW/s...r_to_alice

tłum.

Sally powiedziała, gdy doszła do słowa
"Sądzę, że słyszałeś o Alice"
Kiedy prędko otworzyłem okno
I wyjrzałem na zewnątrz,
Ledwie mogłem uwierzyc swoim oczom
Wielka limuzyna toczyła się
A w prowadziła ją Alice

Oh, nie wiem gdzie wyjeżdza
Nie wiem dokąd zmierza
Sądzę, że ma swoje powody
Ale po prostu nie chcę ich znac
Ponieważ przez dwadzieścia cztery
Lata żyłem obok Alice
Dwadzieścia cztery lata czekania na szansę
Żeby jej powiedziec co czuję
Albo może dostac następne spojrzenie
Teraz już nie mieszkam obok Alice

Dorastaliśmy razem
Dwa dzieciaki w parku
Wyryliśmy nasze inicjały
Głęboko w korze
Ja i Alice

Teraz ona przechodzi przez drzwi
Z głową uniesioną wysoko
Tylko na moment złapałem jej spojrzenie
Zanim limuzyna nie ruszyła z wolna
Kierowana przez Alice
Oh, nie wiem gdzie wyjeżdza
Nie wiem dokąd zmierza
Sądzę, że ma swoje powody
Ale po prostu nie chcę ich znac
Ponieważ przez dwadzieścia cztery
Lata żyłem obok Alice
Dwadzieścia cztery lata czekania na szansę
Żeby jej powiedziec co czuję
Albo może dostac następne spojrzenie
Teraz już nie mieszkam obok Alice

I Sally zapytała jak się czuję i powiedziała:
"wiem co może pomóc. Zapomnij o Alice"
Powiedziała:
"Teraz Alice odeszła, ale ja wciąż tutaj jestem.
Wiesz, że czekałam przez dwadzieścia cztery lata..."
I limuzyna zniknęła


Oh, nie wiem gdzie wyjeżdza
Nie wiem dokąd zmierza
Sądzę, że ma swoje powody
Ale po prostu nie chcę ich znac
Ponieważ przez dwadzieścia cztery
Lata żyłem obok Alice
Dwadzieścia cztery lata czekania na szansę
Żeby jej powiedziec co czuję
Albo może dostac następne spojrzenie
Teraz już nie mieszkam obok Alice

Ale już nigdy nie będę mieszkał obok Alice
Już nigdy nie będę mieszkał obok Alice

Też lubię tą piosenkę,ale w tej..hmmm...niegrzecznej wersji :

"Alice? Where the fuck is Alice?"
Tirsa i Jim - zgadzam się z wami w 100 %,nic dodać nic ująć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się:
hmmm Jim, masz tak, jak Ja... Mnie nie bawią żarty znajomych, przyjaciółki, nie interesują mnie dyskoteki, muzyka, których oni wszyscy słuchają... Jestem bez zainteresowań? nieeee, na pewno jakieś mam..., bo mam, ale inne, bo mnie nie śmieszy, to co opowiadają inni, tematy, o których jest mowa... ehhh, trudno z tym żyć. To takie ciężkie, codziennie udawać uśmiech, śmiech, zaskoczenie i inne emocje, to na prawdę jest wyczerpujące... Chciałabym być szczera, szczerze się uśmiechać, okazywać zainteresowanie, bardzo bym chciała. Unikam spotkań z przyjaciółką, bo nie mam o czym z nią rozmawiać, ona mnie nudzi, czasami mam ochotę powiedzieć po prostu " odwal się, przestań pi****yć".. na prawdę. Ehhh, szkoda, że jestem, taka, a nie inna, szkoda, że nie można się urodzic, jeszcze raz i zacząc jeszcze raz wszystko od nowa. :Stan - Niezadowolony - W szoku:
nigdy, nic, tralalala
Może ja :Stan - Uśmiecha się:?

Moje doświadczenia dotyczące mężczyzn są zerowe (tak nawet te z podstawówki), a mam już przecież 18 lat :Stan - Niezadowolony - W szoku:. W ogóle jak to jest być zakochanym? Istnieje w ogóle coś takiego jak miłość? A może to po prostu jest pożądanie i fascynacja, które w końcu zmieniają się w przyzwyczajenie...
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Cytat:Swoja drogą to czytałem, że kobieta szczyt swojego rozbudzenia osiąga w wieku około 30 lat

Ale wtedy kobiety robią sie już brzydkie : c

Cytat:Istnieje w ogóle coś takiego jak miłość?

Byłem, nie widziałem, nie ma
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Nie lubię słodkości. Wolę kwaskowaty posmak, lubię papierówki, truskawki i takietam wczesne owoce
... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Nanami napisał(a):Jeżeli idzie o moje doświadczenia z płcią przeciwną to ja jestem czysta jak łza :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nawet zakochana nigdy nie byłam. (aa w podstawowce, ale to się nie liczy :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: ) Jest ktoś kto mnie przebije?!
No to ja też przebiję. Nigdy i w nikim. Nawet w podstawówce. Żadnej większej znajomości (większej, niż "cześć, cześć") nie miałem. Ani z nikim nie tańczyłem nawet...
Ale co ciekawe na gg z dziewczynami mi się rozmawia świetnie i o wiele lepiej niż z resztą :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A ja... nie wiem, może to fascynacja... hehe, spotkałam Go, w dośc nietypowej sytuacji, teraz zahaczyłam go na gg... jest zajęty :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: , nie wiem, czy to ma sens, przecież nie rzuci mi sie w ramiona, jak widział mnie raz w życiu, i rozmawia na gg (rozmawia mi się super..) szkoda... :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: ...
Przecież to irracjonalne, po co się łudzić... choć dostaje takie niedosłowne sygnały, żeby się spotkać... ale ja uważam, że się mną bawi, ma dziewczynę, o którą zabiegał 3 lata, gdyby ją rzucił, byłaby to najgłupsza rzecz z jego strony, z resztą jestem od niego o 5 lat młodsza, wątpie, że bierze to wszystko na poważnie. Szuka przygody, a ja głupia nie jestem :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: .
Co o tym myślicie ? ... Poradzcie coś, jestem ciekawa waszej opinii :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: