PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Z płcią przeciwną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
dżizys napisał(a):Koleś w swoim zachowaniu prosty jest jak budowa cepa. Kieruje się logiką, nie jak wy kobiety :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Też nie zawsze. Nie ma co generalizować.

I w ogóle, nawet, jeśli ktoś się czuje daleko od przeciętnej w stosunku do swojego otoczenia, to nie znaczy, że nie może próbować - a nuż znajdzie tak samo nieprzeciętną, fajną dziewczynę? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(No tak, ale jak zwykle - łatwo powiedzieć...)
stap!inesekend napisał(a):
dżizys napisał(a):Koleś w swoim zachowaniu prosty jest jak budowa cepa. Kieruje się logiką, nie jak wy kobiety :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Też nie zawsze. Nie ma co generalizować.

I w ogóle, nawet, jeśli ktoś się czuje daleko od przeciętnej w stosunku do swojego otoczenia, to nie znaczy, że nie może próbować - a nuż znajdzie tak samo nieprzeciętną, fajną dziewczynę? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(No tak, ale jak zwykle - łatwo powiedzieć...)

Jeśli nie mielibyśmy generalizować, to ten wątek nie miałby sensu. Każdy człowiek jest inny, nie spotkasz dwóch identycznych okazów jeśli chodzi o charakter i wygląd. Nawet bliźnięta różnią się od siebie. Także nie można mówić o ogóle jako takim bo to jest generalizowanie :Stan - Niezadowolony - W szoku: No to jak?
Ten cały temat opiera się na pewnych schematach i uogólnieniach.
Znam wielu gostków, którzy zachowywali się bardzo nielogicznie i bezsensownie (jedynym usprawiedliwieniem mogłaby być tępa biologia, ale i nawet to nie zawsze było logicznym powodem). Zwłaszcza nastolatkowie tak mają.
stap!inesekend napisał(a):Znam wielu gostków, którzy zachowywali się bardzo nielogicznie i bezsensownie (jedynym usprawiedliwieniem mogłaby być tępa biologia, ale i nawet to nie zawsze było logicznym powodem). Zwłaszcza nastolatkowie tak mają.

No i ja znam kobiety o bardziej męskim zachowaniu od większości, ale oczywiście chcą to potrafią być mega kobiece.... No wyjątek potwierdza regułę.
Na pewno każda z płci ma "swoje zachowania",
ale można też generalizować.

Zresztą: należy pamiętać, że obojętnie, czy jest reguła, czy jej nie ma,
to nie to jest tak naprawdę najważniejsze, bo gdyby relacja/związek
miałby zależeć od tego jak postrzegamy drugą osobę, to w cholerę by się wszystko rozwaliło, bo przecież nie kochamy wyobrażenia, ale człowieka;
więc każde nasze postrzeganie tego czy owego pana, panią - może kogoś zranić. Chyba najpierw trzeba dobrze poznać kogoś i nie mówię tu o wiedzy,
co dana osoba lubi, lub czym się interesuje.
Nie chodziło mi o męskie i kobiece zachowania. Nie wydaje mi się, żeby tak zwana "nielogiczność" była cechą typowo kobiecą.
Uznawanie czegoś za logiczne lub nielogiczne bierze się wg. mnie z nieznajomości cudzych interesów, potrzeb, pragnień i motywów. Strategiami większości kobiet i mężczyzn kierują banalne pobudki.
-----

Użytkownik 8876

Witajcie! Mam 16 lat. Chciałam się was zapytać, jak to z wami jest jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, tzn. czy wasza fobia wpływa też na to, że wy dziewczyny macie jeszcze większy problem w kontaktach z chłopakami i wy chłopcy w kontaktach z dziewczynami?
Ja jestem dziewczyną i jak już mam wybierać z kim mi się łatwiej rozmawia i do kogo bym prędzej zagadała to wolę do jakiejś dziewczyny niż do chłopaka, w ogóle to mam wielki problem z chłopakami. Nie umiem z nimi rozmawiać nic kompletnie, zawsze boję się zagadać albo się głupio uśmiecham albo mówię odruchowo do nich takim tonem jakbym chciała ich zabić - naprawdę a przynajmniej tak mi się wydaję a wcale tak nie jest. Oni pewnie myślą że ja jestem jakąś feministką i nie lubię chłopaków a wcale tak nie jest i jest wręcz przeciwnie - bardzo chciałabym się przyjaźnić z chłopakami może nawet bardziej niż z dziewczynami bo mam dosyć głupich pind [mówię o dziewczynach na które ja natrafiałam gdy się z którąś kolegowałam]. Naprawdę czuję że kolesie mnie nienawidzą a ja lubię nawet tych którzy mnie nie cierpią bo wiem że oni mają powód bo ja zachowuję się głupio. I czuję że gdybym pokazała im prawdziwą siebie to może by mnie lubili i by do mnie zagadywali. Dodam jeszcze, że był pewien chłopak, który do mnie zagadywał [tylko taki jeden w życiu się pojawił) to ja można powiedzieć, że go spławiłam bo olałam tą znajomość całkowicie (nie chciałam tego zrobić, ale fobia mnie do tego zmusiła). Na dodatek się w nim też zakochałam i to w ogóle już się wszystko schrzaniło. Również czuję, że on mnie teraz przez to nienawidzi i pewnie myśli, że ja go też nie, bo się w ogóle nie starałam o tą znajomość, a ja go bardzo lubię i chciałabym to wszystko naprawić.
A jak jest u Was? Przepraszam, że użyłam tylko słów chłopak/dziewczyna, bo wiem że są tu także już dorośli mężczyźni i dorosłe kobiety, więc pytanie tyczy się osób w każdej kategorii wiekowej jaka jest na tym forum. Pozdrawiam.
Jakoś się tak niestety utarło, że to chłopak musi być tym zdobywcą, zagadywać i zabawiać, Ty musisz tylko pokazać, że nie jest Ci to obojętne.

Użytkownik 8876

ale do takiego chłopaka którego chce sie tylko poznać [nie że od razu się podoba], to przecież dziewczyna też może zagadać.
Ogólnie mam tak, że jak miałbym wybrać czy odezwać się do niej czy do niego to wybiorę faceta, ale w trakcie jakichkolwiek rozmów zauważyłem, że nie robi mi to już różnicy - rozmowę prowadzę tak samo - emanuję taką aurą niechęci do kontaktów z innymi, że zaraz odechciewa im się rozmowy :Stan - Uśmiecha się:
Zawsze mam wrażenie, że ktoś ze mną rozmawia bo zaraz się okażę, że ma w tym jakiś interes czy tez się nabija (przy tym nastawieniu przez tyle lat to jest już 99% szans bo nikt nie zmuszony przy zdrowych zmysłach nie zagada), co biorąc pod uwagę moje nikłe kontakty z płcią przeciwną wydaje mi się, że to dziewczyny są bardziej interesowne, ale po namyśle dochodzę do wniosku, że po prostu z mniejszą ich liczbą rozmawiałem i rozkład procentowy wychodzi taki sam i dla facetów.
Podsumowanie - wszystkich nie lubię tak samo :Stan - Uśmiecha się:

pomarancza44 napisał(a):ale do takiego chłopaka którego chce sie tylko poznać [nie że od razu się podoba], to przecież dziewczyna też może zagadać.
Pewnie, że tak. I vice versa. Takie chyba socjofobiczne trochę podejście, że jak kontakt z płcią przeciwną to od razu musi być związek :Stan - Uśmiecha się: Ale takie to już pewnie uroki niecheci w ogóle do kontaktu z ludźmi.
Najbardziej dobijające było to, że w trakcie rozmowy o czymś zupełnie niezwiązanym koleżanka mi przerwała bez uprzedzenia tekstem "Znajdź sobie chłopaka"... W dodatku coś takiego się powtórzyło z inną znajomą.
Zostanę zakonnicą, to przestaną nietaktownie rzucać takie teksty :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Bardzo przepraszam, że nie mam takiego parcia na szukanie chłopaka jak co poniektórzy. Zresztą z moim charakterem to i tak byłby swego rodzaju cud.
Mam bardzo wiele znajomych-dziewczyn, ale właściwie tylko dwóch kolegów i to poznanych dawno dawno temu.
Pomarańcza, przed założeniem nowego tematu uważniej przeglądaj forum.

Użytkownik 8876

Sugar - wolalam sama sie zapytac a przy okazji wyzalic i zeby to bylo widoczne a nie tak jak tu gdzies zapodziane, zeby ludzie mogli bardziej dostrzec twoj problem na forum to lepiej jest zalozyc nowy temat a nie.
Jeżeli temat jest bliźniaczy to lepiej napisać w poście tego tematu, bo jak rozmowa ma iść w jednym kierunku to lepiej żeby szła w jednym wątku a nie porozrzucana na forum. No ale pomarancza skąd mogła wiedzieć?
Dopadła mnie dzisiaj złość i frustracja. Chciałem zaprosić pewną dziewczynę na jakieś wspólne wyjście i oczywiście przepuściłem wszystkie dobre okazje jakie miałem. Mieliśmy razem zajęcia tylko w tym semestrze, a nie mam do niej żadnego kontaktu.
Nie ma chyba gorszego uczucia na świecie. Wiedziałem, że jak chociaż nie spróbuję, to tak właśnie będę się czuć, ale mimo to nie mogłem z siebie
nic wykrztusić. Jak tutaj nie użalać się nad sobą? Poznań kogoś to chyba jedyne co mi w życiu do szczęścia brakuje, co paradoksalnie jest źródłem
tylko źródłem frustracji. Ehh..
A może właśnie Twoja nieśmiałość uchroniła Cię przed długotrwałym toksycznym wyniszczającym związkiem. Nie dołuj się.
Może jego nieśmiałość, która go przed tym "uchroniła", byłaby bezpośrednią przyczyną tego, że ten związek byłby wyniszczający i toksyczny? Dołuj się, jeśli ma to zmienić Twoje przyszłe postępowanie.
Ostatnio, gdy jechalem autobusem, siedzialem obok pewnej ladnej dziewoi. Pojawil sie kobuch i przy sprawdzaniu jej legitymacji podpatrzylem dane. Zaprosilem ja do znajomych na fb. Niestety, nie moge jej wyslac wiadomosci bo ma -18. :Stan - Niezadowolony - Płacze: A sam nie mam zdjecia, wiec pewnie mnie nie pamieta. Jakie to smutne, jakie to przykre. Nic pozostaje mi tylko wylizac solniczke.
Coś pokręciłeś, w tym opowiadaniu erotycznym ona wysiadła na przystanku, a on poszedł za nia no i...
Zas napisał(a):Coś pokręciłeś, w tym opowiadaniu erotycznym ona wysiadła na przystanku, a on poszedł za nia no i...
...obudził go budzik, wzywając do pracy.
Nie, z budzikiem było inne opowiadanie, nawet na innej stronie www.
miałam telefon do chłopaka ale nie zadzwoniłam, bo nie wiadomo o czym rozmawiać ze zwykłym chłopakiem, ze sprzedawcą to o tym co się kupuje a ze zwykłym chłopakiem z którym nawet się nie rozmawiało to o czym
i zadaje się jakieś pytania?
No w ciszy raczej nieporozmawiacie. Zapytaj co tam slychac, jak sie czuje. Przy dobrych wiatrach powie Ci jakies wydazenie z zycia, pojawi sie kolejne pytanie. Dodasz cos od siebie, o sobie i jakos poleci. Zawsze sa awaryjne pytanie o pogode, plany na wakacje, zainteresowania itp. itd. Poza tym rozmowa telefoniczna to dobry moment, aby spytac co ma na sobie.