PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Z płcią przeciwną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cytat:Nie chcę go pytać o takie rzeczy, bo nie chcę wyjść na wścibską, to nie ten etap.

I tak to zrób. To właśnie ten etap. Po pierwsze: koleś zrozumie, że jesteś nim zainteresowana. Po drugie: dowiesz się, czy ma wartości kompatybilne z Twoimi. Czy gdybyś np. dowiedziała się, że miał 50 lasek, to dalej chciałabyś z nim być?

W jednym i w drugim wypadku idziesz do przodu. Albo się zbliżycie albo rozstaniecie. To lepsze, niż wieczne wahanie, co jest charakterystyczne dla wielu kobiet.
Taa tylko teraz nie wiadomo czy on w ogóle będzie chciał ze mną utrzymywać kontakt, a ja nie będę do niego zagadywać teraz, już podziękowałam za te lody i na razie nie będę dalej tematu ciągnąć, nie chcę żeby mnie odebrał jako desperatkę co sobie nie wiadomo co wyobraża. Jednak teraz uważam że to on powinien zainicjować kontakt.
(11 Lip 2017, Wto 22:06)Swango napisał(a): [ -> ]Jednak teraz uważam że to on powinien zainicjować kontakt.

Faceci inicjują kontakt z kobietami, które uważają w jakiś sposób za "perspektywiczne". Takie, gdzie jest jakaś szansa, że może się udać.

Lew będzie gonił za antylopą, która jest blisko. Jeżeli widzi ją gdzieś na horyzoncie, to szkoda wysiłku.

Prawdopodobnie dla niego jesteś antylopą na horyzoncie. On pewnie nie wie, że Tobie na nim zależy. Skąd niby ma wiedzieć? Faceci nie są telepatami.
Teraz zdecydowanie jest ruch po jego stronie. Poczekaj trochę narazie
(11 Lip 2017, Wto 22:20)damiandamianfb napisał(a): [ -> ]Teraz zdecydowanie jest ruch po jego stronie. Poczekaj trochę narazie


Heh, jak czytam te wszystkie opowiastki z ust kobiet, o relacjach z mężczyznami, to analizują je bardziej niż ja z kobietami. Szczerze mówiąc wygląda to jak gra w szachy, a nie naturalny proces, co jest smutne, bo taka rzecz jak znajdywanie drugiej połówki i zacieśnianie z nią więzi, powinno być czymś normalnym/intuicyjnym i dziać się samo z siebie, szkoda, że niewiele osób ma te szczęście, że właśnie to tak wygląda (zwykle to osoby, które poznały swoje drugie połówki w okresie szkolnym/licealnym), jak ludzie są dorośli stają się wyrachowani w stylu jej przecież to facet powinien zrobić ten pierwszy krok, nie tego nie zrobię to zrobię później, bo teraz nie wypada itp. itd. co jest jakby nie było trochę smutne.
(11 Lip 2017, Wto 22:14)klocek napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:06)Swango napisał(a): [ -> ]Jednak teraz uważam że to on powinien zainicjować kontakt.

Faceci inicjują kontakt z kobietami, które uważają w jakiś sposób za "perspektywiczne". Takie, gdzie jest jakaś szansa, że może się udać.

Lew będzie gonił za antylopą, która jest blisko. Jeżeli widzi ją gdzieś na horyzoncie, to szkoda wysiłku.

Prawdopodobnie dla niego jesteś antylopą na horyzoncie. On pewnie nie wie, że Tobie na nim zależy. Skąd niby ma wiedzieć? Faceci nie są telepatami.

Klocku, ale jak ja mam tu teraz niby to zainteresowanie okazać? Nie chcę wyjść na namolną, nie chcę biegać za nim. Ty tak piszesz, ale może tak naprawdę jest zupełnie inaczej, a ja się niepotrzebnie obwiniam tylko. Nie wspomniał o kolejnym spotkaniu, teraz jak się umówiliśmy w sobotę, to słowem do mnie nie napisał między tą sobą, a dzisiejszym dniem. Kurdę, jak z moim eksem się poznawałam, to on nie przejmował się tym że byłam nieśmiała, zamknięta w sobie, tylko uderzał, to wtedy odwzajemniałam tym samym i się to "kręciło".
(11 Lip 2017, Wto 22:32)Swango napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:14)klocek napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:06)Swango napisał(a): [ -> ]Jednak teraz uważam że to on powinien zainicjować kontakt.

Faceci inicjują kontakt z kobietami, które uważają w jakiś sposób za "perspektywiczne". Takie, gdzie jest jakaś szansa, że może się udać.

Lew będzie gonił za antylopą, która jest blisko. Jeżeli widzi ją gdzieś na horyzoncie, to szkoda wysiłku.

Prawdopodobnie dla niego jesteś antylopą na horyzoncie. On pewnie nie wie, że Tobie na nim zależy. Skąd niby ma wiedzieć? Faceci nie są telepatami.



Klocku, ale jak ja mam tu teraz niby to zainteresowanie okazać? Nie chcę wyjść na namolną, nie chcę biegać za nim. Ty tak piszesz, ale może tak naprawdę jest zupełnie inaczej, a ja się niepotrzebnie obwiniam tylko. Nie wspomniał o kolejnym spotkaniu, teraz jak się umówiliśmy w sobotę, to słowem do mnie nie napisał między tą sobą, a dzisiejszym dniem. Kurdę, jak z moim eksem się poznawałam, to on nie przejmował się tym że byłam nieśmiała, zamknięta w sobie, tylko uderzał, to wtedy odwzajemniałam tym samym i się to "kręciło".

Przepraszam, że się wtrącę, ale dziewczyny mnie rozbrajają, z jednej strony chciałyby czuć się szanowane i być tą jedyną, z drugiej jak na pierwszej randce facet nie włoży ręki pod sukienkę, w tym samym czasie wkładając język jak najgłębiej w usta kobiecie, to jest źle, bo przecież nie okazał należytego zainteresowania, i tak źle i tak niedobrze. Z jednej strony szanującego faceta, z drugiej rozbrykanego, który da mi trochę skrajnych emocji, bo przecież niewiedza czy mu się podobam czy nie to najgorsza emocja, lepiej wiedzieć, że go kręcę i z chęcią by mnie przeleciał nawet tu i teraz. Fakt przecież łobuz kocha najbardziej. Nie będę już się pytał jak skończyła się historia z ex, chociaż mógłbym.

Na Twoim miejscu poszedłbym spać i poczekał z dzień, choćby do jutra popołudnia, przecież Wy kobiety to znów jak facet zbytnio jest zainteresowany to też źle, bo nie jest dla Was wyzwaniem i jest zdesperowany, może chłopak tak właśnie myśli i nie chce wyjść na zdesperowanego. Jej jakie z Was nielogiczne istoty, brak słów.
Cytat:Ty tak piszesz, ale może tak naprawdę jest zupełnie inaczej, a ja się niepotrzebnie obwiniam tylko.

No to masz opcję, żeby sprawdzić, jak jest naprawdę, albo do końca życia się zastanawiać "a co by było, gdybym spróbowała".
(11 Lip 2017, Wto 22:38)EasyPeasy napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:32)Swango napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:14)klocek napisał(a): [ -> ]
(11 Lip 2017, Wto 22:06)Swango napisał(a): [ -> ]Jednak teraz uważam że to on powinien zainicjować kontakt.

Faceci inicjują kontakt z kobietami, które uważają w jakiś sposób za "perspektywiczne". Takie, gdzie jest jakaś szansa, że może się udać.

Lew będzie gonił za antylopą, która jest blisko. Jeżeli widzi ją gdzieś na horyzoncie, to szkoda wysiłku.

Prawdopodobnie dla niego jesteś antylopą na horyzoncie. On pewnie nie wie, że Tobie na nim zależy. Skąd niby ma wiedzieć? Faceci nie są telepatami.



Klocku, ale jak ja mam tu teraz niby to zainteresowanie okazać? Nie chcę wyjść na namolną, nie chcę biegać za nim. Ty tak piszesz, ale może tak naprawdę jest zupełnie inaczej, a ja się niepotrzebnie obwiniam tylko. Nie wspomniał o kolejnym spotkaniu, teraz jak się umówiliśmy w sobotę, to słowem do mnie nie napisał między tą sobą, a dzisiejszym dniem. Kurdę, jak z moim eksem się poznawałam, to on nie przejmował się tym że byłam nieśmiała, zamknięta w sobie, tylko uderzał, to wtedy odwzajemniałam tym samym i się to "kręciło".

Przepraszam, że się wtrącę, ale dziewczyny mnie rozbrajają, z jednej strony chciałyby czuć się szanowane i być tą jedyną, z drugiej jak na pierwszej randce facet nie włoży ręki pod sukienkę, w tym samym czasie wkładając język jak najgłębiej w usta kobiecie, to jest źle, bo przecież nie okazał należytego zainteresowania, i tak źle i tak niedobrze. Z jednej strony szanującego faceta, z drugiej rozbrykanego, który da mi trochę skrajnych emocji, bo przecież niewiedza czy mu się podobam czy nie to najgorsza emocja, lepiej wiedzieć, że go kręcę i z chęcią by mnie przeleciał nawet tu i teraz. Fakt przecież łobuz kocha najbardziej. Nie będę już się pytał jak skończyła się historia z ex, chociaż mógłbym.

Na Twoim miejscu poszedłbym spać i poczekał z dzień, choćby do jutra popołudnia, przecież Wy kobiety to znów jak facet zbytnio jest zainteresowany to też źle, bo nie jest dla Was wyzwaniem i jest zdesperowany, może chłopak tak właśnie myśli i nie chce wyjść na zdesperowanego. Jej jakie z Was nielogiczne istoty, brak słów.

Wyraźnie w moim wcześniejszym wpisie zaznaczyłam że wcale nie oczekiwałam tego o czym ty piszesz. Nie popadajmy może w skrajności, bo to nie jest takie czarno białe jak ty to przedstawiasz. Jak już wspominałam, choćby ujęcie za dłoń czy objęcie ramieniem czy "przypadkowe" muśnięcie itd. nie chodzi o ordynarne macanie a o subtelny dotyk, danie sygnału "podobasz mi się". Na weselu mnie obejmował ramieniem, teraz było praktycznie zero "kontaktu fizycznego" poza przywitaniem i pożegnaniem w postaci "dotknięcia" bo nawet całus to nie był w policzek. Więc tak, odniosłam wrażenie że mu się nie podobam i że zostałam "zfirendzonowana" i przez to wrażenia mój zapał ostygł.

I proszę cię nie zwracaj się do mnie per "wy kobiety" itd. ja jestem jedna i na jakieś durne wojenki "bo wy baby/chłopy coś tam" nie mam ochoty i uważam za durne.

Cytat:No to masz opcję, żeby sprawdzić, jak jest naprawdę, albo do końca życia się zastanawiać "a co by było, gdybym spróbowała".
Ale jak mam to sprawdzić? Ciągle to ja mam inicjować kontakt? Przepraszam, ale ja się źle w takim układzie czuję. Naprawdę uważam że on się powinien teraz odezwać.
(11 Lip 2017, Wto 22:54)Swango napisał(a): [ -> ]Wyraźnie w moim wcześniejszym wpisie zaznaczyłam że wcale nie oczekiwałam tego o czym ty piszesz. Nie popadajmy może w skrajności, bo to nie jest takie czarno białe jak ty to przedstawiasz. Jak już wspominałam, choćby ujęcie za dłoń czy objęcie ramieniem czy "przypadkowe" muśnięcie itd. nie chodzi o ordynarne macanie a o subtelny dotyk, danie sygnału "podobasz mi się". Na weselu mnie obejmował ramieniem, teraz było praktycznie zero "kontaktu fizycznego" poza przywitaniem i pożegnaniem w postaci "dotknięcia" bo nawet całus to nie był w policzek. Więc tak, odniosłam wrażenie że mu się nie podobam i że zostałam "zfirendzonowana".

I proszę cię nie zwracaj się do mnie per "wy kobiety" itd. ja jestem jedna i na jakieś durne wojenki "bo wy baby/chłopy coś tam" nie mam ochoty i uważam za durne.

Cytat:No to masz opcję, żeby sprawdzić, jak jest naprawdę, albo do końca życia się zastanawiać "a co by było, gdybym spróbowała".
Ale jak mam to sprawdzić? Ciągle to ja mam inicjować kontakt? Przepraszam, ale ja się źle w takim układzie czuję. Naprawdę uważam że on się powinien teraz odezwać.

Ale ja mam swoje doświadczenia z kobietami i swoje obserwacje i zwracając się "wy kobiety" piszę właśnie na podstawie tych doświadczeń i obserwacji, a nie tylko Twojego przypadku. A co było na weselu? Bo nie czytałem? I ogólnie złapanie za dłoń czy objęcie ramieniem, to chyba aż tak nie bardzo subtelny dotyk, przecież trzeba mieć jakiś powód, przytula się zwykle już takie bliżej nam poznane osoby, że niby miałby spytać Ci się, albo stwierdzić jej jak tu zimno, choć Cię ogrzeję, albo wymyślić jakoś sprytną grę, w której złapałby Cię za dłoń, czy może podczas spaceru tak bez powodu -> sory, że tak wypytuję, ale ja chcę wyciągnąć z tej rozmowy coś dla siebie, do tej pory byłem na jednej randce dokładnie półtora tygodnia temu (może ją opiszę dokładnie w tym temacie jak mi się będzie chciało) i potrzebuję pewnych wzorców, rad. Poza tym no kobitko wesele to wesele, imprezowy nastrój, tańczy się, więc wiadomo, że dotyk będzie wchodził w grę, do tego alkohol rozluźnia i zbliża ludzi, chyba, że nie piliście. Poza tym co sądzisz o tym co napisałem, czyli, że z jednej strony jak faceci okażą Wam zbytnie zainteresowanie, działa to odwrotnie do zamierzonego celu i nie jest dla Was wyzwaniem, czasami nawet myślicie/uważacie, że jest zbyt zdesperowany, może ten Twój amigo właśnie tak myśli i kieruje się takimi poglądami i jutro do Ciebie zadzwoni i zaproponuje szalony wypad autostopem, albo nad jeziorko pod namiot z ogniskiem?
Szkoda, że nie napisałaś mu potem zamiast tylko podziękowania czegoś innego, co dawałoby lepszy punkt zaczepienia albo możliwość lepszego wyczucia jego intencji i zainteresowania. Choćby i nawet, że byłaś zestresowana.
No a w tym momencie to też wydaje mi się, że ewentualna inicjatywa jest po jego stronie.

A tak właściwie to chcesz w ogóle się z nim jeszcze spotkać? Bo piszesz że nie było "chemii", a i wcześniej pisałaś że właściwie nie jest w twoim typie...
Chemia była na weselu i dlatego chciałam dac szansę tej znajomosci, sądziłam że mu się podobam, ale najwyraźniej się myliłam i głupie i naiwne ze mnie dziewczę.
Nie wspomniałam o tym, ale byliśmy umówieni pod mackiem i stamtąd mieliśmy razem udać się do knajpy na piwo, to ma miejscu w sensie pod mackiem on stwierdził że tu nie ma w pobliżu dobrego piwa i zaoferował lody w tym że macu...przynajmniej siedzieliśmy w ogródku a nie w środku. 

EasyPeasy - ujme to tak, bo po zastanowieniu się, to myślę że to najlepiej ujmie sedno sprawy...
On ze mną nie flirtowal. Nie czułam się jak dziewczyna, która się podoba, tylko jak koleżanka z którą się pogadalo o pierdach,posmieszkowalo i nara.

Patrząc na to wszystko, to widzę to tak:  facet wziął numer, nie odezwał się, wyszło na to, że gdybym sama się nie odezwała, to on by tego nie zrobił. No ale ok, umowil sie ze mną w miedzyczasie zero kontaktu, a na spotkaniu było jw.

Wnioskuję z tego że to "podobanie się" było tylko chwilowe albo widząc mnie w wersji nie odpicowanej, stwierdził że jestem pasztet.

W każdym razie, pewnie wyjdę na histeryczke, ale czuję się oszukana. Jakby ktoś ze mnie zadrwil. Pozwolił uwierzyć, że mogę się podobać, że każda potwora znajdzie swojego amatora, a potem powiedział "jaja sobie tylko robiłem, glupia dzido".
Eh, ja to ciągle mam wiatr w oczy w każdej sferze życia.
(12 Lip 2017, Śro 0:14)Swango napisał(a): [ -> ] 

EasyPeasy - ujme to tak, bo po zastanowieniu się, to myślę że to najlepiej ujmie sedno sprawy...
On ze mną nie flirtowal. Nie czułam się jak dziewczyna, która się podoba, tylko jak koleżanka z którą się pogadalo o pierdach,posmieszkowalo i nara.

Ale napisz mi jak wyobrażasz sobie odpowiedni subtelny dotyk, w jaki sposób go powinien zainicjować, bo chcę wiedzieć i nauczyć się na kolejną ewentualną moją randkę. A rzadko mam okazję "widzieć oczami kobiety" czy też spytać się o takie rzeczy płci przeciwnej.

I nie poruszyłaś tematu " że im więcej faceci uwagi poświęcają tym czasami Wy stwierdzacie, że jest dla Was zbyt łatwym kąskiem i, że jest zbyt zdesperowany i, że nie jest dla Was wyzwaniem i może dlatego właśnie ten facet dziś się do Ciebie nie odezwał, bo ma właśnie taki pogląd i odezwie się w najbliższym czasie" - wypowiedz się na ten temat, bo to też ciekawa dla mnie kwestia.

Heh i spoko ja też często dochodzę do wniosku, że ja to mam wiatr w oczy w każdej sferze życia, więc głowa do góry, nie jesteś sama. A to przytoczone przysłowie jest prawdą, więc bądź cierpliwa (nie żebym stwierdził, że jesteś pasztetem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:)
(12 Lip 2017, Śro 0:14)Swango napisał(a): [ -> ]Chemia była na weselu i dlatego chciałam dac szansę tej znajomosci, sądziłam że mu się podobam, ale najwyraźniej się myliłam i głupie i naiwne ze mnie dziewczę.
Nie wspomniałam o tym, ale byliśmy umówieni pod mackiem i stamtąd mieliśmy razem udać się do knajpy na piwo, to ma miejscu w sensie pod mackiem on stwierdził że tu nie ma w pobliżu dobrego piwa i zaoferował lody w tym że macu...przynajmniej siedzieliśmy w ogródku a nie w środku. 

EasyPeasy - ujme to tak, bo po zastanowieniu się, to myślę że to najlepiej ujmie sedno sprawy...
On ze mną nie flirtowal. Nie czułam się jak dziewczyna, która się podoba, tylko jak koleżanka z którą się pogadalo o pierdach,posmieszkowalo i nara.

Patrząc na to wszystko, to widzę to tak:  facet wziął numer, nie odezwał się, wyszło na to, że gdybym sama się nie odezwała, to on by tego nie zrobił. No ale ok, umowil sie ze mną w miedzyczasie zero kontaktu, a na spotkaniu było jw.

Wnioskuję z tego że to "podobanie się" było tylko chwilowe albo widząc mnie w wersji nie odpicowanej, stwierdził że jestem pasztet.

W każdym razie, pewnie wyjdę na histeryczke, ale czuję się oszukana. Jakby ktoś ze mnie zadrwil. Pozwolił uwierzyć, że mogę się podobać, że każda potwora znajdzie swojego amatora, a potem powiedział "jaja sobie tylko robiłem, glupia dzido".
Eh, ja to ciągle mam wiatr w oczy w każdej sferze życia.

E tam.
Ta, e tam. Mogę się nawet założyć że już więcej się nie odezwie. 

EasyPeasy, tak pisałam, choćby dłoni dotknąć gdy baba i chłop oboje mają ją na stoliku, włosy kobicie z czola odgarnac itd. Nie traktuj moich wypowiedzi w tej materii zbyt serio, bo każda baba inaczej do tego podchodzi.

Dla mnie facet, żebym go uznała za desperata, to musiałby naparzac wiadomościami na fesbujkach/smami/telefonami całymi dniami, ciągle walić komplementami i generalnie musiałby się zachowywać tak, jakby się zaraz oswiadczac chciał.
(12 Lip 2017, Śro 0:54)Swango napisał(a): [ -> ]Ta, e tam. Mogę się nawet założyć że już więcej się nie odezwie. 

EasyPeasy, tak pisałam, choćby dłoni dotknąć gdy baba i chłop oboje mają ją na stoliku, włosy kobicie z czola odgarnac itd. Nie traktuj moich wypowiedzi w tej materii zbyt serio, bo każda baba inaczej do tego podchodzi.

Dla mnie facet, żebym go uznała za desperata, to musiałby naparzac wiadomościami na fesbujkach/smami/telefonami całymi dniami, ciągle walić komplementami i generalnie musiałby się zachowywać tak, jakby się zaraz oswiadczac chciał.

A jakby pisał długie wiadomości na fb, nie tak jak zwykle piszę się krótkie SMS'y tylko dość rozbudowane, przynajmniej na początku znajomości tak ogólnie i o swojej przeszłości ::Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Pewnie może nie uważałabyś go za desperata, ale szybko mogłabyś się znudzić/zirytować, zresztą nie będę gdybał. Na ostatniej randce, dotknąłem tą dziewczynę, jak powiedziałem jej, żeby mi pokazała te swoje rany, co się nimi tak "chwaliła" przez telefon od noszenia klatki ze swoim królikiem do weterynarza, bo ten schował się pod lodówkę gdy transport przyjechał i wtedy jej tak przejechałem dłonią po ręce, i opowiedziałem historię, że sam kiedyś miałem podobne rany. I później jak muszki latały wokół nas, a my siedzieliśmy, i jedna jej usiadła na czole przy włosach, to zwróciłem jej uwagę i chciałem jej właśnie odgarnąć włosy, ale mnie ubiegła. Ale poznaliśmy się w specyficzny sposób na specyficznym portalu i "oczekiwała bardziej odważnego dotyku :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:", zresztą kiedyś jak mi się zachce to opisze to.
a to już trzeba dotykać na pierwszym spotkaniu? ostatnio byłem na spotkaniu z laską z sympatii i d*pa nic konkretnego nie zrobiłem.
(12 Lip 2017, Śro 9:01)forac napisał(a): [ -> ]a to już trzeba dotykać na pierwszym spotkaniu? ostatnio byłem na spotkaniu z laską z sympatii i d*pa nic konkretnego nie zrobiłem.

No widzisz takie buty, widocznie dorosłe kobiety nie chcą miłości jak w liceum z długimi zalotami, chodzeniem za rękę, niewiedzą kiedy on/ona mi w końcu da buzi. Tylko chcą kawę na ławę, konkrety. Albo Ci się podobam i coś razem tworzymy, albo spadaj na drzewo, bo to nie przedszkole. Nie mam czasu starzeję się coraz szybciej, zaraz będę miała menopauzę i nie będę mogła mieć już dzieci. Szybciej, szybciej śpiesz się, bo jak nie to znajdzie się inny kandydat (przecież ja to codziennie na Tinderze dostaję 100 wiadomości od napalonych samców). I takie tam.
Ja bym radził sie nie odzywac do niego, teraz ewidentnie ruch jest po jego stronie. Tym bardziej, że to Ty zainicjowałaś to spotkanie i w ogóle się pierwsza do niego odezwałaś po tym weselu. Weź go na przeczekanie, czasem to działa :Stan - Uśmiecha się:
Zgadzam się z przedmówcą.
Sorry, ale jak się poznaje z facetem i on jest mną zainteresowany, pokazuje że mu się podobam, a potem jak się ze mną umawia traktuje mnie jak koleżankę, to ja mam prawo się czuć zdezorientowana i nie wiem zwyczajnie o co mu chodzi, a ja nie lubię nie jasnych sytuacji.

@araya, ja nie zainicjowałam spotkania, tylko się do niego pierwsza odezwałam, sam zaproponował spotkanie.

A odzywać się teraz pierwsza nie mam zamiaru. Jeżeli się nie odezwie, to sprawa jest jasna. Może i nawet lepiej żeby się nie odzywał, bo o ile żywiłam do niego jakiś pociąg, mimo że chłop tak naprawdę nie w moim typie, ale najwyraźniej zadziało na mnie to, że jemu się spodobałam - tak po tym spotkaniu przez jego zachowanie, jakikolwiek pociąg z mojej strony zniknął. Nie wiem, ale zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma co na siłę z tego ciasta klusek nie będzie, po prostu to nie jest "ten".
Aha, no to nie doczytałem. W każdym razie jeśli jest zainteresowany to na bank się odezwie w ciągu paru dni.
(12 Lip 2017, Śro 9:01)forac napisał(a): [ -> ]a to już trzeba dotykać na pierwszym spotkaniu? ostatnio byłem na spotkaniu z laską z sympatii i d*pa nic konkretnego nie zrobiłem.
No tak najwyraźniej tańce godowe wyglądają, zresztą wszędzie tak mówią/piszą. A poza tym powszechna opinia mówi, że kobiety są bardziej wyczulone na komunikację niewerbalną.
No i w końcu - jakoś przecież trzeba okazać zainteresowanie. Wiele osób ma to we krwi, nauczyli się w trakcie dorastania.
Chociaż jak np. widać po dziewczynie że jest znudzona, niezainteresowana to raczej nie ma po co próbować jej za coś łapać, tylko będzie niezręcznie  ":Stan - Uśmiecha się - LOL:

(12 Lip 2017, Śro 0:14)Swango napisał(a): [ -> ]Wnioskuję z tego że to "podobanie się" było tylko chwilowe albo widząc mnie w wersji nie odpicowanej, stwierdził że jestem pasztet.

W każdym razie, pewnie wyjdę na histeryczke, ale czuję się oszukana. Jakby ktoś ze mnie zadrwil. Pozwolił uwierzyć, że mogę się podobać, że każda potwora znajdzie swojego amatora, a potem powiedział "jaja sobie tylko robiłem, glupia dzido".
Eh, ja to ciągle mam wiatr w oczy w każdej sferze życia.
Ach to niedowartościowanie, zawsze można na nim polegać, że podpowie nam najgorszą interpretację wydarzeń  ":Stan - Niezadowolony - Płacze:
(12 Lip 2017, Śro 13:58)Swango napisał(a): [ -> ]Sorry, ale jak się poznaje z facetem i on jest mną zainteresowany, pokazuje że mu się podobam, a potem jak się ze mną umawia  traktuje mnie jak koleżankę, to ja mam prawo się czuć zdezorientowana i nie wiem zwyczajnie o co mu chodzi, a ja nie lubię nie jasnych sytuacji.

@araya, ja nie zainicjowałam spotkania, tylko się do niego pierwsza odezwałam, sam zaproponował spotkanie.

A odzywać się teraz pierwsza nie mam zamiaru. Jeżeli się nie odezwie, to sprawa jest jasna. Może i nawet lepiej żeby się nie odzywał, bo o ile żywiłam do niego jakiś pociąg, mimo że chłop tak naprawdę nie w moim typie, ale najwyraźniej zadziało na mnie to, że jemu się spodobałam - tak po tym spotkaniu przez jego zachowanie, jakikolwiek pociąg z mojej strony zniknął. Nie wiem, ale zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma co na siłę z tego ciasta klusek nie będzie, po prostu to nie jest "ten".

I jak tam sytuacja wygląda odezwał się gagatek?
Może być jeszcze taka sytuacja, że Ty na tym spotkaniu naprawdę wyglądałaś na nie zainteresowaną na niego i gość odpuścił bo pomyślał, że Ty nie chcesz go.
Pokaż mu to forum, niech czyta wszystko jak jest naprawdę i wtedy będzie wiadomo co on chce :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: