PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Z płcią przeciwną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Skoro za wikipedią, to pierwsze zdanie art. wskazuje, zę zgodnie z definicją ICD dotyczy oina osób w okresie przedpokwitaniowym i wczesnej fazie pokwitania. Tyle tylko, że to właściwie niestotne, bo prawo nie chroni stricte przed pedofilią, tylko wykorzystywaniem seksualnym małoletnich. Niemniej uważam, zę granicy wieku przyjętej w Polsce obniżać nei należy, a już zdecydowanie nie do 12-13 lat. Marzenia o anarchokoriwiniźmie to już pominę :Stan - Uśmiecha się:
Ok Zas, jesteś poprawny politycznie, ja nie i kręci mnie anarchia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Po prostu piszę co myślę. Aczkolwiek tak, w Polsce jest pod tym względem raczej normalne, powiedzmy te 15-16 lat jest do przyjęcia, ale w niektórych krajach jest 18,19,20 lat, co już jest przegięciem. Aczkolwiek pozostaje przy tym, że te granice wyznaczone przez biologię są najlepsze.
Opóźnione dojrzewanie emocjonalne jest wynikiem, że ludzie siedzą do późnego wieku w szkołach i walą konia przed komputerem, zamiast wcześniejj zakładać rodziny i iść do pracy, co z kolei jest modelem wymuszonym ^ przez system, częściowo też przez religię, np. religijne osoby będą czekać do ślubu z seksem, a ślubu nie możesz mieć jeśli nie skończyłeś odpowiedniego wieku (18 lat). Pamiętam jedną koleżankę z liceum, która zawsze mówiła, że ona już by chciała rodzinę założyć, mieć męża, dzieci, a szkoła jej w tym przeszkadza. Ja w dużej mierze edukowałem się sam, i szkoła mnie niczego nie nauczyła, studia z kolei tylko odbierają pasję, bo uczysz się z przymusu tego co każą, a nie tego czym się rzeczywiście interesujesz.

Kolejne co mi przyszło do głowy to poligamia, i to nie w sensie wielożeństwa, bo uważam , że małżeństwo jako takie jest niepotrzebne do harmonijnego funkcjonowania związku, ale wydaje mi się to też nienaturalne, że prawo tego zabrania jak i to, że społecznie jest to nieakceptowane. Za bardzo nie wiem czemu, wie ktoś? Załóżmy, że mam dobre geny, jestem silnym mężczyzną, mogę dać życie większej ilości zdrowych osobników, etc. Słyszałem, że dla mężczyzny to jest naturalne, i w sobie nie znalazłem nic co by się temu przeciwstawiało. W wielu kulturach to kiedyś funkcjonowało, aczkolwiek nie znam się na tyle by się tu powoływać na jakieś dane w tym temacie, być może ktoś wie nieco więcej. Kobiety mogą mieć inaczej, bo ich natura jest nieco inna, ale nie jestem pewny, bo nie jestem kobietą.
Nie bez przyczyny "kiedyś" to funkcjonowało, a nie teraz. Podstawą rozwoju cywilizacji jest monogamia, która zdejmuje w jakimś stopniu(obecnie coraz mniej ze względu na nieoficjalną wolność) presje walki o kobiete u mężczyzn. Zlikwiduj to, a po ulicach będzie chodziła masa sfrustrowanych, agresywnych i wyposzczonych facetów gotowych zabic za 72 dziewice w niebie.

Ponadto jezeli załóżmy jesteś takim silnym samcem to nie będziesz miał problemu z posiadaniem wielu kobiet. Nieoficjalnie silniejszy/przystojniejszy/bogatszy moze mieć ich tyle ile zdoła i nikt nic z tym nie zrobi.


Codo wieku współżycia to i tak niewiele to zmienia. Większość nastolatków i tak obraca się wsród swoich rówiesników, więc problem ich "nieletnosci seksualnej" nie istnieje w tej sytuacji. Chyba że tak jak Zas pisze po prostu marzysz sobie i 14stce i frustruje Ciebie, że już nie możesz legalnie.
mc napisał(a):Ok Zas, jesteś poprawny politycznie, ja nie i kręci mnie anarchia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Po prostu piszę co myślę. Aczkolwiek tak, w Polsce jest pod tym względem raczej normalne, powiedzmy te 15-16 lat jest do przyjęcia, ale w niektórych krajach jest 18,19,20 lat, co już jest przegięciem. Aczkolwiek pozostaje przy tym, że te granice wyznaczone przez biologię są najlepsze.
Opóźnione dojrzewanie emocjonalne jest wynikiem, że ludzie siedzą do późnego wieku w szkołach i walą konia przed komputerem, zamiast wcześniejj zakładać rodziny i iść do pracy, co z kolei jest modelem wymuszonym ^ przez system, częściowo też przez religię, np. religijne osoby będą czekać do ślubu z seksem, a ślubu nie możesz mieć jeśli nie skończyłeś odpowiedniego wieku (18 lat). Pamiętam jedną koleżankę z liceum, która zawsze mówiła, że ona już by chciała rodzinę założyć, mieć męża, dzieci, a szkoła jej w tym przeszkadza. Ja w dużej mierze edukowałem się sam, i szkoła mnie niczego nie nauczyła, studia z kolei tylko odbierają pasję, bo uczysz się z przymusu tego co każą, a nie tego czym się rzeczywiście interesujesz.

Kolejne co mi przyszło do głowy to poligamia, i to nie w sensie wielożeństwa, bo uważam , że małżeństwo jako takie jest niepotrzebne do harmonijnego funkcjonowania związku, ale wydaje mi się to też nienaturalne, że prawo tego zabrania jak i to, że społecznie jest to nieakceptowane. Za bardzo nie wiem czemu, wie ktoś? Załóżmy, że mam dobre geny, jestem silnym mężczyzną, mogę dać życie większej ilości zdrowych osobników, etc. Słyszałem, że dla mężczyzny to jest naturalne, i w sobie nie znalazłem nic co by się temu przeciwstawiało. W wielu kulturach to kiedyś funkcjonowało, aczkolwiek nie znam się na tyle by się tu powoływać na jakieś dane w tym temacie, być może ktoś wie nieco więcej. Kobiety mogą mieć inaczej, bo ich natura jest nieco inna, ale nie jestem pewny, bo nie jestem kobietą.

Zawsze mozesz oddac nasienie do banku spermy
Mówię tutaj tylko o swoich przemysleniach na temat prawa, systemu i ogólnie współczesnego stylu życia w kontekście kontaktów między płciami, bo o tym jest wątek. Nie są to tematy, które są poruszane często, bo wygląda, że są kontrowersyjne, osobiście nie dyskutowałem na nie jeszcze na tym forum, więc naturalnie pragnę poznać opinie innych. Pamiętam, że na jednym spotkaniu forumowym ktoś poruszył podobny temat, z tego co pamiętam chodziło o 14-latki, ale chyba ludzie się wstydzili wyrazić co myślą.:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Na forum chyba łatwiej o tym porozmawiać.
Sami się zastanówcie, czy kobiety rzeczywiście dobrze wyszły na tym, bo dawniej mężczyzna sam pracował i potrafił zarobić na pięcioro dzieci, a kobieta zajmowała się domem i dziećmi, a dzisiaj pracują oboje i nie mogą wychować jednego dziecka. (daleko szukać - moja siostra tak ma, z kolei moja babcia nigdy nie pracowała, a dziadek pracował na budowie i zarobił na siedmioro dzieci) Gdybym był kobietą, wolałbym zajmować się własnym domem i dziećmi niż siedzieć w biurze.
Rozmawiałem niedawno na skype z jedną osobą z forum na te tematy i podzielała moje opinie, choć w domu zwykle jak mówię co myslę, to albo kończą temat albo myślą, że żartuję, a ja po prostu staram się mówić szczerze. No cóż, trzeba to przełknąć.

Cytat:Nieoficjalnie silniejszy/przystojniejszy/bogatszy moze mieć ich tyle ile zdoła i nikt nic z tym nie zrobi.
Spróbuj to powiedzieć swojej dziewczynie i czy ona to zaakceptuje.Powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ja nie ukrywam, że ja tylko teoretyzuje tutaj, bo nie rzucałbym się na realizowanie tych planów.

Cytat:hyba że tak jak Zas pisze po prostu marzysz sobie i 14stce i frustruje Ciebie, że już nie możesz legalnie.
Jedyne co mnie frustruje w tym temacie, to, że żadna kobieta nie dorównuje choćby w 5% tej w której się kiedyś zakochałem i która była moim przyjacielem, i ciężko się teraz zakochać w kimkolwiek innym, bo poprzeczka została za wysoko ustawiona, bo takich kobiet zwyczajnie nie ma.
mc napisał(a):
Cytat:Nieoficjalnie silniejszy/przystojniejszy/bogatszy moze mieć ich tyle ile zdoła i nikt nic z tym nie zrobi.
Spróbuj to powiedzieć swojej dziewczynie i czy ona to zaakceptuje.Powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ja nie ukrywam, że ja tylko teoretyzuje tutaj, bo nie rzucałbym się na realizowanie tych planów.

Przecież są dziewczyny, które godzą się być "tą drugą" i żony, które przymykają oko na to, że mąż odwiedza kochankę. Nie żebym popierała, ale coś taki facet musi w sobie mieć- choćby przerośnięte poczucie własnej wartości. A kobieta przekonanie, że lepszego nie znajdzie. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Kiedyś słyszałem jak laska mówiła, że one lecą na ":Ikony bluzgi mama:".

Czy Wam dziewczyny też wa jakiś sposób imponują tacy?

Wydaje mi się, że ciężko tu uogólniać.
[quote="Nieprzyjaciel"]Kiedyś słyszałem jak laska mówiła, że one lecą na ":Ikony bluzgi mama:]
W zeszłym tygodniu nawet byl o tym artykuł na WP :-D Podobno tak jest, że większość kobiet jest takimi zafascynowana... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
No chwila, przecież skoro tak, to biorąc pod uwagę ilość jadu, ironii i złosliwości jakie ponoć z siebie wylewam to nawet na głupim forum powinienem dostawać setki prywatnych wiadomości. I zaliczyć każdą osobę płci żeńskiej, która mnie z tej strony poznała? Może na sk...ów lecą tylko suki?
ale co to za :Ikony bluzgi mama:, który jest fobikiem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

No ale takie uogólnianie i upraszczanie zawsze jest błędem. Większość kobiet lubi czuć się przy facecie bezpiecznie, chce żeby był on silny, stanowczy, odważny i tak dalej. Pewnie dlatego podejrzane typki nie mają problemów z powodzeniem.
"ale co to za :Ikony bluzgi mama:, który jest fobikiem"

Przyczajony tygrys, ukryty smok!
Zas napisał(a):No chwila, przecież skoro tak, to biorąc pod uwagę ilość jadu, ironii i złosliwości jakie ponoć z siebie wylewam to nawet na głupim forum powinienem dostawać setki prywatnych wiadomości.
A może w samym internecie się nie liczy, skoro poza nim podejrzewam się inaczej zachowujesz :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Lecą na przystojnych, wysokich i męskich facetów. Taki potrafi wypracować sobie mocną pozycję w grupie i szacunek innych do tego stopnia, że może sobie pozwolić na bycie :Ikony bluzgi mama:, a kobiety będą na niego leciały mimo tego.
Jako, że teoretycznie jestem kobietą, to dołożę swoje trzy grosze :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Na moje oko kobiety lecą na takich facetów dlatego, że mają jakąś naiwną nadzieję, że taki zimny dupek się dla nich zmieni i poczują się wyjątkowe, że to one go 'ujarzmiły' :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: To przeurocze, kiedy taki, jak to ujęliście, :Ikony bluzgi mama:, bez uczuć i serca, nagle mięknie w towarzystwie tej jednej kobiety. Pamiętajcie, że baby to przeważnie romantyczki i tak już mają :Husky - Podekscytowany:
incomplete napisał(a):Na moje oko kobiety lecą na takich facetów dlatego, że mają jakąś naiwną nadzieję, że taki zimny dupek się dla nich zmieni i poczują się wyjątkowe, że to one go 'ujarzmiły' Mruga
Yhm... a więc o to chodzi :-D
incomplete napisał(a):Jako, że teoretycznie jestem kobietą, to dołożę swoje trzy grosze :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Na moje oko kobiety lecą na takich facetów dlatego, że mają jakąś naiwną nadzieję, że taki zimny dupek się dla nich zmieni i poczują się wyjątkowe, że to one go 'ujarzmiły' :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: To przeurocze, kiedy taki, jak to ujęliście, :Ikony bluzgi mama:, bez uczuć i serca, nagle mięknie w towarzystwie tej jednej kobiety. Pamiętajcie, że baby to przeważnie romantyczki i tak już mają :Husky - Podekscytowany:

Ja tu nie widzę żadnego romatyzmu. Zwykła chęc posiadania jak najlepszego faceta wyłącznie dla siebie. Dziwnym zbiegiem okolicznosci te rzekome dupki zawsze wyglądają dobrze :-)
Ja to widzę w inny sposób. One nie lecą na dupków. Jak powiem do dziewczyny "ty idiotko" to ona nie pomyśli "co za dupek, podoba mi się". Dziewczynom podoba się to co często towarzyszy "byciu dupkiem", czyli pewność siebie (przede wszystkim), niezależność, towarzyskość, własne zdanie, arogancja, trochę agresywności. Dzięki tym cechom facet staje się liderem w grupie. Stawiałbym tu na względy ewolucyjne, mężczyzna pewny siebie, lider poradzi sobie w życiu i przekaże te dobre cechy potomstwu, pośrednio zapewni także bezpieczeństwo kobiecie. Nie ma co się oszukiwać, jeśli mielibyśmy mieć dzieci to wolelibyśmy, żeby były z fobiami, nieporadne i aspołeczne czy raczej pewne, charyzmatyczne i towarzyskie?

Z mojego punktu widzenia, jeśli dziewczyna godzi się na życie z fobikiem, który jest zupełnym przeciwieństwem atrakcyjnych cech faceta, to albo jest mega zdesperowana albo popadła w miłosną chorobę i nawet taki fobik wydaje się dla niej idealny. A przypadek pierwszy jest o tyle tragiczny, że jeśli pojawiłby się ktoś inny na horyzoncie to bez problemu dziewczyna fobika zostawi. I jak tutaj pozytywnie myśleć o przyszłości :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
..
Typowy z Ciebie pies ogrodnika, laska Cię kompletnie nie interesowała bo byłeś zbyt zajęty taplaniem się we własnej beznadziejności, więc jak Cię olała (bo ile można adorować) to zdziwienie, że jak to, przecież fajnie było :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Spoko, przejdzie Ci, trzeba czasu po prostu. Z taką pewnością siebie jaką prezentujesz nie nadajesz się do żadnego związku, więc może lepiej że tak wyszło.
Ja kiedyś miałem w liceum podobnie z jedną dziewczyną, w której tez byłem trochę zakochany. Będziesz się śmiał z tego za kilka lat, bo wszystkie te rzekome problemy są tylko w twojej głowie. Główny problem to skrajnie niskie poczucie wartości i prawdopodobnie bycie zamkniętym w sobie, nie wyrażanie swoich uczuć w lęku przed oceną, wyśmianiem, odrzuceniem, etc. Prawdopodobnie na obecną chwilę nie ma ratunku, trzeba pracowac nad sobą, realne zmiany przyjdą za kilka lat, jak skończysz liceum, a laska już pewnie wyjdzie za mąż do tego czasu, a ty pozostaniesz z bólem serca.
Problem się będzie ciągnął przez studia (jeśli na takowe się wybierasz), jeśli nic z tym nie zrobisz, samo nie przejdzie.
Do mnie kiedyś w liceum podeszła jedna koleżanka i powiedziała, ze podobam się jej koleżance i czy nie chciałbym się z nią umówić. (obie były całkiem ładne, tak 4/5)
A ja odmówiłem, bo bałem się tego wszystkiego :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Tak to bywało, polepszyło się dopiero pod koniec studiów.
...
Sęk w tym, że samo może nie przejść.
...
A to tak, ale za jakiś czas pojawi się do innej i sytuacja będzie się powtarzać.

Gość

mc napisał(a):A to tak, ale za jakiś czas pojawi się do innej i sytuacja będzie się powtarzać.
to może niech to będzie nie pogon za uczuciem ; ] a za osobą.