PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Z płcią przeciwną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Szajbus napisał(a):Spodobała mi sie dziewczyna, która sie z nikim nie spotykała, wiec zebrałem się w sobie i zapytałem, czy sie gdzieś da wyciagnać.. zgodziła sie. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Zgodziła się ,ale odmówiła.Czy nie umiesz tego zaakceptować ? :Stan - Uśmiecha się: Aż tak bardzo zależy ci na tej zabawce ? :Stan - Uśmiecha się:

Twoje oczekiwanie ,nie spasowało się z faktami :Stan - Uśmiecha się:

Pamiętam że jako dziecko chciałem dostać autko zdalnie sterowane :Stan - Uśmiecha się: ale jakieś okoliczności nie pozwalały rodzicą na kupno zabawki.
Jaki ja byłem smutny :Stan - Niezadowolony - Smuci się: łzy płynęły po policzkach .Trwało to parę dni,ciągle myślałem o tej zabawce ,ale z czasem o niej zapomniałem.
Zdarzało się ,że rodzice kupowali mi upragnioną zabawkę :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jaki ja wtedy byłem szczęśliwy :Stan - Uśmiecha się: Zgadnij co się działo później z tą zabawką ? Znudziła się do tego stopnia że leżała w kącie,wszystkie moje zabawki wylądowały w śmietniku.

-Przestań o niej myśleć.To myśli powodują ten twój stan.
-Znajdź inną zabawkę :Stan - Uśmiecha się:
-Wiem że ona wydaje ci się wyjątkowa,ale inne zabawki mogą być lepsze.

Ona ma swoje życie.Albo to zaakceptujesz ,albo będziesz się szarpał sam ze swoimi myślami.

Naprawdę nie warto tracić zdrowia na takie pierdoły .
kurde :Stan - Uśmiecha się - Szeroko::Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ludzie... jest lepiej, macie racje... widze , ze da sie z tego wyjsc :Stan - Uśmiecha się: dzięki jeszcze raz :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: pozdrawiam i wszystkiego dobrego :Stan - Uśmiecha się:
Cytat:zapytałem, czy sie gdzieś da wyciagnać.. zgodziła sie.

tego samego dnia powiedziała mi potem, że nie moze sie spotkać ze mną , bo juz sie z kims spotyka...
Oj, oj. Wszystkie dziewczyny są takie. Zmieniają zdanie co 5 minut. Ileż razy to przeżyłem.

Trzeba po pierwsze uzbroić się w cierpliwość, po drugie trzeba sobie dziewczynę "wychować" (miałem ochotę użyć słowa "wytresować"). Wyobraź ją sobie jako dziecko, które ciągle marudzi: a to chce iść na spacer, a to chce nową zabawkę, a to chce cukierka. Trzeba być konsekwentnym, nie spełniać każdej jej zachcianki, samemu dotrzymywać słowa.
Za każdym razem, jak ulegniesz jej złemu zachowaniu, ona to zapamięta i w przyszłości będzie jeszcze gorzej.
Oczywiście kaprysy trzeba odróżnić od uzasadnionych zmian planów. Jeżeli dziewczynie naprawdę coś wypadnie, to nie ma co się unosić honorem. Ale jeżeli zmiana wynika z jej winy, bo coś się jej "nagle przypomniało", to nie wolno jej ulegać.

Są dziewczyny bardziej i mniej odporne na takie "wychowywanie". Jeżeli trafisz na bardzo upartą i kapryśną, to lepiej daj sobie spokój, szkoda nerwów.

Miałem ten problem z obydwoma moimi dziewczynami. Pierwszą udało mi się wychować tylko częściowo. Byłem za mało konsekwentny, znosiłem cierpliwie jej humory aż do momentu kiedy naprawdę nie mogłem wytrzymać, dlatego ona nauczyła się doprowadzać sytuację niemal na krawędź mojego wybuchu. Powinienem był reagować wcześniej, w bardziej zrównoważony sposób, zamiast znosić wszystko do końca i dopiero wtedy reagować bardzo ostro.
Drugiej dziewczyny w ogóle nie udało mi się wychować, bo dałem sobie z nią spokój dość szybko. Nie zmieniła się pod tym względem do dzisiaj - dalej zmienia plany w ostatniej chwili :Stan - Uśmiecha się:.

Jest jeszcze wyższa szkoła jazdy. Można doprowadzić do sytuacji, kiedy dziewczyna będzie sama się starała i sama chciała spotkania, a to my będziemy mogli grymasić (oczywiście nie wolno tego wtedy wykorzystywać przeciw niej). Dziewczyna musi uważać chłopaka za kogoś tak fajnego, żeby o niego walczyła, starała się, pracowała nad sobą. Ja nie umiem czegoś takiego zrobić, ale słyszałem, że się da.

Jak koledzy radzili wyżej - znajdź sobie tymczasem inny obiekt westchnień. To pomaga nabrać dystansu i doświadczenia.
co do tych zmian planów i nie trzymania się ich to miałem takiego kolege i jego nie dało się wychować hahah. moze dlatego że to męzczyzna. zawsze grymasił, cos mu nie pasowało, żalił się a i tak nie trzymał się planów. jeszcze cham naskakiwał na mnie jak go upomniałem, że nie dotrzymał słowa, zawsze miał dobre wymówki i jeszcze że nikt nie będzie skakał tak jak ja chce. żalosne :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: w ogole czemu ja napisałem to w tym dziale? nie wiem, dziewczyny w wiekszosci chyba są mniej nieugięte.
klocek napisał(a):.

Trzeba po pierwsze uzbroić się w cierpliwość, po drugie trzeba sobie dziewczynę "wychować" (miałem ochotę użyć słowa "wytresować"). Wyobraź ją sobie jako dziecko, które ciągle marudzi: a to chce iść na spacer, a to chce nową zabawkę, a to chce cukierka. Trzeba być konsekwentnym, nie spełniać każdej jej zachcianki, samemu dotrzymywać słowa.

Jak na kobietach znasz sie jak na dzieciach to nie doradzaj innym.
Dzieci maja zachcianki jak im sie nudzi- prosza o rozne rzeczy. Jak im sie znajdzie zajecie.
czyli, że... hmm :Stan - Uśmiecha się - Szeroko::Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ludzie , jest ok... dzisiaj juz lepiej, ale nadal mi na niej zalezy... :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
powiedzcie czy zerwać z nią kontakt czy nie?? bo kurde... nie pasuje mi to troche... trzymac na tzw. kolege.. ??
Szajbus napisał(a):czyli, że... hmm :Stan - Uśmiecha się - Szeroko::Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ludzie , jest ok... dzisiaj juz lepiej, ale nadal mi na niej zalezy... :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
powiedzcie czy zerwać z nią kontakt czy nie?? bo kurde... nie pasuje mi to troche... trzymac na tzw. kolege.. ??
Szczerze to nie wiem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Decyzje podejmij sam :Stan - Uśmiecha się:
noo i tu pojawia sie magiczne słowo SAM/SAMEMU/On YOUR OWN !!! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
własnie mam problem, bo nie wiem ile to mże trwac... no kurde, nie chce tez sie w przyjaciela z jajami zamienić... wiecie :Stan - Uśmiecha się: aaa z drugiej strony to chce też byc szcześliwy

poza tym to mam juz lepszy humor :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:, :Stan - Uśmiecha się - Szeroko::Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
olka napisał(a):Jak na kobietach znasz sie jak na dzieciach to nie doradzaj innym.
Sporo jeszcze o mnie nie wiesz :Stan - Uśmiecha się:. Wychowywałem dwie kobiety i jedno dziecko :Stan - Uśmiecha się:.
Cytat:Trzeba po pierwsze uzbroić się w cierpliwość, po drugie trzeba sobie dziewczynę "wychować" (miałem ochotę użyć słowa "wytresować"). Wyobraź ją sobie jako dziecko, które ciągle marudzi: a to chce iść na spacer, a to chce nową zabawkę, a to chce cukierka
"Wychowywanie", jakby kobiety były jakieś niepełne, co to za teksty, może trafiałeś na nieciekawe osoby, ale to co piszesz jest obrzydliwe. I może nie napiszę nic więcej, bo sama sobie musiałabym dać ostrzeżenie,

Cytat:powiedzcie czy zerwać z nią kontakt czy nie?? bo kurde... nie pasuje mi to troche... trzymac na tzw. kolege.. ??
Myślę, że kontaktu zrywać nie musisz, najwyżej rzadziej sie z nią spotykaj.
szefowa ma racje :Stan - Uśmiecha się: pojecie "wychowywanie" kojarzy mi sie z prawdziwymi desperatami ktorzy biora sie za byle co i tworza jakas zwiazkopodobna patologie.
Luna, fajnie, że to napisałaś. Tekst, który zacytowałaś świadczy o poziomie człowieka, który go pisze albo o poziomie jego życiowej frustracji. Poza tym od razu zrobiło mi się żal jego 'wybranki', nie chciałabym być na jej miejscu. Ale tu na forum dużo jest takich patologicznych tekstów, które jeszcze spotykają się z żywiołową aprobatą.
Na pewno nie będę już z nimi dyskutować, bo szkoda nerwów i nie ma to większego sensu. Nie muszę nikogo nawracać a w życiu na szczęście mam prawo wyboru. Tylko mam nadzieję, że normalniejsi faceci z forum nie postrzegają tych głupich wypowiedzi jako coś w rodzaju wartościowych rad.
Posiadanie wartości, klasa i szacunek do ludzi popłaca, bo przyciąga ludzi, którzy oferują ci to samo. Jak jesteś wulgarny, to przyciągniesz do siebie wulgarną kobietę itd.

klocek właśnie przedstawił ten mechanizm, wypowiada się w sposób pozbawiony szacunku do kobiet i opisuje, jak jego dziewczyny, po prostu nie miały szacunku do niego, bo nie liczyły się z tym, że niekonsekwencja w planach, bądź co bądź krzywdzi drugą osobę, pokazuje, że mamy ją gdzieś. Więc dostał to, na co zasługuje. Ja się czuję okropnie za każdym razem, jak zdarzy mi się spóźnić a umówione spotkanie odmawiam w ostateczności.
Luna napisał(a):
Cytat:Trzeba po pierwsze uzbroić się w cierpliwość, po drugie trzeba sobie dziewczynę "wychować" (miałem ochotę użyć słowa "wytresować"). Wyobraź ją sobie jako dziecko, które ciągle marudzi: a to chce iść na spacer, a to chce nową zabawkę, a to chce cukierka
"Wychowywanie", jakby kobiety były jakieś niepełne, co to za teksty, może trafiałeś na nieciekawe osoby, ale to co piszesz jest obrzydliwe. I może nie napiszę nic więcej, bo sama sobie musiałabym dać ostrzeżenie,

Ależ oczywiście, że kobietę trzeba wychować. Trzeba ją nauczyć, że powinna przede wszystkim myśleć o swoim partnerze; robić mu obiady, dbać o pełną lodówkę, podawać piwo i w zębach przynosić kapcie. Broń Boże nie może myśleć o sobie.

;-)

gośćx

Klocek ogólnie często pisze głupoty na różne tematy, więc ten post nie jest jakimś wyjątkiem :Stan - Uśmiecha się:
Ale namieszałam sobie ostatnio, odpuściłam sobie pana SKRYTEGO (dla niezorientowanych wątek powitalny mój) a teraz cóż czuje jakby pewną pustkę :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Myślałam, ze mi przeszło, że to już koniec. gdy go widzę no cóż serce mi zaczyna szybciej bić :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
Ostatnio nie wiem mam jakieś dziwne uczucie , że być może on czuje to co ja :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
co by tu teraz zrobić .?

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
wez magnez na serce i zajmij sie czyms pozytecznym zamiast rozwazac o glupotach
MHL napisał(a):wez magnez na serce i zajmij sie czyms pozytecznym zamiast rozwazac o glupotach
dobre tak zrobie
Z dziewczyną układa mi się coraz lepiej. Ostatnio spędziliśmy bardzo miły, "spóźniony weekend" (bo wcześniej miała zjazd+sesję). Nawet po tym, jak rozjechaliśmy się do swoich miast, nie bolało mnie to tak bardzo, jak po pierwszej rozłące. Bo teraz mam już bardziej ustabilizowany grunt pod nogami. Choć ona nadal nie chce się poważnie zadeklarować i nie mówi mi, że mnie kocha (ja powiedziałem to kilkukrotnie). Ale szanuję ją i pozwalam, by do tej deklaracji dojrzała w swoim czasie. Wyznałem jej (zgodnie z prawdą), że jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Ona to zaakceptowała i na ten czas jest to dla mnie największa nagroda.
Shalafi, a nie bales sie, ze wystraszysz ja deklaracjami milosnymi?
Tzn. ja sie ciesze, ze uklada Ci (Wam) sie dobrze, ale jak ja uslyszalam cos takiego to chociaz bylo to nawet mile, to sie przerazilam...
Pewnie, pewnie, Ola, sugeruj mu dalej, żeby się zaczął zastanawiać: "cholera... a jak źle zrobiłem?" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

<żart>
To zależy ile ma lat.
Stopień przerażania takiego szybkiego kocham rośnie wraz z wiekiem.

Chociaż Hiszpanie bez względu na wiek, już na dzień dobry mówią jak bardzo cię kochają, drugiego dnia planują z tobą pięcioro dzieci i budowę domu koło Barcelony a trzeciego dnia nie odbierają telefonu :Stan - Uśmiecha się - LOL:

u nas też w sumie słowa już nic nie znaczą.
Mery, nie miałaś chyba szczęścia do facetów, wielu szarga te słowa, ale nie wszyscy... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Sugar napisał(a):Pewnie, pewnie, Ola, sugeruj mu dalej, żeby się zaczął zastanawiać: "cholera... a jak źle zrobiłem?" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

<żart>

Ja tylko mowie, ze mnie by to przerazilo nie na zarty :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Bo ktos sie deklaruje i ma sie poczucie ze powinno sie cos powiedziec, a nie wiadomo co, bo nie czuje sie tego samego. Albo jest sie na innej stopie z ta osoba i tak dalej.
Jesli ona nie zacznie go unikac, to dobrze zrobil. Ale na cholere tak szybko mowic 'koffciam Ciem'? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Hiszpanie cool XD
pfff Hiszpanie...

poczytajcie sobie o seks turystyce :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Czytalam o seks turystyce w Tunezji i Egipcie :Husky - Podekscytowany: