Cytat:"chcę, ale nie mogę", albo "chcę, ale nie chcę jednocześnie", miewacie takie sytuacje?
hmm moje całe życie właśnie na tym polega.Dlatego nie lubię się zakochiwać, i dlatego nie lubię tez by ktokolwiek mi się podobał. Samej mi najlepiej.
julka napisał(a):"chcę, ale nie mogę", albo "chcę, ale nie chcę jednocześnie", miewacie takie sytuacje? jak sobie radzicie z "wybijaniem" kogoś z głowy? albo zależy mi na kimś, ale nie jestem w stanie tego okazać, więcej bywam w stosunku do takiej osoby wredna, zimna, udaję, że jej nie widzę, etc. nie potrafię się przełamać, nawet do zwykłej, bliższej znajomości, zauważyłam, ze jestem po prostu jędzą... ciętą na płeć przeciwną w sytuacjach, kiedy zauważam zainteresowanie moją osobą, to głupie, a nie potrafię się tego wyzbyć. okropności
stare panny tez sa potzrzebne w spoleczenstwie, podobno w polsce kobiet jest wiecej niz mezczyzn : >
no tak, w sumie zawsze siedzę "na" rogu stołu. bueee, ktoś mi się na gadu włamał, jutro będzie źle.
julka, plamka, mam podobnie
jak widzę na horyzoncie osobę, która mi się podoba, to uciekam gdzie pieprz rośnie a jak nie ma szans na ucieczkę to jest źle. Też bywam wredna
A co do tego czy kobiet jest więcej to też słyszałam, ale kiedyś spotkałam się z zupełnie innymi danymi i w sumie w co tu wierzyć
kobiety czesciej rzucaja wiec zawsze bedzie ich wiecej x D wredne i grymasne panienki
wszystko im nie pasuje
Kaszamanna napisał(a):A co do tego czy kobiet jest więcej to też słyszałam, ale kiedyś spotkałam się z zupełnie innymi danymi i w sumie w co tu wierzyć
Cytat:Wśród osób w wieku 0-40 lat występuje liczebna przewaga mężczyzn - 96 kobiet na 100 mężczyzn; dla wieku powyżej 40 lat współczynnik feminizacji wynosi 121, przy czym w najstarszych rocznikach wieku (65 lat i więcej) na 100 mężczyzn przypada średnio 167 kobiet.
http://ludnosc.w.interia.pl/09.htm
Po 40-tce będę miał w czym wybierać
za to ja przed 40stką mogę przebierać
(swoją drogą to chyba przedmiotowe traktowanie, ale tylko w żartobliwy sposób)
no, takie statystyki mi się podobają
panowie po 40 maja cos w sobie
Wiesz tacy już doświadczeni, opanowani, ustabilizowani, odpowiedzialni
Tego właśnie małolaty i inne szukają bo ich rówieśnicy tego nie maja
Jak to mówią facet jest jak winno czym starczy tym lepszy
heheh
to i owszem prawa, ale "księżniczek", niektóre przynajmniej
ladne i pewne siebie dziewczyny to zawsze ksiezniczki
to jest opis dziewczyny DDA?
najwyraźniej, i widocznie teoria o tym, że dziewczyny wolą chamów i arogantów, którzy potocznie zwani są "niegrzecznymi chłopcami" (...) działa również w drugą stornę (cechy dziewczyny, którą określa się mianem "księżniczki")
niegrzeczni chlopacy i ksiezniczki najlepiej sie uzupelniaja
ona ma 'konretnego', 'pewnego siebie faceta' (olewa ja jak sie tylko da) a on ma seks z ladna dziewczyna
jak on ją olewa, to wg tych praw księżniczek to nie ma prawa bytu (ten seks)
taki konflikt to nic dobrego
raczej do ksiezniczek potrzeba uległych kolesi
chyba raczej konkretnych, żeby byli w stanie zapanować nad rozchwianiem emocjonalnym, oczywiste jest, że dziewczyna "księżniczka" nie zainteresuje się "grzecznym chłopcem", chyba, że będzie miała dobre serduszko i zdolność empatii
"ładne i pewne siebie dziewczyny to zawsze księżniczki"
już wcześniej napisałam, jakie cechy posiada owa księżniczka... z tego cytatu powyżej można wnioskować, że dziewczyna niepewna nie jest księżniczką, a zatem nie jest atrakcyjna (bez aluzji), a z drugiej strony, że ładna dziewczyna musi być tą wyniosłą panną, zatem konkluzja: ładne są tylko księżniczki. generalizuję? wiem, że jestem strasznie czepialska
księżniczkom nie trzeba nikogo kto by musiał nad nimi panować, ani nad ich emocjami bo to wbrew ich "zasadom", cos pokroju zasad feministek. z reszta obu grup spolecznych nie trawie bo zawsze jest gadanie "ze wy jestescie zli, a my dobre i tylko my mamy racje". wielu facetow tez tak ma i z nimi nie idzie sie dogadać bo co najwyzej usłyszymy "to powiedz co ja robie takiego złego?" no i mozesz wymieniac i bedzie sie bronić az dojdzie do klotni, albo bijatyki.
ksiezniczki najczesciej są same, bo nikt nie moze im dogodzić. maja przelotne znajomosci, bo jakis chlopak im czyms tam zaimponuje ale nie jest to na długo. no chyba, ze ta ksiezniczka zna słowo "ustępstwo" i potem jakoś żyją w parze.
tak czy siak wiekszosc facetow raczej chce zeby ich kobiety byly ksiezniczkami, ale to przybiera troszke innego znaczenia, bo to my chcemy je traktowac jako ksiezniczki, a nie ze one nas traktuja jako tych głupszych, bardziej prymitywnych, tych "chłopów". prawdziwie to ma byc król i królowa a nie królowa i kmiot. wlasnie predzej bedzie zwiazek króla z jakims kopciuszkiem. ale lepiej zeby bylo dopasowanie
julka napisał(a):"chcę, ale nie mogę", albo "chcę, ale nie chcę jednocześnie", miewacie takie sytuacje? jak sobie radzicie z "wybijaniem" kogoś z głowy? albo zależy mi na kimś, ale nie jestem w stanie tego okazać, więcej bywam w stosunku do takiej osoby wredna, zimna, udaję, że jej nie widzę, etc. nie potrafię się przełamać, nawet do zwykłej, bliższej znajomości, zauważyłam, ze jestem po prostu jędzą... ciętą na płeć przeciwną w sytuacjach, kiedy zauważam zainteresowanie moją osobą, to głupie, a nie potrafię się tego wyzbyć. okropności
To ciekawe, mam podobnie. Tak podobnie, że aż nawet trochę odwrotnie.
Ja mam nie mam tak, że "chcę, ale nie mogę" tylko "nie chcę i nie mogę". Też zauważyłem, że jestem dość "cięty" (pięknie to określiłaś) na płeć przeciwną... Z tym, że jakoś niekoniecznie zależy mi w tej chwili na tym, by się tego wyzbyć. Cóż, osoby z mojego otoczenia tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie powinienem zmieniać swojego stosunku do tych spraw. Niespecjalnie czekam na kogoś, kto przekonałby mnie, że nie mam racji... albo po prostu tak mi się wydaje. Jeżeli jednak kiedyś uda mi się trafić na kogoś takiego, to wielce prawdopodobne, że - nawet wbrew sobie - spojrzę na sprawę w inny sposób... Nigdzie się jednak nie spieszę. Bo i po co?
pod ladna fasada kryje sie u ksiezniczek calkowaity brak wiary w siebie i niska samoocena, stad te rozchwiane emocje itd
nie mozesz byc byle kim. bo wtedy ksiezniczka cie oleje. musisz byc ksieciem z bajki, znaczy - przecietniakiem, ale trzeba czyms jej zaimponowac, bo ksiezniczka nie umowi sie z facetem, ktory nie jest jej wart (doslownie).
podejscie do ksiezniczki jest nieintuicyjne, znaczy - robisz cos odwrotnego niz ona oczekuje xD wtedy dajesz jej sygnal, ze to ona musi zabiegac o twoje wzgledy, bo przeciez ty jestes zbyt za+
ksiezniczki zwiazuja sie tez czesto z pantoflarzami, ale rzucaja ich ok 2 razy w miesiacu (taki zwiazek moze trwac latami, dopoki nie pojawi sie niegrzeczny chlopiec).
to tyle moich madrosci