PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Boję się iść do pracy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Luna napisał(a):Wczoraj uświadomiłam sobie, że chciałabym mieć pracę: mało stresującą, bardzo dobrze płatną i pozwalającą mi na masę czasu wolnego na samorealizację. Nierealne :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Dlaczego nie można mieć wszystkiego, no.
tez bym taka chciala :Stan - Uśmiecha się - LOL:
ale na dzien dzisiejszy to chyba wzielabym byle jaka aby cos robic i miec swoje pieniadze, innym sie udaje a u mnie tel. milczy masakra jedni wysla jedno cv i maja prace a ja juz ze 100 wyslalam i nic tak to jest jak sie na zadupiu mieszka idzie sie zalamac.
Zapomniałem dopisać wczoraj ważnej rzeczy. Nie płaczę przez upał czy coś takiego. Szło mi ładnie, a tu pod koniec JEBUT popełniam debilny błąd. Do końca mnie już rozstroiło.

A dziś było...dobrawo. Dobrawo, bo wyszedłem po siedmiu godzinach. Zławo, bo dzisiejsza ilość pracy została określona jako bardzo mała. Nastawię się jednak na ~dziesięciogodzinne posiedzenia. Poza tym wiedziałem już dokładnie, co mam robić, więc nie męczyłem zbytnio innych pytaniami. Kilka osób próbowało mnie zagadnąć o coś więcej, bo nawet się im nie przedstawiłem, ale ucinałem dialog jak najszybciej. BARDZO, BARDZO brzydko mówię w ich obecności, nie potrafię poprawnie wymówić trudniejszych sylab. Mamy takiego trochę dałnowatego współpracownika, który trzyma się na uboczu, nie ogarnia niektórych tematów (dlatego posyłają go często do zamiatania) i również mówi w dziwny sposób. No więc zakładam, że wszyscy mnie z nim zrównają - siedzi cicho sam, by nie ujawnić swego debilizmu.
Jeśli miałoby być tak codziennie, to bym został. Badam dalej, jak to będzie wyglądać. Trzęsę portkami przed sobotą, bo wtedy podobno nawał zajęć bywa porażający.

Cytat:Zresztą chodzimy do roboty po kasę, a nie by szukać przyjaźni
NO CHYBA TY
Do nikogo mnie tam nie ciągnie. Samo w sobie bym przeżył, ale zaczną podszeptywać między sobą, jaki to ze mnie dziwak (wedle ich definicji).

Cytat:Co to za praca jest? Nie chce mi się szukać we wcześniejszych postach, bo obawiam się, że nie jest wymieniona konkretniej na czym on polega?
W zasadzie to obowiązuje mnie tajemnica, hehe.

Cytat:Raczej zobaczysz, ale nie zapłacą Ci całej stawki.
Może tak, tak by też pewnie rozkazywało prawo pracy, ale w specyficzną umowę się wplątałem. W biurze, podczas jej podpisywania, minąłem niektóre akapity (skupiłem się na najbardziej negatywnych, hehe), jak już dostanę kopię do domu, to się przyjrzę.
"W zasadzie to obowiązuje mnie tajemnica, hehe."
taa... "mogę tylko powiedzieć, że mam 5zł od bombki" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Pan Foka napisał(a):Szło mi ładnie, a tu pod koniec JEBUT popełniam debilny błąd. Do końca mnie już rozstroiło.
Pewnie przesadzasz i tylko dla Ciebie jest debilny.
Jak Cię w tej kwestii nie obowiązuje tajemnica :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:, to powiedz, zaraz Ci udowodnię, że to nic debilnego.

Cytat: Kilka osób próbowało mnie zagadnąć o coś więcej, bo nawet się im nie przedstawiłem, ale ucinałem dialog jak najszybciej. BARDZO, BARDZO brzydko mówię w ich obecności, nie potrafię poprawnie wymówić trudniejszych sylab.
Nie trzęś portkiem, na pewno nie pytają Cię o to, czy masz zwierzątka, więc nie ucinaj. Albo pogadasz, albo zrównają Cię z dałnikiem i będziesz zamiatał. Chyba warto się przemęczyć chwilę na tym pierwszym. Chwilę, bo przecież pierwsze wrażenia kształtują mocno i często na długo opinie.
krist napisał(a):
Luna napisał(a):Wczoraj uświadomiłam sobie, że chciałabym mieć pracę: mało stresującą, bardzo dobrze płatną i pozwalającą mi na masę czasu wolnego na samorealizację. Nierealne :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Dlaczego nie można mieć wszystkiego, no.
tez bym taka chciala :Stan - Uśmiecha się - LOL:

podpinam się pod to stwierdzenie, załóżmy jakieś stowarzyszenie.

Cytat:jedni wysla jedno cv i maja prace a ja juz ze 100 wyslalam i nic tak to jest jak sie na zadupiu mieszka idzie sie zalamac.


prawie jak losowanie lotto. czasem mi się wydaje, że przy szukaniu pracy decyduje głównie szczęście. też kiedyś myślałam, że większe miasto to lepiej, więcej możliwości i pewnie po części tak jest, ale wcale nie jest łatwiej - szatańskie call center i przedstawicielstwa handlowe mają rozbudowaną siatkę na całą Polskę.
pewnie tak 99% szczescia 1 % zdolnosci :Stan - Uśmiecha się - LOL: to chore by na tyle cv nikt sie nie odezwal, wiecie wyslalam kiedys na bodajze sprzedawca do jakiejs agencji pracy i dzwonil wczoraj czy chce isc na inwentaryzacje, wyslal kwestionariusz a tam pesel, dowod itd. wiec balam sie podac, dzwonil a ja udaje ze nie moge wyslac :Stan - Uśmiecha się - LOL: a on ze telefonicznie najwyzej moge podac, ale konsultowalam sie na necie i faktycznie tak robia wiec dzie wypelnilam ciekawe czy zadzwonia to jest 1 dzien inwentaryzacja wyjdzie 40 zl ale coz moze jakos sie przelamie w koncu stawka zazwyczaj tyle wynosi na dzien.
Nie chciałbym was zniechęcać, ale większość ogłoszeń jest fikcyjnych. Na przykład po to każą załączyć klauzulę "Wyrażam zgodę na...", bo dzięki temu odbywa się handel danymi, bo przecież w CV podaje się maila, telefon. I dzięki temu dostajecie spam od przedstawicieli handlowych, którzy w mailu zwracają się do was po imieniu, chociaż macie podane fikcyjne dane :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
rewolucjonista niestety ale masz racje :Stan - Niezadowolony - Smuci się: kiedys bylo ogloszenie szukali pracownika biurowego praktycznie w kazdym miescie w Polsce wyslalo kilka osob z forum i do zadnej nie oddzwonili. A ta inwentaryzacja moja to teraz tylko problem niby sie zgodzilam telef, wypelnilam kwestion. dostalam na meila umowe i mam ja odeslac, ale to 1 dzien i bym musiala z pup sie wyrejestrowac! dzwonie do tej babki a ona ze bym jutro dala odp. nie chce tam isc za duzo zamieszania ale boje sie ze ustana umowa jakas mnie zobowiazue i kare zaplace co myslicie?
Cytat:Pewnie przesadzasz i tylko dla Ciebie jest debilny.
Zacząłem się odłączać, mówią do mnie w miarę jasno, a ja i tak robię po swojemu.

Cytat:Jak Cię w tej kwestii nie obowiązuje tajemnica :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:, to powiedz, zaraz Ci udowodnię, że to nic debilnego.
Dla wtajemniczonych w sumie. W poprzedniej pracy było tak samo, powinienem postąpić analogicznie.

Cytat:Nie trzęś portkiem, na pewno nie pytają Cię o to, czy masz zwierzątka, więc nie ucinaj.
W końcu znudzi im się pytanie mnie o wrażenia z nowej pracy, a wtedy się zacznie ;_;.


Dziś pięć i pół godziny tylko. Fajnie, fajnie, ale drżę przed sobotą, z której mogą mi utnąć nawet 14 godzin + kolejne w teoretycznie wolne niedzielę i poniedziałek :_D.


Cytat:Gdzie te komunistyczne czasy, gdy nie było problemu z pracą...
Skończyły się, bo widocznie nie miały sensu.
No i nigdzie nie zadzwoniłam... ale wciąż myślę, że mogę zadzwonić jutro ; ]

Cytat:nie chce tam isc za duzo zamieszania ale boje sie ze ustana umowa jakas mnie zobowiazue i kare zaplace co myslicie?
Mi się wydaje, że nie masz się czego obawiać, przecież nic nie podpisywałaś ani nie odsyłałaś? Zresztą skoro babka chce, żebyś jutro odpowiedziała, to znaczy, że żadnej umowy na razie nie ma : )

A w ogóle nie strasz, bo ja też wysłałam zgłoszenie na inwentaryzację : P

Gdzie te komunistyczne czasy, gdy nie było problemu z pracą...

Cytat:rewolucjonista niestety ale masz racje kiedys bylo ogloszenie szukali pracownika biurowego praktycznie w kazdym miescie w Polsce wyslalo kilka osob z forum i do zadnej nie oddzwonili
Dokładnie, są czasami ogłoszenia bez nazwy pracodawcy, ale za to poszukują pracowników w 30 miastach w całym kraju :Stan - Niezadowolony - W szoku:

Cytat:szatańskie call center i przedstawicielstwa handlowe mają rozbudowaną siatkę na całą Polskę
Tak, i jeszcze ubezpieczenia, co drugie ogłoszenie dotyczy banku albo agencji, choć w wielu przypadkach to pewnie call center właśnie :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Wysłałam ze 100-200 CV i jednak dzwonili w sprawie pracy, a nie akwizytorzy. Nie przesadzałabym, szczególnie, że zgoda dotyczy procesu rekrutacyjnego, więc do wykorzystania danych gdzie indziej nie potrzeba by było żadnej zgody. Przecież widać na co się odpowiada, oferty-krzaki lepiej omijać.

Krist - Zasady inwentaryzacji i zasad zapisu do UP są wiadome na początku. Ja też się ciągle wypisuję i zapisuję - przemyśl, jeśli chcesz trochę grosza. No a jeśli nie, to po prostu zadzwoń i powiedz, że nie chcesz już dziś, napisz maila - cokolwiek. Nie sądzę by obowiązywała ustna umowa, pewnie i tak ma dużo chętnych, ale lepiej gdy każdy wie na czym stoi.

Clint - nie zastanawiaj się, tylko pracuj :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Swoją drogą czuję w kościach, że powinieneś mierzyć wyżej (choć owiałeś tę robotę tajemnicą) :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Anikk, sporo tych cv wysłałaś.

Chciałabym teraz załapać się do jakiejś prostej, tymczasowej pracy, żeby coś odłożyć na przeprowadzkę albo jakiś fajny wyjazd, ale jak tak przeglądam ogłoszenia, to czarno to widzę.
Muszę jutro zadzwonić, żeby nie mieć do siebie aż tak dużych pretensji -.-
wiecie to bylo tak ze wypelnilam kwestionariusz i wstepie sie zgodzilam, pozniej z tymi danymi wyslala umowe na maila, ale jej nie odeslalam, dzwonilam ze raczej nie bo ten pup i wogole (jak przeczytalam ta umowe to masakra za wszytsko kary wiec nie ma sensu za 40 zl ryzykowac) to mnie namawiala bym jutro dala im odpoiedz ostatecznie wiec zadzwonie i powiem ze nie chce, skoro nie odeslalam to chyba nic nie bedzie? zadnej kary? troche sie uspokoilam dzieki :Stan - Uśmiecha się - LOL:

tez bym chciala zwykla prace eh, ja nawet nie mam gdzie zadzwonic bo nic nie ma przez ostatnie dni.
Luna napisał(a):Anikk, sporo tych cv wysłałaś.
Sporo, ale co z tego, jak się nie odważyłam nigdzie pójść. Zresztą ja mieszkam w dużym mieście i może ofert marzeń nie ma, ale spokojnie kilka(naście) dziennie znajdę takich co ewentualnie mogłabym. Dopóki nie zmienię nastawienia, to już nie będę z siebie durnia robić i zabierać ludziom czasu :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Trochę się już na siebie wkurzam.

Krist, na pewno wystarczy, jak powiesz, że nie chcesz. Kiedyś miałam podobne zajęcie i się dzwoniło zapisać, osoby, które nie przyszły a się zapisały nie ponosiły konsekwencji, bo umowę się podpisywało na miejscu. Tylko nie były później mile widziane. Tu jest podobnie pewnie. Nie mogłabyś podpisać umowy mailowo, oni by to wydrukowali pewnie i dali do podpisu.

Ja bym chciała spokojną pracę, bez stresu, potrzebuję oddechu (i pieniędzy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:)
tez potrzebuje spokoju i pieniedzy :Stan - Uśmiecha się - LOL:

bo ta umowa co mi wyslaly psze ze aby dostac kase trzeba odeslac ale przeciezz ja nigdzie nie ide bo niec nie odsylalam im, musze zadzwonic i powiem ze ni chce ze nie zawraialam z nimi zadnej umowy.
Pierwszego dnia pomyłka była drobna i szybko przeze mnie poprawiona. Wczoraj jedną sprawę zrypałem, dziś wyszło i zostałem zaproszony na dywanik, gdzie mi delikatnie dano do zrozumienia, bym poważnie się zastanowił nad dalszą pracą. Nie ja jeden zawaliłem, więc wydaje mi się, iż poza tym rzuca im się w oczy moje zdenerwowanie i zagubienie. Tak, chyba podziękuję, zapewne we wtorek. Szukałem pracy rok, odpadam po tygodniu.
Zrobiłem sobie dłuższy spacer, idąc jak struty. Mocno to przeżywam i podnoszę tę porażkę do niebagatelnej rangi, dyskredytując się na każdym polu. Znów mi się wszystko sypie.

Gość

@up
Skoro szukałeś rok to może nie warto rezygnować w ciągu tygodnia. Niepotrzebnie chyba się 'dyskredytujesz'. Poddając się, sam sobie tylko udowodnisz, że nomen omem wszystko się sypie (spełnia?). Nie posypie się może do końca, jeżeli owa 'porażka' mogłaby być motywująca, może to właśnie jakaś sposobność na uświadomienie sobie, że mamy wpływ na ... na nasze porażki. Z boku przynajmniej to tak wygląda, jak gdybyś miał sam wybierać między opcją rzucenia w cholerę pracą, a zostaniem. Sama możliwość wyboru podkreśla, że to zależy od Ciebie, przynajmniej w pewnej części.
Chociaż nie wiem, może Ci tam źle i dlatego chcesz 'abdykować'...
Trudno coś odpisać, gdy wszystko tajne/ściśle tajne/poufne/zastrzeżone i nie wiemy tak właściwie, co zawaliłeś...
No właśnie. Konkrety, chłopie, konkrety!
Do jakiego otwartego funduszu emerytalnego (OFE) jesteście zapisani?
Muszę jakiś wybrać, bo inaczej ZUS drogą losową wybierze za mnie. A zupełnie nie wiem na co mam zwracać uwagę przy wyborze...
Safono, ja wybrałam ING, patrzyłam na ranking i opinie, ale przy takiej kasie to mi bez różnicy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cytat:Trudno coś odpisać, gdy wszystko tajne/ściśle tajne/poufne/zastrzeżone i nie wiemy tak właściwie, co zawaliłeś...
No właśnie. Konkrety, chłopie, konkrety!
To nie ma większego znaczenia. Ważne, że coraz słabiej mnie tam widzą. Dziś znów mogłem coś uwalić, okaże się we wtorek. Bezpośrednią winę ponoszą...maszyny, a dokładniej komputery, przy których wykonuję część pracy. Odmawiają współpracy na kilka sposobów, w tym ten najgorszy - uwalający niepostrzeżenie niemal całą moją pracę, zasiewając ją pomyłkami. Jeśli ponownie mnie wezwą na dywanik, to oczywiście mogę się poskarżyć, ale w odpowiedzi dostanę tylko informację, że ich to mało obchodzi, bo mogłem sporą część tej pracy zrobić ponownie, od nowa. To jedna strona medalu. Druga jest taka, że moje symptomy stresowe także utrudniają mi pracę. Muszę się również wykazać zdolnościami manualnymi, ale jak to zrobić, gdy mam rozlatane dłonie? Drastycznie przez to spada moja efektywność i oni to widzą, a z tego ciężko będzie się tłumaczyć (przy okazji kolejny powód do czynienia sobie wyrzutów z kategorii "jak symptomy niszczą mi życie"). Są wymagający i nie widzą problemu w tym, że za spóźnienia wczoraj wyleciał doświadczony gostek, przez co my mamy ciężej. Skoro jego wywalili, to ja bezpieczny zdecydowanie nie jestem. Niektóre rzeczy mogę poprawić, ale tych trzęsących się dłoni nie przeskoczę.
Zobaczy się. Dziś miałem spokój. Jeśli we wtorek okaże się, że wszystko jest OK, to będę dalej ciągnął, dopóki mnie nie przydybią ponownie. Kolejne poważne wąty - rezygnuję.
Safona - I tak nie zobaczysz tych pieniędzy za 40 lat :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Hahahah znam te cudowne stresowo-fobiczne turbulencje. Starasz się ze wszystkich sił, jesteś zaangażowany całym sobą, dajesz z siebie 100 % i :Ikony bluzgi kurka: słyszysz nagle, że się nie przykładasz, obijasz, za wolno. No ja się nie dziwię, że raz na jakiś czas ktoś kogoś potnie nożem :Stan - Uśmiecha się:
rewolucjonista napisał(a):Hahahah znam te cudowne stresowo-fobiczne turbulencje. Starasz się ze wszystkich sił, jesteś zaangażowany całym sobą, dajesz z siebie 100 % i k...a słyszysz nagle, że się nie przykładasz, obijasz, za wolno. No ja się nie dziwię, że raz na jakiś czas ktoś kogoś potnie nożem :Stan - Uśmiecha się:
ta ja tez nie :Stan - Uśmiecha się - LOL: w takich czasach to albo krasc albo cos gorszego i isc siedziec przynajmniej zakwaterowanie i jedzenie jest :-(