PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Boję się iść do pracy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ehh z tą pracą. Mi głupio iść. Stary 25 letni koń bez wykształcenia, doświadczenia z dziurą w CV na najniższe stanowisko dla 19 i 20 latków dorabiających w czasie studiów. Jakbym sobie z tymi wymówkami poukładał w głowie to dałbym może radę. Druga kwestia to taka, że kompletnie nie rozumiem rynku. By wyznaczyć sobie jakąś ścieżkę rozwoju, a nie pójść do Ikei i tam zalegnąć za pensję 1500.
Na początku pół roku pracowałem w siedmioosobowym dziale i było w porządku, mimo stresującego kierownika. Potem na miesiąc usadzili mnie w pokoju innego działu i było bosko; do przełożonej miałem fizyczny dystans. No a potem los przestał być łaskawy, bo siedziałem w jednym pokoju sam na sam z szefową (w randze dyrektora). Przez ponad rok. Nie wiem jak wytrzymałem, bo sytuacja fobiogenna jak mało co. Na własne życzenie przeniosłem się do oddziału, gdzie siedzę w pokoju z dwiema referentkami; pierwsze były w porządku (panie w średnim wieku :-P), ale nastąpiły zmiany personalne i teraz są dwie zupełnie inne, młodsze (ale starsze niż ja), wobec których przeważają u mnie niestety negatywne emocje (temat na osobną dyskusję). Myślę, żeby się stąd wynieść.
Nie pracowałem w open-office i zastanawiam się, jakbym się w nim czuł. Z pewnością ma i wady i zalety. Teraz myślę "tam mają lepiej", a gdybym chwilę tak popracował, pewnie zatęskniłbym za warunkami kameralnymi. Z drugiej strony - pierwsza myśl fobika powinna brzmieć "pracować w towarzystwie kilkudziesięciu ludzi? przecież to okropne" - ale cholera, przynajmniej stale coś by się działo. Także rzeczy wesołych, a o nie przecież chodzi.

szakal165, pisz jak Ci idzie. I powodzenia! :Stan - Uśmiecha się:
mi też się marzy praca za granica :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: hmm
tak udało się ale cały czas szukam...a przynajmniej staram sie...ofert praktycznie nie ma. Do tego co chwile słysze"o pracach załatwionych po znajomości"-u mnie w małym miescie to norma :Stan - Niezadowolony - Płacze:
A po sklepach nie mam odwagi...by chodzić :Stan - Różne - Nie powiem:
krist napisał(a):mi też się marzy praca za granica :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

I mnie. Dałam sobie deadline, najpóżniej do końca 2014 roku chcę się stąd wynieść. W moim mieście urząd pracy ma też właśnie oferty do pracy za granicą, można też kombinować przez różne biura. Popracować trochę przez nich, a w międzyczasie znaleźć pracę bezpośrednio u pracodawcy.
OtoJa napisał(a):
szakal165 napisał(a):Niestety, fobik nie ma dobrze w miejscu gdzie będzie 30 osób w jednym pomieszczeniu...
No tak, ja mam tylko 5 :Stan - Uśmiecha się: No ale jak będzie tle ludzi to łatwiej trafić na kogoś fajnego :Stan - Uśmiecha się: Zresztą zobaczysz, że po jakimś czasie nawet nie będziesz zauważała tych wszystkich ludzi bo będziesz zajęta własną pracą :Stan - Uśmiecha się:
no, 3 dni za mną :Stan - Uśmiecha się - LOL:
I ja się załapałam na czekoladę :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: :-D powitalną że tak powiem.
Hmm teraz chyba ja powinnam coś przynieść :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Uff, na szczęście w pokoju jest 4-5 odób, nie 30 jak sądziłam początkowo. Natomiast wyszło, że będę musiała dzwonić po klientach i rozmawiać w 2 językach! :-o gdzie znam 1 dobrze a drugi (ang) miałam w szkole 5 lat temu... i znam podstawowo. No i nastraszyli mnie nieco, że to stanowisko wymaga szybkości operacyjnej i samodzielności w działaniu. Ponoć jedna osoba zastępowała dziewczynę na urlopie i dzwoniła kilka razy pytać o to samo... Boję się, że nie mam do tego głowy i po 3 m-cach nie zostanę dłużej, :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Od ponad miesiąca pracuję (a raczej dorabiam sobie) w rejestracji, będę tam do czerwca. Jest to kilkanaście godzin tygodniowo, ale przynajmniej zarobię jakieś pieniądze.
Moje zajęcia to: praca przy kompie, obsługa klientów, przyjmowanie kasy, dzwonienie i odbieranie telefonów. To ostanie było najgorsze, na początku głos mi się trząsł, teraz jest już lepiej. Ale nadal wolę rozmawiać przez telefon, gdy jestem sama.
Cały czas mam jakieś potknięcia, ale staram się wszystko sprowadzać na dobrą drogę. :Memy - Cool Doge:
szakal165 napisał(a):Ponoć jedna osoba zastępowała dziewczynę na urlopie i dzwoniła kilka razy pytać o to samo... Boję się, że nie mam do tego głowy i po 3 m-cach nie zostanę dłużej, :Stan - Niezadowolony - Płacze:
No co Ty się na zapas martwisz, widzisz, wiesz już że trzeba się mocno skupić na tym o co się pyta(najlepiej notować podczas rozmowy), żeby jeden telefon wystarczył. Zresztą wszystko Ci przyjdzie z czasem, powoli Ci się wyrobią umiejętności potrzebne w Twojej pracy, przecież nie ma szans żeby od pierwszego dnia wszystko robić idealnie. Ważne jest tylko żebyś się przykładała do tego co robisz :Stan - Uśmiecha się:

Safona napisał(a):Cały czas mam jakieś potknięcia, ale staram się wszystko sprowadzać na dobrą drogę. :Memy - Cool Doge:
Dzięki potknięciom wiesz, czego nie robić następnym razem, ale widzę, że sobie z nimi radzisz więc u Ciebie na pewno będzie dobrze.
w sensie: dzwoniła do tej dziewczyny która miała urlop i pytała się jej, jak coś zrobić. :-o
Z cyklu złe wieści albo "ojaciepierdole"- właśnie ponoć przyjęli mnie na staż. W roli biurowego wyrobnika, ale w kompletnie mi obcej działce (jakos ominąłem te zajęcia na studiach...)

W sumie to nie wiem, co mam o tym myśleć, na razie nie myślę wcale...

Mozę cos źle zrozumiałem przez hałas na ulicy?
Wow, gratulacje. A na ilu rozmowach byłeś? Mówiłam, że w końcu się uda :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: A udało się nadzwyczaj szybko.
U mnie nie ma biurowych staży, są w teorii, a później okazuje się, że telemarketing.
Wszystkie trzy rozmowy poszły mi w porządku, ale albo ja nie byłam zainteresowana, albo oni. Raczej odpuszczam urząd i szukam na własną rękę. Stres jakby mniejszy, odrobinkę, ale zawsze.
W tym wypadku złozyłem tylko CV i podanie... Boje sie, zę polecieli na moje "kwalifikacje" - ale przecież rozsądni ludzie wiedzą, zę po studiach g...o się umie. Poza tym szukali nawet kogos ze srednim/licencjatem, więc raczej powinienem odpaść.

Stąd jeszcze to wszystko dziwniejsze.
Gratuluję :Stan - Uśmiecha się:
Znaczy nie widzieli Cię na oczy?
Okaże się w praniu. Może po prostu to nic trudnego, a byłeś najlepszym kandydatem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Przy przynoszeniu podania i na zdjęciu w CV widzieli :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ale miałeś szczęście, gratuluję :Stan - Uśmiecha się: Chociaż faktycznie ja też jak mnie skierowali na staż to rozmowy właściwie nie miałam. A tym, że nic nie potrafisz się nie przejmuj, na stażu z reguły nikt nic nie umie ani nie ma doświadczenia. Swoją drogą, ile teraz placą za staże? Też chyba spróbuję się postarać o jakiś.
Gratulacje, Zas :Stan - Uśmiecha się:

Za staż chyba płacą ok. 800 zł.

U mnie wciąż bez zmian. Już zaczyna mi to zwisać.
Gratulacje, Zas.
Gratuluję Zas! Humorek chyba się dzięki temu choć trochę poprawił, co? :Stan - Uśmiecha się:
Też gratuluje! Staż jest o tyle fajny, że nie musisz odczuwać takiej presji jak szeregowy pracownik, więc się nie stresuj. Jak byłam 2 lata temu na stażu to na rękę miałam 750 pln. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
OtoJa - jakos niespecjalnie. Jakos mi to zwisa... Tylko sobie myślę "co ja robię" I jeszcze bardziej martwię o przyszłość.
Słuchajcie, trochę się podłamałam. Dopiero się uczę nowych rzeczy, staram się jak mogę, dopytuję, notatki robię. A dziś siedziałam przy stanowisku osoby, która mnie wdraża i pracowałam przy niej, m.in. odpowiadała na maile od dostawców i nagle przyszedł mail z kadr. Ona otworzy;ła go, a tam w tytule było stanowisko, na które aplikowałam i pani kadrowa napisała iż podsyła kolejną osobę na to stanowisko w przypadku gdyby pani szakal165 się nie sprawdziła..
szakal165 napisał(a):pani kadrowa napisała iż podsyła kolejną osobę na to stanowisko w przypadku gdyby pani szakal165 się nie sprawdziła..
Nie przejmuj się czymś takim, po prostu życie i wieczna rywalizacja. Zamiast się skupiać na tej sytuacji to wykonuj jak najlepiej swoją pracę, to nie będzie powodu żeby Cię zastąpić.
tyle że nie wiem, czy dam radę na tym stanowisku.
del
:Stan - Różne - Zaskoczony: