PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Brakuje Wam kontaktów intymnych?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ja myślę i mam depresję :Stan - Uśmiecha się:

Gość

A ja, gdy jestem zły, to seks dla mnie nie istnieje. Oczywiście seks z własną ręką, bo innego nie uprawiam :Stan - Uśmiecha się - LOL: Mam dziwne epizody dobrego humoru i chęci ulżenia sobie seksualnie. Potrafię wytrzymać tydzień bez chwili ze sprośnymi myślami, innym razem muszę sobie ulżyć nawet 3 razy dziennie :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Identycznie jest z humorem - zły trwa przez tydzień, a potem przychodzi dzień euforii... dziwny jakiś jestem... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Samantha napisał(a):ja myślę i mam depresję :Stan - Uśmiecha się:

Co ty dajesz, na prawde? Ja w swojej zimowej depresji myslalem tylko o smierci...
Brakuje bardzo... No ale ja jeszcze relatywnie młody jestem więc jestem pełen nadziei (no może trochę przesadziłem... ale teoretycznie jest jeszcze szansa :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: )

A może ktoś z forum chętny na sex? xD Kobieta znaczy się... Takie friendlyfuck czy jak to się tam zwie...
Może agencja?
Nie taki głupi pomysł, zastanowię się nad tym :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ale raz, że kasy szkoda, dwa, że jeszcze jakiegoś syfa złapie i co będzie? :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

A z forum to przynajmniej wiem, że dziewczyny się szanują :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - LOL:

PS. Tak sobie tylko piszę...
A może ktoś z forum chętny na sex? xD Kobieta znaczy się... Takie friendlyfuck czy jak to się tam zwie...[/quote]


To nie to forum. Tu same przyzwoite dziewczyny i chlopaki sa. Na seks sie nie ustawiamy. Chyba, ze o czyms nie wiem :Stan - Uśmiecha się - LOL:

friendly fuck, :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Wtf to What the fuck? Preferuje wersje What Da Fuck, gangsta rap

P.s agencja to ostatecznosc.W sam raz dla desperatow badz panow w srednim wieku szukajacych mocniejszych wrazen. Nie spiesz sie z tym.Prostytucja jest upokarzajaca dla kobiet oddajacych swe ciala a takze dla osob korzystajacych z tego typu uslug...
Ehem... Jestem tylko dziewczyną, i o agencjach wiem tyle ile usłyszałam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. A słyszałam tyle, że mniej więcej, jakaś połowa facetów z mojej klasy przeżyła tam swój pierwszy raz (w większości wypadków pod presją znajomych i alkoholu :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:), choć większość z nich nawet nie fatygowała się do agencjii, tylko skorzystala z uslug Lotniska.
U mnie najbliżej jest dużo dziwek w Zębcu. Mają tam nawet takie ładne betonowe pobocze :Stan - Uśmiecha się: To już jest legendarne u nas miasteczko

Gość

Też chciałem iść do agencji. Ale nic z tego. Zero kasy. No i mam lęki. Nie odważyłbym się nawet po pijaku :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: A może? Nie chcę sprawdzać... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
A może jakaś fobiczka pracuje to ja się piszę :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A tam od razu, że upokarzające... Zależy jak na to patrzeć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Według mnie bardzo szlachetny zawód, w końcu jeden z najstarszych zawodów świata xD
Nie ma czegoś takiego jak friendlyfuck.

Jeśli nawet kobieta mówi, że to ma byc bez zoobowiązań to kłamie. Facetowi to zwisa i oczywiście to faceci wymyślili coś tak pięknego jak friendlyfuck z myślą o tym, że mogą bzykac co miesiąc inną i nie musiec z nią się męczyc ani jej zdradzac (cóż za wygoda, doprawdy :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: ) Nie może byc bez zoobowiązań. Łóżko to zoobowiazanie.
wtf?! napisał(a):A tam od razu, że upokarzające... Zależy jak na to patrzeć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Według mnie bardzo szlachetny zawód, w końcu jeden z najstarszych zawodów świata xD

Powinnieneś przez kilka dni popracowac w agencji, ciekawe czy wtedy było by Ci tak do śmiechu. Pewnie fajnie by było, nie? Przecież to najstaszy zawód świata i w dodatku taki szlachetny.
Ojojoj, tak, tak przecież one tam są przywiązane łańcuchami! A przy drzwiach stoją ochroniarze z kałachami! Strzelają do nich jak tylko spróbują wyjść! Toż to straszne, powieśmy się wszyscy w akcie zbiorowego protestu...

Nie mówię, że wszędzie jest taka sytuacja ale wiele z nich robi to bo chcą to robić więc weź skończ z tym moralizowaniem, nie bądź "bardziej papieska niż papież"...

A co do frendlyfuck to też się nie zgadzam. Wszystko zależy od oczekiwań "partnerów" i według mnie takie związki są jak najbardziej możliwe.
Najstarszy zawód? A czym im płacono? Pewnie na przykład rybami -> bum - rybak = najstarszy zawód świata ;-)
Myślę,że prostytutka to nie tyle najstarszy zawód,co jeden z najstarszych...takich jak np. lekarz (tylko dawniej był to raczej szaman),kapłan,grabaż...
Kaczor, "najstarszy", a "jeden z najstarszych" - widzisz różnicę?
Najstarszym zawodem świata jest myślistwo :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Przepraszam jeśli w tym zdaniu było za dużo moralizatorstwa, bo już mi wstyd za siebie, że zgrywam taką mądrą.
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Prostytutki,obojętnie czy pracujące w agencji,czy przyjmujące klientów u siebie w domu,czy tirówki - wszystkie mają zrytą psychikę...Nie wierzę w to,aby ich zajęcie było obojętne dla ich zdrowia psychicznego!A co do friendlyfuck uważam,że wspólne mieszkanie i sypianie ze sobą jest zobowiązaniem i jakby nie było zbliża do siebie ludzi.Prędzej jedna czy druga strona się zaangażuje...i co wtedy?

Tak się składa,że przeżyłem swój pierwszy raz z prostytutką,w jej domu.Było to kilka lat temu w Walentynki.W nocy przed tym dniem dostałem strasznego ataku depresji,połączonego z myślami samobójczymi.Całą noc,jak nigdy przedtem i potem myślałem,jak by tu skończyć ze sobą...Wtedy bardzo chciałem mieć kogoś,byłem zdesperowany i nie widziałem sensu życia.Przytłaczała mnie myśl,że inni mają już swoje pary,a ja ciągle sam i ciągle prawiczek.Zdecydowałem w końcu,że nie popełnie samobójstwa,tylko pójdę do prostytutki.Ale nie do agencji,tylko do dziewczyny,która świadczy takowe usługi w swoim domu.
Po południu obdzwoniłem chyba wszystkie takie k...y w mieście i wybrałem taką jedną,która miała najmilszy głos.Wysupłałem wszystkie swoje oszczędności i poszłem do niej na umówioną godzinę.Brunetka,długie włosy,obfity biust...Na początku było nawet miło,ale później okazało się,że ona lubi ostro i brutalnie,a ja chciałem wprost przeciwnie.Było nawet fajnie,ale nie tak jak mogłoby być z ukochaną osobą.No ale jakoś stanąłem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: na wysokości zadania i przeszłem przez to :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Stwierdziła potem,że nieźle ją pieprzyłem.
Nie poprawiło mi to nastroju,wprost przeciwnie - miałem strasznego kaca moralnego.Zawsze marzyłem,że ten pierwszy raz będzie z ukochaną osobą,że będzie romantycznie,czule...
Dzisiaj już bym czegoś takiego nie zrobił.I nie chodzi tylko o kasę czy o ewentualne choroby.Naprawdę bardzo brakuje mi seksu,tak,że nie znajduję słów,aby to opisać,ale jak znowu miałoby być tak jak wtedy,to już wolę z własną ręką :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Przynajmniej wychodzi taniej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
lostsoul napisał(a):Prostytutki,obojętnie czy pracujące w agencji,czy przyjmujące klientów u siebie w domu,czy tirówki - wszystkie mają zrytą psychikę...Nie wierzę w to,aby ich zajęcie było obojętne dla ich zdrowia psychicznego!
Tak z rok temu czytałem w jakiejś gazecie spory reportaż o tzw. tirówkach, było tam sporo ich wypowiedzi i wydaje mi sie, że jeśli nie odpadnie po kilku miesiącach roboty z powodu właśnie moralnego kaca itp. to się hartuje, ale bardzo taka robota wypala emocjonalnie. Tak mi się zdaje, nie rozmawiałem nigdy z żadną, chociaż widziałem parę na dworcu pekaesu, kilka razy. Był tam też zawsze facet obok, ale nie wyglądał na klienta, zastanawiam sie, czy tez nie świadczył usług. Z drugiej strony, jakoś nie bardzo chcę wiedzieć, co on tam tak naprawdę robił.
Nie sądzicie, że facet sprzedający się na dworcu to chyba najbardziej żałosny widok jaki może istnieć? Ciężko mi sobie wyobrazić coś gorszego.
lostsoul napisał(a):A co do friendlyfuck uważam,że wspólne mieszkanie i sypianie ze sobą jest zobowiązaniem i jakby nie było zbliża do siebie ludzi.Prędzej jedna czy druga strona się zaangażuje...i co wtedy?

Szczerze mówiąc to wyjąłeś mi to z ust :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A kto powiedział, że muszą ze sobą mieszkać? Wyobraźcie sobie, że jest kolega i koleżanka. Znają się tam jakiś czas, wychodzą sobie może czasami czy spotykają się wraz z innymi znajomymi, studiują, pracują, whatever. Po prostu czasami się pieprzą ze sobą, bez jakiegoś romantyzmu, zwykła zabawa. Nie ma żadnych zobowiązań, nie ma wspólnego mieszkania, nie ma kolacji przy świecach itp. Chyba nie tak trudno sobie to wyobrazić, nie? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Nie mówię, że to jest powszechny scenariusz ale jest jak najbardziej możliwy i nie dziwi mnie zupełnie. W sumie, myślę że to całkiem uczciwy układ.

Inna sprawa, jeśli jedna z tych osób się zaangażuje... Bo w końcu sex raczej zbliża do siebie ludzi i może do tego dojść. Zawsze jest ryzyko :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Lostsoul, odważna decyzja. Ale nie masz co tego żałować, z tych dwóch opcji tamtej nocy wybrałeś tą dużo bardziej interesującą i rozsądniejszą imo :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: A co do tego, że lubiła "na ostro" to myślę, że mogłeś jej powiedzieć, że wolisz inaczej, w końcu Ty za to płaciłeś i miałeś do tego prawo. Ona by na pewno nie robiła problemów. No ale wiem, że fobia mogła w tym przeszkodzić :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Sugar Sweet napisał(a):Powinnieneś przez kilka dni popracowac w agencji, ciekawe czy wtedy było by Ci tak do śmiechu. Pewnie fajnie by było, nie? Przecież to najstaszy zawód świata i w dodatku taki szlachetny.

Oczywiście mówimy tu o krześle dyrektora agencji 8) , ewentualnie alfonsa... nie miałaś chyba na myśli przyjmowania klientów :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: