Blip blip blip? A gu gu gu? Kici kici sku...
... Skusisz się może jednak, co?
Dobra koniec offtopu, bo przyjdzie ten co mnie już raz skrzyczał, kolejnego opieprzu nie zniosę
antyk napisał(a):nie używam pana ch. do myślenia w ogóle, bo to nienaturalne
dla wynaturzeńca, znaczy się autora powyższych słów powinno być to normalne, nie powinieneś jednak tego traktować tak dosłownie, bo to przenośnia jest...metafora taka
niestety właśnie, taka kraina dziewic (czarnookie, wiecznie młode i piękne dziewice, które mają być nagrodą) to nic innego jak wynik myślenia wacławem, ktoś kiedyś tak sobie właśnie zamarzył
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hurysa
przy okazji
mądrze ktoś kiedyś powiedział,
mniej więcej, że religia, która wystawia od razu bilety do raju jest warta tyle co g*wno.
antyk napisał(a):Duchy też mogą bzykać, np. taki duch św. co zapłodnił Maryję
1.czy dziewictwo Maryi jest udokumentowane, ktoś to sprawdzał, 2. byłeś przy tym, widziałeś na własne oczy, pilnowałeś jej dziewictwa?
3. sam duch święty Ci o tym powiedział?
4. zaślubiny Maryi z Józefem, i to że mogli razem sypiać nie jest brane pod uwagę, to aż tak niedorzeczne? przecież byli małżeństwem
Ty z choinki spadłeś? Bo wiesz, ja sobie jaja robię z tym Allahem i dziewicami oraz zapłodnioną przez ducha Maryją... myślisz, że ja w to wszystko wierzę?
Piszesz tak poważnie, zbyt poważnie, niestety jesteś w błędzie i tego nie wiesz. Coś Ci powiem - jestem ateistą i nie wierzę w religijne bajeczki
Tak więc wrzuć na luz, bo zatrzesz silnik i co wtedy będzie?
antyk napisał(a):Ty z choinki spadłeś? Bo wiesz, ja sobie jaja robię z tym Allahem i dziewicami oraz zapłodnioną przez ducha Maryją...
a jaja sobie robisz, to firmowo nie dawali, znaczy się od nowości nie było?
antyk napisał(a):myślisz, że ja w to wszystko wierzę?
myślę, że możesz wierzyć w to co piszesz, ponieważ nie napisałeś, że nie wierzysz
antyk napisał(a):Piszesz tak poważnie, zbyt poważnie,
a ty taki niepoważny
antyk napisał(a):niestety jesteś w błędzie i tego nie wiesz. Coś Ci powiem - jestem ateistą i nie wierzę w religijne bajeczki
widzisz, być może za dużo się od Ciebie naczytałem o lucyferach, na przykład mnie twoje podejście mdli, może nie tyle co traktuje Cie poważnie ale nie śmieszy mnie to co piszesz, czytając często twoje posty obrazuje mi się jakiś popapraniec, który o zmroku w jakiejś brudnej dzielnicy rozmawia z kolegami o składaniu cotów w ofierze na ołtarzu czy zdewastowanych nagrobkach i świeżo pochowanych na cmentarzu nastoletnich dziewicach
antyk napisał(a):Tak więc wrzuć na luz, bo zatrzesz silnik i co wtedy będzie?
przecież się nie denerwuje
Hmmm nigdy tego nie robiłem ale brakuje mi takiego kontaktu
Przynajmniej w sensie przyjaźni i zrozumienia
Niered napisał(a):widzisz, być może za dużo się od Ciebie naczytałem o lucyferach, na przykład mnie twoje podejście mdli, może nie tyle co traktuje Cie poważnie ale nie śmieszy mnie to co piszesz, czytając często twoje posty obrazuje mi się jakiś popapraniec, który o zmroku w jakiejś brudnej dzielnicy rozmawia z kolegami o składaniu cotów w ofierze na ołtarzu czy zdewastowanych nagrobkach i świeżo pochowanych na cmentarzu nastoletnich dziewicach
Ha ha ha
Dzięki, staram się być największym psycholem, popaprańcem etc. jakim tylko można być 8)
Ja mysle, ze Ty wciaz co 50 dni masz szanse wygrywac.
Aj nie będę chyba oryginalny, jak napisze że mi brakuje bardzo. A chyba większość fobików społecznych ma z tym problem, bo jak tu zapoznać nową kobietę gdy po pierwsze ma się problem z przełamaniem i zrobieniem pierwszego kroku. A potem jak juz się uda to się okazuje że jednak jak większość kobiet szukają faceta pewnego siebie, którzy wie czego chce w życiu...
Trudno. Walcze z fobią, walcze z sobą i będzie dobrze!
Tak, szukaja takich, ktorzy wiedza czego chca w zyciu, moze tak juz kobiety ewolucja przerobila?
Mysle, ze fobia nie wyklucza tego "wie czego w zyciu chce".
Margot napisał(a):Tak, szukaja takich, ktorzy wiedza czego chca w zyciu, moze tak juz kobiety ewolucja przerobila?
Mysle, ze fobia nie wyklucza tego "wie czego w zyciu chce".
a pewnych siebie, to celowo przeoczyłaś
pewność siebie to podstawa
co z tego, że ktoś wie czego chce, jeśli nie może nic zrobić, przychodzi mu to z trudem albo poddaje się zanim jeszcze spróbuje
fobia chyba też polega na unikaniu ryzyka, bo nawet kiedy ktoś wyznaczy sobie jakiś cel, to podąża w tym kierunku po najmniejszej linii oporu, w skrajnych przypadkach w ogóle się nie porusza (chyba ja...)
Kolega mnie mówił, że kobieta szuka faceta, który wie czego chce, bo może będzie też wiedział przy okazji czego ona chce. Ale kolega jest gupi. I nie powiedział która to kobieta tak szuka. A zresztą co mnie to obchodzi. Przecież to nie mnie szuka.
Pominełam pewnosc siebie, bo uwazam, ze to nie jest cecha bardzo porzadana. Jesli sie nie ma pewnosci siebie, a wie czego chce, mozna walczyc.
Nie uwazam zeby facet, ktory nie jest pewny siebie był na straconej pozycji - a juz na pewno lepszy facet mało pewny siebie niz taki nadmiernie pewny heh to jest naprawde straszne.
hmmm... no chyba masz rację Margot
Margot napisał(a):Pominełam pewnosc siebie, bo uwazam, ze to nie jest cecha bardzo porzadana. Jesli sie nie ma pewnosci siebie, a wie czego chce, mozna walczyc.
jeśli już jesteśmy przy walce, to nie można jednak, z tego tytułu, że taki człowiek pozbawiony tej pewności (wiary we własne siły przy okazji, no i też lęku wynikającego z tego braku pewności) będzie wolał dać się obłożyć niż podjąć walkę.
W sumie myślę, że pewność objawia się zdecydowaniem (wie czego chce czyli szybko podejmuje decyzje, decyduje się na coś
) i umożliwia sprawność w działaniu, także bez tej pewności raczej ciężko zawalczyć.
Margot napisał(a):Nie uwazam zeby facet, ktory nie jest pewny siebie był na straconej pozycji - a juz na pewno lepszy facet mało pewny siebie niz taki nadmiernie pewny heh to jest naprawde straszne.
jeśli go jakiś pewny siebie wcześniej nie wygryzie to nie jest na straconej
nie oszukujmy się, czego sobie samemu człowiek nie wywalczy, tego nie będzie miał, pewność siebie to jednak jest cecha bardzo pożądana może i kluczowa, myślę, że w każdej sytuacji w życiu
No widzisz, a ja mysle, ze brak pewnosci siebie nie wyklucza checi do walki i co powiesz?
Pozadana cecha tak, nie pisze, ze nie.
Czasami mi się wydaje, że wystarczyła by mi pewność siebie. Mógłbym mieć IQ 80, a być pewnym siebie facetem, i żyłoby mi się o wiele lepiej. Wnioskuje to z tego co widzę po ludziach..
Margot napisał(a):No widzisz, a ja mysle, ze brak pewnosci siebie nie wyklucza checi do walki i co powiesz?
chcieć nie znaczy móc, nie zawsze samą chęć można zamienić na moc wykonawczą
czasami brak jest odwagi (całkiem przypadkiem może wynikać to z braku pewności siebie)
Margot napisał(a):Pozadana cecha tak, nie pisze, ze nie.
zdawało mi się
Margot napisał(a):Pominełam pewnosc siebie, bo uwazam, ze to nie jest cecha bardzo porzadana.
Sosen napisał(a):Czasami mi się wydaje, że wystarczyła by mi pewność siebie. Mógłbym mieć IQ 80, a być pewnym siebie facetem, i żyłoby mi się o wiele lepiej. Wnioskuje to z tego co widzę po ludziach..
ja miewam podobne odczucia, znam wielu imbecyli którzy doskonale radzą sobie w życiu, są zaradni chyba głównie przez to, że nad niczym się nie zastanawiają, po prostu robią. Nawet zaradny idiota lepiej sobie poradzi w życiu niż człowiek, któremu brak jest pewności siebie (problemy natury psychicznej swoja drogą)
Słabosc i brak pewnosci siebie nie musza isc ze soba w parze.
Smoklej napisał(a):Kolega mnie mówił, że kobieta szuka faceta, który wie czego chce, bo może będzie też wiedział przy okazji czego ona chce.
buhahahaha dobre xDD
ekhemm co do dyskusji, zgadzam się z tym, że "pewni siebie" mają lepiej. Nawet w pracy liczy się bardziej tzw. bajer niż rzeczywiste kwalifikacje. Jednak też nie przesadzajmy, są różni ludzie, z różnym gustem i upodobaniami i zawsze istnieje to prawdopodobienstwo, że się komuś spodobamy, wręcz że okażemy się czyimś ideałem. :] Każda potwora znajdzie swego amatora - jak to powiedziałam kiedyś koledze, który żalił mi sie, że zadna dziewczyna go nie chce xPPP
A skoro już lecimy w stereotypy... ja np. zauważam coś takiego, że lubiane są dziewczyny, które są wesołe, żywiołowe, tryskają energią. Na takie zawsze wszyscy zwracali uwagę. To co ja mam teraz powiedzieć jak jestem taką skapciałą dentką, z której dawno już zeszło powietrze xD Mam jakieś opóźnione reakcje na wszystko i dawno zapomniałam co to entuzjazm, a żywiołowa to już w ogóle nigdy nie byłam. heeh coś czuję, że bede biadolić razem z wami
Ja chyba tez taka jestem i ogolnie nazwałabym to "znieczulona".
Kasumi napisał(a):Smoklej napisał(a):Kolega mnie mówił [...]
buhahahaha dobre xDD
O! To się teraz będę do kolegi bardziej przyznawał. Tak, to mój bardzo dobry i bliski kolega jest
Kasumi napisał(a):A skoro już lecimy w stereotypy... ja np. zauważam coś takiego, że lubiane są dziewczyny, które są wesołe, żywiołowe, tryskają energią.
No tak, bo każdy pewnie jakoś się spodziewa, że może i na niego coś tryśnie, czy wytryśnie. Albo jakoś podobnie. To w wielu sprawach tak jest. O! Skapnie. To chyba dość popularne określenie jest na to. Fontanna życia taka, energiji i innych dobrodziejstw. Za całkowitą darmochę może trysnąć, zupełnie przypadkiem.