PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Brakuje Wam kontaktów intymnych?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Coz, do momentu kiedy nie wplatales w to boga to czytalo sie nawet przyjemnie i zrozumiale, pozniej zrezygnowalem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Edycja:
Jest chyba rzeczywiście tak, że brak satysfakcji w tej dziedzinie życia popycha do radykalnych postaw w życiu, ale to nie dotyczy koniecznie tylko ludzi, którzy nie są w związkach, a raczej wszystkich, którzy przejawiają w dużej części formę niepełnego zaspokojenia seksualnego. Jestem sam i mam zmienny charakter, może powinienem się ustatkować, choć stateczność nie musi wcale iść z wstrzemięźliwością, bo może potęgować samotne wycieczki...
Bardzo mi brakuje, ale staram się to zmienić... zobaczymy jaki będzie efekt !
Nie brakowało mi niczego dopóki nie znalazła się osoba, która pokazała, że to całkiem miłe. Zabić, zabić... :Stan - Niezadowolony - Diabeł:
Bardzo brakuje. Chyba najbardziej, bo miłość to już jakieś uczucie, które trzeba poznać żeby za nim tęsknić - nie poznałem to nie tęsknię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ale takie kontakty... namiastkę odkrywa się samemu, to potem tęskno do zasmakowania bardziej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Brakuje mi kontaktów intymnych tylko przez chwilę, bo napięcie emocjonalne pozwala się wznieść wyżej intelektualnie i fizycznie, i choć szybko odchodzi energia, to szybciej też ją pozyskuję i szybciej reaguję, myślę, bardziej się rozwijam, więcej przewiduję itd. Zawsze znajdę coś, co jest alternatywą dla niepełnego zaspokojenia seksualnego, w sensie warunków do życia, jakichś materialnych korzyści, bo nie pracuję, a żyję intensywnie innymi rzeczami - coś mnie podnieca stale i wciąż na nowo, a potrafię zachować wolny od pożądliwości umysł. Takie życie na fali jakby wymaga ogromnej dbałości o ciało i umysł, ducha itd., tzn., że trzeba mieć poczucie harmonii, perspektywy życia, chwile niezapomnianych uniesień, przygody itd. Cieszę się swoim życiem, a nostalgie, udręka odchodzą mimowolnie, gdy tak żyję. Niecałkowite zaspokojenie seksualne wyzwala we mnie frustracje i czasem mogłoby mnie gniewnie porwać, gdybym nie ukierunkowywał tego pędu, który zawsze był i będzie do racjonalizacji życia. Chciałbym jednak sie poprostu ustatkować, bo już nie raz nie wytrzymywałem sam se sobą, ale na razie muszę iść bądź biec naprzód.
Nie brakuje mi bliskości fizycznej, wolę budować zdrowe relacje oparte na poznawaniu człowieka od strony duchowej, psychicznej. Takie relacje są znacznie głębsze niż chwilowe zaspokojenie potrzeb ciała. Ktoś kogo uważam za autorytet powiedział, że jeśli kobieta odmówi mężczyźnie współżycia a ten więcej w jej życiu sie nie pojawi to wówczas będzie wiadomo o co facetowi chodzi natomiast jeśli mężczyźnie zależy i szanuje kobietę to najpierw pozwoli się dobrze poznać a dopiero później nastąpi dopełnienie. Może jestem staroświecka, ale do łóżka mogłabym pójść jedynie z mężczyzną, którego kocham, żadnych przypadkowych "numerków" w celu zaspokojenia chuci nie uznaję.
Brakuje mi tego. Nie ma się co oszukiwać , potrzeba bliskości to siła wyższa na którą nie ma rady
Moim męskim szowinistycznym świńskim zdaniem, kobiety mają jednak pod tym względem łatwiej :Stan - Uśmiecha się:.
Ale łatwiej pod tym względem, że mniej potrzebują seksu, czy łatwiej bo zawsze znajdą chętnego gdyby chciały?
Jas - strzelam że to drugie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

krys840 - sory, ale to jest bełkot. fajnie, że masz jakiś system wartości - ale zmartwię cię - jakiś, to ma każdy, ale niewielu ma na tyle mało pokory żeby przedstawiać go w formie natchnionych prawd objawionych.
Cytat:Ale łatwiej pod tym względem, że mniej potrzebują seksu, czy łatwiej bo zawsze znajdą chętnego gdyby chciały?
Jedno i drugie.

Chociaż z drugiej strony:
Cytat:Nie brakuje mi bliskości fizycznej, wolę budować zdrowe relacje oparte na poznawaniu człowieka od strony duchowej, psychicznej.
Znalezienie czegoś takiego może być trudniejsze od zwykłego zaspokojenia seksualnego.

W każdym razie, moja szowinistyczna teza: problemy psychiczne u mężczyzn mają większy wpływ na sferę damsko-męską niż u kobiet. My, faceci, jesteśmy oceniani przez kobiety właśnie pod względem psychicznym. Jednym z najważniejszych czynników jest pewność siebie, a fobia społeczna uderza w nią centralnie. Fobia to dla nas wręcz pozbawienie męskości, jakby ktoś nam uciął jaja.
Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę :Stan - Uśmiecha się:. Kobieta z fobią wystarczy, że zredukuje swoje lęki do zera - przestanie się bać facetów i już ma towarzystwo. Facet musi najpierw zredukować lęki do zera a potem podnieść swoją pewność siebie do wartości dodatniej, i to dużej. Kobieta wystarczy, że czegoś nie zrobi, facet musi zrobić.

Mam ten problem, że teoretycznie umiałbym pogadać z laską, popodrywać ją - gdyby do mnie podeszła :Stan - Uśmiecha się:. A żadna nie podchodzi, bo to ja muszę zrobić ten krok a tego na razie nie przeskoczyłem. Chwyciłbym okazję w ręce, gdybym taką miał, ale żadne okazje mi się nie zdarzają.

Nie wiem, może jest tu ktoś, kto przeszedł tą drogę i mu się udało?
klocek z takimi poglądami na temat kobiet to ty się nie dziw że żadna nie chce do ciebie podejść

Użytkownik 528

klocek napisał(a):Chociaż z drugiej strony:
My, faceci, jesteśmy oceniani przez kobiety właśnie pod względem psychicznym. Jednym z najważniejszych czynników jest pewność siebie, a fobia społeczna uderza w nią centralnie. Fobia to dla nas wręcz pozbawienie męskości, jakby ktoś nam uciął jaja.
Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę :Stan - Uśmiecha się:
Daleko stosowanie kliszy społecznych typu "kobiety lecą na kasę, a faceci na wygląd " nie zaprowadzi. Co najwyżej będzie to samospełniające się proroctwo. I pogódź tu człowieku agape z eros .
Cytat:klocek z takimi poglądami na temat kobiet to ty się nie dziw że żadna nie chce do ciebie podejść
Tak, swoje poglądy mam wypisane na czole. Kobiety widzą unoszące się nade mną transparenty i uciekają.
klocek napisał(a):Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę :Stan - Uśmiecha się:.

ee, nie. po prostu masz syndrom 'zawsze mam gorzej' :Stan - Uśmiecha się:
klocek napisał(a):Tak, swoje poglądy mam wypisane na czole. Kobiety widzą unoszące się nade mną transparenty i uciekają.
Nie musisz mieć wypisane na czole żeby osoby z twojego otoczenia wiedziały o twoich uprzedzeniach
Cytat:A ja myślę, że to jednak kobiety mają gorzej. Co z tego, że mogą się ubrać czy umalować, skoro ich pole działania jest zawężone? Nie jest to dobrze widziane, kiedy dziewczyna przejmuje inicjatywę, narzuca się chłopakowi. Takie zachowanie jest raczej negatywnie odbierane, chociaż ja osobiście nie widzę w tym nic złego i nawet sama praktykowałam; na pamiątkę pozostał mi uraz do tego typu sytuacji, więc chyba o czymś to świadczy?
Też praktykowałam bez powodzenia. Jednak uważam że nie ma sensu licytować się która płeć bardziej cierpi z powodu fobii, i tak wszyscy mamy równo prze...
girlfriendinacoma napisał(a):sory, ale to jest bełkot. fajnie, że masz jakiś system wartości - ale zmartwię cię - jakiś, to ma każdy, ale niewielu ma na tyle mało pokory żeby przedstawiać go w formie natchnionych prawd objawionych.

Fajnie to ujęłaś, ja nie chciałem być aż tak brutalny. Poza tym też nie chciałem się włączać w taką dyskusję. Ale pod tym mogę się podpisać...

Bliskości zawsze mi bardzo brakowało, zarówno tej uczuciowej i emocjonalnej, jak i tej cielesnej i seksualnej. To był wielki brak, wielka pustka, z której brały się jeszcze większe frustracje i mam nadzieje że już nigdy nie będę tego czuł :Stan - Uśmiecha się:

Ostatnio jednak mam to szczęście, że chyba wreszcie znalazłem kobietę z którą mogę dzielić bliskość na wszystkich płaszczyznach :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:Nie musisz mieć wypisane na czole żeby osoby z twojego otoczenia wiedziały o twoich uprzedzeniach
Nie mam "osób z mojego otoczenia" :Stan - Uśmiecha się:.
Tośka napisał(a):Jeśli chłopak nie zaproponuje pierwszej randki, to prawdopodobnie nigdy do niej nie dojdzie.
Mężczyzna ma prawo walczyć do upadłego - prezenty, wyczekiwanie pod domem, serenady pod oknem ukochanej, setki telefonów i SMSów.
Gdy kobieta spotka się z odrzuceniem czy lekceważeniem, w obawie o swoją godność może się już tylko grzecznie wycofać.

Z fragmenu twojej wypowiedzi wynika, że dla facetom bardzo przydaje się ODWAGA, szkoda że tym nieśmiałym/fobikom jej zawsze brakuje.
Tośka napisał(a):W poprzednich postach chciałam jedynie zwrócić uwagę na fakt, że jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, to mężczyzna ma tutaj większe pole do popisu i więcej mu wolno, że tak powiem.
No tu się z tobą zgadzam. Jeśli mężczyzna zabiega o względy kobiety jest to raczej dobrze odbierane przez społeczeństwo, gdy kobieta zabiega o mężczyznę to jest to źle odbierane, kobiecie nie wypada
Heh jak czytam o tym co wypada, a co nie, to zastanawiam się na jakim świecie żyję. Można czegoś nie umieć zrobić, można nie wiedzieć jak, można odczuwać lęk czy strach, ale żeby czegoś nie robić, bo nie wypada i źle to odbierze społeczeństwo to totalna głupota... Twoje życie, twoje wybory, a nie społeczeństwa. Odrzuć ograniczenia które ci narzucają inni i rób to co uważasz za słuszne. Bo kiedyś może być za późno...
Racja racja...
Z resztą... co z tego, że mężczyźnie wypada jak fobik nie zacznie znajomości? To co wtedy? Dlatego ja jednak uważam, że mężczyźni mają gorzej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: (oczywiście mowa o tych z fobią) - oni nie zaczną, a jak większość kobiet ma podejście "kobiecie nie wypada" to są (jesteśmy) skazani na samotność... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
lochfyne
Cytat:Heh jak czytam o tym co wypada, a co nie, to zastanawiam się na jakim świecie żyję. Można czegoś nie umieć zrobić, można nie wiedzieć jak, można odczuwać lęk czy strach, ale żeby czegoś nie robić, bo nie wypada i źle to odbierze społeczeństwo to totalna głupota...
true
Tym bardziej że nie zgadzam się z opinią że to zawsze facet musi się uganiać za kobietą ! I nie lubię licytacji typu "faceci to mają lepiej bo ... "
Wszystko zależy od sytuacji . Jeśli zależy jemu, to musi jakoś to okazać, jesli zależy jej to też chyba musi wyjść na przeciw zamiast czekać na księcia z bajki :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: