11 Gru 2009, Pią 18:43
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85
11 Gru 2009, Pią 22:13
12 Gru 2009, Sob 14:11
Edycja:
Jest chyba rzeczywiście tak, że brak satysfakcji w tej dziedzinie życia popycha do radykalnych postaw w życiu, ale to nie dotyczy koniecznie tylko ludzi, którzy nie są w związkach, a raczej wszystkich, którzy przejawiają w dużej części formę niepełnego zaspokojenia seksualnego. Jestem sam i mam zmienny charakter, może powinienem się ustatkować, choć stateczność nie musi wcale iść z wstrzemięźliwością, bo może potęgować samotne wycieczki...
Jest chyba rzeczywiście tak, że brak satysfakcji w tej dziedzinie życia popycha do radykalnych postaw w życiu, ale to nie dotyczy koniecznie tylko ludzi, którzy nie są w związkach, a raczej wszystkich, którzy przejawiają w dużej części formę niepełnego zaspokojenia seksualnego. Jestem sam i mam zmienny charakter, może powinienem się ustatkować, choć stateczność nie musi wcale iść z wstrzemięźliwością, bo może potęgować samotne wycieczki...
21 Gru 2009, Pon 19:34
Bardzo mi brakuje, ale staram się to zmienić... zobaczymy jaki będzie efekt !
21 Gru 2009, Pon 21:01
Nie brakowało mi niczego dopóki nie znalazła się osoba, która pokazała, że to całkiem miłe. Zabić, zabić...
16 Lut 2010, Wto 4:03
Bardzo brakuje. Chyba najbardziej, bo miłość to już jakieś uczucie, które trzeba poznać żeby za nim tęsknić - nie poznałem to nie tęsknię
Ale takie kontakty... namiastkę odkrywa się samemu, to potem tęskno do zasmakowania bardziej
Ale takie kontakty... namiastkę odkrywa się samemu, to potem tęskno do zasmakowania bardziej
18 Lut 2010, Czw 17:02
Brakuje mi kontaktów intymnych tylko przez chwilę, bo napięcie emocjonalne pozwala się wznieść wyżej intelektualnie i fizycznie, i choć szybko odchodzi energia, to szybciej też ją pozyskuję i szybciej reaguję, myślę, bardziej się rozwijam, więcej przewiduję itd. Zawsze znajdę coś, co jest alternatywą dla niepełnego zaspokojenia seksualnego, w sensie warunków do życia, jakichś materialnych korzyści, bo nie pracuję, a żyję intensywnie innymi rzeczami - coś mnie podnieca stale i wciąż na nowo, a potrafię zachować wolny od pożądliwości umysł. Takie życie na fali jakby wymaga ogromnej dbałości o ciało i umysł, ducha itd., tzn., że trzeba mieć poczucie harmonii, perspektywy życia, chwile niezapomnianych uniesień, przygody itd. Cieszę się swoim życiem, a nostalgie, udręka odchodzą mimowolnie, gdy tak żyję. Niecałkowite zaspokojenie seksualne wyzwala we mnie frustracje i czasem mogłoby mnie gniewnie porwać, gdybym nie ukierunkowywał tego pędu, który zawsze był i będzie do racjonalizacji życia. Chciałbym jednak sie poprostu ustatkować, bo już nie raz nie wytrzymywałem sam se sobą, ale na razie muszę iść bądź biec naprzód.
26 Lut 2010, Pią 16:29
Nie brakuje mi bliskości fizycznej, wolę budować zdrowe relacje oparte na poznawaniu człowieka od strony duchowej, psychicznej. Takie relacje są znacznie głębsze niż chwilowe zaspokojenie potrzeb ciała. Ktoś kogo uważam za autorytet powiedział, że jeśli kobieta odmówi mężczyźnie współżycia a ten więcej w jej życiu sie nie pojawi to wówczas będzie wiadomo o co facetowi chodzi natomiast jeśli mężczyźnie zależy i szanuje kobietę to najpierw pozwoli się dobrze poznać a dopiero później nastąpi dopełnienie. Może jestem staroświecka, ale do łóżka mogłabym pójść jedynie z mężczyzną, którego kocham, żadnych przypadkowych "numerków" w celu zaspokojenia chuci nie uznaję.
27 Lut 2010, Sob 15:34
Brakuje mi tego. Nie ma się co oszukiwać , potrzeba bliskości to siła wyższa na którą nie ma rady
02 Mar 2010, Wto 2:38
Moim męskim szowinistycznym świńskim zdaniem, kobiety mają jednak pod tym względem łatwiej .
02 Mar 2010, Wto 2:58
Ale łatwiej pod tym względem, że mniej potrzebują seksu, czy łatwiej bo zawsze znajdą chętnego gdyby chciały?
02 Mar 2010, Wto 3:12
Jas - strzelam że to drugie
krys840 - sory, ale to jest bełkot. fajnie, że masz jakiś system wartości - ale zmartwię cię - jakiś, to ma każdy, ale niewielu ma na tyle mało pokory żeby przedstawiać go w formie natchnionych prawd objawionych.
krys840 - sory, ale to jest bełkot. fajnie, że masz jakiś system wartości - ale zmartwię cię - jakiś, to ma każdy, ale niewielu ma na tyle mało pokory żeby przedstawiać go w formie natchnionych prawd objawionych.
02 Mar 2010, Wto 3:21
Cytat:Ale łatwiej pod tym względem, że mniej potrzebują seksu, czy łatwiej bo zawsze znajdą chętnego gdyby chciały?Jedno i drugie.
Chociaż z drugiej strony:
Cytat:Nie brakuje mi bliskości fizycznej, wolę budować zdrowe relacje oparte na poznawaniu człowieka od strony duchowej, psychicznej.Znalezienie czegoś takiego może być trudniejsze od zwykłego zaspokojenia seksualnego.
W każdym razie, moja szowinistyczna teza: problemy psychiczne u mężczyzn mają większy wpływ na sferę damsko-męską niż u kobiet. My, faceci, jesteśmy oceniani przez kobiety właśnie pod względem psychicznym. Jednym z najważniejszych czynników jest pewność siebie, a fobia społeczna uderza w nią centralnie. Fobia to dla nas wręcz pozbawienie męskości, jakby ktoś nam uciął jaja.
Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę . Kobieta z fobią wystarczy, że zredukuje swoje lęki do zera - przestanie się bać facetów i już ma towarzystwo. Facet musi najpierw zredukować lęki do zera a potem podnieść swoją pewność siebie do wartości dodatniej, i to dużej. Kobieta wystarczy, że czegoś nie zrobi, facet musi zrobić.
Mam ten problem, że teoretycznie umiałbym pogadać z laską, popodrywać ją - gdyby do mnie podeszła . A żadna nie podchodzi, bo to ja muszę zrobić ten krok a tego na razie nie przeskoczyłem. Chwyciłbym okazję w ręce, gdybym taką miał, ale żadne okazje mi się nie zdarzają.
Nie wiem, może jest tu ktoś, kto przeszedł tą drogę i mu się udało?
03 Mar 2010, Śro 0:34
klocek z takimi poglądami na temat kobiet to ty się nie dziw że żadna nie chce do ciebie podejść
Użytkownik 528
03 Mar 2010, Śro 1:00
klocek napisał(a):Chociaż z drugiej strony:Daleko stosowanie kliszy społecznych typu "kobiety lecą na kasę, a faceci na wygląd " nie zaprowadzi. Co najwyżej będzie to samospełniające się proroctwo. I pogódź tu człowieku agape z eros .
My, faceci, jesteśmy oceniani przez kobiety właśnie pod względem psychicznym. Jednym z najważniejszych czynników jest pewność siebie, a fobia społeczna uderza w nią centralnie. Fobia to dla nas wręcz pozbawienie męskości, jakby ktoś nam uciął jaja.
Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę
03 Mar 2010, Śro 3:09
Cytat:klocek z takimi poglądami na temat kobiet to ty się nie dziw że żadna nie chce do ciebie podejśćTak, swoje poglądy mam wypisane na czole. Kobiety widzą unoszące się nade mną transparenty i uciekają.
03 Mar 2010, Śro 3:56
klocek napisał(a):Mamy więc o wiele bardziej pod górkę, niż kobiety dotknięte fobią. My je oceniamy głównie pod względem wyglądu, a go o wiele łatwiej zmienić, niż psychikę .
ee, nie. po prostu masz syndrom 'zawsze mam gorzej'
04 Mar 2010, Czw 19:35
klocek napisał(a):Tak, swoje poglądy mam wypisane na czole. Kobiety widzą unoszące się nade mną transparenty i uciekają.Nie musisz mieć wypisane na czole żeby osoby z twojego otoczenia wiedziały o twoich uprzedzeniach
Cytat:A ja myślę, że to jednak kobiety mają gorzej. Co z tego, że mogą się ubrać czy umalować, skoro ich pole działania jest zawężone? Nie jest to dobrze widziane, kiedy dziewczyna przejmuje inicjatywę, narzuca się chłopakowi. Takie zachowanie jest raczej negatywnie odbierane, chociaż ja osobiście nie widzę w tym nic złego i nawet sama praktykowałam; na pamiątkę pozostał mi uraz do tego typu sytuacji, więc chyba o czymś to świadczy?Też praktykowałam bez powodzenia. Jednak uważam że nie ma sensu licytować się która płeć bardziej cierpi z powodu fobii, i tak wszyscy mamy równo prze...
04 Mar 2010, Czw 20:11
girlfriendinacoma napisał(a):sory, ale to jest bełkot. fajnie, że masz jakiś system wartości - ale zmartwię cię - jakiś, to ma każdy, ale niewielu ma na tyle mało pokory żeby przedstawiać go w formie natchnionych prawd objawionych.
Fajnie to ujęłaś, ja nie chciałem być aż tak brutalny. Poza tym też nie chciałem się włączać w taką dyskusję. Ale pod tym mogę się podpisać...
Bliskości zawsze mi bardzo brakowało, zarówno tej uczuciowej i emocjonalnej, jak i tej cielesnej i seksualnej. To był wielki brak, wielka pustka, z której brały się jeszcze większe frustracje i mam nadzieje że już nigdy nie będę tego czuł
Ostatnio jednak mam to szczęście, że chyba wreszcie znalazłem kobietę z którą mogę dzielić bliskość na wszystkich płaszczyznach
06 Mar 2010, Sob 1:55
Cytat:Nie musisz mieć wypisane na czole żeby osoby z twojego otoczenia wiedziały o twoich uprzedzeniachNie mam "osób z mojego otoczenia" .
06 Mar 2010, Sob 19:45
Tośka napisał(a):Jeśli chłopak nie zaproponuje pierwszej randki, to prawdopodobnie nigdy do niej nie dojdzie.
Mężczyzna ma prawo walczyć do upadłego - prezenty, wyczekiwanie pod domem, serenady pod oknem ukochanej, setki telefonów i SMSów.
Gdy kobieta spotka się z odrzuceniem czy lekceważeniem, w obawie o swoją godność może się już tylko grzecznie wycofać.
Z fragmenu twojej wypowiedzi wynika, że dla facetom bardzo przydaje się ODWAGA, szkoda że tym nieśmiałym/fobikom jej zawsze brakuje.
07 Mar 2010, Nie 23:16
Tośka napisał(a):W poprzednich postach chciałam jedynie zwrócić uwagę na fakt, że jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, to mężczyzna ma tutaj większe pole do popisu i więcej mu wolno, że tak powiem.No tu się z tobą zgadzam. Jeśli mężczyzna zabiega o względy kobiety jest to raczej dobrze odbierane przez społeczeństwo, gdy kobieta zabiega o mężczyznę to jest to źle odbierane, kobiecie nie wypada
07 Mar 2010, Nie 23:58
Heh jak czytam o tym co wypada, a co nie, to zastanawiam się na jakim świecie żyję. Można czegoś nie umieć zrobić, można nie wiedzieć jak, można odczuwać lęk czy strach, ale żeby czegoś nie robić, bo nie wypada i źle to odbierze społeczeństwo to totalna głupota... Twoje życie, twoje wybory, a nie społeczeństwa. Odrzuć ograniczenia które ci narzucają inni i rób to co uważasz za słuszne. Bo kiedyś może być za późno...
08 Mar 2010, Pon 4:20
Racja racja...
Z resztą... co z tego, że mężczyźnie wypada jak fobik nie zacznie znajomości? To co wtedy? Dlatego ja jednak uważam, że mężczyźni mają gorzej (oczywiście mowa o tych z fobią) - oni nie zaczną, a jak większość kobiet ma podejście "kobiecie nie wypada" to są (jesteśmy) skazani na samotność...
Z resztą... co z tego, że mężczyźnie wypada jak fobik nie zacznie znajomości? To co wtedy? Dlatego ja jednak uważam, że mężczyźni mają gorzej (oczywiście mowa o tych z fobią) - oni nie zaczną, a jak większość kobiet ma podejście "kobiecie nie wypada" to są (jesteśmy) skazani na samotność...
08 Mar 2010, Pon 11:22
lochfyne
Tym bardziej że nie zgadzam się z opinią że to zawsze facet musi się uganiać za kobietą ! I nie lubię licytacji typu "faceci to mają lepiej bo ... "
Wszystko zależy od sytuacji . Jeśli zależy jemu, to musi jakoś to okazać, jesli zależy jej to też chyba musi wyjść na przeciw zamiast czekać na księcia z bajki
Cytat:Heh jak czytam o tym co wypada, a co nie, to zastanawiam się na jakim świecie żyję. Można czegoś nie umieć zrobić, można nie wiedzieć jak, można odczuwać lęk czy strach, ale żeby czegoś nie robić, bo nie wypada i źle to odbierze społeczeństwo to totalna głupota...true
Tym bardziej że nie zgadzam się z opinią że to zawsze facet musi się uganiać za kobietą ! I nie lubię licytacji typu "faceci to mają lepiej bo ... "
Wszystko zależy od sytuacji . Jeśli zależy jemu, to musi jakoś to okazać, jesli zależy jej to też chyba musi wyjść na przeciw zamiast czekać na księcia z bajki