PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Serwisy randkowe.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ciekawe jak na tindera wpłynęło by ograniczenie ilości polubień. wiecie zamiast mężczyźni iść na ilość mogli by tylko wybrac 5 osob tyg, kobiety tak samo. trzeba by bylo sie bardziej w rozmowie postarac bo nagle nie masz 100 osob w rezerwie:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(26 Gru 2019, Czw 16:14)qaz21122 napisał(a): [ -> ]ciekawe jak na tindera wpłynęło by ograniczenie ilości polubień. wiecie zamiast mężczyźni iść na ilość mogli by tylko wybrac 5 osob tyg, kobiety tak samo. trzeba by bylo sie bardziej w rozmowie postarac bo nagle nie masz 100 osob w rezerwie:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Trzeba by było bardziej ogarnąć fotoszopa, bo nagle się okaże, że nie wystarczy byc w gronie 70% najatrakcyjniejszych osób, żeby dostać jakiegokolwiek macza, a w gronie 20% najlepiej prezentujacych się wizualnie użytkowników tej samej płci.
Tyle się tu naczytałam o tych serwisach, że chyba w końcu tego Tindera dla beki założę i powiem wam jak było. Xd
(26 Gru 2019, Czw 15:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 14:51)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Niestety taka prawda. Ludzie oceniani sa tylko po okladce a nie po tym co saba reprezentuja. To ze ktos jest przystojny to nie znaczy ze nie ma nawalone we lbie. Dochodze do wniosku ze poznawanie w szkole pracy ogolnie w realu to najlepsza opcja ale coz zrobic kiedy nie kazdy ma taka mozliwosc...
Ja właśnie teraz tak próbuję robić ale też nie zawsze mam możliwość
Ja nie mam mozliwosci. W pracy mam osoby duzo starsze ode mnie alaska w moim wieku jest zajeta ( choc caly zespol rozkminia bo ona mowi ze ma chlopaka a nikt go nie widzial xd) nie chodze na zane kursy, na studiach podyplomowych sa ludzie grubo 30 plus wiec pozostaje tylko net ewentualnie imprezy dla singli
(26 Gru 2019, Czw 16:32)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 15:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 14:51)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Niestety taka prawda. Ludzie oceniani sa tylko po okladce a nie po tym co saba reprezentuja. To ze ktos jest przystojny to nie znaczy ze nie ma nawalone we lbie. Dochodze do wniosku ze poznawanie w szkole pracy ogolnie w realu to najlepsza opcja ale coz zrobic kiedy nie kazdy ma taka mozliwosc...
Ja właśnie teraz tak próbuję robić ale też nie zawsze mam możliwość
Ja nie mam mozliwosci. W pracy mam osoby duzo starsze ode mnie alaska w moim wieku jest zajeta ( choc caly zespol rozkminia bo ona mowi ze ma chlopaka a nikt go nie widzial xd) nie chodze na zane kursy, na studiach podyplomowych sa ludzie grubo 30 plus wiec pozostaje tylko net ewentualnie imprezy dla singli
No u mnie teraz przyszło dużo dziewczyn tylko że niestety zawsze z jaką bym nie pogadał to jest zajęta albo jest jakiś inny powód który sprawia że nie mogę wyciągnąć ją na kawę.Wszystkich jeszcze nie pytałem ale szczerze mówiąc się boję rozczarowania dlatego nie pytam.
(26 Gru 2019, Czw 17:22)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 16:32)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 15:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 14:51)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Niestety taka prawda. Ludzie oceniani sa tylko po okladce a nie po tym co saba reprezentuja. To ze ktos jest przystojny to nie znaczy ze nie ma nawalone we lbie. Dochodze do wniosku ze poznawanie w szkole pracy ogolnie w realu to najlepsza opcja ale coz zrobic kiedy nie kazdy ma taka mozliwosc...
Ja właśnie teraz tak próbuję robić ale też nie zawsze mam możliwość
Ja nie mam mozliwosci. W pracy mam osoby duzo starsze ode mnie alaska w moim wieku jest zajeta ( choc caly zespol rozkminia bo ona mowi ze ma chlopaka a nikt go nie widzial xd) nie chodze na zane kursy, na studiach podyplomowych sa ludzie grubo 30 plus wiec pozostaje tylko net ewentualnie imprezy dla singli
No u mnie teraz przyszło dużo dziewczyn tylko że niestety zawsze z jaką bym nie pogadał to jest zajęta albo jest jakiś inny powód który sprawia że nie mogę wyciągnąć ją na kawę.Wszystkich jeszcze nie pytałem ale szczerze mówiąc się boję rozczarowania dlatego nie pytam.
Dokladnie jakbym o sobie czytal. Zawsze znajda sie wazniejsze rzeczy ode mnie. Na wakacjach byly u mnie praktykantki. Gdyby to bylo jakies 7 lat tem to oczywiscie bym zarywal ale po wszystkich negatywnych przezyciach zostalem uksztaltowany tak ze co bym nie zrobil to sie nie uda i mialem wywalone.
Za miesiac planuje isc na speed dating na 50 osob. Jesli sie tym razem nie uda to rzeczywiscie z czystym sumieniem powiem ze jestem spizgany.
(26 Gru 2019, Czw 18:08)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 17:22)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 16:32)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 15:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 14:51)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Niestety taka prawda. Ludzie oceniani sa tylko po okladce a nie po tym co saba reprezentuja. To ze ktos jest przystojny to nie znaczy ze nie ma nawalone we lbie. Dochodze do wniosku ze poznawanie w szkole pracy ogolnie w realu to najlepsza opcja ale coz zrobic kiedy nie kazdy ma taka mozliwosc...
Ja właśnie teraz tak próbuję robić ale też nie zawsze mam możliwość
Ja nie mam mozliwosci. W pracy mam osoby duzo starsze ode mnie alaska w moim wieku jest zajeta ( choc caly zespol rozkminia bo ona mowi ze ma chlopaka a nikt go nie widzial xd) nie chodze na zane kursy, na studiach podyplomowych sa ludzie grubo 30 plus wiec pozostaje tylko net ewentualnie imprezy dla singli
No u mnie teraz przyszło dużo dziewczyn tylko że niestety zawsze z jaką bym nie pogadał to jest zajęta albo jest jakiś inny powód który sprawia że nie mogę wyciągnąć ją na kawę.Wszystkich jeszcze nie pytałem ale szczerze mówiąc się boję rozczarowania dlatego nie pytam.
Dokladnie jakbym o sobie czytal. Zawsze znajda sie wazniejsze rzeczy ode mnie. Na wakacjach byly u mnie praktykantki. Gdyby to bylo jakies 7 lat tem to oczywiscie bym zarywal ale po wszystkich negatywnych przezyciach zostalem uksztaltowany tak ze co bym nie zrobil to sie nie uda i mialem wywalone.
Za miesiac planuje isc na speed dating na 50 osob. Jesli sie tym razem nie uda to rzeczywiscie z czystym sumieniem powiem ze jestem spizgany.
Mi brachol takie coś zaproponował ale myślę że w moim wieku to byłoby dla mnie trochę upokarzające
(26 Gru 2019, Czw 20:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 18:08)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 17:22)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 16:32)Nowy555 napisał(a): [ -> ]
(26 Gru 2019, Czw 15:55)BloodDragon napisał(a): [ -> ]Ja właśnie teraz tak próbuję robić ale też nie zawsze mam możliwość
Ja nie mam mozliwosci. W pracy mam osoby duzo starsze ode mnie alaska w moim wieku jest zajeta ( choc caly zespol rozkminia bo ona mowi ze ma chlopaka a nikt go nie widzial xd) nie chodze na zane kursy, na studiach podyplomowych sa ludzie grubo 30 plus wiec pozostaje tylko net ewentualnie imprezy dla singli
No u mnie teraz przyszło dużo dziewczyn tylko że niestety zawsze z jaką bym nie pogadał to jest zajęta albo jest jakiś inny powód który sprawia że nie mogę wyciągnąć ją na kawę.Wszystkich jeszcze nie pytałem ale szczerze mówiąc się boję rozczarowania dlatego nie pytam.
Dokladnie jakbym o sobie czytal. Zawsze znajda sie wazniejsze rzeczy ode mnie. Na wakacjach byly u mnie praktykantki. Gdyby to bylo jakies 7 lat tem to oczywiscie bym zarywal ale po wszystkich negatywnych przezyciach zostalem uksztaltowany tak ze co bym nie zrobil to sie nie uda i mialem wywalone.
Za miesiac planuje isc na speed dating na 50 osob. Jesli sie tym razem nie uda to rzeczywiscie z czystym sumieniem powiem ze jestem spizgany.
Mi brachol takie coś zaproponował ale myślę że w moim wieku to byłoby dla mnie trochę upokarzające
Sa rozne przedzialy wiekowedla kazdego sie znajdzie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
[Obrazek: rxnynWdiWnKtU-GzIT165dK9tmD-PcVMWf5Vptt4...93cdd9d5d6]

Serwisy randkowe stety/niestety są najpopularniejszym miejscem i jeśli się kogoś szuka, to nie można sobie pozwolić na rezygnację z tego sposobu.
(26 Gru 2019, Czw 22:09)Ranahilt napisał(a): [ -> ][Obrazek: rxnynWdiWnKtU-GzIT165dK9tmD-PcVMWf5Vptt4...93cdd9d5d6]

Serwisy randkowe stety/niestety są najpopularniejszym miejscem i jeśli się kogoś szuka, to nie można sobie pozwolić na rezygnację z tego sposobu.
Online to niekoniecznie serwisy randkowe. Istnieją pracy z czatów, forów, a nawet faceboka. Podobno (choć to już niezweryfikowane przeze mnie) też z jakiś nowszych aplikacji typu Instagram.
Szkoda, że nie ma wykresu, który powie co robić jak już się znajdzie osobę, która jest nami zainteresowana. Może przeciętny człowiek nie marnuje oczywistych okazji, tylko gamonie i nieudacznicy tacy jak ja 😕
(27 Gru 2019, Pią 1:58)Kiwi napisał(a): [ -> ]Online to niekoniecznie serwisy randkowe. Istnieją pracy z czatów, forów, a nawet faceboka. Podobno (choć to już niezweryfikowane przeze mnie) też z jakiś nowszych aplikacji typu Instagram.

 Och nie. To czaty i fora jeszcze istnieją? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:D
(27 Gru 2019, Pią 1:58)Kiwi napisał(a): [ -> ] Podobno (choć to już niezweryfikowane przeze mnie) też z jakiś nowszych aplikacji typu Instagram.

W którymś z podcastów Okuniewskiej ("Ja i moje przyjaciółki idiotki") była historia Instagramowego podrywu. I jedna youtuberka, którą czasem podpatruję, poznała chłopa przez Insta. Historii z pierwszej ręki nie znam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(26 Gru 2019, Czw 16:14)qaz21122 napisał(a): [ -> ]ciekawe jak na tindera wpłynęło by ograniczenie ilości polubień. wiecie zamiast mężczyźni iść na ilość mogli by tylko wybrac 5 osob tyg, kobiety tak samo. trzeba by bylo sie bardziej w rozmowie postarac bo nagle nie masz 100 osob w rezerwie:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Podoba mi się ten pomysł. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: bardziej zbliżony do życia, tylko wtedy Tinder straciłby klientów. /
A co jeśli macie matcha raz na rusk irok a wtedy nawet nie chce się wam odpisać/napisać do kogoś, bo nie wieie o czym napisać, nie wiecie o czym dalej gadać, nie macie ochoty gadać, męczyć się, kombinując, jak ciągnąc rozmowę? Chore, wiem...
Nie, nikt mnie od czasu tamtego jedynego matcha w tym rou nie polubił, tak sobie przypomniałem widząc ten wątek.
@Zasió Myślę,że czasem warto się zmusić. Nic się nie straci próbując, co najwyżej można się trochę ośmieszyć, lecz zwykle i tak ta druga strona o tym nie wspomni. A small talk trzeba ćwiczyć, dziś osobiście się o tym przekonałem.
Nigdy nie wierzyłem w tindera i inne syfy, ale w swoim roku miałem chyba dobrych kilka znajomości, które nie kończyły się spotkaniem, a rozmowy trwały tygodnie, miesiace.. A wszystko przez fobie społeczną. Oj nie życzę wam tego, najgorzej, że to były mega wartościowe osoby :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ale można poznać, trzeba czasu.. Gdyby nie fobia, chyba życie zawirowałoby o 180 stopni, a tak.. cóż
(29 Gru 2019, Nie 1:13)Spark napisał(a): [ -> ]Nigdy nie wierzyłem w tindera i inne syfy, ale w swoim roku miałem chyba dobrych kilka znajomości, które nie kończyły się spotkaniem, a rozmowy trwały tygodnie, miesiace.. A wszystko przez fobie społeczną. Oj nie życzę wam tego, najgorzej, że to były mega wartościowe osoby :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ale można poznać, trzeba czasu.. Gdyby nie fobia, chyba życie zawirowałoby o 180 stopni, a tak.. cóż
Mi się wydaje że u mnie już to trwa trochę za długo,choć miałem za sobą już parę spotkań w tym roku i żałuję że tak wydziwiałem.Do jednej przestałem się odzywać bo oczekiwałem modelki (nie wiem dlaczego ale do teraz nie mogę sobie tego wybaczyć) a w drugiej przeszkadzał mi jej nadmierny pracoholizm i że musiałem długo czekać na następne spotkanie przez co jej powiedziałem że ma mi dać spokój skoro nie potrafi znaleźć dla mnie czasu już na tym etapie.Mówią że niby jak 25-lat to całe życie przede mną tylko że ja widzę osoby w mojej okolicy i niektóre nawet młodsze które mają już rodziny,no i właśnie boję się tego że albo nigdy nie będę miał rodziny albo że zostanę ojcem w takim wieku że będzie można mówić do mnie "dziadku" zamiast "tato".Bardzo chciałbym mieć rodzinę,to moje marzenie ale widocznie to jest takie samo marzenie jak dla innego posiadanie Ferrari.Trudno,widocznie nie mogę mieć rodziny...
(29 Gru 2019, Nie 11:24)BloodDragon napisał(a): [ -> ]
(29 Gru 2019, Nie 1:13)Spark napisał(a): [ -> ]Nigdy nie wierzyłem w tindera i inne syfy, ale w swoim roku miałem chyba dobrych kilka znajomości, które nie kończyły się spotkaniem, a rozmowy trwały tygodnie, miesiace.. A wszystko przez fobie społeczną. Oj nie życzę wam tego, najgorzej, że to były mega wartościowe osoby :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ale można poznać, trzeba czasu.. Gdyby nie fobia, chyba życie zawirowałoby o 180 stopni, a tak.. cóż
Mi się wydaje że u mnie już to trwa trochę za długo,choć miałem za sobą już parę spotkań w tym roku i żałuję że tak wydziwiałem.Do jednej przestałem się odzywać bo oczekiwałem modelki (nie wiem dlaczego ale do teraz nie mogę sobie tego wybaczyć) a w drugiej przeszkadzał mi jej nadmierny pracoholizm i że musiałem długo czekać na następne spotkanie przez co jej powiedziałem że ma mi dać spokój skoro nie potrafi znaleźć dla mnie czasu już na tym etapie.Mówią że niby jak 25-lat to całe życie przede mną tylko że ja widzę osoby w mojej okolicy i niektóre nawet młodsze które mają już rodziny,no i właśnie boję się tego że albo nigdy nie będę miał rodziny albo że zostanę ojcem w takim wieku że będzie można mówić do mnie "dziadku" zamiast "tato".Bardzo chciałbym mieć rodzinę,to moje marzenie ale widocznie to jest takie samo marzenie jak dla innego posiadanie Ferrari.Trudno,widocznie nie mogę mieć rodziny...


A no widzisz, ja nie miałem żadnego i tak wydziwiałem haha.. Trzeba cholera z tym walczyć, bo lata uciekają, marnują się
BloodDragon, Ty się zastanów nad tymi marzeniami: "Więcej łez wylano nad wysłuchanymi modlitwami niż nad niewysłuchanymi."
Lepiej być samemu niż tworzyć niewydolną i nieszczęśliwą rodzinę. Ja nie od dzisiaj wiem, że moja matka i mój ojciec nie nadawali się do założenia rodziny, choć zrobili to ciut później niż robi się zazwyczaj. Różne tego są powody ale się nie nadawali, ani z nikim innym, ani tym bardziej razem.
Przed takimi decyzjami trzeba się zastanowić co ma się do zaoferowania drugiemu człowiekowi? Ba, przede wszystkim co ma się do zaoferowania temu małemu człowiekowi, który zazwyczaj jest nieodzownym elementem tej rodziny i za którego los bierzemy odpowiedzialność.
I jeszcze jedna sprawa z racji której zamieściłem ten cytat ze św. Teresy. Ile tych rodzin jest naprawdę szczęśliwych? Odsetek rozwodów, nieszczęśliwych dzieci, samotnych matek jest porażający. Bez najmniejszej wątpliwości wolę być sam niż skazywać własne dzieci na nawet 5% tej chorej atmosfery w jakiej sam się wychowywałem i wielu innych, jeszcze gorszych patologii jakie widzę na co dzień. Może osoby wychowujące się w rodzinach gdzie sytuacja była bardziej unormowana, ale mój pogląd jest jaki jest.
Życie to nie bajka ani film z Hollywodu. Niepokojąca jest też chęć "założenia rodziny" z racji tzw. wymagań społecznych. Dobrze, że ja nigdy nie uczestniczyłem w żadnych obiadach czy spotkaniach rodzinnych przy świętach w większych gronie i nie wysłuchiwałem tych tragicznych dywagacji nt. tego kto kogo sobie znajdzie, a jak nie znalazł to dlaczego itd. Nie to, żebym się tego jakoś bał, po prostu znając siebie mógłbym odpowiedzieć bardzo szybko i bardzo nieuprzejmie, całkowicie psując atmosferę takiego spotkania.
Jak patrzę na niektóre "rodziny" na swoim osiedlu, często "zakładane" w młodym wieku przez patologiczne pospólstwo z inklinacjami kryminalnymi to dziękuje Bogu, że taki nie jestem i nie gotuje nikomu wiadomego losu.
Ja już jestem singlem dobre 5 lat. W tym roku udało mi się spotkać raptem z 2 dziewczynami mimo że lajków na tinderze, badoo oraz odpowiedzi na ogłoszenia matrymonialne na różnych stronkach, forach (nawet tutaj) miałem duuuzo więcej. Odnoszę wrażenie że nawet najmniejsza gafka potrafi rozwalić wszystko, nawet nieświadoma (nie każdy umie przelaść dokładnie myśli na papier i powstają nieporozumienia). Jedną dzieczynę poznałem na grupie dla singli. Randka trwała 2h :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Więcej się do niej nie odezwałem bo z doświadczenia wiem że drugiego razu by nie było xd
Drugą dziewczynę poznałem na forum dla introwerktyków, z którą znajomość trwa już poł roku. Nie zamierzam z nią wchodzić z związek. Dziewczyna ta ma borderline, fobie spoleczna i zaburzenia lękowe, mimo to fajnie z nia sie gada. Ogólnie to moj jedyny kontakt z plcia przeciwną. Co do reszty swiata to jest bardzo dziwna sprawa, bo maja od razu do mnie uprzedzenia a nawet nie zamienily ze mna ani slowa.
A ta reszta świata ma powody do tych uprzedzeń czy nie?
(29 Gru 2019, Nie 13:56)Nowy555 napisał(a): [ -> ]Ja już jestem singlem dobre 5 lat.
Ja jestem singlem już prawie jedno ćwierćwiecze, ale jeszcze w I połowie XXI w. mam nadzieję znaleźć drugą połówkę.
(29 Gru 2019, Nie 13:12)czerczesow napisał(a): [ -> ]BloodDragon, Ty się zastanów nad tymi marzeniami: "Więcej łez wylano nad wysłuchanymi modlitwami niż nad niewysłuchanymi."
Lepiej być samemu niż tworzyć niewydolną i nieszczęśliwą rodzinę. Ja nie od dzisiaj wiem, że moja matka i mój ojciec nie nadawali się do założenia rodziny, choć zrobili to ciut później niż robi się zazwyczaj.  Różne tego są powody ale się nie nadawali, ani z nikim innym, ani tym bardziej razem.
Przed takimi decyzjami trzeba się zastanowić co ma się do zaoferowania drugiemu człowiekowi? Ba, przede wszystkim co ma się do zaoferowania temu małemu człowiekowi, który zazwyczaj jest nieodzownym elementem tej rodziny i za którego los bierzemy odpowiedzialność.
I jeszcze jedna sprawa z racji której zamieściłem ten cytat ze św. Teresy. Ile tych rodzin jest naprawdę szczęśliwych? Odsetek rozwodów, nieszczęśliwych dzieci, samotnych matek jest porażający. Bez najmniejszej wątpliwości wolę być sam niż skazywać własne dzieci na nawet 5% tej chorej atmosfery w jakiej sam się wychowywałem i wielu innych, jeszcze gorszych patologii jakie widzę na co dzień. Może osoby wychowujące się w rodzinach gdzie sytuacja była bardziej unormowana, ale mój pogląd jest jaki jest.
Życie to nie bajka ani film z Hollywodu. Niepokojąca jest też chęć "założenia rodziny" z racji tzw. wymagań społecznych. Dobrze, że ja nigdy nie uczestniczyłem w żadnych obiadach czy spotkaniach rodzinnych przy świętach w większych gronie i nie wysłuchiwałem tych tragicznych dywagacji nt. tego kto kogo sobie znajdzie, a jak nie znalazł to dlaczego itd. Nie to, żebym się tego jakoś bał, po prostu znając siebie mógłbym odpowiedzieć bardzo szybko i bardzo nieuprzejmie, całkowicie psując atmosferę takiego spotkania.
Jak patrzę na niektóre "rodziny" na swoim osiedlu, często "zakładane" w młodym wieku przez  patologiczne pospólstwo z inklinacjami kryminalnymi to dziękuje Bogu, że taki nie jestem i nie gotuje nikomu wiadomego losu.
Ja oczywiście zdaje sobie sprawę co by niosło za sobą posiadanie rodziny ale mam dość starania się tylko dla siebie.Chciałbym być dla kogoś ważny,starać się dla kogoś na kim mi zależy i cieszyć się np.z tego że jak wrócę z pracy to zobaczę się z kimś komu zależy na mnie i na odwrót.Mieszkam co prawda z rodzicami,tylko co z tego jak w gruncie rzeczy ich nienawidzę i każdy powrót do domu to dla mnie udręka bo nie wiem czy będę miał święty spokój czy może znów będą ode mnie czegoś chcieli czy może po prostu załączy im faza na zrzędzenie na moją osobę i będzie mnie najpewniej szlag trafiał.Wiem że moja Dziewczyna/Żona mogła by robić podobnie ale wiem też że dało by się to jakoś naprawić ponieważ myślę że byśmy mogli sobie coś wybaczyć podczas gdy moich rodziców nie mam już za co przepraszać a ja od nich już przeprosin się nie doczekam bo im cały czas wydaje się że nie robią nic złego a nie da im się też tego w kulturalny sposób uświadomić.
(29 Gru 2019, Nie 15:48)BloodDragon napisał(a): [ -> ]Ja oczywiście zdaje sobie sprawę co by niosło za sobą posiadanie rodziny ale mam dość starania się tylko dla siebie.Chciałbym być dla kogoś ważny,starać się dla kogoś na kim mi zależy i cieszyć się np.z tego że jak wrócę z pracy to zobaczę się z kimś komu zależy na mnie i na odwrót.
To jest akurat idealny przykład postawy egoistycznej.
(29 Gru 2019, Nie 15:48)BloodDragon napisał(a): [ -> ]Mieszkam co prawda z rodzicami,tylko co z tego jak w gruncie rzeczy ich nienawidzę i każdy powrót do domu to dla mnie udręka(...)Wiem że moja Dziewczyna/Żona mogła by robić podobnie ale wiem też że dało by się to jakoś naprawić ponieważ myślę że byśmy mogli sobie coś wybaczyć podczas gdy moich rodziców nie mam już za co przepraszać a ja od nich już przeprosin się nie doczekam bo im cały czas wydaje się że nie robią nic złego a nie da im się też tego w kulturalny sposób uświadomić.
Zauważyłeś jak niedorzeczny jest ten fragment? Wiesz ponieważ myślisz... Nie ma czegoś takiego. To tak jak ja bym napisał, że wiem że wytrzymam pod wodą 25 minut bez oddychania ponieważ tak myślę. Nic nie wiesz, bo nie masz w tym temacie doświadczenia. To wszystko to są tylko dywagacje, a Twój tok myślenia jest po prostu życzeniowy. Jeśli chodzi o rodziców to ja mam w pewien sposób podobnie i doskonale rozumiem Twoją chęć wyprowadzenia się. Jednak różnica między rodzicami a dziewczyną/żoną jest taka że rodziców zmienić się nie da i oni rodzicami będą zawsze, a z dziewczynami czy żonami to wiadomo jak jest.
Moim zdaniem, żeby ktoś angażował się uczuciowo w poważny sposób, to musi się czuć dobrze sam ze sobą. Nie wydaje mi się, żeby na ten moment było tak w Twoim przypadku. Nie odbieraj tego osobiście, ale ułóż sprawy dotyczące Ciebie samego i poczuj się dobrze we własnej skórze (i głowie) i wtedy myśl o kimś innym.