PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Serwisy randkowe.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(23 Sie 2019, Pią 19:22)koniec napisał(a): [ -> ]
(23 Sie 2019, Pią 6:35)kartofel napisał(a): [ -> ]Hmm... może dlatego kilka moich pierwszych randek było też ostatnimi?
a chciałaś, żeby to były ostatnie randki czy próbowałaś jeszcze z tymi kolesiami się umawiać ?Ja byłem dziś na niby randce i własnie się zastanawiam czy jeszcze powinienem się odezwać do dziewczyny skoro spotkanie zakończyło się bardzo kiepsko. Niby nie chce się już z nią spotkać, bo będę coraz bardziej czuł się przy niej jak intelektualny kalosz. Może jednak napisać kilka miłych słów typu podziękowanie za spotkanie, że jest świetną osobą itp. Czy tak zostawić i nie odzywać się już?
Tak jak myślałem w moim przypadku nie ma sensu chodzić na takie spotkania. Robie z siebie tylko kretyna a o takiej dziewczynie jak dzisiaj przyszła to mogę sobie tylko pomarzyć. Co najwyżej mogę przez chwilę poudawać kogoś normalniejszego.
A może podziękuj za spotkanie, powiedz że jesteś nieśmiały i zapytaj czy jeszcze się z Toba umówi. Będziesz wiedział na czym stoisz.
(23 Sie 2019, Pią 19:22)koniec napisał(a): [ -> ]
(23 Sie 2019, Pią 6:35)kartofel napisał(a): [ -> ]Hmm... może dlatego kilka moich pierwszych randek było też ostatnimi?
a chciałaś, żeby to były ostatnie randki czy próbowałaś jeszcze z tymi kolesiami się umawiać ?Ja byłem dziś na niby randce i własnie się zastanawiam czy jeszcze powinienem się odezwać do dziewczyny skoro spotkanie zakończyło się bardzo kiepsko. Niby nie chce się już z nią spotkać, bo będę coraz bardziej czuł się przy niej jak intelektualny kalosz. Może jednak napisać kilka miłych słów typu podziękowanie za spotkanie, że jest świetną osobą itp. Czy tak zostawić i nie odzywać się już?
Tak jak myślałem w moim przypadku nie ma sensu chodzić na takie spotkania. Robie z siebie tylko kretyna a o takiej dziewczynie jak dzisiaj przyszła to mogę sobie tylko pomarzyć. Co najwyżej mogę przez chwilę poudawać kogoś normalniejszego.
Myślę, że z szacunku wypada napisać nawet jeśli spotkanie nie było udane.

Szary

Ja jestem zbytni wstydzioch na takie randkowanie w necie. Wydaje mi się że od małego byłem nauczony, że miłość między dwojgiem ludzi i tematy okołoromantyczne to wielkie tabu i w sumie to dalej nie mogę się odnaleźć w tych tematach. Chyba nie dorosłem w pełni.
Znaczy ja w sumie wiem na czym stoję. Ta randka byłą nijaka. Tylko na początku było w miarę średniawo, potem jak skończyły mi się schematyczne tematy to ona przejęła inicjatywę i szybko wyszło jaki jest płytki i że kompletnie nie ma o czym ze mną rozmawiać. Zresztą Ona zupełnie inny charakter taka wesoła i też lubi się bawić a ze mną to co można robić?  Po prostu pomyliła przechodząc na to spotkanie i pewnie mocno się rozczarowała. Właśnie z szacunku chyba wypada chociaż podziękować tym bardziej, że pod koniec to standardowo odcięło mi myślenie i zacząłem mówić tak cicho, że chyba nic nie zrozumiała.
(23 Sie 2019, Pią 19:52)koniec napisał(a): [ -> ]Znaczy ja w sumie wiem na czym stoję. Ta randka byłą nijaka. Tylko na początku było w miarę średniawo, potem jak skończyły mi się schematyczne tematy to ona przejęła inicjatywę i szybko wyszło jaki jest płytki i że kompletnie nie ma o czym ze mną rozmawiać. Zresztą Ona zupełnie inny charakter taka wesoła i też lubi się bawić a ze mną to co można robić?  Po prostu pomyliła przechodząc na to spotkanie i pewnie mocno się rozczarowała. Właśnie z szacunku chyba wypada chociaż podziękować tym bardziej, że pod koniec to standardowo odcięło mi myślenie i zacząłem mówić tak cicho, że chyba nic nie zrozumiała.
Ludzie o odmiennych charakterach wzajemnie się uzupełniają. Napisz do niej i zobacz jak zareaguje. Mogła pomyśleć, że tak Ci się podoba, że zaniemowiles. Nie rozpamietuj tego co Ci nie wyszło na tej randce. Skoro wiesz jakie błędy popelniasz, to następnym razem może już być trochę lepiej.
@koniec, również uważam, że choćby przez grzeczność warto napisać krótką wiadomość po spotkaniu.
W moim przypadku za każdym razem panowie rezygnowali ze mnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. Niemniej nie uslyszalam od nich niczego przykrego - raczej okrezne tłumaczenie, tak, żeby mnie za bardzo nie urazić. Dwa razy sama proponowałam następne spotkanie i dostawalłam odpowiedź odmowną - zwykle po dłuższym czasie od wysłania wiadomości.
(23 Sie 2019, Pią 19:34)Szary napisał(a): [ -> ]Ja jestem zbytni wstydzioch na takie randkowanie w necie. Wydaje mi się że od małego byłem nauczony, że miłość między dwojgiem ludzi i tematy okołoromantyczne to wielkie tabu i w sumie to dalej nie mogę się odnaleźć w tych tematach. Chyba nie dorosłem w pełni.
mam podobnie. jak sobie pomysle ze mam cos do kogos napisac i jeszcze nie da sie tego usunac to mnie takie zazenowanie lapieXD z drugie strony wogole mam problem ze slowem pisanym jak mam e pracy cos napisac i jeszcze sie pod tym podpisac to czuje sie jak na torturach.
wiecie co? ja to jednak was wszystkich bardzo podziwiam za to, że mimo fobii próbujecie, szukacie i działacie, mówię teraz całkiem serio.

kiedyś w niewyjaśnionym przypływie odwagi ściągnęłam tindera, ale przypływ skończył się jeszcze bardziej nagle niż się zaczął i nawet konta nie założyłam. o spotkaniu się z kimś w ogóle nie ma mowy, spaliłabym się ze wstydu. takie wrzucanie się od razu w kontekst romantyczny z obcą osobą chyba nie jest dla mnie, wolałabym najpierw przyjaźnić się z kimś przez dłuższy czas. 

poza tym nie potrafię zaufać komuś z kim tylko piszę i widzę zdjęcia, które mogą, ale nie muszą, być zgodne z prawdą. a swoje nerki lubię i jestem do nich bardzo przywiązana.
(24 Sie 2019, Sob 0:11)argo napisał(a): [ -> ]takie wrzucanie się od razu w kontekst romantyczny z obcą osobą chyba nie jest dla mnie, wolałabym najpierw przyjaźnić się z kimś przez dłuższy czas.
Otóż to, też tak mam.
Tylko wtedy można się sfriendzonować, jak to teraz określają...
(24 Sie 2019, Sob 6:58)Żółwik napisał(a): [ -> ]Otóż to, też tak mam.
Tylko wtedy można się sfriendzonować, jak to teraz określają...

no nie wiem, mnie jakoś friendzone nie przeraża. wiadomo, że sytuacja, w której ja czuję coś więcej, a druga osoba tego nie odwzajemnia, nie jest idealna, ale takie jest życie. do miłości nie można nikogo zmusić. a jak to byłby ktoś z kim się naprawdę dobrze dogaduję i lubię spędzać czas to po prostu cieszyłabym się, że mam dobrą przyjaciółkę/przyjaciela.
(24 Sie 2019, Sob 0:11)argo napisał(a): [ -> ]a swoje nerki lubię i jestem do nich bardzo przywiązana.
Dlaczego właśnie większość dziewczyn/kobiet właśnie tego się obawia?

Wszystkie dziewczyny, z którymi miałem okazję poruszyć ten temat, potwierdziły tę informację, że podczas pierwszego spotkania najbardziej obawiają się, że facet okaże się być mordercą lub właśnie "łowcą" narządów.

Nigdy bym na to nie wpadł.

Ale patrząc na to z tej drugiej strony, ja również "stereotypowo" najbardziej obawiałem się tego, że dziewczyna, z którą mam się właśnie po raz pierwszy spotkać, będzie gruba lub okaże się brzydsza niż na zdjęciach.

...

A jeżeli chodzi o friendzone, to równie dobrze wolałbym być po prostu samemu.

Przeżyłem na własnej skórze, mocno nie polecam, bo najzwyczajniej w świecie człowiek po prostu nigdy nie wie na czym stoi.

Jeżeli odgórnie zostałaby nakreślona wyraźna granica w relacji, to spoko i wtedy nie miałbym nic przeciwko fajnej przyjaciółce.

Ale świat niestety jest dużo bardziej brutalny niż byśmy tego chcieli.
(24 Sie 2019, Sob 7:43)NewAspie napisał(a): [ -> ]
(24 Sie 2019, Sob 0:11)argo napisał(a): [ -> ]a swoje nerki lubię i jestem do nich bardzo przywiązana.
Dlaczego właśnie większość dziewczyn/kobiet właśnie tego się obawia?

Wszystkie dziewczyny, z którymi miałem okazję poruszyć ten temat, potwierdziły tę informację, że podczas pierwszego spotkania najbardziej obawiają się, że facet okaże się być mordercą lub właśnie "łowcą" narządów.

Nigdy bym na to nie wpadł.

Ale patrząc na to z tej drugiej strony, ja również "stereotypowo" najbardziej obawiałem się tego, że dziewczyna, z którą mam się właśnie po raz pierwszy spotkać, będzie gruba lub okaże się brzydsza niż na zdjęciach.

...

A jeżeli chodzi o friendzone, to równie dobrze wolałbym być po prostu samemu.

Przeżyłem na własnej skórze, mocno nie polecam, bo najzwyczajniej w świecie człowiek po prostu nigdy nie wie na czym stoi.

Jeżeli odgórnie zostałaby nakreślona wyraźna granica w relacji, to spoko i wtedy nie miałbym nic przeciwko fajnej przyjaciółce.

Ale świat niestety jest dużo bardziej brutalny niż byśmy tego chcieli.
Kobiety się boją, że facet okaże się mordercą, bo przeciętna kobieta jest jednak dużo słabsza i mniejsza od mezczyzny i ciężko jej się obronić. 
PIsałeś, że boisz się grubych dziewczyn :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ale przecież one zawsze mogą schudnąć. Całe życie chudniemy, tyjemy, tak w kółko.
(24 Sie 2019, Sob 7:50)Miia napisał(a): [ -> ]PIsałeś, że boisz się grubych dziewczyn :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ale przecież one zawsze mogą schudnąć. Całe życie chudniemy, tyjemy, tak w kółko.
Może nie tyle się "boję", co po prostu dopuszczam do siebie taką ewentualność, a "gruba" dziewczyna, to dla mnie taka, co uzyskałaby wyższy wynik ode mnie w "zawodach na wadze łazienkowej."
Po prostu BMI musi być w granicach normy i będzie ok, a z wiekiem każdy się przecież zmienia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mężczyzna boi się, że kobieta go wyśmieje a kobieta boi się, że mężczyzna ją zabije... :-) - Margaret Eleanor „Peggy” Atwood, kanadyjska pisarka, poetka i krytyczka literacka, aktywistka społeczna i ekologiczna. Zdobywczyni Nagrody Bookera w 2000, laureatka Nagrody Księcia Asturii w 2008, wymieniana wśród kandydatów do literackiej Nagrody Nobla.
(24 Sie 2019, Sob 8:03)Agnostyk1976Niemcy napisał(a): [ -> ]Mężczyzna boi się, że kobieta go wyśmieje a kobieta boi się, że mężczyzna ją zabije... :-) - Margaret Eleanor „Peggy” Atwood

dokładnie, z ust mi to wyjąłeś! (a raczej z ust pani atwood)
Czasem jak mi przechodzi przerażenie to myślę sobie ze nawet nieudana randka to byłby jakiś krok na przód a ja nigdy w życiu nawet nikogo nie zainteresowałem...
(23 Sie 2019, Pią 19:22)koniec napisał(a): [ -> ]Czy tak zostawić i nie odzywać się już?
Zostawić to i się nie odzywać. Tak to działa - coś ci nie pasowało to po prostu przestajesz się odzywać. Jeśli którejś by zależało i sama by napisała, to wtedy możesz uczciwie powiedzieć jak jest, ale tak to nie ma co się wyłamywać i pisać niepotrzebne banały.

(24 Sie 2019, Sob 7:43)NewAspie napisał(a): [ -> ]Ale patrząc na to z tej drugiej strony, ja również "stereotypowo" najbardziej obawiałem się tego, że dziewczyna, z którą mam się właśnie po raz pierwszy spotkać, będzie gruba lub okaże się brzydsza niż na zdjęciach.

ja tak kilka razy miałem. Wtedy jeszcze nabierałem się na fotoszopy no i miałem fs, więc musiałem mimo wszystko chodzić po mieście z grubą dziewczyną, bo bałem się skończyć spotkanie. Na szczęście teraz już bym potrafił się jakoś wykręcić i uciec.
(24 Sie 2019, Sob 13:22)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]
(23 Sie 2019, Pią 19:22)koniec napisał(a): [ -> ]Czy tak zostawić i nie odzywać się już?
Zostawić to i się nie odzywać. Tak to działa - coś ci nie pasowało to po prostu przestajesz się odzywać. Jeśli którejś by zależało i sama by napisała, to wtedy możesz uczciwie powiedzieć jak jest, ale tak to nie ma co się wyłamywać i pisać niepotrzebne banały.

(24 Sie 2019, Sob 7:43)NewAspie napisał(a): [ -> ]Ale patrząc na to z tej drugiej strony, ja również "stereotypowo" najbardziej obawiałem się tego, że dziewczyna, z którą mam się właśnie po raz pierwszy spotkać, będzie gruba lub okaże się brzydsza niż na zdjęciach.

ja tak kilka razy miałem. Wtedy jeszcze nabierałem się na fotoszopy no i miałem fs, więc musiałem mimo wszystko chodzić po mieście z grubą dziewczyną, bo bałem się skończyć spotkanie. Na szczęście teraz już bym potrafił się jakoś wykręcić i uciec.


Coś strasznego... jednorazowy spacer z grubą dziewczyną... no prawie jak skazanie na karę śmierci :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
W sumie nie wiadomo co gorsze, spacer z grubą dziewczyną czy z nieśmiałym typem. :Stan - Różne - Nie powiem:
spacer z grubym, nieśmiałym typem
(24 Sie 2019, Sob 13:38)Galadriela napisał(a): [ -> ]W sumie nie wiadomo co gorsze, spacer z grubą dziewczyną czy z nieśmiałym typem. :Stan - Różne - Nie powiem:

Spacer z przystojnym nieśmiałym to czysta przyjemność :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Wbrew pozorom tutaj, ja znam kobiety z nadwaga ktore sa dosyc atrakcyjne...
(24 Sie 2019, Sob 13:29)dziwożona napisał(a): [ -> ]Coś strasznego... jednorazowy spacer z grubą dziewczyną... no prawie jak skazanie na karę śmierci :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
a żebyś wiedziała że to coś strasznego, miała przyjść znośna dla oka dziewoja a przychodzi zupełnie inna, otyła osoba. Chciałbym zobaczyć radość fobiczek które znalazły się w takiej sytuacji.
(24 Sie 2019, Sob 13:41)karmazynowy książę napisał(a): [ -> ]spacer z grubym, nieśmiałym typem
Jeej to o mnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: nie no, mi się nigdy nie zdarzyło abym na spotkaniu z potralu randkowego czy gumtree był zaskoczony wyglądem drugiej osoby
(24 Sie 2019, Sob 13:50)Agnostyk1976Niemcy napisał(a): [ -> ]Wbrew pozorom tutaj, ja znam kobiety z nadwaga ktore sa dosyc atrakcyjne...


Otóż to. Mam koleżankę z nadwagą. Jest bardzo ładna, dużo ładniejsza ode mnie - chuderlaka.