PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Serwisy randkowe.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Założyłem konto na tinderze. Ciekawe co z tego będzie.
Pomyślę, może tak zrobię...

Jeśli się odważę spotkać to raczej jako eksperyment, no bo z profilu i zdjęcia wynika, że raczej nie będzie fal, z drugiej strony po dziewięciu miesiącach na Tinderze i jakichś dwóch latach na Sympatii pierwszy raz trafia mi się coś takiego.

Znając życie i tak to z+:Ikony bluzgi kochać 2:ę tak samo jak zarabianie na giełdzie, no ale na razie udaje że jest inaczej. Może zacznę ćpać tę paro co mi została, jakoś tam zawsze klepala, lepiej tak niż wcale
(29 Sie 2019, Czw 9:06)Zasió napisał(a): [ -> ]I jak się w ogóle przywitać? @koniec jak ty to w końcu zrobiłeś?
Podałem rękę i przedstawiłem się. Na zakończenie cmok w policzek. Myślę, że to najlepsza opcja nie ma co za dużo kombinować i udawać macho mena. Na drugim spotkaniu zaczynasz już od cmoknięcia.
(29 Sie 2019, Czw 15:43)Ninja napisał(a): [ -> ]Założyłem konto na tinderze. Ciekawe co z tego będzie.
Pewnie nic, zrelacjonuj tutaj jak Ci poszlo
(30 Sie 2019, Pią 20:42)darek099 napisał(a): [ -> ]
(29 Sie 2019, Czw 15:43)Ninja napisał(a): [ -> ]Założyłem konto na tinderze. Ciekawe co z tego będzie.
Pewnie nic, zrelacjonuj tutaj jak Ci poszlo
Trochę niemiło xd
(30 Sie 2019, Pią 20:42)darek099 napisał(a): [ -> ]
(29 Sie 2019, Czw 15:43)Ninja napisał(a): [ -> ]Założyłem konto na tinderze. Ciekawe co z tego będzie.
Pewnie nic, zrelacjonuj tutaj jak Ci poszlo
Mam 7 par i z dwiema z nich coś tam pisałem ale jedna wydaje się trochę za ładna żeby chciała się spotkać.
(29 Sie 2019, Czw 16:30)Zasió napisał(a): [ -> ]Pomyślę, może tak zrobię...

Jeśli się odważę spotkać to raczej jako eksperyment, no bo z profilu i zdjęcia wynika, że raczej nie będzie fal, z drugiej strony po dziewięciu miesiącach na Tinderze i jakichś dwóch latach na Sympatii pierwszy raz trafia mi się coś takiego.

Znając życie i tak to z+:Ikony bluzgi kochać 2:ę tak samo jak zarabianie na giełdzie, no ale na razie udaje że jest inaczej. Może zacznę ćpać tę paro co mi została, jakoś tam zawsze klepala, lepiej tak niż wcale
Tylko kwiatka nie zapomnij!
Jak tak sobie przeglądam ten wątek, to zdaje mi się, że wszyscy dążycie do jak najszybszego spotkania. Czy naprawdę jako fobicy nie potrzebujecie dłużej porozmawiać przez net, żeby poczuć się bezpieczniej?
(31 Sie 2019, Sob 8:16)dziwożona napisał(a): [ -> ]Jak tak sobie przeglądam ten wątek, to zdaje mi się, że wszyscy dążycie do jak najszybszego spotkania. Czy naprawdę jako fobicy nie potrzebujecie dłużej porozmawiać przez net, żeby poczuć się bezpieczniej?
Kiedyś pisałem z jedną dziewczyną kilka miesięcy i w tym czasie mieliśmy się spotkać. Do spotkania nie doszło, chociaż ona zapewniała mnie, że to będzie "tuż, tuż". Po tych kilku miesiącach napisała mi, że się z kimś spotyka.
(31 Sie 2019, Sob 8:16)dziwożona napisał(a): [ -> ]Jak tak sobie przeglądam ten wątek, to zdaje mi się, że wszyscy dążycie do jak najszybszego spotkania. Czy naprawdę jako fobicy nie potrzebujecie dłużej porozmawiać przez net, żeby poczuć się bezpieczniej?
 Dobre pytanie. Z jednej strony masz rację, tak byłoby o wiele fajniej. Ale po pierwsze z normalsami tak to nie działa, po drugie osobiście tak samo nie potrafię pisać z kimś w cztery ręce w internetach jak rozmawiać w cztery oczy na żywo, także teoretycznie to niewielka zmiana, chociaż oczywiscie trudniej na żywo uciec, nie ma w ogóle czasu na myślenie i więcej okazji by zrobić z siebie debila
Problem w tym ze mozesz z kims pisac miesiacami i jest wszystko fajnie, a potem spotkasz sie z nia jeden drugi trzeci raz w realu i ta osoba lub ty sam stwierdzisz, ze to nie jest to czego szukasz.
Pisanie lub rozmowy telefoniczne nieodzwierciedlaja spotkan w realu. Przy takim spotkaniu widzisz jak czlowiek sie zachowuje, jak reaguje, czy jest zadbany, czy jest czysty, jak pachnie, czy jest maly duzy chudy czy gruby, widzisz mimike twarzy i duzo innych rzeczy ktore nasza swiadomosc wogole nie lapie, a jednak nieswiadomie ma to na nas jakis wlpyw.
Ano stety albo niestety jest to prawda
Co odkrywać w człowieku z którym wcześniej pisaliśmy i wiemy już o nim prawie wszytko? Na żywo jest poprostu ciekawiej są emocje i widać jak reaguje ta druga osoba. Lepiej stopniowo przez kontakt na żywo przyzwyczajać do swoich problemów. W taki sposob dajemy sobie szansę na chociaż te parę spotkań.
Na spotkaniu odkrywasz taką osobę prawie że na nowo, bo właśnie dochodzą te wszystkie bodźce. Poznając się poprzez pisanie i przełamywanie kolejnych lodów (o ile jesteście ze sobą szczerzy) czujesz się pewniej (co dla mnie jako fobika jest to bardzo ważne).
Pomyłka
(31 Sie 2019, Sob 10:27)Agnostyk1976Niemcy napisał(a): [ -> ]Problem w tym ze mozesz z kims pisac miesiacami i jest wszystko fajnie, a potem spotkasz sie z nia jeden drugi trzeci raz w realu i ta osoba lub ty sam stwierdzisz, ze to nie jest to czego szukasz.
Pisanie lub rozmowy telefoniczne nieodzwierciedlaja spotkan w realu. Przy takim spotkaniu widzisz jak czlowiek sie zachowuje, jak reaguje, czy jest zadbany, czy jest czysty, jak pachnie, czy jest maly duzy chudy czy gruby, widzisz mimike twarzy i duzo innych rzeczy ktore nasza swiadomosc wogole nie lapie, a jednak nieswiadomie ma to na nas jakis wlpyw.

Właśnie się nad tym ostatnio zastanawiałam. To o czym piszesz, to oczywiście powszechne podejście: "nie będę z tobą gadał przez internet, bo jeszcze się okaże, że jesteś brzydka i tylko stracę czas". Owszem, stracisz, jeśli traktujesz ludzi jak produkt, który służy do eksploatacji. Rozmowa nie jest wtedy celem samym w sobie ale środkiem do celu, do tego by kogoś zdobyć, posiąść na własność. Czy naprawdę tak wiele nam ubędzie, jeśli wymienimy parę zdań, z kimś, z kim dobrze nam się rozmawia, choć ta osoba okaże się później nieatrakcyjna, więc nie wejdziemy z nią w związek? Czy chwila satysfakcjonującej rozmowy tu i teraz to nie jest coś cennego samo w sobie? (a dla takiego fobika dodatkowo okazja do ćwiczeń w nawiązywaniu kontaktów).

Może jestem zbyt młoda żeby pamiętać to dokładnie, ale tak mi się zdaje, że przed erą internetu ludziom częściej zdarzało się ze sobą gawędzić ot tak - w sklepie, na przystanku etc., niezależnie od płci i wieku, bez konkretnych zamiarów, określonej strategii wobec tej osoby. Teraz jesteśmy nastawieni na nabywanie produktu, trzeba się najpierw dokładnie wywiedzieć czy produkt nam odpowiada, bo jak nie to przecież tylko strata czasu. Uważam, że to bardzo smutne.

(31 Sie 2019, Sob 11:46)koniec napisał(a): [ -> ]Co odkrywać w człowieku z którym wcześniej pisaliśmy i wiemy już o nim prawie wszytko? Na żywo jest poprostu ciekawiej są emocje i widać jak reaguje ta druga osoba. Lepiej stopniowo przez kontakt na żywo przyzwyczajać do swoich problemów. W taki sposob dajemy sobie szansę na chociaż te parę spotkań.

Jeśli uważasz, że o człowieku, z którym wymieniłeś kilka(naście) wiadomości wiesz prawie wszystko, to chyba pozostaje mi współczuć nudnych znajomości.

Użytkownik 100618

Wydaje mi się, że tu nie chodzi o posiadanie kogoś na własność. Po prostu jeśli oczekujemy relacji w realu, to najlepiej jak najwcześniej ją przenieść do takich warunków, w jakich ma funkcjonować.
No i jeśli z kimś nam się będzie dobrze pisać, a w realu będą jakieś zgrzyty (nawet nie chodzi o wygląd, tylko na żywo już odchodzi nasza otoczka domysłów jaki dana osoba ma sposób bycia), to potem może być obustronne rozczarowanie. Jeśli ktoś nie ma podejścia, że ważna jest satysfakcjonująca rozmowa, tylko zależy mu na relacji, to może go to bardziej zaboleć. A jednak na portalach randkowych mamy nadzieję, że znajdziemy partnera.
(31 Sie 2019, Sob 13:14)dziwożona napisał(a): [ -> ]Właśnie się nad tym ostatnio zastanawiałam. To o czym piszesz, to oczywiście powszechne podejście: "nie będę z tobą gadał przez internet, bo jeszcze się okaże, że jesteś brzydka i tylko stracę czas".

Nie o to sie rozchodzi. Dam ci przyklad. Poznalem kobiete na czacie, szybko dala mi swoj numer bo pasowalo. W ciagu 5 tygodni rozmawialismy doslownie 50 godzin przez telefon. Potem spotkalismy sie tylko 3 razy bo wiecej nie chciala... I nie ma to nic z wyglandem do czynienia...
Cytat:Czy chwila satysfakcjonującej rozmowy tu i teraz to nie jest coś cennego samo w sobie? 
Otóż to. Obawiam się jednak, że takie portale nie sprzyjają i nie służą do nawiązywania głębokich i wartościowych rozmów. Tam się nie szuka przyjaciół, pokrewnych dusz, partnerów do rozmowy, tylko materiału na dobrą loszkę/yyy<miejsce na męski odpowiednik loszki>

Imo to specyficzne miejsca na bardzo konkretne, sprecyzowane potrzeby.
(31 Sie 2019, Sob 13:30)Agnostyk1976Niemcy napisał(a): [ -> ]
(31 Sie 2019, Sob 13:14)dziwożona napisał(a): [ -> ]Właśnie się nad tym ostatnio zastanawiałam. To o czym piszesz, to oczywiście powszechne podejście: "nie będę z tobą gadał przez internet, bo jeszcze się okaże, że jesteś brzydka i tylko stracę czas".

Nie o to sie rozchodzi. Dam ci przyklad. Poznalem kobiete na czacie, szybko dala mi swoj numer bo pasowalo. W ciagu 5 tygodni rozmawialismy doslownie 50 godzin przez telefon. Potem spotkalismy sie tylko 3 razy bo wiecej nie chciala... I nie ma to nic z wyglandem do czynienia...

[size=small]Ale co pogadaliście to wasze [/size]:Stan - Uśmiecha się:[size=small] Zauważ, że mogłeś te 50 godzin spędzić np. w poczuciu samotności i opuszczenia, z zamiast tego z kimś sobie miło (zakładam ze miło) pogawędziłeś. Oczywiście możesz być akurat osobą która woli inne zajęcia niż gawędzenie, ale nie wszystkich przecież się to tyczy i dla niektórych rozmowa z człowiekiem jest cenna sama w sobie.[/size]
Tak jak już pewne osoby wspominały wcześniej, rozmowa przez czat/komunikator czy na żywo, to zupełnie inne sprawy. Nie postrzegam tego tak, że chcę wiedzieć kogoś wygląd czy inne powierzchowne sprawy. Nie ważne ile czasu rozmawiałabym z kimś przez internet, na żywo i tak zawsze by to było coś zupełnie innego przez moją sp*erdoloną komunikację niewerbalną, opóźnienie umysłowe spowodowane silnym stresem i inne społeczne faux pas. W taki sposób spotykając się z kimś na zywo, można się dowiedzieć, czy komuś odpowiada moja nieporadność życiowa czy też nie, bo zwykle mam tak, że 
całkiem ok maskuję moje mankamenty społeczne w rozmowie przez komunikatory, a na żywo czar może niestety prysnąć i z dość przyjemnej, błyskotliwej(I guess...) rozmowy wychodzi coś przeciwnego. Jeśli jakaś osoba zobaczy ten dysonans i go zaakceptuje, to wtedy czuję się pewnie i nie mam poczucia oszukiwania kogoś czy zwodzenia, a jeśli nie zaakceptuje, to mam poczucie, że zaoszczędziłam komuś czasu, bólu itp. Nie mam problemu, by emocjonalnie odciąć się od takiej osoby, jeśli widzę, że nie potrafi zaakceptować moich zaburzeń.
(31 Sie 2019, Sob 13:14)dziwożona napisał(a): [ -> ]
(31 Sie 2019, Sob 10:27)Agnostyk1976Niemcy napisał(a): [ -> ]Problem w tym ze mozesz z kims pisac miesiacami i jest wszystko fajnie, a potem spotkasz sie z nia jeden drugi trzeci raz w realu i ta osoba lub ty sam stwierdzisz, ze to nie jest to czego szukasz.
Pisanie lub rozmowy telefoniczne nieodzwierciedlaja spotkan w realu. Przy takim spotkaniu widzisz jak czlowiek sie zachowuje, jak reaguje, czy jest zadbany, czy jest czysty, jak pachnie, czy jest maly duzy chudy czy gruby, widzisz mimike twarzy i duzo innych rzeczy ktore nasza swiadomosc wogole nie lapie, a jednak nieswiadomie ma to na nas jakis wlpyw.

 To o czym piszesz, to oczywiście powszechne podejście: "nie będę z tobą gadał przez internet, bo jeszcze się okaże, że jesteś brzydka i tylko stracę czas".
To się nazywa subiektywna interpretacja :Husky - Klaszcze:
Wartościową rozmowę można tez odbyć w cztery oczy, nie widzę problemu. :Stan - Uśmiecha się: Jak widać każdy ma inne podejście, ja sam nie korzystałem z portali randkowych ale nie wyobrażam sobie pisać z kimś przez długi czas bez spotkania, wiadomo można, ale godziny rozmów telefonicznych..? Popisać można z kimkolwiek, a na tego typu portalach chodzi o spotkanie i tak samo, a może przede wszystkim, jak ktoś szuka poważnych relacji to im szybciej się spotka w realu tym wg mnie lepiej. Bo takie klikanie to - nie napiszę że marnowanie czasu - ale można sobie praktykować w nieskończoność, szansa na trafienie tej konkretnej osoby przez neta jest raczej mała. Tak się przyjęło, że szybkie spotkanie to na ruchańsko, a wg mnie to bardziej sensowne podejście zwłaszcza jak ktoś szuka kogoś 'na poważnie'. A kwestia fobii itp. to widaomo co innego, ja nieszczególnie lubię pisać przez neta no i paradoksalnie wolałbym się pokazać wcześniej na żywo i od razu wystraszyć niż robić komuś nadzieję XD
(31 Sie 2019, Sob 14:04)ult napisał(a): [ -> ]paradoksalnie wolałbym się pokazać wcześniej na żywo i od razu wystraszyć niż robić komuś nadzieję XD

Otóż to. Idealnie to ująłeś.  :Husky - Klaszcze:
(31 Sie 2019, Sob 13:14)dziwożona napisał(a): [ -> ]
(31 Sie 2019, Sob 11:46)koniec napisał(a): [ -> ]Co odkrywać w człowieku z którym wcześniej pisaliśmy i wiemy już o nim prawie wszytko? Na żywo jest poprostu ciekawiej są emocje i widać jak reaguje ta druga osoba. Lepiej stopniowo przez kontakt na żywo przyzwyczajać do swoich problemów. W taki sposob dajemy sobie szansę na chociaż te parę spotkań.

Jeśli uważasz, że o człowieku, z którym wymieniłeś kilka(naście) wiadomości wiesz prawie wszystko, to chyba pozostaje mi współczuć nudnych znajomości.

Nie nie uważam, żeby po wymianie kilkunastu wiadomości można było wiedzieć prawie wszystko o człowieku. Nie wiem skąd taki wniosek :Memy - Blinking: Pytałaś o dłuższa znajomość internetową czyli zakładam pisanie z kimś kilka miesięcy a wtedy poznawanie kogoś może być już nudniejsze niż na żywo.  dzieki za współczucie na pewno do czegoś się przyda.