Cytat:tylko dawałem przykładowe rady z takiego typu książek.
tak ale to w dalszym ciągu niczego nie dowodzi. W końcu żeby udzielić poradę często używa się słów jak powinieneś.., spróbuj.., możesz..
można mieć jedynie wątpliwości co do tego czy rady są właściwe, a to będziesz wiedział po zastosowaniu się do nich
z resztą nie myśl jeszcze wychowywaniu dzieci, zajmij się lepiej nauką bo zbliża się nowy rok szkolny
Tak, ale często jest to albo pranie mózgu, albo pic na wode, byle się książka sprzedała
Jak mówię możesz mieć swój pogląd na to, jednak ja zostałem wychowany bez poradników (jak chyba każdy w mym pokoleniu i wcześniejszych) i nie jest źle... raz jak mówiłem ktoś chciał w moim przypadku im zaufać... zareagowałem bardzo agresywnie, dlatego uważam że trzeba samemu dojść do tego co dla dziecka dobre a co nie. Chociaż z drugiej strony, możesz, jeśli chcesz podeprzeć się poradnikiem, jednak jeśli radziłeś sobie z dzieckiem normalnie, a z powodu poradnika masz kłopoty to może być nieciekawie, nie uważasz
Cytat:Tak, ale często jest to albo pranie mózgu, albo pic na wode, byle się książka sprzedała
żeby książka się sprzedała musi być przede wszystkim dobra
Cytat:uważam że trzeba samemu dojść do tego co dla dziecka dobre a co nie.
stąd właśnie biorą się błędy wychowawcze (nie z książek)
Cytat:jednak jeśli radziłeś sobie z dzieckiem normalnie, a z powodu poradnika masz kłopoty to może być nieciekawie, nie uważasz
co innego kiedy do pisania takiego poradnika zabiera się psychopata a co innego kiedy np. światowej klasy psycholog dziecięcy
darujmy sobie dalszą dyskusję
No właśnie "światowej"sławy... świat to królestwo psychopatów... a moje królestwo nie jest z tego świata
i masz rację, skończmy tę dyskusję. Każdy z nas ma swój pogląd na tę sprawę i niechaj tak zostanie
ale tego odnośnie błędów wychowawczych bez komentarza zostawić nie mogę
Twój pogląd... ale ja zostałem wychowany dobrze, bez poradników, tata sobie po prostu potrafił z dzieckiem poradzić
mama też, no ale bardziej to chyba ojcu jestem za wychowanie wdzięczny
Cytat: Twój pogląd... ale ja zostałem wychowany dobrze, bez poradników, tata sobie po prostu potrafił z dzieckiem poradzić mama też, no ale bardziej to chyba ojcu jestem za wychowanie wdzięczny
sory że to powiem, myślę, że trafił im się po prostu łatwy przypadek wychowawczy, bez zaburzeń
troszkę może jedynie nieśmiały... jesteś zdrów jak ryba... w innym wypadku bez wiedzy psychologicznej nie byli by sobie w stanie z Tobą dać rady...myslę też, że nie masz fobii jeśli już to w dość lekkiej postaci
wracając do tematu... chyba bym chciał ale nie był bym odpowiednim materiałem na ojca
moje jest w drodze stad ten odwyk
8)
sama bym sie na tak duzy krok chyba nie odwazyla, a jednak sie udalo - jakos zyje
targaja mna rozne watpliwosci : jak sobie poradze w nowej roli, czy uda mi sie wychowac dziecię, jak zniose cas oczekiwaniai sam akt wyjscia na swiat dziecka
czy sa tacy sposrod was, ktorzy sa juz rodzicami a moze oczekuja?
mysle ze rocznik tu nie przekracza 30 lat? takie mam jakies wrazenie
a moze sie myle...
mi tez jeszcze troche brakuje do tej liczby
Hihihihi. Nom, myślę że ta pociecha (towarzystwo) na starość nie jest złe, ale nie wiem, czy z takie założenia są dobre jako cel posiadania potomstwa. A co jak sie "wypną"?
jak się będzie dobrym rodzicem to się nie "wypną"
Raczej nie, ale różnie bywa.
Alutka napisał(a):nie piszcie ze mi wspolczujecie, nic nie piszcie ...
ale przytulić zawsze można
[Obrazek: przytul.gif]
Niestety ja nie mogę mieć. Wiecie w młodości leżałem na polu, przejechał traktor z glebogryzarką i %)#%*&)@#%&*#@_ Koniec. Po dzieciach.