PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Chcecie mieć dzieci?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Nie. Nie dlatego, że dzieci uważam za złe. Uważam, że rodzic jednak powinien być wzorem dla dziecka. Co ja swojemu dziecku przekażę? Nieśmiałość, strach przed ludźmi? Mogę je nauczyć jak być empatycznym dla ludzi, zwierząt, szanować innych, pokazać, że własne zdanie jest ważne, być wrażliwym na muzykę, przyrodę, zaszczepić mu miłość do książek, bo to wiem, że jest ważne, ale koniec końców ono i tak by zobaczyło, świadomie lub nie, wyczuło by moje lęki czy nieśmiałe zachowania. Jak nauczę dziecko być śmiałe, kiedy przy pierwszej niekontrolowanej sytuacji zobaczy, że matka się wystraszyła, speszyła, po prostu wycofała. Nie nauczę dziecka rozmów z innymi, jak zobaczy, że w większości sytuacji sama milczę, będzie myślało, że tak powinno być. zresztą dziecko to nie tylko zabawa, spacery, ale i mnóstwo obowiązków, załatwiania spraw, zebrań, spotkań, wizyt u lekarza.

Żeby świadomie zdecydować się na dziecko trzeba być samemu zdrowym społecznie, inaczej wychowanie nowego fobika, i tym samym skazywanie go na samotne życie nie ma sensu. Choćby nie wiem jak starać się wychować śmiała osobę, to ta fobia gdzieś i tak da znać, nie chciałabym, żeby moje dziecko miało do mnie pretensje, że nie nauczyłam go najważniejszego - zdrowego kontaktu z ludźmi.
(31 Paź 2017, Wto 14:28)vesanya napisał(a): [ -> ]Dzieci nie są złe, czasem zachowują się źle. Bywa, że sobie nie uświadamiają, że postępują nieodpowiednio. Czasem trudniej im zrozumieć pewne rzeczy. Rolą dorosłych jest wyjaśniać i dawać dobry przykład.
Obserwując zachowania rówieśników w dzieciństwie, ich zachowanie ogólne, podejście do nauczycieli itp., nie mogę uwierzyć w to, że dzieci nie są złe. Dziecko już w początkach szkoły podstawowej powinno być w miarę świadome, które zachowania są odpowiednie, a które nie, takie dziecko jest już winne swoim zachowaniom.
Nie. Sama jestem jak dziecko, a dzieci nie powinny mieć dzieci. Poza tym nie przepadam za nimi, a niemowlęta wręcz mnie brzydzą.
Sama nie wiem... Często mi się "odmienia", jeśli chodzi o temat dzieci. Poza tym, sama jestem jak dziecko, pomimo tego że mam te 20 lat, więc nie byłabym dobrą mamą. No i trzeba też zapewnić dziecku godne życie, m ieć stałe dochody, których ani ja, ani mój partner nie posiadamy.
(31 Paź 2017, Wto 16:51)FallenAngel napisał(a): [ -> ]No i trzeba też zapewnić dziecku godne życie, m ieć stałe dochody, których ani ja, ani mój partner nie posiadamy.

To akurat nie jest konieczne, można wręcz "żyć z dzieci" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Niektórzy dodatkowo dorabiają na czarno, jeśli im to nie wystarcza.
(31 Paź 2017, Wto 21:51)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(31 Paź 2017, Wto 16:51)FallenAngel napisał(a): [ -> ]No i trzeba też zapewnić dziecku godne życie, m ieć stałe dochody, których ani ja, ani mój partner nie posiadamy.

To akurat nie jest konieczne, można wręcz "żyć z dzieci" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Niektórzy dodatkowo dorabiają na czarno, jeśli im to nie wystarcza.

500 plus się kiedyś skończy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie sądzę, żeby się miało skończyć. Zresztą jak nie w Polsce to w innym kraju :Stan - Uśmiecha się:
Hmm...ciekawe pytanie.
Nie.Nie zamierzam i raczej nie będę miał.Do tego potrzebna jest relacja i to dość bliska z osobą płci żeńskiej.A to mi raczej nie grozi.
Często powtarza się że dzieci są ''z miłości''.Ja twierdzę że wręcz przeciwnie.Dzieci pojawiają się albo z przypadku,albo z egoizmu.Rodzice którzy planują dzieci kierują się najczęściej swoimi potrzebami,stwórzmy sobie potomka,wychowajmy go w taki sposób jaki uznamy za słuszny.Poza tym większość ludzi na pewnym etapie życie dostaje manii na punkcie dzieci.Jest to często powodowane naciskiem społecznym,naciskają dziadkowie czy rodzina - dlaczego jeszcze nie macie dzieci,kiedy dzieci?
I tym podobne akcje mające na celu skłonienie rodziców do zrobienia tego dziecka.Dziś jednak ten schemat odchodzi w zapomnienie,choć ciągle jest obecny.
Dlaczego spłodzenie dziecka uważam za coś samolubnego czy egoistycznego?
Ponieważ w tym wszystkim najmniej myśli się o tym dziecku,o tym że kiedyś uzyska samoświadomość,samodzielność emocjonalną i umysłową i zacznie się zastanawiać po co właściwie tu jest, i dlaczego.
Nie wiem czy moje hipoteczne dziecko będzie szczęśliwe,nie wiem czy zdołam dać mu wszystko czego chce,nie wiem czy będę umiał je kochać,nie wiem czy będę na tyle odpowiedzialny,nie wiem czy dam radę jako rodzic,nie wiem jakie ono będzie.
Faktem jest że na początku dziecko jest zabawką,pluszowym misiem dla dużych dzieci,ale po nastu latach to przestaje być tym czym było do tego momentu.Zaczyna być czymś indywidualnym.Ja nie czuję się na tyle odpowiedzialny żeby powoływać na ten świat kolejnego człowieka,kolejny byt.Kim jestem żeby decydować o kimś?Kim Ty jesteś żeby decydować za kogoś?Czujesz się na tyle ważny?Czy czujesz się na tyle ważny/odpowiedzialny żeby tworzyć ludzi?Nowe historie?Być może tragiczne?
Mówi się że każdy jest kowalem własnego losu,co jest bzdurą.Prawdą jest to może w 35%.
Życie jest jak gra w szachy,stawką jest nasze życie czyli przeciętnie 60/70 lat,ale to nie my zaczynamy grę,to nie my gramy przez nieznaczną aczkolwiek szalenie ważną część rozgrywki - początek.My zaczynamy wtedy kiedy pierwsza ''krew'' się polała i otrzymujemy planszę kiedy pierwsze ruchy już się dokonały.A to nie jest fair.
Każdy rodzic bierze odpowiedzialność losu swojego dziecka.Tak jest bo podejmuje najważniejszą najważniejszą i najważniejszą decyzję - powstanie nowy człowiek.Co prawda najpierw to będzie płód do urodzenia,potem dziecko ale produktem finalnym jest człowiek,taki sam jak ten rodzic!Oni w niczym mu nie ustępuje!
Czyli podjęcie decyzji o spłodzeniu dzieci,jest tym samym co zabawa ludzkim życiem.Rodzic nie wie jaka będzie przyszłość,jakie będzie to dziecko,jakie będzie jego życie.Gra w ciemno.Gra życiem innego człowieka,który prawdopodobnie będzie żył dłużej od niego.Dla mnie to totalna samowolka,gwałt i rozbój.
Spłodzenie dzieci najczęściej opiera się na jakiś irracjonalnych założeniach,nasze dziecko będzie zdrowe,nasze dziecko będzie szczęśliwe,nasze dziecko będzie chciało żyć,nasze dziecko otrzyma to co będzie mu potrzebne.Te wszystkie ''pewniki'' pisane paluchem na piasku są pobożnymi życzeniami.Los zrobi swoje,to dziecko oceni samodzielnie za lat naście.
No to się rozpisałem.
Ale na szczęście prawdopodobieństwo że będę ojcem jest bardzo bardzo małe.Praktycznie go nie ma.I nie jest to coś nad czym ubolewam.Jest to wielki pozytyw.Jest wielką wygodą być odpowiedzialny tylko i wyłącznie za siebie.
(01 Lis 2017, Śro 1:53)Lonely Boy napisał(a): [ -> ]Kim jestem żeby decydować o kimś?Kim Ty jesteś żeby decydować za kogoś?Czujesz się na tyle ważny?Czy czujesz się na tyle ważny/odpowiedzialny żeby tworzyć ludzi?

Szkoda, że ci, którzy naprawdę nie są na tyle ważni ani odpowiedzialni sobie takich pytań nie zadają, tylko płodzą w ciemno.
(31 Paź 2017, Wto 14:51)paranormal987 napisał(a): [ -> ]
(31 Paź 2017, Wto 14:28)vesanya napisał(a): [ -> ]Dzieci nie są złe, czasem zachowują się źle. Bywa, że sobie nie uświadamiają, że postępują nieodpowiednio. Czasem trudniej im zrozumieć pewne rzeczy. Rolą dorosłych jest wyjaśniać i dawać dobry przykład.
Obserwując zachowania rówieśników w dzieciństwie, ich zachowanie ogólne, podejście do nauczycieli itp., nie mogę uwierzyć w to, że dzieci nie są złe. Dziecko już w początkach szkoły podstawowej powinno być w miarę świadome, które zachowania są odpowiednie, a które nie, takie dziecko jest już winne swoim zachowaniom.

Moim zdaniem nie można oceniać zachowania dziecka tak jak dorosłego i w prosty sposób mówić o winie ze względu na to, że dzieci są dopiero w trakcie rozwoju intelektualnego i moralnego. Nie bez powodu nie wsadzamy dzieci do więzienia, nawet jeśli zrobią coś bardzo złego.
(01 Lis 2017, Śro 19:48)vesanya napisał(a): [ -> ]
(31 Paź 2017, Wto 14:51)paranormal987 napisał(a): [ -> ]
(31 Paź 2017, Wto 14:28)vesanya napisał(a): [ -> ]Dzieci nie są złe, czasem zachowują się źle. Bywa, że sobie nie uświadamiają, że postępują nieodpowiednio. Czasem trudniej im zrozumieć pewne rzeczy. Rolą dorosłych jest wyjaśniać i dawać dobry przykład.
Obserwując zachowania rówieśników w dzieciństwie, ich zachowanie ogólne, podejście do nauczycieli itp., nie mogę uwierzyć w to, że dzieci nie są złe. Dziecko już w początkach szkoły podstawowej powinno być w miarę świadome, które zachowania są odpowiednie, a które nie, takie dziecko jest już winne swoim zachowaniom.

Moim zdaniem nie można oceniać zachowania dziecka tak jak dorosłego i w prosty sposób mówić o winie ze względu na to, że dzieci są dopiero w trakcie rozwoju intelektualnego i moralnego. Nie bez powodu nie wsadzamy dzieci do więzienia, nawet jeśli zrobią coś bardzo złego.
No tak, najlepiej usprawiedliwiać i niech sobie rośnie chuligan, który będzie się potem np. znęcał nad innymi.

Dziecko w szkole podstawowej jest w stanie rozumieć (nie całkowicie, jak dorosły, ale w miarę) które zachowania są właściwe, a które nie i ponosi częściową własną winę za swoje zachowania.
Nie piszę, że ma sobie rosnąć chuligan, tylko że trzeba reagować i naprowadzać takie dzieci na właściwą drogę.

Dziecko może w jakimś stopniu rozumieć, ale niewystarczająco, żeby stworzyć w głowie pełen obraz sytuacji i konsekwencji wynikających z jego nieodpowiedniego zachowania. Dopiero po latach może się pojawić głębsza refleksja na ten temat a wraz z nią świadomość, że było się "młodym i głupim".
(01 Lis 2017, Śro 14:25)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(01 Lis 2017, Śro 1:53)Lonely Boy napisał(a): [ -> ]Kim jestem żeby decydować o kimś?Kim Ty jesteś żeby decydować za kogoś?Czujesz się na tyle ważny?Czy czujesz się na tyle ważny/odpowiedzialny żeby tworzyć ludzi?

Szkoda, że ci, którzy naprawdę nie są na tyle ważni ani odpowiedzialni sobie takich pytań nie zadają, tylko płodzą w ciemno.
Koleżanko, to zdecyduj się: albo pozwolić ludziom rozmnażać się bez zdawania wcześniej egzaminu państwowego na rodzicielstwo, albo łatać dziurę demograficzną imigrantami. 

I co to znaczy "być odpowiednio ważnym"?  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Na to też egzaminy będą?
(02 Lis 2017, Czw 0:56)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie piszę, że ma sobie rosnąć chuligan, tylko że trzeba reagować i naprowadzać takie dzieci na właściwą drogę.

Dziecko może w jakimś stopniu rozumieć, ale niewystarczająco, żeby stworzyć w głowie pełen obraz sytuacji i konsekwencji wynikających z jego nieodpowiedniego zachowania. Dopiero po latach może się pojawić głębsza refleksja na ten temat a wraz z nią świadomość, że było się "młodym i głupim".
Posiada zdolność rozumienia na tyle, żeby móc normalnie zachowywać się w szkole.
(02 Lis 2017, Czw 6:48)Clint Ruin napisał(a): [ -> ]
(01 Lis 2017, Śro 14:25)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(01 Lis 2017, Śro 1:53)Lonely Boy napisał(a): [ -> ]Kim jestem żeby decydować o kimś?Kim Ty jesteś żeby decydować za kogoś?Czujesz się na tyle ważny?Czy czujesz się na tyle ważny/odpowiedzialny żeby tworzyć ludzi?

Szkoda, że ci, którzy naprawdę nie są na tyle ważni ani odpowiedzialni sobie takich pytań nie zadają, tylko płodzą w ciemno.
Koleżanko, to zdecyduj się: albo pozwolić ludziom rozmnażać się bez zdawania wcześniej egzaminu państwowego na rodzicielstwo, albo łatać dziurę demograficzną imigrantami. 

I co to znaczy "być odpowiednio ważnym"?  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Na to też egzaminy będą?

Przecież to właśnie imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki się rozmnażają bez pomyślunku i to o nich był ten komentarz. Choć oczywiście do rodzimych cebulaków również pasuje. Tyle że progeniturę tych ostatnich jeszcze można wyprowadzić na ludzi, tutaj ogromna rola nauczycieli, których pozycja niestety zamiast zostać wzmocniona, zostaje coraz bardziej osłabiona, ale to już inny temat.
A dziurę demograficzną należy leczyć postępem technologicznym, mniejszym zapotrzebowaniem, maszynami i robotami.
Eugenika była popularna przed wojną i po niej później okazało się że są to bzdury. Ktoś może urodzić w „złym domu” a i tak może odnieść jakiś sukces wiec ja bym nikogo nie skreślał. O nauczycielach nie pisz bo to u ciebie widać nikła wiedze i do tego narcyzm. Umiesz tylko pouczać innych.
Poza tym chyba jesteś jedną z tych obrońców KK, może poczytaj co Kościół o tym sądzi. A zapomniałem papież Lewak.
(02 Lis 2017, Czw 9:52)paranormal987 napisał(a): [ -> ]
(02 Lis 2017, Czw 0:56)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie piszę, że ma sobie rosnąć chuligan, tylko że trzeba reagować i naprowadzać takie dzieci na właściwą drogę.

Dziecko może w jakimś stopniu rozumieć, ale niewystarczająco, żeby stworzyć w głowie pełen obraz sytuacji i konsekwencji wynikających z jego nieodpowiedniego zachowania. Dopiero po latach może się pojawić głębsza refleksja na ten temat a wraz z nią świadomość, że było się "młodym i głupim".
Posiada zdolność rozumienia na tyle, żeby móc normalnie zachowywać się w szkole.
Myślę, że czasem jest na to niewystarczająco dojrzałe. Dlatego z wiekiem nieraz to zachowanie mija (chyba że wzorce z otoczenia są ciulowe). Ale ja ogólnie nie lubię takiej oceny, że ktoś jest zły, szufladkowanie w ten sposób dziecka tym bardziej. Niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
Cytat:A dziurę demograficzną należy leczyć postępem technologicznym, mniejszym zapotrzebowaniem, maszynami i robotami.
Łał, postęp technologiczny i roboty. W rozrodzie. Na czym dokładnie polega ten pomysł? Znaczy się ja też chcę zostać mózgiem w słoiku, ale chyba chodzi ci o coś innego.
Czego tu nie rozumieć? Chodzi o to, że niższy przyrost naturalny może być zrekompensowany rozwojem technologii, dzięki którym będzie potrzeba mniej rąk do pracy - maszyny zastąpią ludzi.

Ciekawy filmik w temacie: https://www.youtube.com/watch?v=WSKi8HfcxEk
To bezsensu to ludzie są motorem gospodarki do tego ludzie w przeciwieństwie do robotów płacą podatki.
Pracę robotów także można opodatkować. Maszyny są o wiele bardziej wydajne i mniej awaryjne niż ludzie, to są twarde fakty. W społeczeństwie nastawionym na ciągły wzrost trudno te zmiany odwrócić. Nie mówię, że to jest dobre, bo z punktu widzenia zwykłego średnio wykwalifikowanego zjadacza chleba nie jest to dla mnie dobra wiadomość :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: nadzieja tylko w tym, że wprowadzony zostanie dochód podstawowy dla każdego - bo jeśli maszyny będą masowo produkować, to przecież muszą być konsumenci tych dóbr, a bez wprowadzenia dochodu podstawowego w takich warunkach raczej ciężko byłoby o konsumentów tychże dóbr.
Tak więc ogólnie wydaje mi się, że są możliwe tylko takie scenariusze:
- oddolny bunt nisko wykwalifikowanych robotników - ale to by się wiązało z zatrzymaniem postępu technologicznego
- wprowadzenie dochodu podstawowego
- pozostawienie sytuacji takiej, jaka jest - producenci będą ciągle dążyć do maksymalizacji wydajności kosztem ludzi, co doprowadzi do załamania demograficznego ale co za tym idzie upadku konsumpcji, więc to błędne koło nadprodukcji samo się wykraczy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się opcja trzecia. System i tworzący go producenci jest zbyt krótkowzroczny, by zobaczyć, że to jest błędne koło.
Ale to rozważania wykraczające w daleką przyszłość.
(02 Lis 2017, Czw 10:53)nico napisał(a): [ -> ]Eugenika była popularna przed wojną i po niej później okazało się że są  to bzdury. Ktoś może urodzić w „złym domu” a i tak może odnieść jakiś sukces wiec ja bym nikogo nie skreślał. O nauczycielach nie pisz bo to u ciebie widać nikła wiedze i do tego narcyzm. Umiesz tylko pouczać innych.
Poza tym chyba jesteś  jedną z tych obrońców KK, może poczytaj co Kościół o tym sądzi. A zapomniałem papież Lewak.

Taka drobna sugestia, przestań wypisywać brednie i tworzyć bzdurne historie na mój temat.

---

Podatki które potem idą na zasiłki i na ochronę państwa przed terrorystami :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Przecież na świecie jest przyrost naturalny. Afryka rozrasta się w zastraszającym tempie. Chiny, kiedy zluzują trochę prawo też będą mogły zwiększyć liczbę populacji o parędziesiąt procent. To, że Europa ma ujemny a Ameryka Północna neutralny przyrost, nie znaczy, że tak jest wszędzie.

A dzieci chciałbym mieć, ale bardziej zależało by mi, by być w stanie takim, który umożliwiłby mi wychowywanie dzieci. Czyli wyleczyć swoje lęki, mieć dobrą pracę i wspaniałą małżonkę. Jeśli by były spełnione te kryteria, to raczej chciałbym mieć dzieci, koło dwójki.
(02 Lis 2017, Czw 16:51)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Taka drobna sugestia, przestań wypisywać brednie i tworzyć bzdurne historie na mój temat.

---

Podatki które potem idą na zasiłki i na ochronę państwa przed terrorystami :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Zabolało? kiedy napiszesz coś oryginalnego a nie imigranci imigranci?
Jak może zaboleć jak wypisujesz rzeczy nawet nie zbliżone do prawdy? Widzę, że jedynie szukasz zaczepki, zamiast brać udział w dyskusji. Zgłaszam ten post za offtop i atak osobisty, choć widząc stronniczość moderatorów nie liczę na jakąś reakcję.

(02 Lis 2017, Czw 16:56)Shiro napisał(a): [ -> ]Przecież na świecie jest przyrost naturalny. Afryka rozrasta się w zastraszającym tempie. Chiny, kiedy zluzują trochę prawo też będą mogły zwiększyć liczbę populacji o parędziesiąt procent. To, że Europa ma ujemny a Ameryka Północna neutralny przyrost, nie znaczy, że tak jest wszędzie.

Mnie przeraża, do czego doprowadzone zostanie środowisko, jeśli to nadal będzie trwało.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47