Hi, hi, hi. Zakwalifikują się samce, którzy mają najlepszy materiał. Proszę zgłaszać: palenie, picie, etc. Ja nie palę i nie piję. jak mi się coś przypomni to dopiszę.
Moja matka pochodzi z szlachty, ojciec niestety chłop. Więc mam pół błękitną krew. Nasze dzieci będą miały ćwierć błękitną. Kto mnie pobije?
NetkaA napisał(a):Mąż będzie jeden, ale zawsze marzyłam,żeby mieć kochanka. Ba,nawet wielu. Kilka lat postu sprawiły,że mam duże potrzeby.Czy oby na pewno dacie radę?
Ja to praktycznie żyje w celibacie więc na pewno dałbym rade
Lepszy rydz niż nic hehe
A palenie i picie mogę rzucić jeżeli łaskawa pani mnie tylko o to poprosi albo rozkażę - bez różnicy.
Łaskawa Pani już się wypowiedziała w tym temacie. A Ty jesteś do tyłu, bo jeszcze nie rzuciłeś.
magik napisał(a):Lepszy rydz niż nic hehe
A palenie i picie mogę rzucić jeżeli łaskawa pani mnie tylko o to poprosi albo rozkażę - bez różnicy.
Jakto tak, z babą na trzeźwo...
miks88 napisał(a):magik napisał(a):Lepszy rydz niż nic hehe
A palenie i picie mogę rzucić jeżeli łaskawa pani mnie tylko o to poprosi albo rozkażę - bez różnicy.
Jakto tak, z babą na trzeźwo...
Nietrzeźwy do niej nie trafisz
Nietrzeźwy to raczej do domu nie trafisz. ;-)
magik napisał(a):... Nietrzeźwy do niej nie trafisz
Dobrze prawisz bracie.
Temat trochę zakurzony ale nic 8)
Jeśli kiedykolwiek się wyleczę(w innym wypadku nie chce mieć dzieci) to chciałbym mieć dwoje albo troje dzieci. No... może czworo. Im więcej tym weselej
Tak, ja także chciałbym mieć w przyszłości dzieci.
W zależności od warunków przynajmniej dwójkę a jeżeli dobrze pójdzie to czwórkę. Tylko że póki co nie ma mi ich kto urodzić
Czasami chciałabym mieć synka. Chociaż właściwie to nie wiem czy chcę mieć dzieci. Właściwie to ja nie lubie dzieci, bo są takie hałaśliwe i męczące, ale takie własne to może bym inaczej odbierała.
Zawsze chciałam mieć piątkę, mam dwoje i uważam, że wystarczy. Nie żałuję. A czy radzę sobie z ich wychowaniem? To okaże się za parę lat. Na razie nie mam powodów do narzekań
Własnych, tzn urodzonych przez siebie nie chcę i nigdy nie chciałam. I im jestem starsza, tym bardziej nie chcę. Mam pod tym względem anty-instynkt macierzyński.
A "niewłasnych" mam dwoje i bardzo jestem z tego zadowolona
Bardzo chciałabym mieć dzieci ponieważ je uwielbiam.
Ja myślałem o założeniu rodziny i wymyśliłem, że... Zapomniałem co wymyśliłem. Chyba znowu muszę pomyśleć.
Ja też myślałem i dość szybko doszedłem do wniosku, że nie cierpię zajmowania się dziećmi. Z czystym sercem mogę rzec: "nigdy w życiu dzieci".
Ja mam dwoje chłopca i dziewczynkę no i trzecie w sercu,myśli.
Na dzień dzisiejszy myślę, że tak. Ale raczej tylko jednego syna i raczej po trzydziestce. Fajnie byłoby być nazywaną "mamą" i móc być dla kogoś najważniejszym. O.
chcieć a móc to dwie różne sprawy
Dopóki mam fobię, DDD/A itd. to z pewnością nie. Jak się kiedyś wyleczę, to być może będę chciała je mieć, choć trudno mi sobie to wyobrazić.