PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Chcecie mieć dzieci?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
To nic nie zmienia, akceptuje ten fakt i kocham tak samo.
Cytat:A co jak będzie dodatkowy chromosom, albo nastąpi niedotlenienie podczas porodu?
Brzydzą cię chorzy ludzie?
WeLoveThisGame napisał(a):To nic nie zmienia, akceptuje ten fakt i kocham tak samo.
I zostajesz z żoną, jak 20% ojców dzieci niepełnosprawnych (80% odchodzi). I opiekujesz się na równi z matką, jak garstka.

Ech, mieć te 20 lat i młodzieńczą naiwność...

http://www.mjakmama24.pl/dziecko/rozwoj-..._6125.html

Gdy rodzice dowiadują się, że urodzi im się dziecko niepełnosprawne, rozsypuje im się świat. Po pierwszym szoku najczęściej kobiety z jeszcze większą miłością myślą o swoim maleństwie i chcą je otoczyć jak najlepszą opieką. Ojcowie natomiast... odchodzą.

Mężczyźni często próbują zrzucić winę na partnerkę, twierdząc, że to ona się zmieniła i że nie jest już tą kobietą, z którą się wiązali. Zarzucają jej zbyt silną więź z dzieckiem, twierdzą, że histeryzuje i nie znajduje już czasu na pielęgnację związku. Te argumenty stają się dla nich furtką.
Cytat:To po prostu normalna kolej rzeczy jakkolwiek dla nas fobikow wydawac by sie mogla trudna do przelkniecia. Czlowiek sie rodzi, dorasta, poznaje 2 polowke, zapewnia dobrobyt sobie i jej i jego zona urodzi zdrowego potomka. To jest zdrowa relacja.
Źle mnie zrozumiałeś, dla mnie założenie rodziny też jest bardzo ważne, więc rozumiem, że dla kogoś, także fobika, może być. Po prostu zabrzmiałeś, jakby ten imperatyw rozsiania swoich genów był przez ciebie postrzegany jako jakiś obowiązek, a nie wewnętrzna, także emocjonalna potrzeba. Ale z kolejnych postów wnioskuję, że nie traktujesz sprawy czysto "technicznie" :Stan - Uśmiecha się:

gość

A ja to może nawet mógłbym mieć... Dom w święta z dzieckiem jest taki jakby pełniejszy.
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):
WeLoveThisGame napisał(a):To nic nie zmienia, akceptuje ten fakt i kocham tak samo.
I zostajesz z żoną, jak 20% ojców dzieci niepełnosprawnych (80% odchodzi). I opiekujesz się na równi z matką, jak garstka.

Ech, mieć te 20 lat i młodzieńczą naiwność...

Frustracja, zgorzknienie i pretensje do calego swiata bija od ciebie na km. Powiem ci tak.. wychowywalas sie lub mialas stycznosc z niewlasciwym srodowiskiem wiec prosze cie nie mierz wszystkich swoja miara. Koniec tematu.
no jak to, w TV ciągle mówio, ze milion polskich dzieci nie dostaje alimentów!
@dziewczyna z naprzeciwka

Niby link jest, a twardych danych nie ma. Znalazłem za to takie coś:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/article.../table/T1/

Te kosmetyczne różnice to zwykłe odchylenia standardowe, czyli zero różnic.

@WeLoveThisGame

W tle statystyk wyżej niby masz rację (chociaż to z USA, a Polska trochę innymi prawami się rządzi), ale argumentum ad hominem pocisnąłeś mocno, zwłaszcza, że najprawdopodobniej nie znasz jej środowiska, więc suabo.
user52 napisał(a):A ja to może nawet mógłbym mieć... Dom w święta z dzieckiem jest taki jakby pełniejszy.
Można z domu dziecka pożyczyć na czas świąt.

WeLoveThisGame napisał(a):Frustracja, zgorzknienie i pretensje do calego swiata bija od ciebie na km. Powiem ci tak.. wychowywalas sie lub mialas stycznosc z niewlasciwym srodowiskiem wiec prosze cie nie mierz wszystkich swoja miara. Koniec tematu.
Czyli tak jak pisałam, młodzieńcza naiwność, niestety takie są fakty, którym młodość chce zaprzeczać. Nie, nie wychowałam się w środowisku w którym ojciec zostawia rodzinę z powodu chorego dziecka (w mojej rodzinie nie było przypadków rozwodu itp). Pretensje? Masz jakąś swoją własną prywatną definicję tego słowa najwyraźniej i niepotrzebnie się unosisz w zwykłej dyskusji.
Nie twierdzę, że na pewno odejdziesz od żony gdy dziecko będzie upośledzone, ale raczej tak zrobisz, statystyka. I wiesz, nawet tego nie potępiam, potępiam natomiast składanie nierealistycznych obietnic, bo nie wiesz jak by było i czy byś podołał.

Patrycjusz, tylko 190 rodziców dzieci niepełnosprawnych wzięli do badania i porównali z ponad 7 tysiącami dzieci zdrowych, nie jest też podane czym kierowali się w wyborze badanych (mogło być też tak, że właśnie zależało im na zróżnicowaniu płci).
ja nie zaprzeczam nigdy temu ze zawsze sie myle, niewazne w jakim wieku xD
kiedyś przez chwilę chciałam. teraz myślę, że zamiast dzieci, będę po prostu mieć zwierzęta i tv
No ja jak najbardziej ,tylko najpierw stanę mocno na ziemi , dobra praca itp no i oczywiście odpowiednia partnerka a potem to już poleci :-)
Nie . Mam bardzo nie miłe wspomnienia w dzieciństwie. Moi rodzice nigdy się nie kochali , szczególnie ojciec matkę. Oskarżał ją o zdradę , wyzywał od najgorszych , mnie i rodzeństwo szantażował przeciwko niej. A sam nigdy nie był w porządku. W dzieciństwie słyszałam jaka jestem taka i owaka że jestem słaba od innych bo nie spełniałam jego kryteri , nienawidził mnie taką jaką jestem bo nie zbyt nie radziłam sobie w szkole. Często byłam porównywana do innych dzieci jak nie ta to inna , to samo było z mamą , co zrobiła to zawsze było źle i nie dobrze. Przez takiego męskiego wzorca nie mam zaufania do płci przeciwnej , której unikam , boję się nawet rozmawiać a co dopiero mowa o jakimś zbliżeniu. Bo z drugiej strony w Podstawówce chłopcy kierowali pod moim adresem bardzo nie miłe słowa, wyzywali mnie od kurew  , od debilek , a nawet kopali i to samo było w Gimnazjum co doprowadziło mnie do fobii społecznej :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Witaj , ciężka sprawa ,ja też nie miałem lekkiego dzieciństwa ale aż tak źle nie było , jak wychodzę z takiego założenia że gdy już dojrzeje i dorobię się ich to postaram się by ich dzieciństwo było najlepsze jakie mogę im dać , by nie wyglądało jak moje.
Nie, ponieważ jestem antynatalistą. Uważam, że płodzenie dzieci jest po prostu niemoralne i nie mamy prawa sprowadzać ludzi na świat.
Twoim tokiem rozumowania to by ludzkość nie istniała....
No tak, masz racje. I co w związku z tym? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Nie mam czasu na takie gadki bez sensu które nic nie wnoszą i reszta pewnie też nie...
Bosze shelby przecie w takim skrajnym antynatalizmie o to właśnie chodzi, że ludzi by nie było wcale. : P
Chcecie żeby dzieci męczyły się w życiu tak jak Wy? Nie chcę być sadystą.
Tak, chciałabym mieć w przyszłości dzieci. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Czasem myślę, że dzieci są słodkie, ale potem trafiam na stado nieokiełznanych, rozwrzeszczanych, czasem klnących (jeśli są trochę starsze) bachorów i myślę sobie, że koty też są słodkie, i ciche, i mniej problematyczne.

Szary

Z jednej strony tak, z drugiej - nie. To "nie" to z tego względu na własne braki w socjalizowaniu się i dla dobra jakiegokolwiek dziecka byłoby to niewskazane. Ale dzieci bardzo lubię i się z nimi podobno dobrze dogaduję.
(31 Paź 2017, Wto 12:07)vesanya napisał(a): [ -> ]Czasem myślę, że dzieci są słodkie, ale potem trafiam na stado nieokiełznanych, rozwrzeszczanych, czasem klnących (jeśli są trochę starsze) bachorów i myślę sobie, że koty też są słodkie, i ciche, i mniej problematyczne.
Dzieci są złe, chcą niszczyć, przeszkadzać i gnębić słabszych.
Dzieci nie są złe, czasem zachowują się źle. Bywa, że sobie nie uświadamiają, że postępują nieodpowiednio. Czasem trudniej im zrozumieć pewne rzeczy. Rolą dorosłych jest wyjaśniać i dawać dobry przykład.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47