PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: NOWY: Test Liebowitza dla DOROSŁYCH - sprawdź czy masz fobię społeczną?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48
63 (lęk) + 71 (unikanie) = 134
:Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Ten test nie jest miarodajny imho. Zależnie od tego jak odniosę podane poziomy lęku do rzeczywistości wynik potrafi wahać się nawet między 65 a 95.
36 + 37
Twój wynik wynosi 116. ;_;

Nie wydaje mi sie najlepszy ten test, nie rozumiem jak na przyklad osoba z fobia spoleczna moglaby w ogole brac pod uwage wyjscie na jakakolwiek impreze czy tym bardziej zorganizowanie jej u siebie w domu.
Raczej on nie jest tylko dla ludzi, ktorzy sa pewni swojej fobii.
Wyszło mi 73, nie wiem, czy to dobrze, czy źle :Stan - Różne - Zaskoczony:
Witam

Na start wynik 127 :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Mój wynik to 130 :Stan - Niezadowolony - W szoku: super :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Na innej stronie robiłam ten test. Za pierwszym razem wyszło mi 128, a za drugim 126. Na tym z tej strony (Polskie tłumaczenie) mam 126. Trzeba to zaakceptować i tyle...
zaakceptować nawet trzeba ale jak z tym żyć :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
50 +51

fakt test mało miarodajny bo wiadomo są dni lepsze i gorsze ciężko też czasami określić poziom naszego leku w danej sytuacji
Po latach terapii i pracy nad sobą spadłam z około 100 do 30-35 :-D
Perdida napisał(a):Po latach terapii i pracy nad sobą spadłam z około 100 do 30-35 :-D

jak tego dokonałaś ??
Jak ostatnio robiłem to chyba 93, kiedyś pamiętam jak miałem gdzieś 60-80 i jakoś żyłem chociaż już mi to na tyle przeszkadzało, że zrobiłem sobie ten test i czytałem o tym

Cytat:Nie wydaje mi sie najlepszy ten test, nie rozumiem jak na przyklad osoba z fobia spoleczna moglaby w ogole brac pod uwage wyjscie na jakakolwiek impreze czy tym bardziej zorganizowanie jej u siebie w domu.

Ja mam dość zaawansowaną fobię społeczną a jednak chce mocno zorganizować wyjazd na moją działkę w przyszłe wakacje z grupą znajomych.

Gość

70
77 ..
85, podzielne przez 5. Jestem normalny.
99:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
100, ciekawie bardzo :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Robiłem przed chwilą, wyszło lęk 38 + unikanie 30 = 68.
Może trochę zaniżone, ale zwłaszcza przy unikaniu, gdy chciałem dać "często" lub "zazwyczaj", myślałem sobie: "gdy chodzi o coś ważnego, to przecież i tak kiedyś to zrobię, pomimo lęku".
Może powinienem zrobić test jeszcze raz, z większym namysłem, by wynik był adekwatny.
A test nie jest idealny, bo brakuje wielu istotnych sytuacji - rozmowa w dużej grupie osób, telefonowanie (sam fakt), telefonowanie do znajomego, spieranie się z kimś kogo znam; przy zdawaniu egzaminu/testu nie jest sprecyzowane, czy chodzi o ustny czy pisemny.
Bardzo podkreślane jest to "z nieznajomymi". A co jeżeli ktoś w wielu sytuacjach właśnie bardziej boi się znajomych??
Wykonałem test i cuż..... wyszło mi 65 , tak jak się zresztą spodziewałem. Wyraźny problem mam przed wypowiadaniem się przed grupą , mniejszy zaś w kontaktach w cztery oczy. Ale też nie jest kolorowo, walczę z tym jak tylko mogę i coś tam wychodzi , natomiast wypowiedzi , a nawet przebywanie w grupie osób już jest dla mnie paraliżujące. Podwyrzszone bicie serca, pocenie się , drżę cały itp. Nie wiem narazie nie próbowałem żadnych leków , chcę dodać że przez fobie wpadłem w jeszcze więkrze bagno... ( narkotyki ) obecnie nie biore już 3 miesiące , ale jest to dla mnie bardzo trudne, lecz myślę że jakoś dam radę i będe mógł się cieszyć normalnym życiem.
Pozdrawiam wszystkich ! :Stan - Uśmiecha się:
Mnie to zastanawia, jak można mieć fobię i kontakt z narkotykami, skoro: a) przez większość dotychczasowego życia unikałem ludzi, b) wobec tego szanse spotkania dealera są bliskie zeru, c) zawsze panicznie boję się zrobienia czegoś nie tak, wbrew obowiązującym zasadom, a tym bardziej wbrew prawu.
Ale ok, jeżeli znalazłszy się w gronie znajomych, któryś z nich zaproponowałby mi działkę/faję/skręta - to fakt, w tej konkretnej sytuacji jest to możliwe. Po prostu nigdy coś takiego mnie nie spotkało. To tylko potwierdza, jakim byłem odludkiem.
Niemniej, jeżeli narkotyki nie są jedynie okazjonalną i nieodkrytą przez organy ścigania przygodą, a stają się problemem - to sytuacja nie do pozazdroszczenia.

(przepraszam za offtopic)
A jednak jest to możliwe, napisze tutaj o tym przypadku. I nie chodzi tutaj o jakiegoś skręta , bo mojim problem jest amfetamina. Jeszcze przed tym jak zaczołem brać byłem tylko nieśmiałym człowiekiem, nie było to tak nasilone jak teraz. I gdy zażyłem pierwszy raz amfetamine , to poczułem w sobie moc , wielką chęć do działań , stałem się duszą towarzystwa wszystkie problemy minęły, czułem się w centrum uwagi po prostu żadnych objawów nieśmiałości. Czyli jak teraz zauwarzysz , kontakt także z dilerami nie był niczym przykrym , bo normalnie po zażyciu amfy rozmawiałem z innymi ludźmi nawet z kobietami szło mi o wiele lepiej. No ale to była tylko chwilowa iluzja , amfetamina zniszczyła mi organizm bardzo schudłem byłem wrakiem człowieka, praktycznie wogule niespałem , zaczełem mieć urojenia , a gdy zdecydowałem się odstawić narkotyk stało się to praktycznie niemożliwe byłem już tak uzależniony. No ale do rzeczy, gdy już udało mi się odstawić ten syf , to wywołało to u mnie objawy fobi społecznej, pojawiły się trudności i lęki z komunikowaniu się z innymi , lęki przed spotkaniami nawet ze znajomymi , po prostu niewyobrażałem sobie nawet jak bez amfy jest to możliwe, doszło do tego że zaczełem siedzieć cały czas w domu unikając wszelkich kontaktów towarzyskich , a gdy zdecydowałem się na terapie od środków odurzających , wielką trudność sprawiało mi pójści na spotkanie indywidualne z terapeutą, a już nie mówie o jakimś spotkaniu grupowym. dokładnie w tym dniu którym miałem spotkanie kilka godzin przed nasilały się następujące objawy , pocenie się , drżenie rąk, nadmierne bicie serca , biegunka , zmęczenie. Wszystko to co mi się do tej pory przytrafia porównać mogę jedynie z fobią społeczną , chyba że jestem po prostu nadzwyczajnie nienormalny i zniszczony , ale mam w sobie wielką nadzieję że jeszcze nie wszystko stracone, że nie jestem sam i że dam radę. (WSZYSCY TU DAMY RADĘ) Także myśle że teraz zrozumiesz(-zrozumiecie) jak to możliwe że mam fs lub coś bardzo podobnego!
Pozdrawiam !
Twój wynik to:
56 (lęk) + 54 (unikanie) = 110

Czyli poważna fobia społeczna
Do kilu pytań ciężko jest się odnieść jeśli się tego nie robi wcale np. Jedzenie w miejscach publicznych albo picie z innymi w miejscach publicznych
Hmmm.. ale na dobra sprawe niektore pytania sa problematyczne dla wielu osob - np rozmowa z szefem, podrywanie, przemowienia publiczne... Z ciekawosci zrobilem test i zaznaczylem tylko w tych paru pytaniach mocne 3, I wyszko ze taki czlowiek, kotry ma problemy przy publicznych przemowieniach, podrywaniu , zwracaniu towaru, wg tej skali NIE MA fobii spolecznej?
126 punktów
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48