O, to ja może zrobię.
Tamten test dla mnie jakiś trudny do przeskoczenia.
Wynik: 26
ten test uświadomił mi, że oswoiłam się z odbieraniem/wykonywaniem telefonów, teraz nawet specjalnie odbieram, żeby się wystawić na taką sytuację - może więc z innymi aspektami fobii też da radę się uporać?
Wkleję ten test w pierwszym poście tematu.
***
U mnie ponad 80. Więcej niż myślałam.
Ktoś jajogłowy mógłby zrobić test z bardziej prozaicznymi i teoretycznie lżejszymi sytuacjami (które dla nas osiagają rangę Mt. Everestu), bo na kupie pytań o przewodnictwie w grupie czy przemawianiu nawet zdrowy sporo punktów by zyskał. A gdzie panie w okienkach czy uciekanie na drugą stronę ulicy przed nadchodzącym człekoludem? Gdzie Negatywne Myślenie™ (które byłoby lepszym wskaźnikiem niż lęk przed przemowami)? W sumie to test na stronie prywatnego lekarza, więc mu zależy na kliencie, hehe.
72 w tym drugim.
Michał napisał(a):Wynik: 26
Szpieg jakiś?
Ciastkovic napisał(a):... Szpieg jakiś?
Nie, ale f/s też nie mam.
wychodzi 79. ja raczej myślę ze to nie "fobia" bo to brzmi zbyt psychopatologicznie, tylko zwykła nieśmiałość.Mylę się wg Was?
Teraz jakoś radzę sobie z tą moją nieśmiałością, ale niejako przy okazji dowiedziałam się od rodziców, ze od maleńkiego dziecka bardzo bałam się obcych. A ta okazja to... rozmowa o moim dwuletnim synku który jest straszliwie nieśmiały i zagubiony w większym towarzystwie. Chyba to jednak kwetsia genów. A może to ja projektuje na Małego swoje lęki. Wszelkie mądre spostrzeżenia mile widziane:-)
mmalami, dobrze by było gdyby to była nieśmiałość. Choć często się bagatelizuje problem tej fobii i zrzuca winę właśnie na nią. Mnie wyszło 103 punkty, choć z pewnymi sytuacjami w teście nie miałam do czynienia. Jednak zależy w jakim stopniu zna się ludzi, którzy biorą udział w takich sprawach. Czy to geny - nie wiem, może bardziej wychowanie?
U mnie fs na 104
Aż strach robić taki test..
129. Tylko nie warto wierzyć zawsze testom internetowym, szczególnie tym dotyczącym sfery psychologicznej. Chociaż w wynikach tak wysokich jak mój to pewnie może być jakaś lampka alarmowa.
DerRattenfanger, akurat patrząc na pytania można śmiało wierzyć. "Normalni" ludzie powinni mieć wszędzie 0, albo maksymalnie 1, a jeśli dla nas oczywista jest ta trójka to wiesz
Zastanawia mnie jednak czy robienie tego wszystkiego wbrew lęku jest dobrą metodą czy tylko pogłębi ten stan.
Szyszka napisał(a):Zastanawia mnie jednak czy robienie tego wszystkiego wbrew lęku jest dobrą metodą czy tylko pogłębi ten stan.
Myślę, że to interesujące pytanie. Wydaje mi się, że kiedy 'zderzenie z innymi ludźmi' jest zbyt dotkliwe, wtedy pojawia się potrzeba 'spokoju' aby można było odzyskać równowagę emocjonalną i nabrać dystansu do zaistniałej sytuacji. Sądzę, że nadmierne zmuszanie się do kontaktów może być znacznie bardziej niezdrowe niż nawet całkowita izolacja.
70pkt z tego testu.. ale to ja zawsze mam problem z takimi testami, wiec innym razem wyszloby pewnie 40 a innym jeszcze 80
3000 napisał(a):17 (lęk) + 11 (unikanie) = 28. Zobaczymy za rok po psychoterapii.
Co Ty tu robisz wogóle ? Psychoterapia ? Od 55 jest nieznaczna fobia.
Odważyłam sie w końcu zrobić ten test -wynik 97
84 szczerze? jestem zaskoczona...negatywnie
przez to lato zrobiłam postępy, a teście niewiele na to wskazuje
Mi wyszło coś ponad 120..
Ale szczerze to mnie to nie obchodzi
Po co sie mam jeszcze jakimś testem przejmować :-D
Dużo prawdopodobieństwo, że moja niska samoocena drastycznie podwyższa ilość pkt, a w rzeczywistości nie jest tak bardzo źle.
No i jeszcze nie wiadomo jak interpretować 'innych ludzi' w teście. Znajomi, rodzina czy obcy? Bo to zdecydowanie zmieniałoby wynik.
Robiłam test jakieś kilka miesięcy temu i wtedy wyszło mi o ile dobrze pamiętam 79, zrobiła ponownie dzisiaj i mam 101 :-(
mam wrażenie, że takie testy wprowadzają w błąd- robią z człowieka idiotę, który zbytnio zawierza cyferkom. mi tam gdzieś wyszło 108, a jakoś mogę wychodzić z domu i nie wymiotuję przy ludziach. pytania są źle skonstruowane i nazbyt szczegółowe, i też- absurdalne- niedopracowane.
julka napisał(a):mam wrażenie, że takie testy wprowadzają w błąd- robią z człowieka idiotę, który zbytnio zawierza cyferkom. mi tam gdzieś wyszło 108, a jakoś mogę wychodzić z domu i nie wymiotuję przy ludziach. pytania są źle skonstruowane i nazbyt szczegółowe, i też- absurdalne- niedopracowane.
Zgadzam się z Tobą w 100% i kompletnie nie pojmuję ludzi, którzy po zrobieniu takiego testu doznają nagle szoku że wyszło tak "źle"
To jest tylko wskazówka - mam problem, nic poza tym.
ja tam nie lubię takich testów, nigdy nie wiem czy obiektywnie zaznaczam
wynik pokazuje, że nie mam w ogóle fobii
, jednak coś jest na rzeczy, choć zawsze się przemogę i pójdę załatwię i działam, ale ile to mnie stresów kosztuje
, a ze znajomymi nie mam problemów- choć przyjaciół nie mam to od ludzi nie stronię
no może tylko z relacjami służbowymi mam problem i to znaczny, więc coś jest na rzeczy i muszę sporo popracować nad sobą, szczególnie na rozmowach kwalifikacyjnych
ops:
Jak dla mnie sam test jest w porządku. Akurat prawie wszystkie wzięte tam pod uwagę sytuacje dotyczą mnie. Bardziej mam zastrzeżenia co do swoich odpowiedzi, jakoś nie potrafię obiektywnie ocenić poziomu swojego lęku. Jednego dnia zaznaczam tak, a kolejnego zupełnie inaczej, także nie zdziwię się jak mi kiedyś wyjdzie 20 punktów ( no chyba ze pozbędę się już wtedy fobii ).