Ten test jest jednak strasznie nieobiektywny. Zaczynając już od pierwszego pytania - lęk przed rozmową przez telefon. Jak stoję na przystanku gdzie jest dużo ludzi to mogę rozmawiać normalnie, ale w szkole to masakra jest. Więc nie wiem co mam zaznaczyć.
witajcie.
w końcu się zarejestrowałam, choć i tak nie wiem, czy będę pisać
wynik: 121
czyli wciąż bez zmian. nigdy nie szukałam pomocy u specjalisty, nie widzę w tym sensu. jakoś sobie radzę, choć w chwili obecnej jestem w strasznym momencie mojego życia. skończyłam studia, powinnam znaleźć pracę, ale boję się, nie potrafię i nie chcę jej znaleźć. czuję, że każdy dzień by.lby męczarnią, nowi ludzie, wymagania, musiałabym z nimi rozmawiać, przebywac w jednym pomieszczeniu, rozmawiać przez telefon. z wykształcenia jestem panią mgr inż. arch. , czyli niby cos juz osiągnęłam. jednak nie czuję, żebym miała odpowiednią wiedzę, by sprawdzić się w pracy, a jednocześnie, gdy siedzę w domu, czuję, że zawodzę otoczenie. wciąż ta presja, że coś muszę zrobić. pracowałam w biurze 2 miesiące, to były 2 najgorsze miesiącej w moim zyciu. nie mogłam jeść, wieczne bóle brzucha, chodziłam wiecznie zmęczona, na nic już nie starczało mi siły. w domu płakałam, w pracy łykałam łzy odliczając każdą minutę do końca dnia. mój zwierzchnik jakiś czas po tym jak zrezygnowałam z pracy z powodu pracy magisterskiej, powiedział mi, ze chciałby, żebym wróciła, bo się sprawdziłam. tylko dlaczego ja tego tak nie odbieram? to była istna mordęga. w tej chwili zaczęłam kolejne studia, żeby chociaż w weekendy na zajęcia wychodzić z domu, żeby nie stracic już zupełnie kontaktu z otoczeniem. ale muszę zacząć pracować, bo nie ędzie mnie stać na studia. mój mąż nie zarabia aż tyle, żebym mogła sobie pozwolić na siedzenie w domu.
Idź do jakiejś samotnej pracy, nie wiem czy dla kobiety to odpowiednie ale ja swoją szansę upatruję w kierowcy zawodowym. Lepiej cokolwiek robić nawet coś takiego niż nic. Ponad 3000zł zawsze wyciągniesz.
U mnie najgorzej nie jest: 86
Zresztą w zasadzie mam wątpliwości czy tak do końca tą fobie mam.
Aż się zdziwiłem - podchodząc bardzo optymistycznie osiągnąłem wynik 36.
Jednak czy nie zbyt optymistycznie?
Sytuacje, które w moim życiu prawie nie mają miejsca i mogę co najwyżej strzelać jaki byłby lęk opuściłem. Zaznaczałem w nich tylko ewentualny stopień unikania. Chyba jednak troche przesadziłem i podszedłem zbyt optymistycznie, zwykle wynik był 55-65. Muszę jeszcze raz nad tym zasiąść i wypełnić w miarę obiektywnie. Na razie nie mam do tego siły.
111 mi wyszło, dużo
mi wyszlo miedzy 90-97 bo nie moglam sie zdecydować, bo to zależy od wielu rzeczy... od tego czy wzielam leki, od dnia, od tego czy jestem zaspana, jaki mam nastrój itd. ale i tak jest już O NIEBO LEPIEJ niż dwa lata temu
rzeźnia była... a teraz już tylko półrzeźnia
ops:
Cytat:jest już O NIEBO LEPIEJ niż dwa lata temu Very Happy rzeźnia była... a teraz już tylko półrzeźnia
Mi też się poprawia, mam już tylko 72.
ja mam 58, ale chyba nie byłam w 100% obiektywna.
83, na pewno mniej niż jeszcze kilka lat temu... I chyba całkiem dobrze. Może tendencja degresji się utrzyma...? ;-)
63 nie jest tak zle, ale jednak, nawet tyle utrudnia zycie
Hmm, nie wiem, liczyłem na mniej... Choć niektóre rzeczy ciężko mi ocenić...
Twój wynik to:
46 (lęk) + 35 (unikanie) = 81
Nie wiedziałem że ze mną aż tak źle(chociaż widziałem tu lepszych ode mnie F heh), spodziewałem się mniejszego wyniku, a tu proszę 104.
Tak jak niektórzy w niektórych punktach muszę strzelać - 64. Choć w niektórych strzelam, w jeszcze innych z całą pewnością zaznaczam zero, to są takie w których z tą samą pewnością zaznaczam max. W związku z tym mała suma punktów wcale nie musi oznaczać, że nie jest źle...
100...
No tak, by się zgadzało mniej więcej z rzeczywistością. Chociaż troche dużo..
A mi wyszło 85 ale jakoś kiedyś robiłem to miałem 95 chyba więc coś tak koło tych liczb..
minimalna poprawa. Spadłam ze 105 na 102
Ohh, 52pkt a 3 lata temu było 116
Terapia zadziałała
soulja napisał(a):soulja napisał(a):52 (fear) + 51 (avoidance) = 103
yhy , dodam ,że z fobią sobie nieźle radzę w moim mniemaniu
ciekaw jestem ile by wyszło jeszcze rok temu 8) może nawet max
46 (fear) + 44 (avoidance) = 90
z roku na rok coraz lepiej
Your score:
30 (fear) + 28 (avoidance) = 58
Tak myślałam że wyjdzie mi dośc wysoko, ale że 125 to się nie spodziewałam.
Kolejne "za" aby wybrać się do psychologa..
nie mam wynik 0
Przed terapia Richardsa 56 albo 58 nie pamietam dokładnie. Dzis po 3 miesiącach terapii 40. To mój drugi post, Witam wszystkich serddecznie. Ale to też nie jest jakieś super miarodajnie, bo dziś mogę mieć luz ajutro cos sprawi mi wiekszy problem.