PhobiaSocialis.pl

Witam,po b.dlugiej przerwie.
Zrobiłam test,wyszło mniej więcej 248 pkt.
Nadaję się tylko do dżungli,no,gdyby nie dzikie zwierzęta-też się boję.

Miałam ponad 130 punktów - wczoraj robiłam test i zapomniałam ile było ich dokładnie. Ale wg mnie pytania mogłyby byc bardziej zróżnicowane, bo jeżeli ktoś cierpi na tak silną fobię jak np ja, to na większośc odpowie, że lęk jest poważny i zawsze stara się unikac sytuacji stresujących.

19 (fear) + 44 (avoidance) = 63
Utrzymuje się, ostatnio było 65, ale i tak to już nie to co np. rok temu
Zauważam, że im więcej przebywam z normalnymi ludźmi (w poprzedniej szkole była tragedia, to były zwierzęta a nie ludzie) mój lęk jakby powoli łagodnieje... cóż ciekawe co będzie dalej

heh 91... nic optymistycznego choć 3 punkty mniej niż 2 miesiące temu

97 :] ale przy egzaminach pisemnych zaznaczyłam zero. ja się tylko ustnych boję.

jejku... mam tylko 55
to mnie trochę uspokoiło, nie jest źle... a widze, że duzo tu osób, którzy mają silną fobię...
mój wynik:
"Your score:
31 (fear) + 24 (avoidance) = 55"
hm...

21 (fear) + 46 (avoidance) = 67

Praktycznie bez zmian, +2 od ostatniego liczenia, chociaż ogólnie czuje się lepiej, ale to pewnie dlatego że udało mi się ostatnio nawiązać znajomość z jedną fajną dziewczyną z mojej klasy

A mi wyszło 99 Ubawiło mnie tylko to, jak wiele pytań pokrywało się z moimi jakimiś lękami. Nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś też tak ma (a to nowość.. )

Zastanawiam się jednak, na ile temu testowi wierzyć. Jak Wy to postrzegacie - jako miarodajny psycho-test, który jest równoznaczny nieomalże z diagnozą? Ja bym byla tu ostrożna, bo wiem, że wiele przypadłości można sobie wmówić po czytaniu takich rzeczy.. Ludzki umysł tak jakoś działa.

Czy ktoś porównywał wyniki tego testu ze zdaniem/diagnozą jakiegoś rzetelnego psychologa/psychiatry? Zauważyłam również wypowiedzi dotyczące 'zbijania' fobii. Jak to się robi?! :]

Aspia, proponują zrobić test jeszcze raz ponieważ największa możliwa liczba punktów w teście Liebowitza wynosi 144 .... więc o 104 za dużo.

(...)

No wyszło mi 80 wiec chyba nie jest jeszcze tak źle. Ale i tak wystarczająco żeby w znaczący sposób utrudnić człowiekowi życie.

75 punktów, czyli nie jest ze mną jeszcze tak źle

^ lol mnie wyszło dokładnie tyle samo chociaż chyba powinienem sobie dodać troszkę więcej, bo podczas robienia tego testu ogarniał mnie lęk na samo wspomnienie niektórych sytuacji xDD "czytanie na głos" czy "wejście do sali gdy inni już siedzą" brrrrrr

Aspia współczuję Ci tak wysokiego wyniku. Mam nadzieję, że Twój lęk będzie niedługo o wiele mniejszy.

Mój wynik: 105.

Jezu, to ta skala jest aż taka duża ?

ojejku!ojejku Ja mam 132 pkt(66+66)...! Wszędzie zaznaczałem dwójki albo trójki.Nie jest chyba ze mną dobrze No i co ja teraz zrobię? żal normalnie żal mi samego siebie...ehhh,co za życie

alia napisał(a):Aspia współczuję Ci tak wysokiego wyniku. Mam nadzieję, że Twój lęk będzie niedługo o wiele mniejszy.

Mój wynik: 105.

Aspia się pomyliła

Unzjyx napisał(a):No i co ja teraz zrobię?

Masz ten problem od dzisiaj, że jesteś taki zdziwiony? Zrobisz to samo co robiłeś do tej pory + spróbujesz się wziąć za siebie (psycholog, terapia)

Jeśli to możliwe nie zaszkodzi zmiana otoczenia

O ile dobrze pamiętam, mi wyszło 85. Czyli nie jest tak źle, ale mogło by być lepiej

Aaa... no i witam wszystkich.

73, myślałam, że już ze mną lepiej... a tu ****, no ,
może troszkę lepiej

Nom w końcu wiec co mi dolega, od dawna szukalem odpowiedzi.
101pkt mówi samo za siebie

71... mogło być gorzej

52 (fear) + 47 (avoidance) = 99
i tak lepiej niż sądziłem

W tescie wyszło mi ze mam poważną fobie (94pkt).

ja robilam test kilka razy w odstepach kilkumiesiecznych i zawsze mam okolo 90, tylko ze avoidance mi sie zrownuje z anxiety, a wczesniej znacznie wiecej punktow przypadalo na pierwsze. nie wiem czy to dobrze, czy zle, w kazdym razie cos sie zmienia.

--------------------------------------------------------------------------------

Kochani,to jeszcze wszystko przed wami, ja niestety nie pomyliłam się.
Wszystko zmierza ku gorszemu raczej. A że tak zwany los nie szczędzi
mi kopniaków, jest coraz gorzej, może na szczeście w nieszczęściu coraz
blizej końca.Pozdrawiam serdecznie,nie dajcie się nikomu dołować.
Ten kto drugiego człowieka dołuje, zwykle sam nic nie jest wart,
gdybym to wcześniej wbiła sobie do głowy.................
_________________
Kochał-ale nikt go nie chciał,śpieszyl się-nikt na niego nie czekał,kołatal-kto inny otwierał...........Ks.J.Twardowski