PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: NOWY: Test Liebowitza dla DOROSŁYCH - sprawdź czy masz fobię społeczną?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48
33...
aż się zdziwiłam ; >
Dopiero trafiłem na te forum. Nie będę opisywał swojej historii w tym temacie, bo nie po to on powstał zapewne.

Twój wynik to:
49 (lęk) + 52 (unikanie) = 101
A mi wyszło 85 :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
mi skoczyło do 109, z nie tak dawnego siedemdziesiąt coś... tak fatalnie jeszcze nie było... we wrześniu rzadko gdzieś wyszłam tak dla siebie, idę do sklepu i często w danym dniu już nigdzie więcej...
78 mam...boje sie najbardziej poznawac nowych ludzi i patrzec w oczy
82...
...'bardzo poważna fobia'...
tadaaaam!

113

:Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
118 .
spodziewałam sie tego ...
107 :Stan - Uśmiecha się - LOL: Super. A zastanawiałam się czy w ogóle mam fobię czy to może takie wmawianie sobie. I nadal się zastanawiam :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
45 (lęk) + 43 (unikanie) = 88 :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
78. I dziwne wrażenie po pytaniach. Chyba nie jest ze mną tak najgorzej, skoro pojawiły się tam opisy sytuacji co do których zaskakuje mnie, że mogą być potencjalnie stresujące.
2008: [48 (fear) + 48 (avoidance)] = 96
4 lipca 2010: 47 (lęk) + 46 (unikanie) = 93
Dziś: 44 (lęk / niepokój), 42 (unikanie sytuacji) = 86

:Stan - Uśmiecha się: faktycznie zauważam różnice. Sekret wydaje mi się tkwi w przełamywaniu się, mimo że 'robi się w gacie'.. Kto raz się przełamie, kolejno będzie (powoli) lepiej.
Kto zacznie uciekać, będzie uciekał całe życie.
Wazne tez poznawać swoje kłamliwe myśli.

Walczę dalej.. bo życie to walka o znalezienie tego co się szuka oraz szczęscia.
Heheh ten test jest bardzo subiektywny. Od zarejestrowania się tu robię go drugi raz i wyszedł mi zupełnie inny wynik niż początkowo i nawet nie jestem w stanie wskazać pytań, w których "oszukałam" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Wcześniej miałam 57, teraz 18 (lęk) + 16 (unikanie) = 34. Jednak nie mogę powiedzieć, że nie mam fobii, bo nikt bez fobii nie ma jej objawów, zwłaszcza tych fizycznych. Równocześnie jestem pewna, że jeszcze w liceum i jakiś czas po wyjściu z niego wynik byłby bardzo wysoki, bo to był mój najbardziej wyniszczający okres pod tym względem (fuj, to uczucie zaszczucia). Jednak praca nad sobą daje bardzo duże efekty:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
hm...33....czyli jednak intensywna terapia pomaga :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Hej!
W moim tescie wyszło 93:Stan - Niezadowolony - Obraża się: Kiedys Myslałam ze cierpie na zwykła niesmiałość:Stan - Niezadowolony - Płacze:
Dzis zaczynam terapie grupowa-troche sie boje...:Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Wyszło mi 47, a kiedyś, parę miesięcy temu, było 87! :Stan - Uśmiecha się:.
Ale i tak jeszcze trochę drogi przede mną.
Twój wynik to:
97( poważna fobia) mimo, że nieśmiałośc już przezywcięzyłam
60 (lęk) + 62 (unikanie) = 122
niestety ta ankieta jeszcze bardziej mnie zdołowała.. nie lecze sie, nie bylem jeszcze u psychologa i raczej nie pójdę, boje się! :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: mam 18 lat...
nie dziwie sie, ja nie umiem zyc przy 90, a ty masz az 122 :Stan - Niezadowolony - W szoku: ja tam do psychiatry nie boje sie isc... ciezko bedziesz miał bez mocnych lekow!
Nie idź broń Boże do psychiatry. zażywanie tych leków = śmierć intelektu.

Psychiatra daję lekarstwo, ty wierzysz ze ci pomaga, wiec pomaga. Psychaitra mowi, ze jak przestaniesz brac, problemy wróca, to problemy wrócą.

Zmieniac siebie trzeba od wewnątrz, poczytaj sobie o rozwoju osobistym, zacznij medytować, walcz ze swoimi słabościami sama.
Moim zdaniem nie powinno się mówić nikomu, żeby nie szedł do psychiatry... każdy człowiek jest inny, każdy potrzebuje coś innego, jedni potrzebują leków i psychoterapii a inni może pomóc medytacja a inni mogą nie potrzebować nic i w końcu pokonają problemy, ale nie powinno się rezygnować z żadnych prób.
Jak zaczniesz brac leki to już małe prawdopodbieństwo, że przestaniesz. Idź na konsultacje do psychiatry, a zapisze Ci jakies :Różne - Koopa:, bo tak najłatwiej. Większość ludzi z problemami nawet nie próbuje innych metod tylko od razu zgadza się na przyjmowanie leków, bo to jest najprostsze, a zarazem najgłupsze rozwiązanie.
Nie mam pojecia co ze soba robic ale wiem ze jak nic nie zrobie to sie zabije. Jakies 2 miesiace temu kupilem sobie nawet tabletki nasenne wlasnie w tym celu...
narazie nie mam jeszcze odwagi zeby je wziac :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Przybyszewska napisał(a):Jak zaczniesz brac leki to już małe prawdopodbieństwo, że przestaniesz. Idź na konsultacje do psychiatry, a zapisze Ci jakies :Różne - Koopa:, bo tak najłatwiej. Większość ludzi z problemami nawet nie próbuje innych metod tylko od razu zgadza się na przyjmowanie leków, bo to jest najprostsze, a zarazem najgłupsze rozwiązanie.

Hm... nie wiem jak ty ale nie spotkałem się z psychiatrą, który obiecywał mi, że to jest cudowne rozwiązania, że będę brał i już będzie cudownie. Na ogół trzeba łączyć metody czyli terapia + leki, bo to daje najlepszy skutek. A odrzucanie całkowicie leków jest debilizmem, szczególnie radzić komuś tak przez neta nie znając go! Leki mają swoje wady, ale też mają swoje zalety, zdecydowanie stabilizują i dają przynajmniej jakieś podstawy do leczenia, mówię teraz o sobie bo do momentu gdy nie brałem leków nie byłem też w stanie podejmować leczenia z psychologiem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48