PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Bycie fobikiem, a prawo jazdy.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niebieski, alessandro_nesta, gratuluję! :Stan - Uśmiecha się: Ciężko zdać za pierwszym razem, a Tobie Niebieski się to udało! Zdolniacha :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Gratuluję tym, którym się udało :Stan - Uśmiecha się:)) Szczególnie za pierwszym podejściem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ja niestety (a może stety) nie mam prawa jazdy i chwilowo nie zanosi się na to żebym je zrobiła, nigdy nawet nie podchodziłam Okropnie boję się jeździć i pewnie nawet mając taki świstek, leżałby sobie bezpiecznie w szufladzie :Stan - Uśmiecha się: Nie wiem, ale zawsze aż podziwiam kierowców. Jak to jest możliwe, żeby jechać, uważać na drogę, znaki, jednocześnie stosować przepisy i nikogo nie rozjechać ani samemu się nie roztrzaskać? Zadziwiające! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cytat:Jak to jest możliwe, żeby jechać, uważać na drogę, znaki, jednocześnie stosować przepisy i nikogo nie rozjechać ani samemu się nie roztrzaskać? Zadziwiające!
dokładnie :Stan - Różne - Zaskoczony: nawiasem mówiąc już mam prawko :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Gość

Od przyszłego roku mam nadzieję zapisać się na kurs :Stan - Uśmiecha się:
Mam prawko, ale nie używam. Każda jazda była dla mnie horrorem. Rodzicom zależało, bym zrobiła kurs. Teraz mi wypominają, że tyle włożyli forsy w kurs, a ja nie prowadzę auta i niebawem zapomnę, jak to się w ogóle robi. Wprawdzie już zapomniałam, czy lepiej- nigdy sie dobrze nie nauczyłam prowadzić. Zdałam za drugim razem, bo egzaminatorowi bardziej na tym zależało niż mnie.

Najlepsze jest to, że w teoretycznej części kursu ogarniałam najlepiej w grupie. Najszybciej łapałam. A na drodze ci najmniej ogarnięci w teorii lepiej sobie radzili ode mnie.
Bardzo ciezko zdac prawko majac fobie spoleczna. Cos o tym wiem. co gorsza wiem ze wkoncu zdam te prawko ale czy ja potem sie odnajde na miescie? nie wiem czasem boje sie ze w cos walne ze kogos potrace , na wsi to jeszcze spokoj czuje ale jak wjezdzam do miasta to czuje tyle ograniczen, tyle niepokoju ze pewnie jak zdam prawko to bede jezdzil tylko kied trzeba..
Tifa (fajny nick, uwielbiam FF, zwłaszcza VII), jeśli zaczniesz jeździć to szybko auto stanie się częścią Ciebie i tak samo jak chodząc uważasz na wszelkie przedmioty, tak samo będziesz to robić jeżdżąc. To samo się tyczy pływania etc. Po prostu taka natura.
Ja uwielbiam auta. Kiedy jestem za kierownicą umysł zajmuje się jazdą, odczuwaniem satysfakcji, przyjemności, zapomina o wszelkich fobiach. Najlepiej zacząć bez instruktora, na własnej, wolnej przestrzeni, gdzie nie ma nikogo. Nawet jeżdżąc na jedynce po opuszczonym boisku w kółko, auto przestanie być obce, staniecie się jednym. Wówczas nie będzie stresu na egzaminach czy kursie. Teraz tak mówię, a zdawałem 4 razy, stres jak diabli, ciężko było kręcić... ale nie miałem mozliwości wcześniej jeździc samemu, tylko z instruktorem jego autem na kursie. A to wiadomo, nie to samo.
Zazdroszczę tym, kórzy sobie śmigają autem...
Mam w życiu sporo niedokończonych spraw, więc prawko i owszem, zaczęłabym, ale z doporowadzeniem do końca byłby problem...
Jak na razie jedyna "rzecz", która mi wychodzi od 9 lat to... małżeństwo... mimo że bez dzieci...
Dlatego PODZIWIAM Waszą odwagę, że zaliczacie lub będziecie zaliczać :Stan - Uśmiecha się:
Hikikomori napisał(a):Tifa (fajny nick, uwielbiam FF, zwłaszcza VII), jeśli zaczniesz jeździć to szybko auto stanie się częścią Ciebie i tak samo jak chodząc uważasz na wszelkie przedmioty, tak samo będziesz to robić jeżdżąc. To samo się tyczy pływania etc. Po prostu taka natura.
O rany, mój nick robi furorę na tym forum :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Wiecie, ile dostałam pochwał i wiadomości na privie na ten temat? Niesamowite :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Rzecz jasna, i ja uwielbiam FF7, a Tifa to moja ulubiona żeńska postać.
Wracając do tematu, to jednak nie widzę siebie za kółkiem. Czasem nie mam kontroli nad własnym życiem, a co mówić o takim blaszanym potworze... Chodzenie i pływanie to nie do końca to samo, tutaj jestem tylko ja. A tam nie. Ciężko mi to wyjaśnić.
Zbroje się właśnie do zapisania na kurs. Eh... ciągle brakuje mi kasy. :Stan - Uśmiecha się: Ale kutfa zrobię i już!
Cytat:Jak to jest możliwe, żeby jechać, uważać na drogę, znaki, jednocześnie stosować przepisy i nikogo nie rozjechać ani samemu się nie roztrzaskać? Zadziwiające!

Z własnego doświadczenia Ci powiem, że na znaki patrzy się tylko na początku, przepisów z czasem się nie stosuje (no może jedynie trzeba rozróżniać kolory na sygnalizatorze i znak ustąp). Po pewnym czasie po prostu w ogóle nie myśli się o tym, że prowadzi się samochód.

Użytkownik 528

Wsiadłem, pojechałem i zdałem :Stan - Uśmiecha się: pierwsze podejście heh.
Długo się zbierałem do zrobienia kursu - drobiłem jak gejsza, że zacytuję jednego z moich instruktorów na temat mojej techniki jazdy na początku.
Najtrudniejsza była poczekalnia, siedzę sobie, różne historyjki się słyszy, tu ktoś papiery zabiera i przenosi do Jastrzębia czy Bielska, bo niby w Tychach za ciężko, a tu znów ktoś zapomni dowodu itp. itd.
Tak czy siak fanem motoryzacji nie jestem, prawko po prostu jest bardzo przydatną kompetencją. Cieszę się też, że z życiorysu znikła mi, jak się tutaj ktoś wyraził jedna z niedokończonych spraw, a z czegoś, co było problemem, zrobiło się osiągnięcie.
Ja już czekam na 5ty egzamin praktyczny w krk na Balickiej.Biorę escilopram i spamilan,a dodatkowo mam benzo :].
Jak zdam to napiszę
Zdałam, 3 raz okazał się szczęśliwy. :Stan - Uśmiecha się:

Plac tym razem wyszedł idealnie (w grudniu najechałam na słupek wjeżdżając tyłem w kopertę), miałam też pokazać światła drogowe i sygnał dźwiękowy. Na swoją kolej czekałam jakieś pół godziny, po mieście jeździłam niecałe 40 minut.
Gratulacje, Safona i maloud, świeżo upieczeni kierowcy! :-D

ILoveWhiteTea, trzymam kciuki!
A na TVP Info donoszą, ze na nowym teoretycznym pogrom, apokalipsa i rzeź niewiniątek :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Oblałem 7 razy po czym dałem sobie spokój
oblałem 5 raz,jeździłem po Krakowie(balicka) 25 minut,zapłaciłem już za 6ty(13 marca) 168zł.Jak teraz nie zdam przenoszę się do nowego Sącza :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Zdałem za 2 razem i fobia nic tu nie miała do rzeczy po prostu za pierwszym przekroczyłem linię, której nie wolno było przekroczyć :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

ILoveWhiteTea - to zapraszam do nas do Tarnowa, my nie mamy tylu rond co w Krakowie :Stan - Uśmiecha się:
Nie zdałem ,mimo że mało brakowało,zrobiłem wszystko,ale pojawiły się małe błędy,więc wynik był negatywny,egzamin trwał 30 minut.
Pomocy gdzie najlepiej zdawać??
Ja planuje zdawać prawo jazdy na wakacje. Ale sama myśl że kieruje autem pośród innych aut mnie przeraża. Że trzymając w rękach kierownicę tak naprawde trzymam w rękach własne życie. Boję się strasznie tego, na sprzyzowaniach chyba będe wszystkich przepuszczać żeby zostać sama i spokojnie przejechać. :-(
Też tak miałem,jak zaczynałem się uczyć jazdy,nawet to polubiłem ,ale jak tu jeździć bez prawa jazdy :Stan - Uśmiecha się - LOL:.Tak naprawdę główny egzamin będziemy mieli jak sami po odebraniu prawka będziemy pokonywać km za kilometrem :Stan - Uśmiecha się:
Egzaminatorzy skutecznie mi to utrudniają.
Zdałem za pierwszym razem, a było to 8 lat temu..
a ja nie zamierzam i pewnie jestem gorsza z tego powodu
Niby dlaczego gorsza? Ja jeżdżę głównie w weekendy, w tygodniu mi się nie chce. Tracę nerwy w pracy, po co mam to robić jeszcze w porannych korkach? Unikam parkowania w centrum miasta. Wydaję na paliwo i jeżdżę wtedy gdy tego potrzebuję, a nie "dla lansu".
Na krótsze dystanse i w mieście, rower to znacznie lepszy środek komunikacji.