PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wiek inicjacji seksualnej :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25
(04 Lut 2021, Czw 21:29)silent napisał(a): [ -> ]26 lat, niecałowana i nietrzymana za rękę dziewica :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Nigdy nie byłam w związku, nie byłam nawet na jednej randce. Już bardziej dziewicą być się nie da.
Nie wiem, czy w ogóle zależy mi na zmienianiu tego stanu. Nigdy nie byłam szczególnie zainteresowana płcią przeciwną, ani romantycznie, ani tym bardziej seksualnie. Aseksualizm? Homoseksualizm? Głębokie zahamowania, które "trzeba" leczyć? Tego nie wie nikt ¯\_(ツ)_/¯ Z jednej strony chciałabym mieć kogoś bliskiego, być dla kogoś tą najważniejszą osobą... Z drugiej w ogóle sobie tego nie wyobrażam.
W twoim wieku byłam w identycznej sytuacji. Możeć być aroaską :Stan - Uśmiecha się: w sumie żadne etykiety nie są w życiu potrzebne :Stan - Uśmiecha się:
(09 Lut 2021, Wto 17:14)zwykladziewczyna napisał(a): [ -> ]Możeć być aroaską

A co to znaczy bo nie mogę znaleźć
(09 Lut 2021, Wto 19:49)jutro napisał(a): [ -> ]
(09 Lut 2021, Wto 17:14)zwykladziewczyna napisał(a): [ -> ]Możeć być aroaską

A co to znaczy bo nie mogę znaleźć

Prawdopodobnie chodzi o osobę aseksualną i aromantyczną.
(09 Lut 2021, Wto 19:52)kartofel napisał(a): [ -> ]Prawdopodobnie chodzi o osobę aseksualną i aromantyczną.

aromantyczną mogę zrozumieć ale aseksualna to raczej bardzo rzadkie przypadki. Może jest tak, że ciężko jest być samotnym i to sobie próbujemy wmówić. Chociaż jak czegoś nie rozumie to nie znaczy, że tego nie ma. W sumie bez sensu rozkmina
Ja się częściej spotykałem z tym, że ktoś jest aseksualny niż aromantyczny
(09 Lut 2021, Wto 20:15)WinterWolf napisał(a): [ -> ]Ja się częściej spotykałem z tym, że ktoś jest aseksualny niż aromantyczny

Do głowy nikomu nie wejdziesz. Nawet jak by mi ktoś powiedział to wprost to nie znaczy, że tak jest. Ale się nie upieram, może tak być. Ja bym mógł powiedzieć, że jestem aromantyczny a jak bym pomyślał głębiej i szczerzej to by wyszło, że boję się czy wstydzę romantyczności i nie potrafię jej okazywać. Ale na razie nie ma problemu bo nie ma komu.
Imo różnica jest prosta
Aromantyczność to chodzi o to, że nie interesuje nas związek, co nie wyklucza seksu.
Aseksualność to kiedy nie czuje się pociągu seksualnego do innych osób.
Aromantyczność to odmiana aseksualizmu
Jej. Aromantyczność :3








Chójostwo
Kurczę, aromantyczność to jeszcze można przeboleć, ale aseksualizm... smutne, zwłaszcza gdy ktoś ma okazję nie być sam...
(10 Lut 2021, Śro 1:34)Zasió napisał(a): [ -> ]Kurczę, aromantyczność to jeszcze można przeboleć, ale aseksualizm... smutne, zwłaszcza gdy ktoś ma okazję nie być sam...

Ale czemu smutne? Osobie aseksualnej nie zależy na seksie, ale to nie znaczy że nie może go uprawiać. Chociażby po to by sprawić przyjemność partnerowi.
Co
(10 Lut 2021, Śro 2:31)WinterWolf napisał(a): [ -> ]Co

Co
(10 Lut 2021, Śro 1:53)Eskapista napisał(a): [ -> ]Ale czemu smutne? Osobie aseksualnej nie zależy na seksie, ale to nie znaczy że nie może go uprawiać. Chociażby po to by sprawić przyjemność partnerowi.
Mocno słabo to widzę gdy jedna osoba kompletnie nie czując z tego frajdy poświęca się dla partnera, żeby robić mu dobrze, szczególnie jak ten drugi ma jednak spore potrzeby. xP Zresztą sama świadomość tego, że osoba z którą to robisz, sama frajdy z tego nie ma, jest taka raczej zniechęcająca.

Fakt, że to nie jest smutne, bo jak ktoś nie ma popędu, to ma wy+:Ikony bluzgi kochać 2:, kwestia znalezienia partnera podobnego w tej sferze, co jednak, niekoniecznie musi być łatwe, więc ewentualnie to można uznać za smutne.
(10 Lut 2021, Śro 10:54)U5iebie napisał(a): [ -> ]
(10 Lut 2021, Śro 1:53)Eskapista napisał(a): [ -> ]Ale czemu smutne? Osobie aseksualnej nie zależy na seksie, ale to nie znaczy że nie może go uprawiać. Chociażby po to by sprawić przyjemność partnerowi.
Mocno słabo to widzę gdy jedna osoba kompletnie nie czując z tego frajdy poświęca się dla partnera, żeby robić mu dobrze, szczególnie jak ten drugi ma jednak spore potrzeby. xP Zresztą sama świadomość tego, że osoba z którą to robisz, sama frajdy z tego nie ma, jest taka raczej zniechęcająca.

Fakt, że to nie jest smutne, bo jak ktoś nie ma popędu, to ma wy+:Ikony bluzgi kochać 2:, kwestia znalezienia partnera podobnego w tej sferze, co jednak, niekoniecznie musi być łatwe, więc ewentualnie to można uznać za smutne.

Piszesz tak jakby ludzie żenili się tylko po to aby uprawiać seks.
(10 Lut 2021, Śro 10:59)Eskapista napisał(a): [ -> ]Piszesz tak jakby ludzie żenili się tylko po to aby uprawiać seks.
Dla ludzi z libido, którzy odczuwają popęd, jest to raczej istotna część wspólnego życia.
To ja się wypiem jako przykładowa osoba ze spektrum aseksualności.
Dla mnie samej jest to wręcz ułatwienie życia, bo nie czuję pociągu, nie bywam sfrustrowana brakiem seksu i mogę bez niego funkcjonować tak samo jak bez skoków ze spadochronem (znaczy - nie jest mi to kompletnie do niczego potrzebne). W dodatku w kontekście związków nie istnieje dla mnie kryterium "czy on mnie podnieca".

Nie ma jednak co ukrywać - jest to spora komplikacja w funkcjonowaniu w relacji. Wiem, że niektóre asy nie lubią się nawet przytulać, ale ja mam akurat dużą potrzebę fizycznej bliskości - dla mnie mizianie po pleckach jest bardziej satysfakcjonujące niż seks. Akurat mój partner jak na młodego mężczyznę ma niewielkie potrzeby w tym zakresie, także oboje jesteśmy kontent, jeśli chodzi o fizyczny aspekt związku. Niemniej nie byłabym w stanie żyć z osobą, dla której seks jest bardzo ważny, bo po prostu bym się zamęczyła.

No ale żeby powiedzieć też coś na temat - miałam 20 lat. Wydawało mi się wtedy, że to bardzo późno.
Tak swoją drogą, petting i oral liczą się do inicjacji, czy trzeba zamoczyć? xD
Ponoć lesbijki czasem zaliczają. I czasem geje. Ale hetero raczej uznają zamoczenie, geje też.
Tak piszą na wiki.

Szary

To ja nawet w związku nigdy nie byłem, o czym my mówimy. Ćwierćwiecze is yelling.
To i tak masz osiem lat mniej niż ja. Jak byłem w twoim wieku zaczynałem przygodę z terapiami i jeszcze miałem naiwną nadzieję.
(10 Lut 2021, Śro 22:40)Szary napisał(a): [ -> ]To ja nawet w związku nigdy nie byłem, o czym my mówimy.

Nie trzeba być w związku, żeby uprawiać seks. Imho o seks jest łatwiej niż o związek xD
No tak, o płatny.
no niekoniecznie płatny  :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
Łatwiej nie jest równoznaczne z łatwo XD milionerem jest łatwiej zostać niż miliarderem ale mi dalej trochę brakuje:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25