Ale "odpisała mi ze niepotrzebnie" można też zrozumieć jako neutralną, zwyczajną informację.
A kropeczki - jako zdziwienie twoją sugestią...
... chyba.
Bierzcie pod uwagę, że to kobieta. Trzy kropki mogą znaczyć cholerne wszystko.
Kościej napisał(a):Zrobiłem jej niespodziankę i odszukałem go na strychu
Grzebałeś jej na strychu?
Może dlatego jest wkurzona.
Na swoim strychu, ale mniejsza o to... Jestem dla niej powietrzem i tyle. Nie ma sensu zawracać już sobie tym głowy, bo codziennie będę miał marny dzień. Najgorsze jest to, że mój mózg często mówi mi: "To jest jedyna dziewczyna, z która kiedykolwiek rozmawiałeś - nie spotkasz już tego w życiu". Próbuję negować te głupie myśli.
Kościej napisał(a):Na swoim strychu, ale mniejsza o to...
Tym bardziej dziwne
Cytat:"To jest jedyna dziewczyna, z która kiedykolwiek rozmawiałeś - nie spotkasz już tego w życiu". Próbuję negować te głupie myśli.
Ale to na pewno nie ostatnia dziewczyna, z którą będziesz gadał, zobaczysz, że jeszcze nie raz nadarzy się okazja, że do jakiejś zagadasz (oczywiście jak nie będzie tylko w domu przesiadywał, bo wtedy nie pogadasz).
A tak sobie myślę, jest na forum wątek Lubliniaków, nawet się jakieś dziewuszki tam wypowiadały. Dopisz się do wątku, może jakieś spotkanie uda się zaaranżować, zresztą na forum jest też inny znany i lubiany Lublinianin więc może jakieś spotkanie by Wam wyszło.
jasne. mysle ze niesmiali sa interesujacy
ja zawsze byłam nieśmiała i nadal jestem, nigdy bym sama nie zagadała do chłopaka np. na dyskotece, czy na koncercie.
Zawsze myślałam, że przez to nigdy nikogo sobie nie znajdę.
Swojego chłopaka poznałam przez internet, szybko zaczęliśmy się spotykać, choć początkowo było ciężko przełamać strach przed spotkaniem.
Oboje jesteśmy nieśmiali, ale przez to jedno pomogło drugiemu szybko się otworzyć. Więc myślę, że internet jest jakimś ratunkiem dla osób nieśmiałych, żeby najpierw rozpisać się z kimś, a dopiero potem spotykać się 'w realu'.
vespa92 napisał(a):Więc myślę, że internet jest jakimś ratunkiem dla osób nieśmiałych, żeby najpierw rozpisać się z kimś, a dopiero potem spotykać się 'w realu'.
Może to i dobre rozwiązanie ale zdarza się, że przez internet widzimy w kimś ideał, czujemy konkretne uczucia a gdy dochodzi do spotkania to wraz z nami przychodzi rozczarowanie bądź to my możemy rozczarować, i nie mówię tu tylko o wyglądzie, mimo, że to jest najczęstrzy powód rozczarować.
Ps. Racja, można wcześniej widzieć zdjęcia, ale to są ''próby aparatu nr. 46'' i photoshop.
W większości.
Ale wiem o czym mówisz, przez internet nie czujemy nacisku i stresu jaki by nas zalewał przy prawdziwym spotkaniu. Trochę taki symulator normalnego człowieka w wersji dla fobika.
czemu nie ma tematu niesmialosc- brak chłopaka :-D i wiekszosc stanowi "problem z dziewczyna"
to kewstia egzaltacji? tabu ?
wstydu?
nemo napisał(a):czemu nie ma tematu niesmialosc- brak chłopaka
Dokładnie to samo pomyślałam na 3 sekundy przed przeczytaniem Twojego posta.
Luna napisał(a):nemo napisał(a):czemu nie ma tematu niesmialosc- brak chłopaka
Dokładnie to samo pomyślałam na 3 sekundy przed przeczytaniem Twojego posta.
No właśnie dziewczyny. Dlaczego nie założycie takiego tematu?
Ich boyfriendzi nie pozwalają.
Luna napisał(a):nemo napisał(a):czemu nie ma tematu niesmialosc- brak chłopaka
Dokładnie to samo pomyślałam na 3 sekundy przed przeczytaniem Twojego posta.
ja to samo pomyślałem dzisiaj
cod napisał(a):Luna napisał(a):nemo napisał(a):czemu nie ma tematu niesmialosc- brak chłopaka
Dokładnie to samo pomyślałam na 3 sekundy przed przeczytaniem Twojego posta.
No właśnie dziewczyny. Dlaczego nie założycie takiego tematu?
done
Chyba dziewczyny nie mają tego problemu, w końcu to facet ma się starać, jak to było z dziada pradziada. Szczęściary.
Tyle tylko, że facet o bele co i byle ochłap to wcale nie chce się starać.
iLLusory napisał(a):Tyle tylko, że facet o bele co i byle ochłap to wcale nie chce się starać.
Dopóki mu dziewczyna nie daje tego do zrozumienia to się będzie starał
OtoJa napisał(a):iLLusory napisał(a):Tyle tylko, że facet o bele co i byle ochłap to wcale nie chce się starać.
Dopóki mu dziewczyna nie daje tego do zrozumienia to się będzie starał
Chodziło jej chyba o to, że do brzyduli i ''paszczura'' nawet i casanowa barów mlecznych nie wystartuje.
Ech, jaka szkoda, że świat jest pełen faszystów estetycznych.
Nie zapominajmy o mistrzach ciętej riposty z żartem suchym jak stopy Cejrowskiego.
Toast za nich
Judas napisał(a):Chyba dziewczyny nie mają tego problemu, w końcu to facet ma się starać, jak to było z dziada pradziada. Szczęściary.
Długi czas tak myślałam i znam dziewczyny, które nadal tak myślą i niestety cały czas są same. Dzisiaj niestety facetów jest mniej niż kobiet i to właśnie kobieta czasami powinna odrzucić swoje staroświeckie zapatrywania na tą kwestię i ruszyć też leciutko do przodu. Wiem na swoim przypadku. Opłaca się
Ja się tak kiedyś "zakochałem" przez internet w jednej dziewczynie, ale jak wysłała mi swe zdjęcia to podziałało to na moje serce jak kubeł zimnej wody i prędko się odkochałem, czar amora prysł.
Aczkolwiek było tak, że najpierw nie chciała się ze mną spotkać, dopiero później zmieniła zdanie, ale już było za późno
mc napisał(a):ale jak wysłała mi swe zdjęcia to podziałało to na moje serce jak kubeł zimnej wody i prędko się odkochałem, czar amora prysł.
Jesteś bez serca
Po prostu nie ma co tego wszystkiego traktować z taką powagą. Czytałem jakiś czas temu wywiad z taką świętą hinduską. Ma teraz ok. 53 lata, mieszka w Niemczech i ma męża, jak była młodsza to była całkiem ładna imho. I w wywiadzie jakiś dziennikarz ją niedawno zapytał: 'What do you see when you look at the mirror?", a ona odpowiada: 'I don't care what I see'.