Hircyn napisał(a):czyli w tym wypadku kobieta by poszła poderwać mężczyzne? fajnie 8)
a czy myślisz, że to takie niecodzienne?
oj, oj, mało widzę jeszcze wiesz... tego po prostu tak bardzo nie widać...
no właśnie, a sposób jaki podałeś jest właśnie widoczny
Matko jedyna, czytac sie nie da.
Hircyn to ma rzeczywiscie problem. Ty sie zastanawiasz czy nie jestes zbyt leniwy na posiadanie dziewczyny, a ja czy nie jestem zbyt leniwa, zeby jutro do dentysty jechac.
no to oboje jesteśmy leniwi
urodziłaś się w niedziele? bo ja tak
Nie, urodziłam się w środe, gorszego dnia nie mogłam wybrac.
Dlaczego, co masz do środy? ;]
Ja chyba we wtorek i też jestem leniwa, tu dzień nie ma nic do rzeczy.
No własciwie nie powinnam miec nic, wtedy you can dance jest itd. Ale jakoś środa to środek tygodnia i jeśli nic w tym tygodniu nie robiłam i nie robie, to w środe uswiadamiam to sobie najbardziej.
ehh i ja nawet nie jestem nieśmiały, ale jak jest jakas grupa cos to nawet nieumiem z nikim pogadac, niewstydze sie ale nie wiem co powiedziec nie mam zadnych tematow do rozmowy
w LO jest w groncie rzeczy tak samo jak w gim i sp... cale zycie takie bede mial
ehhh
Huraoptymista to Cie chyba nie mozna nazwac
no bo tak zawsze bylo, wogole sie nie nadaje do kontaktow interpersonalnych i raczej moje grono blizszych znajomych pozostanie bardzo male... to bym jeszcze przezyl, ale jak tu znalezc dziewczyne? xD
Hmm to po co w ogole zyjesz?
Nikt z nas nie wie
ja też nie wiem czemu żyje... bo tak jakoś wyszło i już... już mi chęć samobójstwa przeszła, czekam na następną
No nie wiem myślałem że właśnie żyje bez sensu ale nawet jak się zabije o niczego nie osiągne
może czas na cybersex? nie no... nie było kwestii xD
I co tam u was Panowie i Panie? Jak wam się żyje z nieśmiałością? Temat od dawna ucichł więc trzeba trochę pogadać
ja w stosunku do kobiet się już nieśmiałości pozbyłem... wiadomo, serce zaczyna bić szybciej trochę się człowiek stresuje itp. ale generalnie nie jest źle...
Nie wiem,jak inni,ale wedlug mnie urocze jest,jak mezczyzna sie rumieni na widok kobiety
O matko, nie wierze w to, ale pierwszy raz sie zgodze z Winter w historii tego forum
Rzeczywiscie, taki zarumieniony facet jest uroczy, jeszcze jak tak patrzy jakby z dołu.
Nie wiem,czy jak kobieta sie rumieni jest rownie urocze ? Co sobie wtedy taki facet mysli ? Raz mi sie to zdarzylo,facet byl mi calkiem obcy,glupio sie wtedy czulam,nie wiem,co sobie pomyslal.
heh.... ja nie wiem czy byłem zarumieniony ale widać było że niepewny, nieśmiały i lekko zawstydzony, ciężko mi się mówiło, szła obok mnie ja chyba patrzyłem pod nogi albo w dal, czasami tylko zerkając na nią... nie pamiętam dokładnie....no mam nadzieję że jednak coś z tego będzie...
Skoro milczenie zdobi kobiete, to czerwienienie sie tez - choc uwazam, ze to pierwsze stwierdzenie jest okropne.
Moze mysli, ze jest cnotka jakas? Nie wiem.
Misiu napisał(a):Winter napisał(a):Nie wiem,czy jak kobieta sie rumieni jest rownie urocze ? Co sobie wtedy taki facet mysli ? Raz mi sie to zdarzylo,facet byl mi calkiem obcy,glupio sie wtedy czulam,nie wiem,co sobie pomyslal.
Mi osobiście się to bardzo podoba, jak się kobieta zarumieni i ucieka gdzieś wzrokiem , kręci mnie to cholernie... i chyba nie jestem wyjątkiem bo znajomy mi kiedyś chyba z 10 minut opisywał właśnie jaką to fajną spotkał niewiaste i jak sie uroczo zarumieniła i zmieszała Ale to tylko moe zdanie, może w tym też odbiegam od normy w nie tą stronę co trzeba
Ja chyba też to lubię, a powód jest chyba prosty, przez jej zmieszanie ja jestem mniej zmieszany,
Wczoraj na zajęciach jedna laska cały czas zadawała pytania prowadzącemu ćwiczenia. Nie wiem czy jestem przeczulony, ale zauważyłem, że głos jej drżał tak jakby była zdenerwowana Nie przeszkadzało jej to jednak co chwila zadawać pytania. Pomyslałem sobie, że gdybym ja się odezwał i powiedział coś z takim głosem, to później bym się bał odzywać w ogóle.
I to różni zwykłych ludzi od fobików. Nie, to że zwykli ludzie się nie stresują, tylko że zwykli ludzi mają gdzieś swoje stresy, a fobicy się oceniają, i to rozpamiętują. Oczywiście to tak w uproszczeniu.
A ja sie jakos tak jednak nie krepuje w kontaktach z dziewczynami. Ale niestety juz zdarzylem sie wyalienowac jesli chodzi o moja klase...
nawet nie umiem pogadac z ludzmi z kalsy jak stoi kilka osob, poprostu oni gadaja wyglupiaja sie a ja podchodze i tylko stoje
Zupełnie zgadzam sie, mc. Jesli normalna osoba ma stresa, przezywa to raz, a fobik jednego stresa przezywa kilka razy już po.