PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nieśmiałośc - brak dziewczyny?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43
ja o Waszej trójce mówiłem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Oczywiscie, ze nie jestem, Sosen. Masz jakies zwidy ciężkie.

Antyk, a Ty jeszcze tutaj?
Co do okresu, to sie nie skonczył i nigdy nie skonczy.
wlasnie wrocilem do domu upity na smutno.... :Stan - Niezadowolony - Obraża się:

a wypilem tylko ze 2 i 2/3 piwa

Gość

Biedaczek, mi wystarczą dwa piwa i dwie gałeczki by czuć się upitym i prawie jak najaranym... 8) No ale i tak jestem nieśmiały i nie mam dziewczyny :Stan - Niezadowolony - Płacze: Która mnie zechce? Margot, może Ty? :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Jesli zostniesz ostatnim człowiekiem na ziemi razem ze mna, to moze sie zastanowie.
Okrutnie go potraktowałaś :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: nie mogłaś tego powiedzieć delikatniej? :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Nie, biorac pod uwage to jak "lubie" Antyka, on i tak sie zdziwi, ze nie odpisałam niczego gorszego.

Gość

No tak, mogłaś mnie zbluzgać, ale widać okres naprawdę ci się skończył i piszesz jakoś tak normalnie :Stan - Uśmiecha się: Zuch dziewczynka, tak trzymaj a może na starość cię polubię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mam nadzieje, ze nie, bo ja Ciebie juz raczej nie polubie.
kto się czubi ten się lubi :Stan - Uśmiecha się - LOL:
czy takie kłótnie można liczyć do offtopu, Hircyn? xD
hmmm... teoretycznie tak :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale z drugiej strony mały offtop jeszcze żadnemu tematu nie zaszkodził... a niech się kłócą, co mi tam :Stan - Uśmiecha się - LOL:
no właśnie... totalna olewka xD
Hmm czy ja wiem czy niesmialosc moze byc powodem braku dziewczyny. Chyba nie ostatecznie nikt nie staje sie nam bliski po kilku minutach czy nawet kilku dniach, wszystko kwestia bliskiego poznania drugiej osoby a ostatecznie wraz z tym jak kogos poznajemy stajemy sie wobec tej osoby coraz bardzie smielsi; )
Jest coś w tym, jednak wiem z doświadczenia że jak ktoś jest nieśmiały to będzie mu ciężko w kontaktach z płcią przeciwną. No ale masz rację, kobiety które nas interesują uszanowałyby nieśmiałość, a o tych które tego nie zrobią nawet nie myślimy.... :Stan - Uśmiecha się:
Ale to jest tak ze jak sie jest niesmialy to ciezko jest przejsc z jakas dziewczyna z relacji typu kolezanka z ktora gada sie dwa razy na tydzien po 5 minut na kogos blizszego. Ja od pierwszej klasy podstawowki do 3 gim poznalem taka jedna :Stan - Niezadowolony - Obraża się: bieda co?
cze te "blizej" oznacza gadanie 10 min 2 razy w tygodniu?
d*pa nei ide jutro do psycholga nie ma po co. psycholog nic mi na to nie poradzi ze jestem introwertykiem.
powiem Ci-nie lam sie!!!
"kiedy myslisz, ze to juz dno, ktos zawsze rzuci ci lopate..."
zyciowe, prawda?... xD :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Ludzie jeszcze przymykaja oko,jak ktos jest niesmialy,ale jak ma sie fobie,to znalezienie kogos graniczy z cudem...Ludziom nie chce sie wysilic,aby dotrzec do takiej osoby,wiec wola olac,niz przelamac ten mur.
fox-1 napisał(a):"kiedy myslisz, ze to juz dno, ktos zawsze rzuci ci lopate..."
Zawsze jakieś narzędzie. Można dół rozkopać, można i zakopać. Łoby nie zakopać się. Się nie wkopać. Za głęboko. Bo można się tak okopać, że można się już nie odkopać i będą potrzebne dodatkowe ręce do tych łopat, których nie potrzeba już więcej.

Mayday, mayday! Bo po takich pętlach, ekwilibrystykach akrobatystycznych, można... ześwirować w dół.

Winter napisał(a):Ludziom nie chce sie wysilic,aby dotrzec do takiej osoby,wiec wola olac,niz przelamac ten mur.
Taka rozmówka znana mi się przypomniała.
- Chodź do mnie.
- Nie, ty chodź. Taka sama droga.


I jeszcze coś do mnie przyleciało w ostatniej chwili.
Niech chociaż zastuka... w tą trumnę, jeśli nie wie co zrobić.

Spotkajmy się... w połowie drogi? Kto ile może, kto ile potrafi... niech zrobi.

gośćx

Smoklej napisał(a):Kto ile może, kto ile potrafi... niech zrobi.


Dokładnie tak ,
kto ile może niech zrobi...
Ja tyż singluję i to z wielu powodów. Przywykłem :-) Miałem parę dziewczyn, ale tylko przelotem, jakoś nie mogłem się do nich przekonać na dłużej i w sumie nie chcę takim zachowaniem skrzywdzić kolejnej. Dzisiaj będzie ok, a jutro mi się odwidzi i dziewczyna jest sama hehe nie ma co być chamskim, trzeba być altruistą ;-)

Ale nie ukrywam, że oparcie w drugiej połówce przydałoby się, to jest naturalne, a bycie nienaturalnym powoduje patologie które pewnie odczuwa niejeden z Was (Nas).
Ciekawe,czy wszystkie osoby niesmiale,czuja presje mowienia,w towarzystwie ludzi,ktorzy niekoniecznie wiedza o tej niesmialosci ? Nie trzeba sie odrazu awiszowac na lewo i prawo,ze jest sie niesmialym,ale z drugiej strony,taka pewna siebie osoba,moze czuc sie glupio,ciagle gadacjac...Tak mi sie wydaje.
Nie rozmowa jest w życiu najważniejsza a samo dogadywanie się, jeśli wiecie o co mi chodzi. W mojej pracy to ja ciągle gadam, także niekoniecznie tego brakowałoby mi w związku.

Nie łączmy bezpośrednio nieśmiałości z małomównością. Ktoś nieśmiały może otworzyć się przy jednej osobie i prowadzić wręcz monolog. Introwertyk z kolei nawet przy korzystnych warunkach nigdy taki nie będzie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43