Internet to coś innego niż życie
ja nie wyszedłem z domu od ładnych kilku dni... nie mam gdzie, w ogóle nie lubie ludzi. Pozwól że włącze wikipedię i będę komentował objawy osobowości unikającej
No dobra, zbyt wielkich trudności w kontaktach społecznych nie mam, ale praktycznie ZAWSZE ich unikam. Chcę być akceptowany, ale mam badzo niską samoocenę. I cierpie z powodu tego że zawsze się wycofuje, i w ogóle, ze względe na samoocenę, na to że boję się odrzucenia... Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego że mam trudności w kontaktach... może mam lekkie, kiedyś miałem ogromne, no ale z tym sobie poradziłem. Z resztą niestety nie.
Winter napisał(a):Ja juz wole miec wrazliwego romantyka za partnera,niz kogos,kto wyzywa sie psychicznie i fizycznie,na swojej milosci...
Hircyn napisał(a):A czemu uważasz że foxiu chce się na partnerce wyżywać fizycznie i psychicznie ?
rozumiem, że to było o mnie...
Winter, na jakiej podstawie mówisz o mnie w ten sposób?
Jej chyba chodziło o to że powiedziałem że jestem wrażliwym romantykiem, no to ona powiedziała że wolałaby już takiego, niż jakiegoś tyrana. Z tym że nie uważam żebym ja była jakiś słaby
Zaznaczyłem że jeśli interes mojej rodziny tego wymaga to jestem jak pitbull 8) Ale dla kobiety zawsze byłem dobry... nawet za dobry
Ja takich się nie boję, tylko ich nienawidze. Gdybym miał władzę kazałbym ich wszystkich powiesić, i miałyby to transmitować wszystkie telewizje w czasie największej oglądalności. Wtedy w końcu zaprowadzonyby był spokój.
SM, za dużo się Gwiezdnych Wojen naoglądałeś?
wbrew pozorom mądry film, no ale zaprowadzenie porządku nie oznacza że ten który go zaprowadza staje się tyranem, staje się obrońcą. Chociaż wiadomo, agresja rodzi agresje(tu także nawiązuje do Gwiezdnych Wojen
wbrew pozomor to dobry przykład), jeśli jednak damy sobie wejść na głowę będzie za późno, dlatego według mnie przyszedł czas na radykalne zmiany... z przywróceniem kary śmierci włącznie
Winter napisał(a):Mialam na mysli to,ze boje sie tyranow,i takich ludzi,ktorzy wyzywaja sie psychicznie i fizycznie na innych ludziach (slabszych od siebie).
ale jakby facet wyżywał się na kobiecie, to wszyscy uważaliby go za debila... z tego co pamiętam, to-przynajmniej w moim środowisku-dziewczyny były nietykalne (ale z drugiej strony były też zawsze neutralne)
poza tym...każdy, nawet tyran, odczuwa potrzebę przytulenia się do kogoś, prawda?
Jestem najpotężniejszym człowiekiem na świecie, rządzę największym imperium w dziejach, kochają mnie miliony i nie mam z kim wypić filiżanki herbaty. Józef Stalin
Ale ten cytat jest mu tylko przypisywany
a czy mieliście tak, gdy nie udawały się Wam sprawy sercowe i wtedy na siłę próbowaliście sobie obrzydzic lubą osobę i w ogóle o niej nie myślec, wmawiając sobie, że to nie jest to, co jest Wam do szczęścia potrzebne?
to działa zanim się zakochasz... potem jest za późno
ciekawe kiedy
najczęściej
... niestety
eee tam...chyba nie może byc aż tak źle...
trzeba miec silny charakter i osobowośc
ale ej, nie załamywać się - nieśmiały zawsze coś wymyśli. to kartkę wyśle od tajemniczego wielbiciela, to kwiatkiem rzuci pod drzwi. byleby nie pokazywać twarzy. pomysłowość na pierwszym miejscu, a dziewczyny na to lecą.
Spit napisał(a):ale ej, nie załamywać się - nieśmiały zawsze coś wymyśli. to kartkę wyśle od tajemniczego wielbiciela, to kwiatkiem rzuci pod drzwi. byleby nie pokazywać twarzy. pomysłowość na pierwszym miejscu, a dziewczyny na to lecą.
a skąd to niby wiesz?
Spit napisał(a):ale ej, nie załamywać się - nieśmiały zawsze coś wymyśli. to kartkę wyśle od tajemniczego wielbiciela, to kwiatkiem rzuci pod drzwi. byleby nie pokazywać twarzy. pomysłowość na pierwszym miejscu, a dziewczyny na to lecą.
taaaaa... jasne... już Ci wierzę.....
czyżby to przemawiało doświadczenie i masz w rzeczywistości bogate życie emocjonalne? 8)
To było do mnie czy do Spit?
Bo jak do Spit to jest ona płci żeńskiej, więc może jej się to podoba, ale wydaje mi się że jakby ja kwiatki pod dom dziewczyny rzucał to by się ze mnie wszyscy wyśmiewali, ta dziewczyna również...
gorzej, jakby pomyślała, że te kwiatki są od jej "wymarzonego", i pobiegłaby do niego...
jeśli by się śmiali wszyscy z tego, że ktoś rzuca kwiatki, to głupcy sami, powtarzam, głupcy. bez jakiegokolwiek wnętrza. przecież to jest sto razy bardziej urocze niż jakieś zabiegi z oczkami latającymi w kółko za sympatią i denne teksty o oczach jak gwiazdy.
no fakt...takie txty są sztampowe, ale rzucanie kwiatami nie jest przypadkiem trochę staromodne? zamiast kwiatów jeździ się na majorkę czy coś...
ale w każdym razie, wg mnie kobiety są strasznie wymagające i mam wrażenie, że wiele z nich lubi się bawic naszymi uczuciami...