PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nieśmiałośc - brak dziewczyny?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43
taaak? ja siebie uważam za introwertyka a mam coś takiego, że jak przy kimś dobrze się czuję to robie sie wrecz gadatliwa, chociaż trudniej jest z rozmową o sprawach bardziej osobistych, tutaj to by mnóstwo wody musiało upłynąć abym zaczęła mówić
Pod względem gadatliwości to się ostatnio bardzo gadatliwy stałem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: pod tym względem nie przypominam już fobika :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Czasem faktycznie się zastanawiam, które moje cechy są podyktowanie fobią a które są wrodzone. Ale myślę, że w moim przypadku ten problem "rozmawiania z kimś" jednak nie ma nic wspólnego z FS, bo to jest mój odwieczny problem, od zawsze. To że nie umiem być sobą. Mogę rozmawiać z każdym, ale to zawsze będzie udawanie kogoś kim nie jestem, jakaś taka dziwna obawa przed pokazaniem swojego prawdziwego "ja". Długo by o tym mówić.

Co do jeszcze samej rozmowy z ludźmi to może nawet nie o to chodzi, że mam jakieś opory przed rozmową, ale o to, że ja tak na prawdę nie lubię rozmawiać, a raczej lubię ale tylko z tymi, których lubię. xD (masło maślane xp) Straszliwie mnie męczy rozmowa z osobami, które mnie powiedzmy "nie jarają" xD Dlatego w większości przypadków ja zwyczajnie unikam ludzi i to nie tylko z powodów FS. Jestem niestety tzw. trudnym charakterem, choć pozornie na to nie wyglądam.
To tak jak ze mną :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
ja chyba też
A wy wierzycie w związek nieśmiała-nieśmiały??? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Michal88 napisał(a):A wy wierzycie w związek nieśmiała-nieśmiały??? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ktoś musi zrobić przecież pierwszy krok, ktoś musi być jednak śmielszy :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
oj wcale nie musi
Michal88 napisał(a):A wy wierzycie w związek nieśmiała-nieśmiały??? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Być może. Ale myślę, że nie byłby to za dobry związek. Taki raczej z rospaczy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Kolejne posty, które zboczyły z tego tematu zostały przeniesione do:
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...html?86413
Mysza
Dake napisał(a):
Michal88 napisał(a):A wy wierzycie w związek nieśmiała-nieśmiały??? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Tak

Ja też wierzę, ale musiałby być to dość nudny związek. Sam preferuję zadawać się z osobami śmiałymi, ekstrawertykami, które pod względem charakteru są moim przeciwieństwem. Z takimi to nie muszę się przejmować, że muszę coś mówić żeby podtrzymać rozmowę, a głównie słucham :Stan - Uśmiecha się:

gośćx

Czy nudny to nie wiem, zależy kto czego oczekuje,
myślę , że jak jakieś osoby znają się jakiś czas to względem siebie przestają być nieśmiałe.
cb
ja na szczęscie nie mam takich problemów, wiadomo, denerwuję się, no ale generalnie jest ok...
a to że nie wychodzi to już inna bajka :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja jestem dziewczyną i też nie mam chłopaka. Kiedyś miałam ale później wytrzeźwiałam i wszystko minęło....
o mnie to myśleli, że idę do zakonu a to dlatego, że jestem uduchowiona, szlachetna, wrażliwa, ambitna i lubię czytać książki i to ma oznaczać że idę do zakonu, świetnie, może nawet pójdę jeśli tam jest internet i poznam nowych przyjaciół, dzieci mnie nigdy nie interesowały, skoro inni je mają to widocznie się szybko zdecydowali, jestem zaabsorbowana raczej innymi sprawami, które akurat mnie nie dotyczą a poza tym jestem feministką i taka tematyka jest mi obojętna (płeć męska to dziecioroby, męskie szowinistyczne świnie) no i dlatego też chyba jestem uważana za cnotkę.

Gość

Koleś napisał(a):Jestem nieśmiały... Nie mam też dziewczyny co mi przeszkadza :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Mam jedną fajną przyjaciółkę w której się zakochałem, nawet jej to powiedziałem ale tak bardzo delikatnie, powiedziała że nic z tego... No cóż przeżyje. Jednak jako osoba nieśmiała nie jestem jakoś super szpanerski czy ekstra fajny, nie jestem tez piękny (choc tragiczny tez nie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ). Ta moja przyajaciłka nawet czasami żartowała sobie ze mnie że jestem zniewieściały i to prawda nie jestem takim twardzielem, brak mi takiej pewności siebie...
Czy taka osoba może zainteresować sobą jakąś dziewczynę? Bo ja już naprawdę nie wiem ja kto jest....

Pewnie, że możesz być w centrum uwagi dziewczyn. Musisz tylko zmienić sam o sobie opinie w swojej głowie.

To, że powiedziałeś koleżance, że ją kochasz to trochę zły pomysł, ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Musisz z nią przez kilka dni porozmawiać, na wszystkie tematy i te smutne i te radosne. Nie możesz od razu podchodzić do dziewczyny i mówić jej, że ją kochasz, bo to nigdy nie zadziała.

Pewność siebie, to tylko brak odpowiedniej edukacji :Memy - Cool Doge:
Koleś napisał(a):Jestem nieśmiały... Nie mam też dziewczyny co mi przeszkadza :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Mam jedną fajną przyjaciółkę w której się zakochałem, nawet jej to powiedziałem ale tak bardzo delikatnie, powiedziała że nic z tego... No cóż przeżyje. Jednak jako osoba nieśmiała nie jestem jakoś super szpanerski czy ekstra fajny, nie jestem tez piękny (choc tragiczny tez nie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ). Ta moja przyajaciłka nawet czasami żartowała sobie ze mnie że jestem zniewieściały i to prawda nie jestem takim twardzielem, brak mi takiej pewności siebie...
Czy taka osoba może zainteresować sobą jakąś dziewczynę? Bo ja już naprawdę nie wiem ja kto jest....

Najważniejsza jest zmiana nastawienia, porzuć intencję chęci posiadania dziewczyny/chłopaka bo to tylko utrudnia Ci życie i generalnie nie jest atrakcyjne zarówno dla mężczyzn i kobiet. Zamiast tego prawdziwą intencją powinno być miłe spędzenie czasu nic więcej przynajmniej na początku :Stan - Uśmiecha się:
Co do zainteresowania Twoją osobą? Zapomnij o tym, bo to tylko wynik Twoich negatywnych przekonań. Zamiast tego zajmij się realizacją swoich planów życiowych, nakreśl je zacznij realizować. Masz się stać interesującą osobą najpierw dla siebie a ludzie dookoła również tak Cię będą odbierać: kobiety i mężczyźni :Stan - Uśmiecha się:
Tośka napisał(a):A mnie zawsze odrzucała nadmierna śmiałość i pewność siebie u innych ludzi, wydawało mi się to nienaturalne. Starałam się lgnąć do mniej lub bardziej nieśmiałych, bo czułam, że to "swoi" ludzie.

Nadmierna pewność siebie czy śmiałość nie jest do końca prawdziwa. Prawdziwa pewność siebie/śmiałość nie polega na afiszowaniu się z tym bo najczęściej robią to osoby którym jej brakuje. Co różni osobę pewną siebie od niepewnej albo śmiałej od nieśmiałej? Zasadniczo śmiała/pewna siebie osoba może stać się na chwilę nieśmiałą/niepewną w sytuacji która tego wymaga by stać się ponownie pewną kiedy trzeba. W przypadku osób nieśmiałych i niepewnych nie ma takiej możliwości. W związku z czym ten pierwszy typ ma o wiele więcej opcji do wyboru.
Hmmm, nieśmiałość, a brak dziewczyny... W moim przypadku jest to 'nieśmiałość, a brak koleżanki', choć przyznam, że niedawno wykonałem bardzo odważny ruch, jakim było zapoznanie się z pewną "nieśmiałą" damą. Można powiedzieć, że były to moje pierwsze w życiu rozmowy z dziewczyną, o czym Ona szybko mogła się przekonać. Udało mi się pokonać fobię, ale zamiast niej pojawił się mój niewyparzony język i odmienne spojrzenie na świat co doprowadziło (chyba) do tego, że jestem już przez nią nielubiany...
@Kościej

Nie chodzi o daną osobę, a o przełamanie się. Bo jeśli to nastąpi, to naprawdę będzie już w przyszłości z górki.
Kościej: jak ja ubóstwiam niewyparzone języki. :Stan - Różne - Zaskoczony:
Wyczuwam, że jestem znienawidzony przez moją nową i jedyną koleżankę. Z niczym się ze mną nie zgadza i wszystko neguje. Czy warto napisać do niej sms'a typu: 'Powiedz szczerze, nie przepadasz za mną?'. Przyznam że wszędzie za nią latam, np. odprowadzam ją na pociąg, podłączam się gdy idzie do miasta itp. ale ostatnio wydaje mi się, że bardzo ją to irytuje i nie wiem czy jest sens biegania za nią. Na 90% Ona mnie nie lubi, ale jednak pozostaje te 10%... Ostatnio się tylko zawodzę...
Nie wiem... moze za bardzo się narzucasz? Z drugiej strony, powinna ci wtedy o tym powiedzieć, zwykle chyba tak robią normalni ludzie... a jak rozumiem, nie powiedziała.
Nie wiemy dokładnie jak wygląda to bieganie i cała wasza relacja.

Może nie pytaj na razie wprost, ale jakoś zasugeruj, zażartuj...
Zas napisał(a):Z drugiej strony, powinna ci wtedy o tym powiedzieć, zwykle chyba tak robią normalni ludzie...
Nie, nie robią tak. Miałem w liceum kolegę, też taki rzep z niego był, że się lubił przyczepiać do dziewczyn, które nie chciały jego towarzystwa, kiedyś mi się nawet jedna żaliła, że koleś jest nadgorliwy i nudny, ale przecież wprost mu tego nie powie :Stan - Uśmiecha się: Wydaje mi się więc, że jeśli ona ma do Ciebie negatywny stosunek to powinieneś sobie z tym dać spokój. Niemniej odmienne poglądy na różne sprawy to nie powód, żeby kogoś nie lubić.
Koleżanka, mówiła kilka dni temu, że szuka walkmana. Zrobiłem jej niespodziankę i odszukałem go na strychu o czym ją powiadomiłem w drodze do miasta. Odpisała mi, że niepotrzebnie go wziąłem i mogłem ją chociaż o to zapytać, choć wcześniej jej wspominałem, że może go odszukam. Niedawno w czasie pisemnej rozmowy napisałem, że może po prostu, nie chce go przyjąć z powodu antypatii (z uśmiechnięta emotikonką). Odpisała tak: ...
Napisałem 'dobranoc' i tak jak ostatnio zero odpowiedzi. Takie rzeczy... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43