PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy byliście (byłyście) w związku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
grego napisał(a):Ja tez jestem przekonany, że tak jest. "Presja" społeczna, koleżanki, koledzy no i filmy dla młodzieży powodują, że wiele osób tak robi, a by nie wyjść na dziwaka i być na czasie.

Jesteś pewny, że ci mężczyźni chcieli uprawiać seks ze względu na presje społeczną, a nie dlatego, że odkąd zaczęli dojrzewać, to marzyli i fantazjowali o seksie albo chociaż jakimkolwiek kontakcie okołoseksualnym z kobietą?
nieco niefortunnie to napisałem, chodziło o to, że koledzy wywoływali presje na dziewczynach. Bo chłopaki w tym wieku raczej tylko o tym myślą jedynie nie wszystkim jest to dane..

Po tych ostatnich wypowiedziach dziewczyn zatraciłem już całkowitą nadzieje w normalność kobiet i zakończę jakiekolwiek myśli i starania w tym zakresie, dla mnie to szok tak oceniać ludzi. A może to coś z wami było nie tak,ze nie było tej zasranej "chemi" juz po 5 minutach spotkania z obcym człowiekiem? W życiu bym tak nie ocenił drugiej osoby, chyba, że faktycznie jakiś psychol, napaleniec, flejt. Poza wyglądem nic nie można więcej ocenić u normalnej osoby, no chyba, że tylko o to szło.
iLLusory napisał(a):A ja kiedyś dałam szanse takiemu jednemu
vesanya napisał(a):Też dawałam szansę, nie będąc w pełni przekonana

Przeczytajcie i zastanówcie się jak to brzmi... księżniczka łaskawie dała szanse aby rycerz się jeszce bardziej postarał, to mooooże jakoś się wykaże i "zaiskrzy" i "pojawi się chemia". Przecież tu aż bije postawą rozpieszczonej księżniczki, która "daje szanse aby się wykazać", bo to przecież nie ona chce kogoś poznać i coś stworzyć, tylko to faceci czegoś chcą od niej. Ona tylko rzuca kłody pod nogi i patrzy, który dobiegnie "dając szanse". Przecież to nie ona chce kogoś poznać...
...
Ja nie oceniam całościowo źle takiej osoby,nie skreślam kontaktu z nią,ale ile pierwszych randek trzeba według Was zaliczyć żeby móc przyznać że to nie to?
Eloisee napisał(a):Ja nie oceniam całościowo źle takiej osoby,nie skreślam kontaktu z nią,ale ile pierwszych randek trzeba według Was zaliczyć żeby móc przyznać że to nie to?
Problem jest w czymś innym.

Pytania do mężczyzn:
1. ile razy zdarzyło się Wam, że po pierwszym spotkaniu ona proponowała kolejne, ale Wy odmówiliście, bo uznaliście, że "to jednak nie to"?

2. ile razy zdarzyło się Wam, że po pierwszym spotkaniu Wy nadal chcieliście się spotykać, przymykaliście oko na różne wady i byliście nastawieni pozytywnie, ale druga strona stwierdziła, że "to nie to" itp?

Teraz te same pytania do kobiet.
Oj daleko mi do księżniczki. A tamten dostał szansę, bo pomimo, iż ja wiedziałam, że to raczej nie to, to wzięłam też pod uwagę to, że może się mylę i piorun sycylijski mnie strzeli.
iLLusory napisał(a):Oj daleko mi do księżniczki. A tamten dostał szansę, bo pomimo, iż ja wiedziałam, że to raczej nie to, to wzięłam też pod uwagę to, że może się mylę i piorun sycylijski mnie strzeli.

Problem w tym, że kobiety nie mają żadnego porównania, bo nigdy nie sprawdzały jak to jest po drugiej stronie. Im się wydaje, że "to nie jest bycie księżniczką", bo się porównują z innymi księżniczkami i mają zaburzoną skalę oceny.
Więc jak to powinno wyglądać w wydaniu nie-księżniczki?
Dobrze robią, mają się umawiać na kolejne randki z chłopakami, których nie postrzegają jako potencjalnych partnerów?
Może im nie odpowiadać wygląda, charakter, właściwie wszystko. Po prostu wiadomo, że to nie to czasami. Dzięki temu nie skrzywdzą faceta. Zdecydowanie lepiej dowiedzieć się od razu, że coś nie zaiskrzyło, niż dopiero po którymś spotkaniu, kiedy uczucia będą mocniejsze.

U mnie też kilka razy tak się zdarzało w kontekście dziewczyn i nie chciałem umawiać się na kolejne spotkania, chyba, że zwyczajnie przyjacielskie. Od razu wiedziałem, ze nic z tego nie będzie, to po co kolejne spotkania?
i sie dziwić, że jest jak jest...masakra

Cytat:2. ile razy zdarzyło się Wam, że po pierwszym spotkaniu Wy nadal chcieliście się spotykać, przymykaliście oko na różne wady i byliście nastawieni pozytywnie, ale druga strona stwierdziła, że "to nie to" itp?

To jest dla mnie kluczowe zdanie, ale widać kobiety nie uznają czegoś takiego więc szukają i szukają, pzrebierają, same nie widzą czego chcą, szukaja tylko i wyłącznie wad i choćby drobnych uchybień, za które facet skreślają. Już nawet nie chcę wspominać o tej chemi i iskrzeniu na pierwszym spotkaniu bo tak mogą mówić tylko jakieś rozemocjonowane, nie dojrzałe osoby, i nie chodzi tu tylko o brak iskrzenia, ale i o jego bycie, co tez nie jest normalne i logiczne po paru minutach rozmowy... bo co o kims możemy powiedzieć.. no chyba, że chodzi o zwykłe pieprzenie sie to rozumie, wyglądzik, dobra gadka i mozna iść sie pukac do motelu.

Ja się niedawno spotkałem z jedna dziewczyną, która przez dwa miesiące wręcz błagała o spotkanie, wiła sobie już wizje związku co będziemy robić i się dziwiła czemu ja tego nie odwazajemniam tak jak ona, juz nie chiałem jej tłumaczyć, żeby wzieła się w garść i nie plotła takich bzdur jak sie jeszcze nie widzieliśmy, bo po co komuś robić jakies nadzieje. Ja się od tego mocno wzbraniałem choć mi sie podobała, jednak wad miała tez nie mało . Oczywiście po spotkaniu, ja byłem zadowolony , podobała mi się, fakt że kilka gaf słownych zrobiłem, szczególnie w aspekcie nie okazywania emocji. Po spotkaniu sobie wszystko przeanalizowałem, jej zalety i wady i stwierdziłem, że warto spróbować to kontynuować, ale jak sie łatwo domyśleć amor już jej poszedł się je...ać, bo dopatrywała sie tylko i wyłącznie wad i uchybień i gdy choć jedno znalazła to się wycofała. Nie wiem czy chodziło o wygląd czy o to co mówiłem, że byłem dość chłodny, szczery czy jeszcze cos innego, ale w przeciwieństwie do mnie, ona nie potrafi zaakceptować jakiś drobnych wad czy innych wyobrażeń, popracowac nad tym, a przez dwa miesiące dość dobrze się poznaliśmy i widziałem, że ją nie raz w brzuchu "cisło" . I widzę, że kobiety po prostu takie są... Jakis kontakt jeszcze z nią mam nby czasem popiszemy, ale widzę, że jej siadło i mi sie zaczyna udzielac to samo.
Ja tam patrzę na całokształt na takim spotkaniu i wrażenie ogólne. Nie dopatruję się pojedynczych wad.
Nio, ale jak jakaś jedna zaburzy ten oczekiwany całokształt księżniczek to lipa...
...
vesanya napisał(a):...
No ta, jak to łatwo napisać, kiedy problem nas samych nie dotyczy, bo przez całe życie było się po drugiej stronie barykady.
dirac napisał(a):No ta, jak to łatwo napisać, kiedy problem nas samych nie dotyczy, bo przez całe życie było się po drugiej stronie barykady.
prawde ci napisala, co, wolalbys zeby :Ikony bluzgi pierd: cos o bogatym wnetrzu, bratnich duszach i innych bajkach?
Koleżanka potwierdziła to co pisze mocart i banda szpeców od podrywu. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Swoją drogą aż podziwiam, bo niemal wszystkie panie wypierają się tego rękami i nogami.
:Stan - Różne - Zaskoczony:

Przez te rozmowy wiem jedno....

Dobrze, że ja jestem sam :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Memy - Cool Doge: Im dłużej czytam te dywagacje męsko-damskie to mam ich dość. Dlaczego wszystkie tego typu relacje muszą być ustawione z góry, że to ma być "randka", że to ma być "znalezienie partnera"? Gdzie tu do c**a pana jest zwykłe spędzenie czasu i cieszenie się z daną osobą, z którą dobrze się dogadujemy, by potem stworzyć związek. widzę, że każdy ma w głowie jedno: "partner" i szukanie go. Jakby od tego zależało istnienie planet, słońc i innego g**a we wszechświecie...

Dlatego omijam te związki. Bo dana osoba po przeciwnej stronie już się nakręca mną, pod tym kątem. Mnie to drażni, w+:Ikony bluzgi kurka:. O tym też mówiłem, mimo, że kolorowo to wyglądało. Lecz każdy ma w głowie ten zakichany obraz partnera i znalezienia partnera, a brak zwykłego spojrzenia na 2 osobę. Przecież jest tyle osób fajnych a są skreślane tylko dlatego bo głupie wzorce są w pojone o 2 połówce.. Bo chemia, bo zakochanie, bo uniesienia, bo randki, bo tam to sram to...
Poznaj świat wraz z fobicznymi dywagacjacjami o świecie. W pierwszym numerze:

Związek - niewolnictwo XXI wieku.
Wszechświat się na mnie uwziął. O emocjonalności materii.
Demokracja w strukturach hierarchicznych.
Siódmy krąg klubu.
jednym słowem żałosne... czyli można sobie wsadzić to całe pie...e, o normalności, wynisołości, głębokim wnętrzu, szczerości między bajki. Liczy się wygląd + dobre pociskanie kitu i bajeru i jeszcze będą temu zaprzeczać, a po chwili piszą, że dokładnie tak szukają poważnych partnerów. Miałem nadzieje, że kilka normalnych sie gdzieś w kraju s\znajdzie, ale raczej nie...
To tak jak bodaj z Placebo o ile dobrze pamiętam, wystarczyło, że zbajerował ją jakiś brudas i juz nogi miękną.
Weźcie już go zbanujcie XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD.
Grego, ostrzegam Cię przed pisaniem w takim tonie o innych.

Zamiast krytykować inne osoby, weź się chłopie zastanów najpierw nad sobą i swoim postępowaniem, a potem oceniaj innych.
Dlaczego wszystkie tego typu relacje muszą być ustawione z góry, że to ma być "randka", że to ma być "znalezienie partnera"? Gdzie tu do c**a pana jest zwykłe spędzenie czasu i cieszenie się z daną osobą, z którą dobrze się dogadujemy, by potem stworzyć związek. widzę, że każdy ma w głowie jedno: "partner" i szukanie go. Jakby od tego zależało istnienie planet, słońc i innego g**a we wszechświecie...

tak ja nigdy od razu jak kogoś poznaje to nie myślę w kontekście związku,tylko jakoś tak dziwnie wychodzi że po jakimś czasie często widać że druga strona do tego dąży.I już nie jest tak kolorowo.

Grego-ale Ty opatrznie wszystko rozumujesz,żadna z dziewczyn na forum nie napisała że liczy się tylko wygląd ,czy bajera i z żadne wypowiedzi na forum to nie wynika. Ja jestem osobą ,którą wręcz bajery odstraszają,wolę po prostu szczerych ludzi,ale niestety jeśli chodzi o związek to obie strony patrzą na wygląd według własnych kryteriów oczywiście bo dla każdego ładny/przystojny jest kto inny,niestety ale wygląd jest ważny,ale jeszcze raz podkreślam że nie ma LUDZI ŁADNYCH iI BRZYDKICH!-Każdemu podoba się kto inny są różne gusta.Sama wiem to na swoim przykładzie bo słyszałam nawet od facetów różne opinie na swój temat.Jednym się podobasz drugim nie.I każdy ma prawo do własnego zdania. Pozatym faceci czasem wogóle o siebie nie dbają, znam kilku facetów niepewnych siebie,nieśmiałych,ale dla których wygląd to sprawa 5 rzędowa. Chodzą codziennie w tych samych ciuchach i zapomnieli o istnieniu antyperspirantu... No wybacz ,ale mamy XXI wiek dbanie o siebie nie jest zarezerwowane tylko dla kobiet.
Eloisee napisał(a):a jestem osobą ,którą wręcz bajery odstraszają,wolę po prostu szczerych ludzi

Jedno z drugim się nie wyklucza, w bajerze nie chodzi o to, żeby kity wciskać, tylko być szczerym w interesujący dla kobiety sposób. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Cytat:nie ma LUDZI ŁADNYCH iI BRZYDKICH

Bujda.

Cytat:Pozatym faceci czasem wogóle o siebie nie dbają

Prawda.

A grego to straszna beksa. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Pan Foka napisał(a):Weźcie już go zbanujcie XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD.
[Obrazek: 37e02ceda6e5ba02.png]

Cytat:To tak jak bodaj z Placebo o ile dobrze pamiętam, wystarczyło, że zbajerował ją jakiś brudas i juz nogi miękną.
ale kwas xD
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30