PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy byliście (byłyście) w związku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Proxi napisał(a):Promyk, bądź moją mistrzynią. :Stare - Padam:


Spox :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ty swój potencjał masz, bo wiesz co to ironia i zapodajesz cięte riposty :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Musisz to teraz wykorzystać do przyciągania ludzi :-D


Proxi napisał(a):Kiedyś podawałem się za dziewczynę na czacie żeby wyciągnąć tajemnice podrywu od innych, ale większość była równie marna co ja, pewnie jakieś dzieci.


Nice try :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Kiedyś weszłam na czata już jako ja i podłączył się jakiś gościu, który od samego wejścia tylko o ruchaniu gadał. Siedział ponoć na czacie jeszcze z jakimś kolegą, bo im się nudziło. Ciągle tylko to ruchanie i ruchanie, więc postanowiłam sobie jaja z niego porobić. Takie głupie odpowiedzi mu zaczęłam dawać (coś o tym czy sobie coś wkłada w kakaowe oko :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:), że gościu w pewnym momencie wymiękł i powiedział, że go zbiłam z tropu :Stan - Uśmiecha się - LOL: Napisał, że mega się rozbawił i momentalnie przestał zapuszczać te swoje gadki o ruchaniu :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Na koniec podał mi swojego maila i kulturalnie napisał: Jeśli miałabyś ochotę, to się odezwij. W domyśle pewnie i tak chodziło mu o ruchanie, ale przynajmniej przestał zapodawać te swoje głupie tekściki i zaczął pisać jak normalny człowiek :-D

mokebe z tą brzydotą to różnie to bywa, gdy widzę kolesi moich koleżanek na fejsie, to jest tylko takie "hmmm". Także chyba charakter się liczy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Przynajmniej takie wyciągam wnioski, gdy przeglądam fejsa :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
mokebe napisał(a):po pierwsze nie bądź brzydki i nudny
po drugie mysl pozytywnie
I to dokładnie w takiej kolejności, w proporcjach gdzieś 50-25-25. Wiecie, że na portalach randkowych jedynie jakieś 5% facetów uzyskuje odwzajemnienie, zainteresowanie ze strony kobiet? Tam jest istny National Geografik, gdzie większość samic wybiera jedynie tych naj naj przystojniejszych bo od tego się tam wszystko zaczyna i to jest podstawa, apotem trzeba się wykazać resztą czyli całą tą gierką uwodzenia, i oczywiście nie być nudnym, bo chyba nic tak kobiet nie zniechęca jak nuda, szczególnie na takich portalach, gdzie szukają facetów wyjątkowych, ciekawych jakich w realu nie spotkały.
Kurde, jak ja wam zazdroszczę, że nie boicie się pisać na portalach randkowych. Ja nie mam odwagi nawet konta założyć, a co dopiero "zarywać" do innych :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
a w dupę sobie wsadźcie te portale. jakby sie zastanowić nad tym, co piszecie, to jest bardziej poniżające niż seks z prostytutką. Przynajmniej to nie ty jesteś wtedy towarem poniewieranym jak tanie gacie na promocji z kosza w Carrefour.

jakby się tak zastanowić, to seksistowskie przebieranie w profilach facetów jest znacznie bardziej fair, bo facet zawsze znajdzie jakieś ładne d*py, z którymi będzie chciał zacząć rozmowę. Za to księżniczki szukają tam tylko podbudowania własnego ego albo zabłąkanego <tu wstaw nazwisko bajecznie bogatego, seksownego aktora z hollywood>
Cytat: jakby sie zastanowić nad tym, co piszecie, to jest bardziej poniżające niż seks z prostytutką

Szczerze mówiąc po tym, co czasem czytam odnośnie portali randkowych to zaczynam odnosić podobne wrażenie.

Wydaję mi sie wręcz, że jak ktoś chce kogoś poznać to już lepiej celować w jakieś tematyczne fora itp i napisać do paru osób wiadomości na priv. Przynajmniej jest większa szansa na poznanie kogoś normalnego + przynajmniej wie się, czy ktoś ma rzeczywiście dajmy na to jakieś podobne hobby albo problemy.
Tak mi się wydaje przynajmniej...
No w sumie ja też mam raczej podobną opinię o tych portalach, tzn. nigdy tam nie byłam ale słyszałam co ludzie mówią, jak się trochę posłucha to się dochodzi do wniosku, że inni ludzie są jeszcze bardziej dziwni.

A Zas, nie myślałeś o czymś takim jak speed-dating, wiem, że brzmi jak wyższy level ale skoro pisałeś na portalu randkowym ,to musiałeś się liczyć, że z jakiś czas spotkasz się z kimś. To chyba ma większy sens, bo poznajesz taką osobę bardziej taką jaka jest naprawdę. A może będziesz miał szczęście i zakocha się w Tobie jakaś pewna siebie ekstawertyczka, niewiadomo. Pisanie jest ogólnie trudne, bo nie wiem o czym rozmawiać z kimś kogo kompletnie nie znasz, musi być jakiś kontekst.
Ostatnio tak sobie myślę, że nawet chciałabym mieć faceta, ale mam trudny gust no i w sumie nie wiem czy znajdzie się ktoś kto by chciał stworzyć ze mną coś poważnego.
Nie byłam. Nigdy. I nie wiem czy mam się z tego powodu śmiać, płakać czy olać...
Ash napisał(a):A Zas, nie myślałeś o czymś takim jak speed-dating
to jest dobre tylko w teorii, w praktyce cala uwaga bioracych udzial skupia sie na najlepszych sztukach, czyli w przypadku facetow 9 zostanie przez wszystkie kobiety olanych a ten najprzystojniejszy dostanie od kazdej propozycje drugiego spotkania, to samo co na portalach randkowych
Masz doświadczenie? Wydaje mi się, że na żywo byłoby łatwiej, bo większa jest szansa, że zadziała chemia, a nie tylko że musisz ładnie na zdjęciu wyglądać.
nie, nie próbowałem
... jak to sobie wyobrażasz? boję się napisać wiadomość na portalu, zaczepić kogoś, a miałbym.. to robić na żywo?
No ale tam nie zaczepiasz, tylko cię sadzają przy stolika z dziewczyną, która chce być zaczepiona, i oczekuje że będziesz do niej gadał. To co innego chyba – łatwiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
W zwiazki najlepiej wchodzic,jak jest sie w miare stabilnym psychicznie,emocjonalnie..
Czlowiekowi moze brakowac bliskosci,seksu,tego poczucia,ze ktos kocha,komus zalezy..
Coz tego..
Jak nie rozwiazesz problemow z samym soba, one nadal beda je*ac Ci zycie i ciagle beda wracac..
:Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Znam to z autpsji,weszlam w zwiazek noszac ogromny bagaz i ten bagaz stal sie jeszcze ciezszy, plus doszly nowe problemy.. I chociaz rozsadkowo powinnam to skonczyc,bo sie zajade to nie potrafie..
Każdy przypadek jest indywidualny, jedni potrzebują osoby dla której mogliby się zmienić, a dla innych będzie to ciężar.
Ja bym chyba nie chciała być z kimś, kto oczekuje, że moja obecność magicznie zmieni tę osobę oraz jej życie. Za duży ciężar i odpowiedzialność do udźwigniecia. Trzeba nauczyć się samemu ogarnąć pewne sprawy i dopiero wtedy związek ma szansę przynieść satysfakcję obu stronom. Jedyna opcja to że zmiany będą się pojawiać spontanicznie i facet w większości sam ich dokona, bez siedzenia z założonymi rękami, nierealistycznymi oczekiwaniami względem partnerki i niemym krzykiem na ustach "ratuj mnie, kobieto!".
czemu magicznie, czemu z krzykiem na ustach? nie pomyślałaś, że ogromna zmianą i motywacja jest samo bycie we w miarę udanym związku po latach samotności? że nie chodzi o to, by wyciągnąć gdzieś fobisia za fraki, bo wielka pomocą będzie samo towarzyszenie mu, pokazanie, że można zrobić to lub tamto i czuć sie dobrze i bezpiecznie?

elrond - no właśnie, oczekuje, że zgadasz, cały czas ocenia, porównuje z resztą panów... ja wiem że na tym polega wybieranie partnera, poniekąd, no ale... muszę to tłumaczyć?...
Zas napisał(a):nie pomyślałaś, że ogromna zmianą i motywacja jest samo bycie we w miarę udanym związku po latach samotności?

Zas słusznie prawi. Zakochany mężczyzna może zwariować, co w przypadku fobika może być nadzwyczaj pozytywne. :Stan - Uśmiecha się: Miłość może dać wielki napęd. :Stan - Uśmiecha się:
Tak jak pisałam, jeśli zmiana zachodzi spontanicznie pod wpływem uczucia do partnerki to spoko, nie ma problemu. Problem się zaczyna, gdy okazuje się, że to nie takie proste, że pojawiają się trudności i fobik za bardzo liczy, że to kobieta zadba o to, żeby się zmienił, metaforycznie trzymając go za rączkę. Czyli taki brak samodzielności w podejmowaniu wyzwań, uzależnienie od partnerki.
No po prostu ja jestem dosyć niezależną osobą i obawiałabym się takiej relacji. Może to też kwestia tego, że kiedy czuję się dużo silniejsza od faceta to nic z tego nie wychodzi, zdecydowanie traci on dla mnie na atrakcyjności. Wolałabym mieć równego sobie partnera albo trochę bardziej ogarnietego :-p
Introwertyczka napisał(a):Jak nie rozwiazesz problemow z samym soba, one nadal beda je*ac Ci zycie i ciagle beda wracac..
Powtarzam to cały czas jak mantrę. Haj emocjonalny do drugiej osoby nie rozwiązuje problemów ze sobą. Niektórzy ludzie żyją w martriksie myśląc, w kiedy wejdą w związek nagle wszystko będzie zmieniać się na lepsze. Nawet jeśli zacznie się zmieniać na lepsze, to uzależnianie szczęścia w życiu od drugiej osoby jest bardzo niebezpieczne, bo kiedy odejdzie (co może się zdarzyć w każdej chwili) to wszystkie problemy wracają ze zdwojoną siłą. Tylko praca nad sobą pomoże nam rozpocząć jakąś relację i ewentualnie ją skończyć bez większych szkód.

ananas filozoficzny napisał(a):Zakochany mężczyzna może zwariować, co w przypadku fobika może być nadzwyczaj pozytywne. :Stan - Uśmiecha się: Miłość może dać wielki napęd. :Stan - Uśmiecha się:
Szkoda tylko, że ten wielki napęd w przypadku odejścia dziewczyny kończy się równie szybkim spadkiem w dół. Jeśli zaczniesz się kierować narkotykami i chemią do drugiej osoby, a nie rozumem i logicznym myśleniem - nigdy na tym dobrze nie wyjdziesz.
veranda no pięknie.. Piszesz to jako osoba z forum o fobii. Mogę się tylko domyślać co sądzą normalne kobiety...
wolisz zeby ci klamala o tym ze nawet niesmialy i slaby psychicznie facet moze byc atrakcyjny?
Większość kobiet chce faceta który jest od niej mądrzejszy, silniejszy itd., ale w tym też można znaleźć swoją szansę, wystarczy pójść do ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo i przebierać w dziewczynach, ja mam taki ośrodek kilkanaście metrów od własnego bloku, cóż za zbieg okoliczności. Wskakuję w garnitur i zaraz lecę po swoją księżniczkę. :Memy - Cool Doge:
Nie zapomnij kwiatka w butonierce ułożyć.

Jak dla mnie to jest tylko takie gadanie i mydlenie oczu, że jak facet miałby dla kogo się starać, to by mu skrzydła wyrosły i wszystko pozmieniałby w swoim życiu na korzyć i wszystko by mu się zrobiło i udało. To jest bullshit i kłamstwo. Tak serio, to taki ktoś chce się uwiesić na słabej kobiecie, która wszystko za niego zrobi i ogarnie, a on sobie będzie tylko korzystał.
W sumie to zabawne. Np taki ja i pewnie wielu panów na forum oczekiwałoby od kobiety akceptacji i ew psychicznego wsparcia w walce z fobią. Ale nie dla psa, jesteśmy nudni i nieatrakcyjni i chcemy tylko "uwiesić się na kobiecie oczekując że zrobi wszystko za nas". Za to jak jakiś ładny cwaniaczek siedzi na utrzymaniu kochanki z której doi kase i jej obiecuje że się zmieni to już jest ok bo on taki niezrozumiany przez świat, nie pójdzie do pracy fizycznej bo nie będzie pracował z troglodytami, na studia też nie pójdzie bo on jest taki buntownik antysystemowiec i nie będzie nad książkami ślęczał. A taki tfu fobik? To tylko by narzekał na forum że on się boi, chodzi jak jakiś niewolnik do pracy i jeszcze ma czelność pisać że chciałby mieć dziewczynę! Ta roszczeniowość jest porażająca, w sumie się nie dziwie że nikt z wami nie chce mieć nic wspólnego.

Cytat:W zwiazki najlepiej wchodzic,jak jest sie w miare stabilnym psychicznie,emocjonalnie..
Prawda, ale jednocześnie taka bliskość i uczucie zrozumienia mogłoby pomóc w walce z chorobą. Błędne koło, tldr jesteśmy w dup*e panowie.
Dopisujecie sobie chyba za dużo do tego co vesanya napisała :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ja w części się z Wiesią zgadzam ale wydaje mi się, że zarówno facet jak i dziewczyna nie powinni od związku oczekiwać wybawienia od swoich problemów. Nikt niczego za nas nie zrobi i nie można polegać na kimś aby po zerwaniu wpaść na jeszcze większe dno, bo nagle "on/ona robiła to za mnie, ja sobie nie umiem poradzić". Problemu przecież się nie rozwiązuje przez jego unikanie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30