PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy byliście (byłyście) w związku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):
grego napisał(a):trochę to zastanawiające, raptem tylko 3 kobiety powiedziały TAK? Przecież w rożnych tematach, komentarzach nawijacie o obecnych facetach lub o byłych. Ciekawe jaki jest powód nie przyznawania sie
Bojkot niemądrej ankiety :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Czy potrafisz wytłumaczyć, dlaczego ankieta jest - jak zrozumiałem - według Ciebie niemądra?
Sam sobie odpowiedziałeś, naturalne że reakcje motłochu są inne niż jednostek tu zgromadzonych.

Nie widzę zupełnie sensu takiej ankiety. Każdy ma swoją indywidualną historię, nie da się jej opisać liczbami chcąc pozostać wiernym prawdzie.
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):[...]naturalne że reakcje motłochu są inne niż jednostek tu zgromadzonych.
Tak, prawdopodobnie to co zaobserwowałem, to po prostu jeden z objawów fobii społecznej.
he? Jaką znowu historie?. Przecież pytanie jest proste jak budowa cepa, mało tego ma sens szczególnie dla takich jak my czy tam dla jakiś badań. Co w niej takiego nie mądrego i dlaczego akurat dziewczyny, które chłopaków mają/miały ją tak bojkotują to mnie jeszcze bardziej ciekawi niż ta sama ankieta. To byłby ciekawy temat dla psychologów...
Ja nie tylko nigdy nie bylem w zadnym zwiazku, ale tez nigdy nie mialem zadnej kolezanki, nigdy tez nie rozmawialem z plcia przeciwna dluzej niz 5 sekund(nawet z siostra). Nie wyobrazam siebie w jakiej kolwiek sytuacji intymnej czy tym nardziej zwiazku, nawet nie mysle o czyms takim jak "milosc". Nie tylko dlatego, ze zadna nawet by na mnie nie splunela, ale tez z faktu, ze nie nadaje sie do zwiazku czy jakich kolwiek relacji miedzyludzkich. Po prostu czuje sie zle wsrod obcych mi ludzi pomimo, ze w domu taki ze mnie patologiczny, niesmaczny zartownis.
A siostra też jest obca, że z nią nie rozmawiałeś?
W zasadzie tak, oprocz tego, ze mieszkamy w jednym domu to malo o niej wiem i o jej zyciu, taka totalna alienacja od dziecinstwa pomiedzy nami i niechec :Stan - Uśmiecha się:
Zas napisał(a):k...a... dajcie spokój, i tak czuję się jak szmata, gdy myślę o moich szansach na bliską relację z kimkolwiek... Smutny
myślicie, że prostytutka, której bym przecież zapłacił, będzie chociaż udawać wyrozumiałą? nawet z terapeutami bywa różnie (zaangażowanie, chęć pomocy itp.)... więc pewnei w moim przypadku to nawet spotkanie z dziwka nie mogłoby sie udać...
kogo ja chcę oszukać?... (siebie?)

Zas, Ty naprawdę tak się tym przejmujesz? Nie ma sensu. To po prostu trzeba przyjąć do wiadomości i żyć dalej. Świat po prostu tak działa i trzeba to zaakceptować.

dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):Sam sobie odpowiedziałeś, naturalne że reakcje motłochu są inne niż jednostek tu zgromadzonych.

Tj. na innych forach pisze sam motłoch? Fobicy są jakąś wyjątkowa grupą?

grego napisał(a):Co w niej takiego nie mądrego i dlaczego akurat dziewczyny, które chłopaków mają/miały ją tak bojkotują to mnie jeszcze bardziej ciekawi niż ta sama ankieta.

To jest naprawdę zastanawiające, biorąc pod uwagę fakt, że prawie każda użytkowniczka tutaj w swoim czasie napisała posta o treści typu "mam chłopaka, który mnie wspiera". Moim zdaniem chodzi o to, że kobiety nie bardzo chcą przyznać, że maja łatwiej w tym temacie z tytułu swojej płci. Dlatego też jedne tą ankietę ignorują, a drugie kwestionują jej sensowność (patrz np. drugi post w tym wątku autorstwa Sugar).
dzik_z_lasu napisał(a):
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):[...]naturalne że reakcje motłochu są inne niż jednostek tu zgromadzonych.
Tak, prawdopodobnie to co zaobserwowałem, to po prostu jeden z objawów fobii społecznej.
Nie wydaje mi się. Osobiście nie odbieram tego forum jako miejsca osób z fobią społeczną, tylko bardziej jako zgromadzenie indywidualistów/introwertyków/ekscentryków/osób o artystycznej duszy/o niecodziennym podejściu do życia/jednostek myślących.

dzik_z_lasu napisał(a):To prawda, aktualnie jak okazało się, ankieta z tego forum jest mało użyteczna, właśnie ze względu na napotkaną niechęć do współpracy.
Dla mnie interesujące jest to, że ktoś zakłada, iż inni będą z nim współpracować bezinteresownie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Grego, z prostego powodu - bo ludzie to nie liczby. Jest coś niefajnego w stwierdzeniu np. "byłam/em w trzech związkach", bo bierzesz trzy różne osoby i zupełnie inne historie, każdej nadajesz tę samą etykietkę i zapisujesz w inwentarzu "3". A to były całkiem różne światy... Wiadomo, "roboczo" posługujemy się takimi wyrażeniami dla ułatwienia komunikacji, ale to tylko sposób wypowiadania się, nie oddający rzeczywistości.

Divine napisał(a):To jest naprawdę zastanawiające, biorąc pod uwagę fakt, że prawie każda użytkowniczka tutaj w swoim czasie napisała posta o treści typu "mam chłopaka, który mnie wspiera". Moim zdaniem chodzi o to, że kobiety nie bardzo chcą przyznać, że maja łatwiej w tym temacie z tytułu swojej płci. Dlatego też jedne tą ankietę ignorują, a drugie kwestionują jej sensowność (patrz np. drugi post w tym wątku autorstwa Sugar).
A może nie chcą stać się obiektem hejtu zazdroszczacych panów.
Oddałem głos w ankiecie :-D , mam prawo pisania w temacie ~!



A na wyluzowanie wszystkim pragnącym miłości proponuje:
https://www.youtube.com/watch?v=h315VbHTCA8
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):
dzik_z_lasu napisał(a):
dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):[...]naturalne że reakcje motłochu są inne niż jednostek tu zgromadzonych.
Tak, prawdopodobnie to co zaobserwowałem, to po prostu jeden z objawów fobii społecznej.
Nie wydaje mi się. Osobiście nie odbieram tego forum jako miejsca osób z fobią społeczną, tylko bardziej jako zgromadzenie indywidualistów/introwertyków/ekscentryków/osób o artystycznej duszy/o niecodziennym podejściu do życia/jednostek myślących.
Myślę, że zachowania, które zaobserwowałem nie są raczej powiązane z grupami, które wymieniłaś. To co zaobserwowałem to:
- agresywne komentarze,
- automatyczne ("z góry") zakładanie złych intencji,
- nieufność,
- podejrzliwość,
- niechęć do współpracy,
- cyt. "bojkotowanie ankiety".
Ja tam nie widzę powodu, żeby bojkotować tę ankietę... Zaznaczyłam zgodnie z prawdą, że nigdy nie byłam w związku. Krótkotrwałego spotykania się nie można uznać za związek.
A jeśli ktoś w wieku 35 lat wciąż reprezentuje umysłowo-emocjonalny poziom nastolatka? Czy w takim przypadku, podobnie jak 17 latek ma jeszcze etap dorastania do związków przed sobą? :Stan - Uśmiecha się - LOL:
zastanawiająca jest ta agresja kobiet. Dlaczego faceci tak też nie reagują?
dzik_z_lasu napisał(a):To prawda, jak okazało się, ankieta z tego forum jest raczej mało użyteczna, właśnie ze względu na napotkaną niechęć do współpracy.

Ty się temu serio dziwisz? Wpadasz tu jak jakiś dzik z lasu i uważasz, że ktoś Ci jest coś winien i liczysz na szczere odpowiedzi, a nawet Ci się nie chciało przemyśleć tej ankiety.
Sugar napisał(a):
dzik_z_lasu napisał(a):To prawda, jak okazało się, ankieta z tego forum jest raczej mało użyteczna, właśnie ze względu na napotkaną niechęć do współpracy.
Ty się temu serio dziwisz?[...]
Tak, ponieważ jest to pierwsze miejsce gdzie spotkałem taką reakcję. Zatem, jest to dla mnie nowe i nieznane wcześniej zjawisko. Stąd moje zaskoczenie.
Ponadto nie zakładaj proszę podwójnych kont i tak widać, że to Ty.
Wniosek taki, że normalni nie zakompleksienie ludzie jednak tak wrogo nie reagują, więc to coś z wami drogie panie chyba jest nie tak, taki moje spostrzeżenie. Jeszcze zrozumiał bym jakąś frustrację, z powodu niemożliwości zawarcia związków jak to jest w przypadku większości facetów z tego forum, ale nie, wy chłopaków macie, związki macie i reagujecie agresją, a sfrustrowani 30 letni faceci są grzeczni i nie bojkotują choć z pewnością mają duże poczucie wstydu i frustracji. Niezwykłe
A teraz zrób autoanalizę psychologiczną osób, które zakładają takie wątki i przeprowadzają takie ankiety.
dzik_z_lasu napisał(a):To co zaobserwowałem to:
- agresywne komentarze,
- automatyczne ("z góry") zakładanie złych intencji,
- nieufność,
- podejrzliwość,
- niechęć do współpracy,
- cyt. "bojkotowanie ankiety".
Jezusmaria, zrzędzisz i zrzędzisz, ankieta mało użyteczna bo forumowicze niechętni do współpracy, podejrzliwi, źli i co tam jeszcze, a przecież prawie 70 osób już ci kliknęło. Jakieś dziękuję dla nich czy coś, e, po co.

dzik_z_lasu napisał(a):
Sugar napisał(a):Ty się temu serio dziwisz?[...]
Tak, ponieważ jest to pierwsze miejsce gdzie spotkałem taką reakcję. Zatem, jest to dla mnie nowe i nieznane wcześniej zjawisko. Stąd moje zaskoczenie.
Ha! Okazało się, że poza kafeterią istnieje jeszcze inny świat, witamy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:Naprawdę chłopaki, ogarnijcie się wreszcie bo jako osoba z podobnymi problemami szczerze Was rozumiem i z autopsji kojarzę Wasze problemy. Naprawdę Wam współczuje, rozumiem Was i lubię ale musicie zmienić swoje myślenie. Jak najszybciej.

nie moge sie wypowiadac za kolegow, ale na swoim przykladzie powiem tak - jak probujesz przez wiele lat cos osiagnac, chodzisz po terapiach, zmieniasz ciagle prace, bo w kazdej albo cie traktuja jak smiecia albo placa tyle zebys mial za co dojechac i zjesc raz na dzien, probujesz swoich sil w biznesie/czymkolwiek, zycie ciagle kopie cie po dup*e, a po upadku ludzie ktorzy powinni pomoc ci sie podniesc jeszcze ci skacza po plecach to sie po pewnym czasie wyczerpuje optymizm, wesole podejscie, nadzieja, a filmiki motywacyjne o panu bez nog ktory wygral maraton i mowi o tym ze "wystarczy chciec" nie robia na tobie zadnego wrazenia.
widocznie zmiana myślenia przerasta moje możliwości. a na terapiach nikt mi nie pomógł.

divine - tak, przejmuję się, bo w moim wieku ludzie zakładają rodziny, a nie czekają na pierwszy związek. kiedyś poznawanie kogoś przez internet wydawało mi się "słabe", ale w końcu sam zacząłem próbować i nawet tego nie jestem w stanie osiągnąć. jkesli faktycznie jestem taki do niczego, że muszę odbyć studia z normalnego, wydawałoby się, pisania, któe zawsze stresowało mnie mniej niż rozmowa na żywo, to... a jednak coś się w człowieku buntuje. Zawsze myślałem, że jeszcze bedę miał normalne życie i że doświadczę bliskiej relacji z jakims życzliwym człowiekiem. a teraz w oczach każdego będę jż tylko żałosnym starym prawiczkiem i desperatem.

najłatwiej oczywiście krytykować wszystko regularnie współżyjącym paniom z forum, które, gdyby je zapytać o jakąkolwiek teorię na temat bycia w związku, zdobywania i utrzymywania partnera, o doktoracie z zagadywania nawet nie mówiąc, g...o by pewnie miały dopowiedzenia. ale regularnie część z nich daje rady frustratom i desperatom.

master - dobre pytanie...
a illu cie nie chciala gdzies wyciagnac przypadkiem? 8)
ggg
same dicaprio i deepy tutaj, na każdą zamkniętą fobiczną dupę lecą gorące laski...
na mnie to chyba tylko raz jakaś leciała, jesli to nie były żarty...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30