PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wątek petysany w Profejsonalna Pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Czy mogę coś zrobić, żeby szybciej trafić do psychiatry na NFZ? Mam za sobą tylko jedną wizytę u psychologa rok temu i tyle, a czuję się coraz gorzej psychicznie. Nie jestem niby beznadziejnym przypadkiem - nie mam na koncie prób samobójczych ani nie tnę się - ale za to boję się wszystkiego, a zwłaszcza rzeczy które nie istnieją albo że coś co nie ma prawa się zdarzyć się zdarzy. I choć wiem, że moje lęki są irracjonalne, to nie działa na mnie racjonalne tłumaczenie, cały czas to biorę pod uwagę. Podejrzewam, że to nerwica lękowa, ale ta choroba nadal pozostaje dla mnie dość enigmatyczna i nie wiem czy się pod nią kwalifikuję. Do tego dochodzi jeszcze depresja (też ją u siebie podejrzewam) oraz oczywiście fobia społeczna (tej jedynej jestem pewna, ale teraz sprawuje mi ona najmniej kłopotów, bo jestem raczej odizolowana od społeczeństwa, chyba że wszystko inne wywodzi się właśnie z niej). Tak czy inaczej, jest ze mną źle. Jestem zapisana do psychiatry na lutego, ale to za dlugo czekania... A twierdzą że nie mają wolnych bliższych termimów. A ja się boję na samą myśl przez ile trudnych chwil będę musiała jeszcze przechodzić i ile czasu marnować przez te miesiące, boję się też że coś mi się stanie przez ten czas i nie mam pojęcia co robić, bardzo jestem przerażona 😥
Nie ma bliższych terminów w innych placówkach? Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w ostateczności będzie lepiej dojechać kawałek niż czekać tyle czasu.
(26 Cze 2021, Sob 2:10)petysana napisał(a): [ -> ]Jestem zapisana do psychiatry na lutego, ale to za dlugo czekania...

Ja pierdziele, to dramat. Polski ład.
Zakładam, że nie masz kasy na prywatnego lekarza to można by w to wmieszać myśli samobójcze. Wiem, że to dość drastyczne ale może gdzieś zadzwonić na jakąś infolinie i powiedzieć, że Cię takie dręczą. Nic innego do głowy mi nie przychodzi.
Pewnie da się znaleźć psychiatrę który przyjmie szybciej, ja korzystam z tych stron do szukania specjalistów na NFZ:

https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psychiatra/
https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/?sear...e=&Street=
(26 Cze 2021, Sob 10:34)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie ma bliższych terminów w innych placówkach? Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w ostateczności będzie lepiej dojechać kawałek niż czekać tyle czasu.

W najbliższym dużym mieście wolne terminy są też odległe, poza tym musiałabym dojeżdżać autobusem, a to generuje u mnie dodatkowy stres. Wolałabym pójść na miejsce w moim mieście

(26 Cze 2021, Sob 13:39)jutro napisał(a): [ -> ]Ja pierdziele, to dramat. Polski ład.
Zakładam, że nie masz kasy na prywatnego lekarza to można by w to wmieszać myśli samobójcze. Wiem, że to dość drastyczne ale może gdzieś zadzwonić na jakąś infolinie i powiedzieć, że Cię takie dręczą. Nic innego do głowy mi nie przychodzi.

Boję się tak kłamać :Stan - Niezadowolony - Brak słów: Nie chcę kłamać... Zresztą do lekarzy zapisuje mnie mama, bo ja nie mogę przez fobię społeczną i jej by to nie przeszło przez gardło, ona chyba nie akceptuje tego, że jestem zaburzona psychicznie. A tego z infolinią nie zrozumiałam
(26 Cze 2021, Sob 16:35)petysana napisał(a): [ -> ]Boję się tak kłamać  Nie chcę kłamać... Zresztą do lekarzy zapisuje mnie mama, bo ja nie mogę przez fobię społeczną i jej by to nie przeszło przez gardło, ona chyba nie akceptuje tego, że jestem zaburzona psychicznie. A tego z infolinią nie zrozumiałam

Chodziło mi o linię wsparcia. Można by przedstawić problem i powiedzieć, że się boisz do czego ta sytuacja może Cię doprowadzić co by nie było kłamstwem. Nie wiem jak takie linie działają ale może by ktoś tam poszukał jakiegoś rozwiązania, pomógł.
(26 Cze 2021, Sob 17:01)jutro napisał(a): [ -> ]Chodziło mi o linię wsparcia. Można by przedstawić problem i powiedzieć, że się boisz do czego ta sytuacja może Cię doprowadzić co by nie było kłamstwem. Nie wiem jak takie linie działają ale może by ktoś tam poszukał jakiegoś rozwiązania, pomógł.

Jeśli masz na myśli coś takiego jak telefon zaufania, to nie dla mnie, bo ja się boję rozmów przez telefon

(26 Cze 2021, Sob 14:51)EddyFreddy napisał(a): [ -> ]Pewnie da się znaleźć psychiatrę który przyjmie szybciej, ja korzystam z tych stron do szukania specjalistów na NFZ:

Dziękuję. Znalazłam dzięki tym wyszukiwarkom coś bliżej, ale to nadal wrzesień. Niby bliżej niż w lutym czy październiku, ale boję się jak moje zaburzenia mogą się rozwinąć do tego czasu, ostatnio znowu moja nerwica wskoczyła na kolejny level 😐(suchość w ustach i wzmożone pragnienie mimo częstego picia od kilku dni + wczoraj w nocy drętwienie kończyn gorsze niż do tej pory, jak dotknęłam ręki to się czułam jakbym nie dotykała swojej ręki tylko cudzą, jak przeglądałam stronę główną Youtuba to wiekszosc twarzy na miniaturkach wydawała mi się złowroga, a widziałam je wczesniej juz i tak wtedy nie było... No i wszechogarniajacy lęk i płacz z tym wszystkim związany)
Dodam jeszcze że leki uspokajające takie jak np. propranolol może przepisać nawet lekarz rodzinny
Zawsze można poszukać w innym mieście na zasadzie telewizyty jak nie chcesz jechać osobiście.
Teraz pewnie będzie słabo z jakimś bardzo szybkim terminem, bo okres urlopowy, ale musiałabyś podzwonić i popytać.
Od biedy zostają Centra Interwencji Kryzysowej, tam mają psychiatrów.
Czy psycholog byłby w stanie jakoś wpłynąć na czas oczekiwania wizyty u psychiatry? Byłam rok temu u psychologa raz i poleciła mi iść do psychiatry, bo stwierdziła że są mi potrzebne leki bym mogła korzystać z terapii u niej (to prawda, nie potrafiłabym mówić jej o trudnych rzeczach w obecnym stanie). Ale wizyta u psychiatry czeka mnie dopiero w lutym 2022, a nerwica, fobia społeczna i depresja sprawiają, że cierpię i dobija mnie to strasznie. Nie stać mnie na wizyty prywatne ani na wizyty w innym mieście. Ostatnio zastanawiałam się, czy ta psycholog nie miałaby możliwości czegoś zrobić, by termin wizyty stał się mniej odległy, ale nie mam pojęcia, czy dobrze myślę. Skierowania nie wypisze, bo do psychiatry go nie trzeba, więc tak właściwie nie wiem, bo by miała zrobić, ale na nic innego nie wpadłam. Co wy o tym sądzicie? Psycholog mi pomoże? Czy może jest jakieś inne wyjście?
spytać zawsze możesz, może ma jakieś znajomości albo pokieruje, gdzie receptę będzie można łatwiej ogarnąć.
Ktoś z was był w szpitalu psychiatrycznym w Toruniu? Jeśli tak, to w którym i jak wam tam było?
Byłam na Mickiewicza w Toruniu i złego słowa nie mogę powiedzieć, sympatyczne pielęgniarki i lekarze interesujący się pacjentem, była też fajna pani psycholog z którą można było porozmawiać jak ktoś miał potrzebę, a pani od terapii zajęciowej jak taka dobra ciocia :Stan - Uśmiecha się: Jedyny minus to jeden prysznic na ok. 35 kobiet z tego co pamiętam...Oddział żeński był mały więc różne przypadki były mieszane ze sobą, ja na sali byłam ze schizofreniczką, dziewczyną po próbie samobójczej, ze starszą kobietą, która w ogóle się nie odzywała i panią na detoxie, także było ciekawie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Szpital ogólnie ok, w sumie jak mnie wypisali to mi się łezka zakręciła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Dodam, że terapia zajęciowa nie była obowiązkowa, tak samo poranne ćwiczenia itd, były nawet "imprezy" typu muzyka i dobry soczek :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ale można było też leżeć cały dzień w łóżku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Była też salka z tv i palarnia :Stan - Uśmiecha się: 2 razy w tygodniu można było grupowo wyjść do pobliskiej biedronki z pielęgniarką i do ogródka na terenie szpitala.
(14 Lut 2022, Pon 20:17)niki111 napisał(a): [ -> ]Byłam na Mickiewicza w Toruniu i złego słowa nie mogę powiedzieć, sympatyczne pielęgniarki i lekarze interesujący się pacjentem, była też fajna pani psycholog z którą można było porozmawiać jak ktoś miał potrzebę, a pani od terapii zajęciowej jak taka dobra ciocia :Stan - Uśmiecha się: Jedyny minus to jeden prysznic na ok. 35 kobiet z tego co pamiętam...Oddział żeński był mały więc różne przypadki były mieszane ze sobą, ja na sali byłam ze schizofreniczką, dziewczyną po próbie samobójczej, ze starszą kobietą, która w ogóle się nie odzywała i panią na detoxie, także było ciekawie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Szpital ogólnie ok, w sumie jak mnie wypisali to mi się łezka zakręciła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Dodam, że terapia zajęciowa nie była obowiązkowa, tak samo poranne ćwiczenia itd, były nawet "imprezy" typu muzyka i dobry soczek :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ale można było też leżeć cały dzień w łóżku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Była też salka z tv i palarnia :Stan - Uśmiecha się: 2 razy w tygodniu można było grupowo wyjść do pobliskiej biedronki z pielęgniarką i do ogródka na terenie szpitala.

Dziękuję za odpowiedź! A jak się tam dostać? Psychiatra mi wspomniała że powinnam położyć się w szpitalu, ale ona mi skierowania nie wypisze, bo chodzę do niej prywatnie.. Czy lekarz rodzinny może wypisać takie skierowanie?
Zależy, ja przyjechałam bez skierowania, pojechałam z rodziną i była to późna godzina wieczorna, przyszedł psychiatra z którym porozmawiałam i zadecydował czy mam zostać w szpitalu czy nie, także możesz śmiało pójść od tak, zależy w jakim stanie jesteś, jak masz przykładowo silne myśli samobójcze czy jak w moim przypadku epizod psychotyczny to przyjmują od tak na 100%, bo stan poważny, ale raczej podchodzą indywidualnie, pamiętam, że sporo ludzi po prostu przyjechało do szpitala i po rozmowie z psychiatrą decydowano, może coś się zmieniło, zawsze możesz zadzwonić do szpitala i się spytać. Jeśli Twój psychiatra zasugerował żebyś położyła się w szpitalu to pewnie miał ku temu powody, możesz o tym powiedzieć przy rozmowie w szpitalu, myślę, że Cię nie wyrzucą :Stan - Uśmiecha się: Weź na wszelki wypadek od razu piżamę, bieliznę, parę ciuchów na przebranie, kapcie i jakieś przybory kosmetyczne ze sobą, telefon, ładowarkę. Telefon i ładowarkę trzeba było oddawać jakoś wieczorem, a tak to cały dzień można było korzystać.
(15 Lut 2022, Wto 8:48)niki111 napisał(a): [ -> ]Zależy, ja przyjechałam bez skierowania, pojechałam z rodziną i była to późna godzina wieczorna, przyszedł psychiatra z którym porozmawiałam i zadecydował czy mam zostać w szpitalu czy nie, także możesz śmiało pójść od tak, zależy w jakim stanie jesteś, jak masz przykładowo silne myśli samobójcze czy jak w moim przypadku epizod psychotyczny to przyjmują od tak na 100%, bo stan poważny, ale raczej podchodzą indywidualnie, pamiętam, że sporo ludzi po prostu przyjechało do szpitala i po rozmowie z psychiatrą decydowano, może coś się zmieniło, zawsze możesz zadzwonić do szpitala i się spytać. Jeśli Twój psychiatra zasugerował żebyś położyła się w szpitalu to pewnie miał ku temu powody, możesz o tym powiedzieć przy rozmowie w szpitalu, myślę, że Cię nie wyrzucą :Stan - Uśmiecha się: Weź na wszelki wypadek od razu piżamę, bieliznę, parę ciuchów na przebranie, kapcie i jakieś przybory kosmetyczne ze sobą, telefon, ładowarkę. Telefon i ładowarkę trzeba było oddawać jakoś wieczorem, a tak to cały dzień można było korzystać.

Ja nie mam myśli samobójczych ani omamów, ale psychiatra chciała żebym poszła do szpitala, bo tam szybko bym miała wszystko zrobione, i psychoterapię, i tomografię głowy, a tak muszę długo czekać. Nie mam jak dojeżdżać na psychoterapię do innego miasta, jedynie autobusem ewentualnie, ale to by trzeba opłacić 2 bilety miesięczne (mój i mamy, bo sama bym nie jeździła), a u nas cienko z kasą. A gdybym poszła do szpitala, to miałabym psychoterapię na miejscu za darmo, leki też bym miała za darmo, i psychiatrę. To chyba jedyny sposób, bym otrzymała psychoterapię 😕
@niki111 A jak często odbywa się psychoterapia? Bo obejrzałam właśnie filmik na YT o pobycie w szpitalu psychiatrycznym i kobieta mówiła, że w jej szpitalu był nacisk na leki, a nie na terapię, ale jak ktoś chciał to mógł skorzystać z pomocy psychologa... Czyli co, tam w ogóle nie ma psychoterapeuty nawet? Ja potrzebuję psychoterapii równie mocno jak leków. I jestem jeszcze ciekawa jak długo tam leżałaś :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
No niestety szpitale głównie stawiają na odpowiednie dobranie leków, każdy ma tylko swojego lekarza prowadzącego, ja miałam pana psychiatrę, który wołał mnie średnio co 2-3 dni do swojego gabinetu i rozmawialiśmy o moich problemach itd, ale jeśli liczysz na profesjonalną psychoterapię to niestety możesz się zawieść, nie wiem jak w innych szpitalach :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Ja siedziałam Ok. Miesiąc i 3 razy dziennie dawali mi leki, gdyby nie fajni ludzie, których tam poznałam to czasem można by było zdechnąć z nudów :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
(14 Lut 2022, Pon 22:08)petysana napisał(a): [ -> ]
(14 Lut 2022, Pon 20:17)niki111 napisał(a): [ -> ]Byłam na Mickiewicza w Toruniu i złego słowa nie mogę powiedzieć, sympatyczne pielęgniarki i lekarze interesujący się pacjentem, była też fajna pani psycholog z którą można było porozmawiać jak ktoś miał potrzebę, a pani od terapii zajęciowej jak taka dobra ciocia :Stan - Uśmiecha się: Jedyny minus to jeden prysznic na ok. 35 kobiet z tego co pamiętam...Oddział żeński był mały więc różne przypadki były mieszane ze sobą, ja na sali byłam ze schizofreniczką, dziewczyną po próbie samobójczej, ze starszą kobietą, która w ogóle się nie odzywała i panią na detoxie, także było ciekawie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Szpital ogólnie ok, w sumie jak mnie wypisali to mi się łezka zakręciła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Dodam, że terapia zajęciowa nie była obowiązkowa, tak samo poranne ćwiczenia itd, były nawet "imprezy" typu muzyka i dobry soczek :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ale można było też leżeć cały dzień w łóżku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Była też salka z tv i palarnia :Stan - Uśmiecha się: 2 razy w tygodniu można było grupowo wyjść do pobliskiej biedronki z pielęgniarką i do ogródka na terenie szpitala.

Dziękuję za odpowiedź! A jak się tam dostać? Psychiatra mi wspomniała że powinnam położyć się w szpitalu, ale ona mi skierowania nie wypisze, bo chodzę do niej prywatnie.. Czy lekarz rodzinny może wypisać takie skierowanie?

Ale to, że chodzisz prywatnie do psychiatry nie znaczy, że nie może Ci wypisać skierowania do szpitala. Co Ty masz lekarkę, która się z choinki urwała? Ja byłam 2x w szpitalu, ale na oddziale stricte terapeutycznym (pobyt tam trwa 6 miesięcy) i za każdym razem miałam skierowanie od mojej psychiatry, do której chodzę prywatnie i która nigdy nie przyjmowała nawet na NFZ.

Każdy lekarz, nie ważne czy przyjmujący prywatnie czy nie, ma uprawnienia do wystawienia skierowania do szpitala. Ta Twoja coś Ci wkręca jakieś głupoty. Radziłabym przede wszystkim zmienić lekarza, bo ta chyba nie do końca ogarnia swoje uprawnienia.

Inna sprawa, że oddziały psychiatryczne nie zajmują się psychoterapią. Przeważnie tam masz tylko psychologa z doskoku, a skupiają się głównie na farmakoterapii. Ja jak trafiłam w fatalnym stanie na oddział psychiatryczny (nasilone myśli samobójcze z tendencjami do realizacji), to dołożyli mi tylko jeden lek i po 4 dniach wypuścili, bo stwierdzili, że u mnie kluczowa jest psychoterapia a to nie ich działka i że szybciej dojdę do siebie w domu niż u nich na oddziale.
(15 Lut 2022, Wto 15:56)niki111 napisał(a): [ -> ]No niestety szpitale głównie stawiają na odpowiednie dobranie leków, każdy ma tylko swojego lekarza prowadzącego, ja miałam pana psychiatrę, który wołał mnie średnio co 2-3 dni do swojego gabinetu i rozmawialiśmy o moich problemach itd, ale jeśli liczysz na profesjonalną psychoterapię to niestety możesz się zawieść, nie wiem jak w innych szpitalach :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Ja siedziałam Ok. Miesiąc i 3 razy dziennie dawali mi leki, gdyby nie fajni ludzie, których tam poznałam to czasem można by było zdechnąć z nudów :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

No to chyba będę musiała jednak sobie odpuścić szpital w Toruniu i iść do szpitala w Lipnie (kolejny najbliższy mojego miejsca zamieszkania).. Bardzo mi zależy i na lekach, i na psychoterapii. Chyba że w Toruniu jest jeszcze jakiś inny szpital psychiatryczny?
(15 Lut 2022, Wto 16:40)acetylocysteina napisał(a): [ -> ]Ale to, że chodzisz prywatnie do psychiatry nie znaczy, że nie może Ci wypisać skierowania do szpitala. Co Ty masz lekarkę, która się z choinki urwała? Ja byłam 2x w szpitalu, ale na oddziale stricte terapeutycznym (pobyt tam trwa 6 miesięcy) i za każdym razem miałam skierowanie od mojej psychiatry, do której chodzę prywatnie i która nigdy nie przyjmowała nawet na NFZ.

Inna sprawa, że oddziały psychiatryczne nie zajmują się psychoterapią. Przeważnie tam masz tylko psychologa z doskoku, a skupiają się głównie na farmakoterapii. Ja jak trafiłam w fatalnym stanie na oddział psychiatryczny (nasilone myśli samobójcze z tendencjami do realizacji), to dołożyli mi tylko jeden lek i po 4 dniach wypuścili, bo stwierdzili, że u mnie kluczowa jest psychoterapia a to nie ich działka i że szybciej dojdę do siebie w domu niż u nich na oddziale.

To ja to niefortunnie napisałam, psychiatra powiedziała tylko że bym mogła się położyć, a to z uprawnieniem do wypisania skierowania założyłam ja sama. Przepraszam, myślałam że skoro nie może wypisywać skierowań do innych specjalistów, to nie może też do szpitala.
No to lipa, bo ja głównie na psychoterapię liczyłam w tym szpitalu... Chyba że istnieje coś takiego jak oddział psychoterapeutyczny? Psychiatra jak mi proponowała szpital to wspomniała, że tam będę miała łatwiejszy dostęp do psychoterapii i tomografii. Ona w tym szpitalu chyba jest psychiatrą i psychoterapeutką, w Lipnie. Może jednak te Lipno będzie lepszym wyborem niż Toruń... A ty byłaś w Toruniu?
(15 Lut 2022, Wto 19:35)petysana napisał(a): [ -> ]To ja to niefortunnie napisałam, psychiatra powiedziała tylko że bym mogła się położyć, a to z uprawnieniem do wypisania skierowania założyłam ja sama. Przepraszam, myślałam że skoro nie może wypisywać skierowań do innych specjalistów, to nie może też do szpitala.
No to lipa, bo ja głównie na psychoterapię liczyłam w tym szpitalu... Chyba że istnieje coś takiego jak oddział psychoterapeutyczny? Psychiatra jak mi proponowała szpital to wspomniała, że tam będę miała łatwiejszy dostęp do psychoterapii i tomografii. Ona w tym szpitalu chyba jest psychiatrą i psychoterapeutką, w Lipnie. Może jednak te Lipno będzie lepszym wyborem niż Toruń... A ty byłaś w Toruniu?
Ja byłam na oddziale terapeutycznym w Warszawie i tam pobyt trwa minimum 3 miesiące z możliwością przedłużenia do 6 miesięcy w przypadku zab. osobowości, ale takie pobyty opierają się głównie na terapii grupowej. Na psychiatrii byłam też w Warszawie a jeszcze wcześniej kilka lat temu w Poznaniu (ale tam pobyt był nastawiony na ustawienie leków).
Takich oddziałów jest kilka w Polsce i tam trzeba przejść kwalifikacje, nie ma że jedziesz i od razu Cię przyjmują (w Wawie jeszcze niedawno to było ok. 8 miesięcy czekania na przyjęcie), na pewno jest jeszcze taki oddział w Bydgoszczy i tam się krócej czeka, ale tam jest kwalifikacja z całym zespołem terapeutycznym. O Lipnie nie słyszałam, żeby był taki oddział terapeutyczny, wiem tylko o Warszawie, Bydgoszczy, Stargardzie, Gnieźnie, Międzyrzeczu, Radomiu i Krakowie.
Jak znaleźć psychoterapeutę na NFZ najbliżej mojego miejsca zamieszkania? W moim mieście nie ma psychoterapeuty, który zajmowałby się terapią osób chorych na moje choroby, czyli depresję, nerwicę lękową, fobię społeczną i zaburzenia psychotyczne. Chciałabym znaleźć jakiegoś w innym mieście, ale pojęcia nie mam jak szukać...
@petysana chyba nie ma dobrej odpowiedzi tutaj. Opinie w internecie już teraz są mało wiarygodne na portalach typu Znany Lekarz, można z polecenia, ale co komuś pasuje nie znaczy, że nam podpasuje. Ewentualnie można swojego lekarza podpytać, może jest w stanie kogoś polecić. Poza tym to loteria. Trzeba szukać. Nie zawsze za pierwszym razem się trafi na odpowiednią osobę.
(16 Lut 2022, Śro 11:17)acetylocysteina napisał(a): [ -> ]@petysana chyba nie ma dobrej odpowiedzi tutaj. Opinie w internecie już teraz są mało wiarygodne na portalach typu Znany Lekarz, można z polecenia, ale co komuś pasuje nie znaczy, że nam podpasuje. Ewentualnie można swojego lekarza podpytać, może jest w stanie kogoś polecić. Poza tym to loteria. Trzeba szukać. Nie zawsze za pierwszym razem się trafi na odpowiednią osobę.

Teraz mi bardziej zależy żeby już jakiegokolwiek psychoterapeutę na NFZ znaleźć, jak pójdę to sprawdzę czy jest dobry czy nie. Tylko że ja nawet jakiegokolwiek znaleźć nie potrafię
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10