PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wątek petysany w Profejsonalna Pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Czy terapia poznawczo-behawioralna skupia się na przyczynach problemu?
zależy o jakim zaburzeniu mówimy. Jeśli o depresji, lękowych czy osobowości, to terapia w razie potrzeby może skupiać się mocniej się np. na:
  • relacji myśli-emocje-zachowanie - nieprawidłowości w tej relacji mogą powodować powstawanie i utrzymywanie zaburzeń, bo każdy z elementów w tej trójki wpływa na pozostałe (np. depresyjne myśli wywołują depresyjne emocje, depresyjne zachowania wywołują depresyjne myśli itd.) 
  • przekonaniach kluczowych, które można rozumieć jak przekonania, które określają twoją osobowość i nastawienie do świata np. jeśli w głębi serca uważasz, że nie zasługujesz na miłość, to będziesz unikać relacji romantycznych. 

Jeśli mówimy o zaburzeniach psychotycznych (np. schizofrenia), to  terapia poznawczo-behawioralna jest bardziej terapią wspierającą.
Obecnie mam poczucie, że nie mam siły na pracę nad sobą u psychoterapeuty przez depresję. Mam zamiar rozpocząć psychoterapię dopiero wtedy, gdy będę na działających na mnie lekach. Czy to właściwa decyzja?
Jestem chora na fobię społeczną, depresję i zespół lęku uogólnionego. Byłam 2 razy w prywatnym gabinecie psychiatry a potem przez 2 tygodnie na oddziale psychiatrycznym u tego samego psychiatry, tylko że to wszystko rozgrywało się od końcówki grudnia 2021 r. do połowy marca 2022 r., od tamtego czasu nie byłam nigdzie z 2 powodów: nie miałam już pieniędzy na prywatne wizyty, a 2 powód to objaw mojej fobii społecznej którym jest unikanie sytuacji społecznych. Jestem obecnie na niedziałających na mnie lekach (wenlafaksyna i olanzapina), przyjmuję je od początku stycznia 2022, nie przerwałam ich stosowania mimo że przestałam chodzić do psychiatry bo odstawiać je trzeba pod okiem psychiatry. Jestem teraz zapisana prywatnie do tej samej psychiatry u której byłam poprzednio i termin wizyty to 27 lutego. Problem w tym, że nie bardzo wiem co powiedzieć psychiatrze gdy wejdę do gabinetu, głównie przez moją fobię społeczną a także z uwagi na fakt że wstydzę się że nie byłam u niej tyle czasu. Jakieś pomysły jak rozpocząć tę rozmowę?
Ja bym powiedziała prawdę i przedstawiła te dwa powody, które wymieniłaś. Psychiatra powinna to zrozumieć. Ja miałam 4-letnią przerwę w leczeniu właściwie z tych samych powodów i też o tym powiedziałam.
Możesz powiedzieć, że przełamałaś się do wizyty, bo musisz odstawić/zmienić leki, które na ciebie nie działają. Myślę, że nie ma co tego komplikować. Trzymam kciuki  :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(14 Lut 2023, Wto 18:17)petysana napisał(a): [ -> ]a 2 powód to objaw mojej fobii społecznej którym jest unikanie sytuacji społecznych.
Nigdy nie pozbędziesz się fobii unikając sytucji społecznych, zwłaszcza takich jak kontakt z psychoterapełtą. Mimo lęku trzeba się zmuszać wychodzić do ludzi, chyba że nie zależy Ci na wyleczeniu się z fobii. Ps To tylko moje zdanie, możliwe że nie mam pojęcia o czym piszę 😊
Długotrwałe przerwy nie są karane u psychiatry.
(14 Lut 2023, Wto 18:48)Mysia_Pysia napisał(a): [ -> ]Ja bym powiedziała prawdę i przedstawiła te dwa powody, które wymieniłaś. Psychiatra powinna to zrozumieć.
A musi zrozumieć? Autorka nie ma obowiązku z niczego się tłumaczyć. Dobrze byłoby nakreślić szerszy obraz sytuacji, ale opinia psychiatry odnośnie przyczyn nie ma tu żadnego znaczenia.

Zabawny paradoks, powinnaś iść do psychiatry bo masz fobię społeczną, ale nie idziesz bo masz fobię społeczną. Psychiatra jest ostatnią osobą która będzie Cie oceniać, nie idziesz tam żeby być fajna tylko żeby poczuć się lepiej.

Tylko mnie dziwi, że ktoś przez rok przyjmował leki nie chodząc do psychiatry?
(14 Lut 2023, Wto 22:09)ghost boy napisał(a): [ -> ]Tylko mnie dziwi, że ktoś przez rok przyjmował leki nie chodząc do psychiatry?

Cóż, "kochani" lekarze rodzinni, którzy przepisują leki przez telefon, albo ktoś z rodziny poprosi bez zbadania pacjenta :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ja rozumiem raz, awaryjnie, owszem, ale ciągnąć leczenie bez żadnej opinii na papierze od specjalisty to świadczy tylko o lekarzu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja jak mnie jeden lek tak pozamiatał że masakra, a psychiatra była na urlopie, to owszem, sama poszłam do rodzinnego lekarza, ale moja lekarka powiedziała tylko tyle, że odstawić, nic w zamian nie przepisze, bo nie czuje się na tyle kompetentna (tym bardziej, że to już nie było zwykłe SSRI/SNRI, tylko lek którego ona nawet nie znała) i dała mi zwolnienie lekarskie do momentu powrotu psychiatry z urlopu.
(14 Lut 2023, Wto 20:22)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]Nigdy nie pozbędziesz się fobii unikając sytucji społecznych, zwłaszcza takich jak kontakt z psychoterapełtą. Mimo lęku trzeba się zmuszać wychodzić do ludzi, chyba że nie zależy Ci na wyleczeniu się z fobii. Ps To tylko moje zdanie, możliwe że nie mam pojęcia o czym piszę 😊
Zgadzam się. Trzeba się przełamywać, zwłaszcza na początku, bez tego nigdy FS się człowiek nie pozbędzie. A akurat gabinet psychiatry jest dobrym miejscem na taki "trening".
Ustaliłam że powiem coś w tym stylu: "Dzień dobry, ja przychodzę do pani po długiej przerwie, ostatni raz widziałam się z panią prawie rok temu", może być? Potem zdałabym się na jej pytania
(15 Lut 2023, Śro 0:46)petysana napisał(a): [ -> ]Ustaliłam że powiem coś w tym stylu: "Dzień dobry, ja przychodzę do pani po długiej przerwie, ostatni raz widziałam się z panią prawie rok temu", może być? Potem zdałabym się na jej pytania
Nie prościej bez jakiegokolwiek tłumaczenia? Po prostu "Dzień dobry" i czekasz na pytania? Jak się zapyta dlaczego tak długo do niej nie wpadałaś to wtedy powiesz o powodach, możliwe, że nie będzie ją ten temat interesował i go nie poruszy.
Oto opis psychoterapeutki do której planuję pójść:
"O mnie:
Jestem absolwentką Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w X na Wydziale Psychologii.
Od 1999r. zawodowo zajmuję się wspieraniem dorosłych osób w radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi, które napotykają na ścieżce życia. Od 2010r. współpracuję z Pełnomocnikiem Burmistrza ds Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w X, Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w X, pełniąc dyżury w punktach konsultacyjnych. Oferta punktów konsultacyjnych skierowana jest do osób borykających się z problemem alkoholowym w rodzinie oraz doświadczających przemocy. Posiadam specjalistyczną wiedzę oraz umiejętności wymagane w pracy z osobami doświadczającymi przemocy w rodzinie potwierdzone Certyfikatem Specjalisty w Zakresie Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Współpracuję również z Ośrodkiem Pomocy i Polityki Społecznej w X w zakresie realizacji specjalistycznych usług opiekuńczych, udzielając wsparcia klientom w ich miejscu zamieszkania.
Posiadam ponadto wieloletnie doświadczenie w diagnozowaniu oraz udzielaniu wsparcia psychologicznego osobom w podeszłym wieku, które zdobyłam pracując w Domu Pomocy Społecznej w X.
Doświadczenie w pracy klinicznej zdobyłam pracując w Poradni Zdrowia Psychicznego przy Szpitalu Powiatowym w X.
W ramach praktyki prywatnej pracuję z osobami z zaburzeniami psychicznymi określonymi w systemach klasyfikacyjnych ICD-10 i DSM -5.
Nieustannie podnoszę swoje kwalifikacje uczestnicząc w licznych szkoleniach oraz konferencjach.
Ukończyłam 4 letnie dwustopniowe studia podyplomowe z zakresu psychoterapii -Szkoła Psychoterapii Poznawczo – Behawioralnej - realizowane przez SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny - Wydział
w X, pod kierownictwem dr X i dr X i uzyskałam Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego PTTPB /nr certyfikatu:Stan - Różne - Nie powiem:/. Obecnie zdobywam wiedzę i umiejętności w trakcie szkolenia z Terapii Schematów, prowadzonego przez psychoterapeutę i certyfikowanego superwizora-dydaktyka psychoterapii poznawczo-behawioralnej i schematu (PTTPB i ISST International Society of Schema Therapy), psychoterapeutę EABCT - Panią X. Rozwijam również swoje umiejętności uczestnicząc w szkoleniach poświęconych Terapii Akceptacji i Zaangażowania (ACT).
W trosce o jakość świadczonej pomocy, swoją pracę poddaję systematycznej superwizji.
Edukacja:
Szkoła Psychoterapii Poznawczo – Behawioralnej – Uniwersytet SWPS – X – 4 letnie, dwustopniowe studia podyplomowe - Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo - Behawioralnego PTTPB - nr X
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej - X - psychologia
Warmińsko – Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli - Kurs kwalifikacyjny z oligofrenopedagogiki
Wyższa Szkoła Pedagogiczna - X - pedagogika". Jakimi nurtami psychoterapii się ona specjalizuje albo będzie specjalizować w przyszłości bazując na tym opisie?
Wydaje mi się że skupia się ona na terapi poznawczo-behawioralnej, a ta schematu i akceptacji i zaangażowania jest niejako "rozwinięciem" czy "odłamem" poznawczo-behawioralnej. Ale mogę też pisać głupoty więc jak jest ktoś kompetentny to proszę o sprostowanie:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
W jakich nurtach psychoterapii zdarzają się kryzysy pacjenta spowodowane trudami psychoterapii?
Nie ma nurtu wolnego od potencjalnych kryzysów. Powody mogą być niezależne od nurtu, jak przedłużający się brak postępów, albo słaba relacja z terapeutą. Przyczyny kryzysu mogą być też bardziej specyficzne jak choćby wymagana systematyczność w CBT, albo frustracja w psychoanalitycznej (bo terapeuta nie odezwał się przez 45 minut).
Czy ufanie swojemu psychiatrze jest konieczne? Ja swojej psychiatrze nie ufam i nie wiem jak sprawić bym zaufała... A obawiam się że ten brak zaufania jest bardziej spowodowany moim zespołem lęku uogólnionego niż faktycznymi powodami by jej nie ufać
(18 Lut 2023, Sob 17:57)petysana napisał(a): [ -> ]A obawiam się że ten brak zaufania jest bardziej spowodowany moim zespołem lęku uogólnionego niż faktycznymi powodami by jej nie ufać

Jeśli jest tak, jak mówisz, to przełamanie tego braku zaufania może być oznaką poprawy w trakcie leczenia - a nie warunkiem koniecznym do jego zaczęcia.
Czy przysługuje mi renta nawet jeśli się nie uczę ani nie pracuję? Mam 23 lata, skończyłam technikum ekonomiczne w 2019 roku, od tamtego czasu siedzę w domu z powodu moich chorób - depresji, fobii społecznej i zespołu lęku uogólnionego. Choruję mniej więcej od lat nastoletnich, zachorowałam kiedy jeszcze byłam w szkole, ale do lekarzy zaczęłam chodzić dopiero pod koniec 2019 roku, czyli już po ukończeniu szkoły. Mam zamiar poprosić moją psychiatrę o zaświadczenie że nie mogę pracować. Czy z takim zaświadczeniem mogę dostać rentę w moim przypadku? Albo chociaż zasiłek z Miejskiego Ośrodka Polityki Społecznej? Te pieniądze przydałyby mi się na psychoterapię
Moja nikła wiedza na temat rent pozwala wnioskować, że ogólnie są dwie opcje: renta z tyt. niezdolności do pracy (ale tu potrzebny jest chyba jakiś konkretny staż w odprowadzaniu składek), albo orzeczenie o niepełnosprawności, tyle że podobno trudno jest je dostać z powodu chorób i zaburzeń psychicznych. Może lepiej faktycznie przejść się do Mopsu w twoim mieście i popytać (albo chociaż obczaić online).
(20 Lut 2023, Pon 18:43)petysana napisał(a): [ -> ]Czy przysługuje mi renta nawet jeśli się nie uczę ani nie pracuję? Mam 23 lata, skończyłam technikum ekonomiczne w 2019 roku, od tamtego czasu siedzę w domu z powodu moich chorób - depresji, fobii społecznej i zespołu lęku uogólnionego. Choruję mniej więcej od lat nastoletnich, zachorowałam kiedy jeszcze byłam w szkole, ale do lekarzy zaczęłam chodzić dopiero pod koniec 2019 roku, czyli już po ukończeniu szkoły. Mam zamiar poprosić moją psychiatrę o zaświadczenie że nie mogę pracować. Czy z takim zaświadczeniem mogę dostać rentę w moim przypadku? Albo chociaż zasiłek z Miejskiego Ośrodka Polityki Społecznej? Te pieniądze przydałyby mi się na psychoterapię
Żeby dostać rentę trzeba mieć jakąś historię leczenia. Tak samo z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności. Jak chodzisz do psychiatry 1x w roku to moim zdaniem nie ma co startować. Nie ma konkretnej diagnozy, nie ma historii leczenie, to na podstawie czego mają stwierdzić czy jesteś lub nie zdolna do pracy?
Ja składałam 2 tygodnie temu wniosek o przyznanie stopnia niepełnosprawności to chcieli ode mnie całą historię choroby (od lekarza prowadzącego, wypisy ze szpitali, wyniki badań).
(20 Lut 2023, Pon 20:40)acetylocysteina napisał(a): [ -> ]Żeby dostać rentę trzeba mieć jakąś historię leczenia. Tak samo z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności. Jak chodzisz do psychiatry 1x w roku to moim zdaniem nie ma co startować. Nie ma konkretnej diagnozy, nie ma historii leczenie, to na podstawie czego mają stwierdzić czy jesteś lub nie zdolna do pracy?
Ja składałam 2 tygodnie temu wniosek o przyznanie stopnia niepełnosprawności to chcieli ode mnie całą historię choroby (od lekarza prowadzącego, wypisy ze szpitali, wyniki badań).
Ja mam jakąś historię leczenia, krótką, ale mam. Byłam w szpitalu i tam mi postawili diagnozę, robili badania krwi. Poza tym teraz od 27 lutego będę chodzić do psychiatry już regularnie.
Gdzie się składa wniosek o przyznanie stopnia niepełnosprawności? Z tytułu jakiej choroby się o niego starasz?
(20 Lut 2023, Pon 21:36)petysana napisał(a): [ -> ]Gdzie się składa wniosek o przyznanie stopnia niepełnosprawności? Z tytułu jakiej choroby się o niego starasz?
Do Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Druki i wszystko musisz sobie sprawdzić na stronie właściwego dla powiatu zespołu, złożyć wniosek, dokumentację potwierdzoną za zgodność z oryginałem i zaświadczenie wypełnione przez lekarza leczącego.
Ja miałam wpisane 3 diagnozy: drgawki dysocjacyjne, zaburzenia osobowości mieszane i zaburzenia depresyjne nawracające.
W zależności od powiatu albo wzywają na komisję lekarską, albo przyznają lub nie zaocznie. Ja będę miała komisję.
Wygląda na to, że nie będę mogła iść na psychoterapię. W moim mieście jest psychoterapeuta tylko prywatnie, na NFZ jest w większym mieście. A ja nie mam pieniędzy na prywatne wizyty (w moim wątku o rencie na jednym z forów dowiedziałam się że nie przysługuje mi zasiłek na jaki dotychczas liczyłam), ani nie mam jak dojeżdżać do większego miasta w tym celu (nie mam samochodu, a jeśli chodzi o autobusy to sama nie pojadę przez zespół lęku uogólnionego, z mamą natomiast nie mogę jeździć bo ona pracuje, a gdy już kończy pracę to nie ma już autobusów). A tak marzyłam żeby się wyleczyć, teraz to stało się niemożliwe :'(((
Sprawdź na Znanym Lekarzu, czy wspomniani terapeuci nie oferują przypadkiem spotkań on-line. Ja sama odbyłam sporo sesji psychoterapii przez Internet - nie była do tego potrzebna żadna aplikacja, po prostu w wiadomości otrzymywało się link, który umożliwiał odbycie wideokonferencji.

Czy jeździłaś już kiedyś sama komunikacją miejską? Może warto spróbować podjechać choćby jeden przystanek, żeby się oswoić z doświadczeniem samodzielnej jazdy autobusem.
(21 Lut 2023, Wto 15:14)są kartofel napisał(a): [ -> ]Sprawdź na Znanym Lekarzu, czy wspomniani terapeuci nie oferują przypadkiem spotkań on-line. Ja sama odbyłam sporo sesji psychoterapii przez Internet - nie była do tego potrzebna żadna aplikacja, po prostu w wiadomości otrzymywało się link, który umożliwiał odbycie wideokonferencji.

Czy jeździłaś już kiedyś sama komunikacją miejską? Może warto spróbować podjechać choćby jeden przystanek, żeby się oswoić z doświadczeniem samodzielnej jazdy autobusem.

A spotkania online są też na NFZ? Myślałam że tylko za kasę.
Moje choroby są już w zbyt zaawansowanym stadium żebym chodziła czy jeździła gdzieś sama. Poza tym w ogóle nie znam tego dużego miasta w którym jest psychoterapia na NFZ, zagubiłabym się tam
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10