PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Spowiedź
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
dreamtronica napisał(a):kiedy jeszcze byłam "wierząca" to przerażenie budziła we mnie możliwość właśnie takiego wyłamania od normalności podczas spowiedzi (ciągle to mam odnośnie wszyskiego co muszę robić)
Mnie kręci takie wyłamywanie się od normalności, jest to niejako wpisane w moją naturę.

A co myslicie o apostazji? Czyli o oficjalnym wypisaniu się z kościoła?

Gość

Apostazja nie ma sensu w kraju, w którym księża utrudniają ją jak tylko mogą i bezczelnie liczą wszystkich apostatów jako wiernych wedle zasady, że jak ktoś został ochrzczony, to jest członkiem kościoła do końca życia choćby nie wiem co... :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

EDIT: Wniosek - nie chrzcij swych dzieci drogi rodzicu, bo możesz im zniszczyć życie. Mi starzy zniszczyli.
jesteś idiotą
Zwjeszak napisał(a):jesteś idiotą
Nie pisz tak Zwjeszu! Wcale nie jest!

Jeśli chodzi o mnie to nie wiem... Odbiegając od kwestii wiary... to rodzina i całe społeczeństwo, narzuca na mnie pewną presję... której czuć bym nie chciała!
Ale niestety w naszym klerykalnym społeczeństwie... właśnie nie ochrzcić dziecka (nie wysłać do komunii) to dla niego krzywda... sprawienie, że jest inne od rówieśników... może czuć się gorsze...
Na szczęśce w dorosłym życiu możemy zdecydować, choć niewielu ma na tyle odwagi...
Mysza napisał(a):Ten, który mnie spowiadał musiał być niezłym zboczeńcem! Zadawał takie pytania, że się wstydzę pisać! :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Byłam w szoku!
A na koniec stwierdził, że właściwie nie powinnam dostać rozgrzeszenia!!! Ale skoro mam być chrzestną, to zrobi wyjątek! Ale mam już tego nie robić! :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Heh, współczuję.
Kiedy ja ostatni raz byłam u spowiedzi, ksiądz spytał tylko, czy mieszkam razem ze swoim chłopakiem. Nie mieszkałam, więc bez problemu dostałam rozgrzeszenie :Stan - Uśmiecha się:.

Teraz pewnie bym już nie dostała :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
apostazja dobra rzecz, jak komuś się chce tyle bawić. no ale chyba warto.
Jak można w ogóle zwierzać się jakiemuś kolesiowi w czarnym łachu. Przecież to niedorzeczne. Psychologowi czy psychiatrze może, bo być może pomoże ale księżulowi. Sic!
Mateusz, to Ty? Przecież Ty jesteś ministrantem
Smoklej napisał(a):Mateusz, to Ty? Przecież Ty jesteś ministrantem
Musiałeś mnie zdemaskować publicznie? No nieistotne, ważne jest, że się nie spowiadam. Jasne Smoklej? :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Sorki, jak czasem coś palnę, to nawet mnie głowa boli. Jasne, jasne. Aż przepala źrenice.
I dobrze, że cię boli, jakaś kara za twoją głupotę musi być. Upośledzeni ludzie też cierpią:Stan - Uśmiecha się:
Boski Meteo, właśnie Ciebie tu brakowało. Rośnij, rośnij duży, okrąglutki :Stan - Uśmiecha się: Nie przejmuj się, nie jesteś upośledzony. Jesteś tylko trochę śledzony.

PS. Już wiem jaki odkurzacz kupić. Dzięki!
U spowiedzi byłam może z 10 razy w życiu. Ostatni raz z 5 lat temu. Zazwyczaj mówiłam te same grzechy, tych prawdziwych bym nie powiedziała. Nie trafił mi się jakiś zły ksiądz, zwyczajowo kazali mi powiedzieć jakieś modlitwy. Raz ze zdenerwowania chyba niewyraźnie się spowiadałam, więc ksiądz kazał mi wszystko powtórzyć. 8)
Smoklej napisał(a):Boski Meteo, właśnie Ciebie tu brakowało!
Dzięki ziomal!
I pamiętaj: Smoke klej everyday!
Pozdro ziomal!
a dla mnie spowiedź jest sensowna, trzeba trafic na dobrego księdza, nie będę palić wam kazań na temat religii.... sam ksiądz, spowiadałam się u niego 19 lat - tak go jednego księdza - powiedział, że spowiedź ma też wartości terapeutyczne, bo człowiek w ten sposób pozbywa się jakiegoś bagażdu doświadczeń itp itd
ja dawno już u spowiedzi nie byłem
jak mnie ktoś wygania to robię rundkę na około wsi :Stan - Uśmiecha się - LOL:
i wracam hehe :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Szpulka napisał(a):że spowiedź ma też wartości terapeutyczne, bo człowiek w ten sposób pozbywa się jakiegoś bagażdu doświadczeń itp itd

i to jedyny plus :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: bagażu doświadczeń można sie też pozbyc niby u prawdziwego terapeuty.

Hirc, ja zwykle chodziłam pooglądac łabędzie na stawie.
Ale u mnie nie ma stawu :Husky - Podekscytowany: są nad jakimś takim zalewem, ale to daleko i nie chce mi się iść, poza tym nie wiem o jakiej porze roku
...
no ja też ostanio unikam spowiedzi, bo się boję, ogolnie nie lubię ostatnio chodzić do kościoła ze względu na tłumy ludzi, a jak mam iść do spowiedzi to się panicznie boję
Skąd ja to znam:Stan - Niezadowolony - Smuci się: jestem wierząca...mieszkam na przeciwko kościoła, co niedzielę mam wyrzuty sumienia.
Ja wieki nie byłam u spowiedzi. A co do kościoła to czasem wejdę na chwilę o tak poprostu pomodlić się czy poświęcić jajka w święta, ale na mszy dawno nie byłam i jakoś nie bardzo mi to ze względu na tłumy ludzi. Zresztą pierwszy atak lęku miałam właśnie w kościele.
Jeszcze jak sie spowiadalam, bo jakos wypadalo, denerwowalam sie straszliwie i belkotalam cos tam do ksiedza, zeby jak najszybciej miec to za soba. I jakos nie znalazlam zrozumienia, ksiadz sie irytowal, ze niewyraznie mowie, ze to nie pomoglo w pelni sie otworzyc nie musze mowic chyba. Teraz nie mam juz z tym problemow, ale i prawie nie chodze do kosciola, za daleko, mam jeden, jakies 20 minut samochodem od domu. A i spowiedzi bez 'kratki' sobie nie wyobrazam, nie wiedzialabym co ze soba zrobic.
Danika napisał(a):Zresztą pierwszy atak lęku miałam właśnie w kościele.


ja też, tylko wtedy myślałam, że to nic takiego, że to przejdzie
Cytat:Ja natomiast chciałabym praktykujących katolików dowiedzieć się, jak u Was wygląda spowiedź, czy stanowi ona problem poważniejszy niż u innych ludzi?
Powiem tak: spowiedź nie jest dla mnie przyjemna, bo to zawsze jakiś kontakt, nawet nie "jakiś", tylko bardzo osobisty. Ale nie jest to dla mnie jakaś bardzo straszna sytuacja. Denerwuję się, idąc do kościoła i stojąc w kolejce przed konfesjonałem; spowiadając się, jest już nieco lepiej, a kiedy to ksiądz zacznie mówić, to jest już OK. Zakładając, że o nic nie pyta :Stan - Uśmiecha się: Po wyjściu z kościoła na ogół zapominam o tym całym lęku :Stan - Uśmiecha się:
Za często jednak do spowiedzi nie chodzę, ostatnio tylko z okazji świąt, no, czasem bez okazji, ale rzadko.
Ogólnie, jest w miarę dobrze :Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13