07 Wrz 2012, Pią 17:50
07 Wrz 2012, Pią 17:59
@up
To już nie będę mógł obwiniać rodziców i dzieciństwa?! K mać !
To już nie będę mógł obwiniać rodziców i dzieciństwa?! K mać !
07 Wrz 2012, Pią 19:20
Przyczyny fobii? Hm....tresura społeczna szkoła, rodzina, autorytety. Lepszy, gorszy itp. itd. i potem się dalej rozwija, status, pozycja w społeczeństwie, wpływy otoczenia, normy społeczne itp. itd. Społeczeństwo jest kompletnie, totalnie zdebilone i zepsute do szpiku kości. Archetypy są te same od tysięcy lat. Nie pomoże psychoterapeuta. Problem jest głębszy, dużo dużo głębszy. Żeby dojść do istoty rzeczy, trzeba zadać sobie pytanie KIM JESTEM? i z determinacją szukać odpowiedzi. Kto szuka ten znajdzie. Ja od 3 lat nie wiem czym jest stres, depresja, lęk, fobia.
Polecam zainteresować się spuścizną takich panów jak np. , Ramana Maharshi, J. Krishnamurti, Thich Nhat Hanh, Carl Gustav Jung.
Tu np. dobra książka. Uwaga, kompletnie rozpierdala system.
http://www.jiddu-krishnamurti.net/pl/kri...od-znanego
Polecam zainteresować się spuścizną takich panów jak np. , Ramana Maharshi, J. Krishnamurti, Thich Nhat Hanh, Carl Gustav Jung.
Tu np. dobra książka. Uwaga, kompletnie rozpierdala system.
http://www.jiddu-krishnamurti.net/pl/kri...od-znanego
10 Gru 2012, Pon 12:13
Spowiedz ? Nie chodzę bo się boje!
10 Gru 2012, Pon 16:38
ja ogólnie już nie chodzę do kościoła od paru lat nie dlatego, że się boję, ale wkurzają mnie księża i ich hipokrytyzm, pogoń za pieniędzmi i rozbijaniem się coraz to nowszymi samochodami, przynajmniej w mojej parafii tak jest, poza tym mam swoje przekonania negujące religię jako tako i olewam to ciepłym moczem
10 Gru 2012, Pon 18:04
A ja byłam u spowiedzi
Wprawdzie był to przymus i mała niekonsekwencja się wkradła, no ale nieistotne.
Skoro już się tak złożyło, to postanowiłam wyciągnąć z tego coś pozytywnego. Moje grzechy były okołofobiczne i ksiądz ogarnął to i nawet pokutę mi nałożył okołofobiczną. Mogę powiedzieć, że był naprawdę w porządku. Ale raczej nie będę mieć okazji by to powtórzyć
Wprawdzie był to przymus i mała niekonsekwencja się wkradła, no ale nieistotne.
Skoro już się tak złożyło, to postanowiłam wyciągnąć z tego coś pozytywnego. Moje grzechy były okołofobiczne i ksiądz ogarnął to i nawet pokutę mi nałożył okołofobiczną. Mogę powiedzieć, że był naprawdę w porządku. Ale raczej nie będę mieć okazji by to powtórzyć
11 Gru 2012, Wto 16:33
Ostatnio rzadko korzystam z usług księży jeśli chodzi o opowiadanie grzechów. Złożyło się na to kilka przyczyn.