PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wstydzicie się tego że nie macie znajomych?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
(26 Sty 2018, Pią 17:58)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]To pytanie do mnie?
Tak :Stan - Uśmiecha się: mam podobnie jak Ty w tym fragmencie:
(26 Sty 2018, Pią 17:58)orzeszkowa_wdowa napisał(a): [ -> ]Denerwuje mnie też idealizowanie drugiej osoby i dopowiadanie sobie różnych rzeczy...później boisz się ,że nie sprostasz tym "oczekiwaniom" i czar pryśnie, a przecież tak dobrze się pisało.
Na żywo od razu mnie ludzie widzą, jaka jestem i albo to "kupują" albo nie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Z drugiej strony tu jest ten szkopuł, że najczęściej jednak "nie kupują". :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Właściwie to mam znajomych, ale niewielu. Uda się najczęściej gdzieś wyjść na weekend, ale teraz się trochę chowają, bo zwykle lubimy sie spotykać na grillach, czy ogniskach we własnym wąskim gronie. Mam nadzieję, że w sezonie letnim to się zmieni.
Nie mam albo mam znajomych sam nie wiem. Nie utrzymuje z nimi kontaktu ponieważ oni są normalni i się boję że do nich nie pasuje. Ogólnie (dobrych) znajomych mam dużo, około 30 osób(wkręciłem się w tą lepszą część klasy w szkole). Chodziłem z nimi na piwo, do kina strzelaliśmy z łuku, wiatrówek itp.  Często mnie zapraszają na grilla, jakieś domówki czy coś. Akceptują mnie ponieważ wydaje im się że jestem normalny, tylko małomówny. Nie wiedzą jak bardzo muszę ze sobą walczyć aby, gdzieś wyjść. Dostałem propozycje na sylwestra lecz spędziłem go z Polsatem... Jakieś 2 tygodnie temu napisali że robią domówkę. Przeczytałem wiadomość tak aby nie widzieli że ją wyświetliłem oczywiście nie pójdę bo się zwyczajnie boję tego że nic nie będę mówić  ;.C
Teraz się nie wstydzę, ale w czasach szkolnych było inaczej i zdarzało mi się kłamać, że z kimś wychodzę. A może nadal się wstydzę? Nie wiem, w każdym razie na pewno nie sama przed sobą - jeśli pojawia się jakiś wstyd, to wyłącznie z lęku przed krytyką, wyśmianiem lub skończeniem jako ofiara rówieśników.
Wstydzę się tylko, gdy ktoś o nich zapyta. No bo co ja mam odpowiedzieć na takie pytanie? Sorry ale nie mam znajomych poza pracą? ;.D
Wstydzić się raczej nie wstydzę. Dużych potrzeb towarzyskich też nie mam.

Wkurza mnie za to, kiedy mam ochotę się z kimś spotkać a ten ktoś jest tak zajęty, że umawia się ze mną na za 2 tygodnie(i wiem, że nie chce mnie spławić, tylko serio ma tylu znajomych i ciągle gdzieś wychodzi) albo nawet za miesiąc. Bukowanie terminów, żeby się z kimś piwa napić, jprdl. Za dużo wokół mnie skrajnych ekstrawertyków.
(15 Kwi 2018, Nie 9:12)youthless napisał(a): [ -> ]Wstydzić się raczej nie wstydzę. Dużych potrzeb towarzyskich też nie mam.

Wkurza mnie za to, kiedy mam ochotę się z kimś spotkać a ten ktoś jest tak zajęty, że umawia się ze mną na za 2 tygodnie(i wiem, że nie chce mnie spławić, tylko serio ma tylu znajomych i ciągle gdzieś wychodzi) albo nawet za miesiąc. Bukowanie terminów, żeby się z kimś piwa napić, jprdl. Za dużo wokół mnie skrajnych ekstrawertyków.
Po co się umawiać? Wbijasz po prostu na chatę z browarami bez uprzedzenia, związujesz lokatora na wszelki wypadek gdyby chciał nawiać i cieszysz się wspólnie spędzonym popołudniem  :3
Nie. Nie lubie tylko pytan o plany na weekend.
Nie mam przed kim się wstydzić w sumie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale jednak trochę wstyd za brak życia towarzyskiego
jestem z tego dumny
(28 Kwi 2018, Sob 19:01)Maxx napisał(a): [ -> ]Nie mam przed kim się wstydzić w sumie
Podpisuję się pod tym. Jeszcze rok temu wstydziłem się brakiem znajomych głównie przed rodziną. Teraz mam spokój bo jestem z dala od nich i nikt nie ocenia mojego życia. 
Pewnie gdyby ktoś zapytał mnie w pracy o moje życie towarzyskie to miałbym problem co odpowiedzieć, ale taka sytuacja już dość dawno się nie zdarzyła.
Wolę mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż tuzin ludzi którzy mają mnie w dup*e gdy jestem w dołku. Na tę chwilę sama staram się być swoim najlepszym kumplem. Wychodzę z założenia, że najważniejsze to dobrze się bawić życiem, aż w końcu kogoś spotkam do wspólnej zabawy:Stan - Uśmiecha się:
Nie wstydzę się, ale czasami czuje smutek z tego powodu. Jestem rozdarty w środku, niby boję się ludzi, unikam jak ognia, a jednak chciałbym mieć kogoś z kim mógłbym pogadać, taki dziwny oksymoron.

Użytkownik 100307

Wstydzę się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Najgorzej jest właśnie kiedy ktoś pyta mnie jak spędziłam weekend, a ja zamiast powiedzieć, że ze znajomymi, mówię, że nic ciekawego nie robiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Albo jeszcze gorzej, kiedy opowiadam o swoich planach wakacyjnych, a ktoś się mnie pyta z kim jadę (a większość pyta), a ja muszę coś wkręcać, żeby nie było, że z rodziną :Stan - Uśmiecha się:
(21 Lip 2018, Sob 18:48)amlepi napisał(a): [ -> ]Wstydzę się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Najgorzej jest właśnie kiedy ktoś pyta mnie jak spędziłam weekend, a ja zamiast powiedzieć, że ze znajomymi, mówię, że nic ciekawego nie robiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Albo jeszcze gorzej, kiedy opowiadam o swoich planach wakacyjnych, a ktoś się mnie pyta z kim jadę (a większość pyta), a ja muszę coś wkręcać, żeby nie było, że z rodziną :Stan - Uśmiecha się:

Mam dokładnie to samo! Bo o czym w sumie ja miałbym opowiedzieć tej osobie? O tym, jak samotnie leżałem w łóżku przez pół dnia, a drugą połowę gapiłem się w telewizor? Paradoksalnie brak znajomych strasznie hamuje przed poznawaniem nowych osób, bo zawsze pojawia się strach przed oceną marnego życia towarzyskiego (przynajmniej u mnie).

Użytkownik 100307

(21 Lip 2018, Sob 19:00)Ej napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 18:48)amlepi napisał(a): [ -> ]Wstydzę się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Najgorzej jest właśnie kiedy ktoś pyta mnie jak spędziłam weekend, a ja zamiast powiedzieć, że ze znajomymi, mówię, że nic ciekawego nie robiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Albo jeszcze gorzej, kiedy opowiadam o swoich planach wakacyjnych, a ktoś się mnie pyta z kim jadę (a większość pyta), a ja muszę coś wkręcać, żeby nie było, że z rodziną :Stan - Uśmiecha się:

Mam dokładnie to samo! Bo o czym w sumie ja miałbym opowiedzieć tej osobie? O tym, jak samotnie leżałem w łóżku przez pół dnia, a drugą połowę gapiłem się w telewizor? Paradoksalnie brak znajomych strasznie hamuje przed poznawaniem nowych osób, bo zawsze pojawia się strach przed oceną marnego życia towarzyskiego (przynajmniej u mnie).

Właśnie to jest najgorsze, że nie mając znajomych, nie da się poznać żadnych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Bo brak znajomych = brak życia, a jak nie masz życia to nie ma o czym opowiadać, jak nie ma o czym opowiadać to nikogo nie poznasz. Absurdalne, ale prawdziwe :Stan - Uśmiecha się:
Wstydzę się, ale nic nie zmyślam, niczego nie ukrywam. Nawet nie bardzo mam okazję się wykręcić od jakiegoś wyjścia gdzieś, bo takich propozycji nie dostaję.
(21 Lip 2018, Sob 19:03)amlepi napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 19:00)Ej napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 18:48)amlepi napisał(a): [ -> ]Wstydzę się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Najgorzej jest właśnie kiedy ktoś pyta mnie jak spędziłam weekend, a ja zamiast powiedzieć, że ze znajomymi, mówię, że nic ciekawego nie robiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Albo jeszcze gorzej, kiedy opowiadam o swoich planach wakacyjnych, a ktoś się mnie pyta z kim jadę (a większość pyta), a ja muszę coś wkręcać, żeby nie było, że z rodziną :Stan - Uśmiecha się:

Mam dokładnie to samo! Bo o czym w sumie ja miałbym opowiedzieć tej osobie? O tym, jak samotnie leżałem w łóżku przez pół dnia, a drugą połowę gapiłem się w telewizor? Paradoksalnie brak znajomych strasznie hamuje przed poznawaniem nowych osób, bo zawsze pojawia się strach przed oceną marnego życia towarzyskiego (przynajmniej u mnie).

Właśnie to jest najgorsze, że nie mając znajomych, nie da się poznać żadnych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Bo brak znajomych = brak życia, a jak nie masz życia to nie ma o czym opowiadać, jak nie ma o czym opowiadać to nikogo nie poznasz. Absurdalne, ale prawdziwe :Stan - Uśmiecha się:
Dokładnie! Takie błędne koło się z tego robi. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Dlatego ja nie widzę nadziei w zapoznaniu "normalnej" osoby, pozostaje szukać fobików, a o tych w realu ciężko :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
(21 Lip 2018, Sob 19:07)Mothy napisał(a): [ -> ]Nawet nie bardzo mam okazję się wykręcić od jakiegoś wyjścia gdzieś, bo takich propozycji nie dostaję.
ja się zawsze tak wykręcałem, aż ludziom się znudziło proponowanie i kontakty umarły. Teraz to bym chciał mieć kogoś, kto by mnie tak próbował gdzieś wyciągać jak pewne osoby z przeszłości.

Użytkownik 100307

(21 Lip 2018, Sob 19:10)Ej napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 19:03)amlepi napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 19:00)Ej napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 18:48)amlepi napisał(a): [ -> ]Wstydzę się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Najgorzej jest właśnie kiedy ktoś pyta mnie jak spędziłam weekend, a ja zamiast powiedzieć, że ze znajomymi, mówię, że nic ciekawego nie robiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Albo jeszcze gorzej, kiedy opowiadam o swoich planach wakacyjnych, a ktoś się mnie pyta z kim jadę (a większość pyta), a ja muszę coś wkręcać, żeby nie było, że z rodziną :Stan - Uśmiecha się:

Mam dokładnie to samo! Bo o czym w sumie ja miałbym opowiedzieć tej osobie? O tym, jak samotnie leżałem w łóżku przez pół dnia, a drugą połowę gapiłem się w telewizor? Paradoksalnie brak znajomych strasznie hamuje przed poznawaniem nowych osób, bo zawsze pojawia się strach przed oceną marnego życia towarzyskiego (przynajmniej u mnie).

Właśnie to jest najgorsze, że nie mając znajomych, nie da się poznać żadnych :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Bo brak znajomych = brak życia, a jak nie masz życia to nie ma o czym opowiadać, jak nie ma o czym opowiadać to nikogo nie poznasz. Absurdalne, ale prawdziwe :Stan - Uśmiecha się:
Dokładnie! Takie błędne koło się z tego robi. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  Dlatego ja nie widzę nadziei w zapoznaniu "normalnej" osoby, pozostaje szukać fobików, a o tych w realu ciężko :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
W sumie tutaj na forum są organizowane jakieś spotkania w poszczególnych miastach :Stan - Uśmiecha się: Z tego co widzę, poznański wątek też funkcjonuje.

Ja to ostatnio zaliczyłam kilka spotkań sam na sam z jakimiś znajomymi z pracy i przyznam szczerze, że słabo wyszło, nie miałam o czym gadać :Stan - Uśmiecha się: Dlatego już się z tego wycofałam.
(21 Lip 2018, Sob 19:31)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]
(21 Lip 2018, Sob 19:07)Mothy napisał(a): [ -> ]Nawet nie bardzo mam okazję się wykręcić od jakiegoś wyjścia gdzieś, bo takich propozycji nie dostaję.
ja się zawsze tak wykręcałem, aż ludziom się znudziło proponowanie i kontakty umarły. Teraz to bym chciał mieć kogoś, kto by mnie tak próbował gdzieś wyciągać jak pewne osoby z przeszłości.

A ja właśnie nie potrafiłam tych kontaktów nawiązać, nie miał mnie kto wyciągać. Były tylko jakieś ogólnie rzucane propozycje typu 'chodźmy całą grupą na piwo', ale zawsze czułam, że to jakoś tak nie do mnie i być może tu był własnie błąd. I w tym miejscu wychodzę na jakąś księżniczkę co potrzebuje imiennego zaproszenia, ale bardzo boję się, że ktoś sobie pomyśli, że się gdzieś wpraszam i nie jestem mile widziana.
[/quote]
W sumie tutaj na forum są organizowane jakieś spotkania w poszczególnych miastach :Stan - Uśmiecha się: Z tego co widzę, poznański wątek też funkcjonuje.

Ja to ostatnio zaliczyłam kilka spotkań sam na sam z jakimiś znajomymi z pracy i przyznam szczerze, że słabo wyszło, nie miałam o czym gadać :Stan - Uśmiecha się: Dlatego już się z tego wycofałam.[/quote]
Ważne, że przynajmniej spróbowałaś, to już jest jakiś krok na przód. :Stan - Uśmiecha się: Ja jeszcze nie proponowałem nikomu z pracy takiego spotkania bo pewnie skończyłoby się to fiaskiem. Z resztą, nawet nie mam pomysłu gdzie miałbym taką osobę ewentualnie zaprosić ( nie chodzę na imprezy, koncerty, nie piję alko itp) :Stan - Uśmiecha się: Może się kiedyś odważę na forumowe spotkanko.
jestem z tego dumny
(21 Lip 2018, Sob 19:50)Ej napisał(a): [ -> ]nawet nie mam pomysłu gdzie miałbym taką osobę ewentualnie zaprosić

O, to ja. Nie wiem gdzie się zaprasza ludzi, nie znam za dobrze własnego miasta pod tym względem. Za bardzo się też przejmuję czy drugiej osobie by się to miejsce spodobało, o przebiegu samego spotkania nie wspominając.

Użytkownik 100307

Ej napisał(a):Ważne, że przynajmniej spróbowałaś, to już jest jakiś krok na przód. :Stan - Uśmiecha się: Ja jeszcze nie proponowałem nikomu z pracy takiego spotkania bo pewnie skończyłoby się to fiaskiem. Z resztą, nawet nie mam pomysłu gdzie miałbym taką osobę ewentualnie zaprosić ( nie chodzę na imprezy, koncerty, nie piję alko itp) :Stan - Uśmiecha się: Może się kiedyś odważę na forumowe spotkanko.

Takie propozycje spotkań same w sumie wychodzą jak się kogoś lubi i dzieli jakąś część zainteresowań (kino, siłownia itp.). Ale czuję, że mnie raczej te spotkania zdołowały niż cokolwiek pomogły :Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17