PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Dodawanie sobie odwagi ubiorem/fryzurą (wyglądem)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Broda = uczciwość. Nie ma, że gładko.
A co do tego rzucania się w oczy - do niedawna miałem irokeza, ale w końcu stwierdziłem, że jest deczko zbyt lękogenny. Do pomysłu jednak wrócę, bo mi się strasznie z profilu (wraz z brodą) podobał.
Kuwa, wat, tj. what? Jak? A odzywki też napawają was czymś rekompensującym jakiś ideał kamuflażu czy przystosowania... Kuwa, życie boli jak o tym pomyślę...
Możliwe, ze jakis facet poruszyl juz podobna kwestie:
Najchetnie zapisalbym sie na jakis kickboxing lub inna sztuke walki i dorzucil to tego silke. Sadze ze pewnosc siebie skoczyla by +1000:Stan - Uśmiecha się:. Pol roku temu juz prawie szedlem na trening, ale co? Oczywiscie lęk i negatywne projekcje wziely gore. Teraz oczywiscie zaluje bo przez te pol roku stalbym sie kims lepszym.
czlowiek_wodorost napisał(a):Najchetnie zapisalbym sie na jakis kickboxing lub inna sztuke walki i dorzucil to tego silke. Sadze ze pewnosc siebie skoczyla by +1000:Stan - Uśmiecha się:.

Poszedlem na kung-fu ale wszystko mi sie w zyciu tak porabalo, ze po 3 miesiacach zrezygnowalem mimo, ze juz najgorsze mialem za soba czyli pierwsza wizyte i juz bylem osowjony w miare z ludzmi i otoczeniem. Bylo to naprawde budujace i mi sie podobalo ale jak widac we lbie tez trzeba cos zmienic zeby sie nie posypala taka inicjatywa.
Ja kieeedyś chodziłam na aikido :Stan - Uśmiecha się: Ale potem się zaczęły problemy wiadome i zrezygnowałam. Aikido przestało sprawiać przyjemność, więc nie było sensu na nie chodzić i się męczyć.
Zle doswiadczenie z ostatniej pracy jakos zmotywowaly mnie do pojecia dzialania w kierunku treningu sportu walki, niestety poddalem sie zbyt wczesnie.
Pracowalem fizycznie w firmie produkcyjnej, a tam wiadomo, same twarde chlopy. Gdybym mial tam pracowac niebadac pod ochronnym kloszem wlasciciela to chlopaki by mnie niezle poniewierali. A, tak to jakos sie hamowali. Bywaly tylko kasliwe uwagi typu "Ej Stachu ty sie kiedys biles?". Widocznie mieli powod ku takim tekstom. Zreszta cale zycie jest zdominowane u mnie przez akcje ucieczke a nie walke. Ludzie to rozpoznaja i potem traktuja jak gowno:Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Moim zdaniem to lichy patent. Jedna plama na ubraniu albo wiatr zniszczy fryzurę i cała pseudo pewność siebie legnie.
Męska koszula+kurtka skórzana+pasek do spodni+spodnie męskie+buty męski+zegarek.

Na razie się przełamałem na noszenie koszul i zauważyłem że więcej dziewczyn utrzymuję ze mną kontakt wzrokowy.
nie, nigdy wole się wtapiać w tłum niż wyróżniać.
Teraz już może mniej się chowam za stylem sweterko-bluzowo-bezpiecznym.

A pamiętam jak w podstawówce koleżanki z klasy mnie dorwały i umalowały a'la panda. I te zdegustowane spojrzenia nauczycieli:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Rośnie we mnie potrzeba totalnej zmiany wizerunku. Nastąpi to pewnie w wakacje, kiedy będzie troche wolnego czasu na zmianę. Uważam się za osobę w miarę normalnie ubierającą (czasem mam odchyły i jest ładnie albo kontrowersyjnie). Niestety pewne okoliczności każą mi zmienić wizerunek na "dziwadło". Pewnie starzy znajomi mnie nie poznają.
Podobno kwestia dbania o wygląd i higienę nie odbywa się bez związku z charakterem, co można zaobserwować np. u samotnie wędrujących traperów.
Chyba nieco łatwiej zmieniać/lub utrzymać charakter kiedy dobry wizerunek toruje mu drogę.
Lubie styl francuski,prostote i elegancje.Uwazam ze maja fajne ciuchy.
Czasem nosze rzeczy sportowe,czasem eleganckie.Lubie pastele,i rzeczy podkreslajace figure,ale z umiarem,bez dekoldu do pepka.
Co do fryzury to jest dobrze,jak jest.Czasem mnie kusi zeby przyciemnic kolor wlosow w kierunku naturalnego,ale nie znaczy ze tak bede lepiej wygladac.

Gość

ubrania są po to, żeby się w nich chować :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: a makijażesraże żeby też się chować maskymaskylasky
Tośka napisał(a):Mam wrażenie, że nieraz wyglądam zbyt szykownie, zbyt elegancko, i nie jest to adekwatne do mojego dennego charakteru.
Ej tak tak dokładnie, też tak mam, że ludzie patrzą i myślą no no tak się wypindrzyłaś wypachniłaś ale i tak wszyscy wiemy, że to ty, prawdy nie oszukasz. Teraz chodzę w podartych ciuchach starych znoszonych i za luźnych .
Ja to mam tak , że gdy ubiorę się tak normalne jak 90% facetow, czyli bluza ewentualnie t-shirt oraz jeansy to wbrew pozorom czuję sie jeszcze gorzej.Dlatego lubię czasami sobie dodać "odwagi" ubiorem.Hehe, nie zapomnę jak w lipcu tego roku do kościoła poszedłem w czarnych bojowkach zapchanych w glany i koszulce z namalowanym wilkolakiem.Widok ludzi byl bezcenny :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Szczerze powiedziawszy nie muszę dodawać sobie odwagi ubiorem, gdyż nie boję się otoczenia, tylko rozmowy, w tym nic mi jakiś ciuch nie da. Zauważyłem jednak, że wbrew temu co myślałem wcześniej lubię być w centrum (póki nie muszę nic mówić). Często chodzę w bojówkach i desantach, ale to z powodu ich wyglądu - po prostu mi się podobają.
Chodzę w tym w czym chcę. Nie myślę raczej o ubraniu jako o czymś co ma mi dodać odwagi. I tak i tak się boję wszystkiego.
Chodzę głównie w spódnicach. Najbardziej lubię stare ubrania (np. po mamie kiedy jeszcze była w moim wieku). Noszę też wszystko to co ma falbanki, kokardki i kwiatki :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:. Kolory lubię z jednej strony ciemne, ale intensywne też nie są złe. Zwłaszcza kolorowe rajstopy uwielbiam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:.
Raczej nie ubieram się tak jak większość dziewczyn, które mijam na ulicach, ale mi to nie przeszkadza.
Hatifnatka napisał(a):Chodzę głównie w spódnicach. Najbardziej lubię stare ubrania (np. po mamie kiedy jeszcze była w moim wieku). Noszę też wszystko to co ma falbanki, kokardki i kwiatki . Kolory lubię z jednej strony ciemne, ale intensywne też nie są złe. Zwłaszcza kolorowe rajstopy uwielbiam
Czyli jesteś jednak odważna.W czasach gdzie prawie wszystkie dziewczyny chodzą w legginsach, itp. Wyróżniasz się takim ubiorem i to jest fajne :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Hatifnatka napisał(a):Chodzę głównie w spódnicach.
Trzeba przyznać, że to chyba wśród młodych dziewczyn nie jest zbyt popularne :-P

Hatifnatka napisał(a):Zwłaszcza kolorowe rajstopy uwielbiam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:.
To jest akurat dosyć fajne :Stan - Uśmiecha się:


A ja zawsze mam problem z kupowaniem ubrań, zupełnie nie wiem co mi pasuje a co nie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Chudy, miło, że tak uważasz :Stan - Uśmiecha się:. Nie myślałam wcześniej, że to odwaga, ale skoro tak to tym lepiej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.

OtoJa, a nie masz może możliwości wybrać się z kimś kto coś Ci doradzi?
Ja nienawidzę zakupów i też się nie znam na tym za bardzo, dlatego lubię mieć wtedy obstawę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Hatifnatka napisał(a):OtoJa, a nie masz może możliwości wybrać się z kimś kto coś Ci doradzi?
Niestety nie, muszę polegać na własnym guście, co często chyba na dobre mi nie wychodzi :Stan - Uśmiecha się - LOL:
OtoJa napisał(a):Niestety nie, muszę polegać na własnym guście, co często chyba na dobre mi nie wychodzi :Stan - Uśmiecha się - LOL:
A to jest Twoja subiektywna opinia czy są ku temu jakieś przesłanki? Zresztą teraz to i tak nikt nie zauważy czy to przez przypadek coś nie pasuje czy taki był zamysł artystyczny :Stare - Śmieje się głupkowato:.
Hatifnatka napisał(a):A to jest Twoja subiektywna opinia czy są ku temu jakieś przesłanki?
W dużej mierze subiektywna, ale czasem zdarza mi się od najbliższej rodzinki usłyszeć, że wyglądam jak łajza, ale to tylko czasem więc pewnie jakieś moje wybory są trafione :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:Zresztą teraz to i tak nikt nie zauważy czy to przez przypadek coś nie pasuje czy taki był zamysł artystyczny :Stare - Śmieje się głupkowato:.
A Ty tak zauważasz takie rzeczy? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Aż tak niepasujących rzeczy to ja nie dobieram, ale mam np problem z dobrym doborem kolorów, dlatego przeważnie kupuję ciemne rzeczy żeby przynajmniej kolorystycznie do siebie pasowały :Stan - Uśmiecha się:
Tak w ogóle to wczoraj wieczorem byłem w galeri handlowej, kupiłem sobie kurtkę i teraz pewnie będę się zastanawiał, czy rzeczywiście na mnie pasuje, a na manekinie tak fajnie wyglądała :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
OtoJa napisał(a):W dużej mierze subiektywna, ale czasem zdarza mi się od najbliższej rodzinki usłyszeć, że wyglądam jak łajza, ale to tylko czasem więc pewnie jakieś moje wybory są trafione :Stan - Uśmiecha się:
No to nie jest tak źle, skoro czasem :Stan - Uśmiecha się:.
Ja słyszałam kiedyś od kolegi, że ubieram się jak babcia :Stan - Niezadowolony - W szoku:.

OtoJa napisał(a):A Ty tak zauważasz takie rzeczy? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Aż tak niepasujących rzeczy to ja nie dobieram, ale mam np problem z dobrym doborem kolorów, dlatego przeważnie kupuję ciemne rzeczy żeby przynajmniej kolorystycznie do siebie pasowały :Stan - Uśmiecha się:
Ja tam nie zauważam, bo mi wsio ryba kto w czym chodzi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:. Nie mdleję jeśli widzę kogoś w czymś co mi się nie podoba, albo co według mnie nie pasuje. Każdy może mieć inny gust. Zresztą sama też czasem chodzę w dziwnych połączeniach kolorów i wzorów, więc nie mam prawa krytykować innych :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:.
A ciemne rzeczy są przynajmniej praktyczniejsze :Stan - Uśmiecha się:.

OtoJa napisał(a):Tak w ogóle to wczoraj wieczorem byłem w galeri handlowej, kupiłem sobie kurtkę i teraz pewnie będę się zastanawiał, czy rzeczywiście na mnie pasuje, a na manekinie tak fajnie wyglądała :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Pomyśl sobie, że na Tobie wygląda jeszcze lepiej, bo w końcu jesteś żywy, a to był tylko kawał plastiku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Hatifnatka napisał(a):bo w końcu jesteś żywy, a to był tylko kawał plastiku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Ale mamy pewną wspólną cechę, jesteśmy podobnie wygadani :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20