PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Dodawanie sobie odwagi ubiorem/fryzurą (wyglądem)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
a na innej zasadzie mozna powiedziec że mimo takiego ubioru, to ubieram sie nieelegancko tylko jak wiesniak :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: a wg mnie to ubieram sie bardziej elegancko niz 90% ludzi ktorych widuje czy to w szkole czy gdziekolwiek, wszedzie tylko te kaptury, sztruksy i skóry
Wszystko zależy od definicji elegancji. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja nie ubieram się jakoś szczególnie elegancko, chociaż chyba w miarę znośnie.
Standardowy zestaw to czarne spodnie, skórzane buty, czarny tshirt bez nadruku i lniana marynarka (chociaż o specyficznym kroju)
Zestaw jest oczywiście modyfikowany w zależności od pogody i/lub okazji. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: (teraz ze względu na temperaturę byłem zmuszony wymienić marynarkę na sweter z golfem, jesienią na wierzch leci skórzany płaszcz, który jest też standardowym ciuchem wyjściowym na koncerty, a w upały ubieram się czasem na biało)
Poza tym czasem chyba faktycznie dodaję sobie ubiorem odwagi. Pewniej się czuję, kiedy jakoś pozytywnie wyróżniam się z tłumu. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(Poza tym kiedy jestem w marynarce nikt nie pyta mnie już o dowód w sklepie, a w opinaczach i skórzanym płaszczu czasem się to zdarza. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:)
czyli zyx wygląda jak elegancki metalowiec:Stan - Uśmiecha się:
Zadbane włosy, delikatny makijaż, modne oprawki lub szkła kontaktowe, gustowny strój...spojrzę w lustro..jest dobrze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
I już się czuję jak kobieta. I żadnych swetrów po tacie.
czarno wszędzie. Ogólnie to chyba jestem metalem. Czarno. Glany. Ciemne spodnie/spódniczka (czarna albo w kratkę), czarno i pieszczocha. Jak ciepło to trampki. Ale kobieco także. Obciśle.
-glany, skóra
Dodaję sobie odwagi, pewnie. Ubiorem i fryzurą i nie tylko. To niesamowite, gdy zdecydujesz się na jakąś znaczącą zmianę, możesz nagle poczuć się kimś 'innym'. I gdy dobrze się czujesz w swojej nowej skórze, ludzie to dostrzegają i też traktują inaczej.
Warto dbać o swój wygląd. Obok dbania o zdrowie, to taki drugi ważny element. Gdy się człowiek dobrze czuje we własnym ciele, to łatwiej walczyć z fobią.
Tylko w taki sposób potrafię wyjść do ludzi, śmieszne to jest ale prawdziwe, mam bardzo zaawansowaną fobię społeczną plus depresje i jedynie łysa głowa + glany + bojówki i parę piw pozwalało mi na wyjście w miasto. Wtedy byłem bohaterem, normalnie dusza towarzystwa. Od października zeszłego roku odstawiłem alkohol całkowicie i niestety nie jestem w stanie wyjść nigdzie :-(
nie chce mi się bawić w przebieranki, chyba już z tego wyrosłam, zdaje się.
wiadomo, że w burej szmacie człowiek się czuje gorzej niż w czymś super fajnym trendi kul. ale chyba nie o to chodzi; nie sztuką jest czuć się dobrze w obcej skórze.
dawno nic sobie nie kupiłam. Dla mnie wygląd jest dość ważny ale zakupy to dla mnie istna tortura. Po prostu za dużo tego wszystkiego wisi w sklepach, mnie ta masa dezorientuje, wychodzę z domu i wiem, co chcę kupić a potem wracam z niczym, bo był za duży wybór.
chociaż to i tak jakiś postęp, bo kiedyś wracałam z wieloma rzeczami, których potem nigdy nie ubrałam.
Też wyzbyłam się oporów, żeby zwrócić do sklepu coś, co mi się w domu jednak nie podoba.

Kiedyś ubierałam się kolorowo i oryginalnie a przez ostatnie lata nie chcę za bardzo rzucać się w oczy. Drażnią mnie komentarze na ulicy i gwizdy, nie rozumiem, czemu faceci muszą komentować każdą jedną dziewoję w kiecy, więc najczęściej ubieram się tak, żeby je możliwie ograniczyć.
Zazdroszczę facetom, że mogą się ładnie ubrać nie narażając się na publiczne komentowanie.

W każdym razie mam postanowienie, że jak zrobi się cieplej, to będę chodzić w sukienkach, ponieważ jest to dla mnie znaczny problem, który muszę przełamać w celach terapeutycznych :Stan - Uśmiecha się:.

edit:
chociaż z tym stonowanym ubieraniem, to też może być oznaka wychodzenia z fobii. Kiedyś rozmawiałam o tym z terapeutą. Zastanawiałam się, czemu mimo ciężkiej fobii ubierałam się tak krzykliwie. I właśnie dr stwierdził, że to logiczne, to forma nadrabiania tego, co uważamy za swoją słabą stronę (tu pewność siebie). Taki kamuflaż, na podstawie przekonania, że jak będę wyglądać na pewną siebie, inni będą mnie jako taką odbierać.
Mary Jane napisał(a):Po prostu za dużo tego wszystkiego wisi w sklepach, mnie ta masa dezorientuje
Mnie za to dezorientuja same ubrania. Czasami mimo tego ze jakas czesc sklepu jest podpisana "MEN" itp mam dziwne wrazenie ze to jakas pomylka. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
mnie wkurza, ze nie mogę sobie normalnych dżinsów kupić. w większości sklepow same udziwnione, czyli albo : marchewy (w których nie kazdy wygląda dobrze, ja nie) albo z jakimis tandetnymi świecidełkami na dup*e, krokiem w kostkach, gumką w pasie (!) albo jakies koszmarnie krótkie biodrówki. no załamać się mozna. komu za to płacą??
hehe
ja tam czasem się zapuszczam do działu MEN, szczególnie w H&M. Dla facetów mają fajniejsze torby:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
w dziecięcym też są fajne ciuchy ale na mnie pasują tam już tylko koszulki. Biodra mi się rozrosły ciut za mocno:Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:

Cytat:mnie wkurza, ze nie mogę sobie normalnych dżinsów kupić. w większości sklepow same udziwnione, czyli albo : marchewy (w których nie kazdy wygląda dobrze, ja nie) albo z jakimis tandetnymi świecidełkami na dup*e, krokiem w kostkach, gumką w pasie
totalnie się zgadzam. nie ma chyba nic gorszego jak jakieś blink blink na dupsku. w ogóle teraz kupuje spodnie zawsze w tym samym sklepie na allegro. Za dużo nerwów straciłam już w swoim życiu przy polowaniu na pasujące spodnie. Na mnie lee dobrze leżą, nic mi nigdzie nie odstaje i nie uwiera, więc wszystkie moje spodnie od kilku lat to prawie same lee (prócz eleganckich). Też mają trochę czegoś rozciągliwego, więc dobrze się nosi, no i mają wystarczająco długie nogawki.
no bez kitu, wczoraj weszłam do H&M, przeszłam przez dział dziecięcy i z bólem zaczęłam sie zastanawiać, czemu nie robią takich fajnych ciuchów w moim rozmiarze :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
zakupy blee
chciałabym ubierać się z klasą i stylowo, ale gdy mam pieniądze to nie ma nic co by mi się podobało i w końcu kupuję coś, co średnio mi się podoba. Albo nie ma mojego rozmiaru, z tym to w ogóle jest tragedia, może jestem jakaś nieproporcjonalna. Tak o to mam w swojej szafie rzeczy od S do XL. Nie mówiąc już o butach, które powinny być w moim przypadku połówkami ale w jakim normalnym sklepie można kupić połówki.:Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Iskiera_87 napisał(a):no bez kitu, wczoraj weszłam do H&M, przeszłam przez dział dziecięcy i z bólem zaczęłam sie zastanawiać, czemu nie robią takich fajnych ciuchów w moim rozmiarze :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Ile ja bym dał żebym mógł wejść do sklepu i zrobić normalne zakupy, a nie wpaść i w ekspresowym tempie brać co leci żeby jak najszybciej wyjść żeby mnie ludzie nie widzieli :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Ja kiedyś nadrabiałam krzykliwym ubiorem tak jak Mary Jane. Teraz trochę się uspokoiłam, wolę się nie wyróżniać, a poza tym kursując na studiach między wynajętym mieszkaniem a rodzinnym domem, zawsze mam ze sobą tylko parę swetrów, bluzek, dżinsów i płaskie buty do szybkiego przemieszczania się; ) Zakupów ostatnimi czasy po prostu nie cierpię i zazwyczaj wracam z pustymi rękami, zła i sfrustrowana, bo niczego nie umiem sobie kupić.
Nic specjalnego. Jeansy, czasami jakies wojskowe spodnie, czarna koszulka, jakis sweter lub koszula (zalezy od pory roku.), skorzana kurtka i buty.
Dziś wyszłam tylko do biblioteki się pouczyć a wystroiłam się jak stróż... no wiecie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: W sensie że makijaż, uczesałam się dla odmiany, buty na obcasie i takie tam. I źle się czułam. Lubię wyglądać (jak na mnie) dobrze, ale jak wyglądam (jak na mnie) za dobrze, to... też nie dobrze :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: I tak idę chodnikiem, wkurzam się na stukające buty i gapię się w dół (choć mama uczyła że brzuch wciągnięty i piersi do przodu mają być:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: )A jak mija mnie jakiś facet to się odwrócę albo spuszczę głowę niżej... Chyba najlepiej się czuję jak się nie wyróżniam. Ładnie ale skromnie, no tak w zgodzie z sobą i temperamentem, to chyba najlepsza opcja dla mnie.
Ja się ubieram głównie na czarno, lubię ten kolor, dobrze się w nim czuję.
Mój standardowy strój do szkoły, czy gdziekolwiek to czarna, ew szara koszulka, na to czarna katana w zimie skórzana kurtka, jeansy, do tego glany a jak jest bardzo ciepło to adidaski. Do tego dodajcie sobie długie czarne włosy ok 60cm ( w planie są włosy do pasa) i dość sporą kozią bródkę i już możecie mnie ujrzeć oczami wyobraźni. Bardzo dobrze się czuje wyglądając tak jak wyglądam i chyba bym nie był sobą gdybym ubrał się inaczej :Stan - Uśmiecha się: W sumie to lubię się lekko wyróżniać z tłumu.
...
Jak myślicie, irokez dodaje odwagi?
A długi, czy taki ledwo widoczny z krótkich włosów?
Można się wypowiedzieć o obu opcjach.
Długi owszem, krótkiego to wiele facetów ma, nie tylko ala panczury.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20