Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Pełno znajomych z którymi nie utrzymuje kontakty. Kontakt stały mam z 2 kolegami.
Oprócz znajomych z warszawskiej grupy fobisiów mam dwie koleżanki (jeszcze z liceum) z którymi w miarę stale utrzymuję kontakt, spotykamy się raz na kilka miesięcy, a do tego jedną koleżankę, którą poznałam kilka lat temu na fobikachpl i sporadycznie się spotykamy
(11 Lip 2018, Śro 11:52)Placebo napisał(a): [ -> ], a reszta faceci, którzy mają na mnie chrapkę i głównie to dlatego utrzymują kontakt. W sumie mam w pewnym sensie przyjaciela... a nie, zaraz, on też mnie chce przelecieć...
Dej zdjecie <żarty>
Jacyś brzydcy, że musisz na Badoo szukać?
Ja nie mam przyjaciół. W życiu można liczyć tylko na siebie.
Mam jedną koleżankę. Znamy się już od szkolnych lat. Tylko, że teraz kontakt jest słabszy, ale może trochę się polepszy gdy znowu będzie mieszkała w Polsce, bo będziemy się mogły widywać.
Tylko z jedną osobą utrzymuje kontakt. Znam ją ze szkoły już z 8 lat
Mam dwie kolezanki w tym jedna byla przyjaciolke (bo juz dziisaj przyjaciolka jej nie nazwe). Nie satysfakcjonuja mnie te relacje, glownie dlatego, ze trwaja bo ja inicjuje kontakt, same z sieboe to te dziewczyny do mnie nie pisza, woec wychodzi na to l, ze koniec koncow nie mam nikogo
od 5 lat nie mam praktycznie nikogo, jak ktoś się przyczepił to tylko na chwilę, jestem zbyt nudny i wycofany żeby ktokolwiek przy mnie wytrzymał dłużej
Nie mam nikogo takiego, nie umiem w ludzi.
Niby sporo znajomych ale nikły kontakt, za to mam bliską przyjaciółkę i dwóch dobrych kolegów.
Mam jedną przyjaciółkę, 17 lat się przyjaźnimy.
ktos kiedys powiedzial mi ze przyjacielem sie jest albo nigdy nie bylo
Przyjacielem się jest, a nie bywa.
Tak to szło.
Mam od pyty. Non stop zawracają dupę. Tydzień w tydzień czyjeś urodziny, imieniny, okazje do świętowania. Ciągle słyszę tylko: pożycz to, zrób tamto, pomóż w tym, chodź tu, pójdź ze mną tam, pogadaj, podpisz, zadzwoń, pogadaj, przytul się, pocałuj, powygłupiaj ze mną. Non stop coś, zero spokoju. Posiadanie licznego grona znajomych bywa równie ... co jego brak.
PS Żartowałem, nie mam.
Znajomi od przytulania i całowania, hmm...masz fantazję
Coś jak FWB, czyli typowy urban legend.
(19 Paź 2019, Sob 17:37)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]Mam od pyty. Non stop zawracają dupę. Tydzień w tydzień czyjeś urodziny, imieniny, okazje do świętowania. Ciągle słyszę tylko: pożycz to, zrób tamto, pomóż w tym, chodź tu, pójdź ze mną tam, pogadaj, podpisz, zadzwoń, pogadaj, przytul się, pocałuj, powygłupiaj ze mną. Non stop coś, zero spokoju. Posiadanie licznego grona znajomych bywa równie ... co jego brak.
Aż poczułam ulgę, że nie mam takich problemów.
(19 Paź 2019, Sob 17:42)Galadriela napisał(a): [ -> ]Znajomi od przytulania i całowania, hmm...masz fantazję
Coś jak FWB, czyli typowy urban legend.
Akurat znajomą która uwielbiała się przytulać miałem w poprzedniej pracy, więc żaden urban legend a kawałek mojej przeszłości. Na dzień dobry i do widzenia zawsze jak nie buziak (nie w usta oczywiście) to długi przytulas. Ponoć bardzo mnie lubiła i uznawała za przyjaciela stąd takie zachowanie.
Dość osobliwy przypadek ...
Nie wyobrażam sobie, bym witała się i żegnała czule, w środowisku pracy.
To takie nieprofesjonalne
Co innego wyjście do kina czy na piwo.
(19 Paź 2019, Sob 19:39)Galadriela napisał(a): [ -> ]Dość osobliwy przypadek ...
Mówiłem jej to często
Ja myślę, że liczyła na coś więcej i dawała dość czytelne (!) sygnały.
(19 Paź 2019, Sob 16:18)Galadriela napisał(a): [ -> ]Przyjacielem się jest, a nie bywa.
Tak to szło.
A nie wiem jak szlo ,ja slyszalem tak jak napisalem
Zero, null, nihil, keine.
(19 Paź 2019, Sob 19:46)Galadriela napisał(a): [ -> ]Ja myślę, że liczyła na coś więcej i dawała dość czytelne (!) sygnały.
Nie, miała faceta i kilku adoratorów z tego co widziałem w firmie. Taka po prostu była, osobliwa.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14