PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazomerck, Alprox, Neurol, Xanax, Zomiren) [benzodiazepina]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16
Cytat:Ale to wynika z tego, ze choroby psychiczne i psychiatria sa w naszej swiadomosci jednak okropnie zdemonizowane - stereotypy glosza, ze leki uzalezniaja, robia z czlowieka zombie i wlasciwie poglebiaja chorobe, ze jak sie je zacznie brac, to nie ma temu konca...
a to wszystko jakies bzdury, dopoki nie ma sie naprawde ciezkich zaburzen.
leki sie bierze po to, by sie wyleczyc, a leczenie zawsze jest ukierunkowane na odstawienie ich lub redukcje dawek do minimum.

Zgodzę się z Tobą, że leki psychiatryczne są zdemonizowane i moim zdaniem w ogóle całe leczenie psychiatryczne jest, ale uwierz mi, że dla mnie to nie ma znaczenia. Dla mnie liczy się tylko skuteczność leczenia, staram się myśleć w sposób pragmatyczny i praktyczny. Jeżeli te leki mogą okazać się pomocne to bardzo dobrze.
Ja swoje leczenie mam zamiar oprzeć na wenlafaksynie, a to bezno. miałem mieć na cięższe sytuacje tylko.
Zeszło wszystko ufff. Chwilowo aż się wystraszyłem. No nic, 3 miechy brania zomirenu i proszę. Czytając na forum, że niektórzy bawią się w to latami, trochę mi to dodawało otuchy. Natomiast jednak u mnie tylko taki okres wystarczył... Po konsultacji z lekarzem natychmiast to odstawiam.
Dzięki Dytko za trzymanie mnie za rękę w ciężkiej chwili :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: : *
dytko napisał(a):ale to wynika z tego, ze choroby psychiczne i psychiatria sa w naszej swiadomosci jednak okropnie zdemonizowane - stereotypy glosza, ze leki uzalezniaja, robia z czlowieka zombie i wlasciwie poglebiaja chorobe, [u]ze jak sie je zacznie brac, to nie ma temu konca...

Odniosę się do tego na końcu. Jest takie coś jak leczenie podtrzymujące, co jest właśnie redukcją dawek do minimum. Mało jest przypadków, gdzie leki kogoś "wyleczyły". W przypadku okresowej depresji mogą pomóc, jeśli zmieni się sytuacja, która ją stworzyła. Ale w przewlekłych schorzeniach, bierze się leki do końca. Nie słyszałem o fobiku wyleczonym antydepresantami. Jeśli chce, żeby efekty leczenia się utrzymywały, to musi leki brać.

To też zależy od podejścia. Niektórzy przy nadciśnieniu zmieniają dietę i tryb życia, a inni biorą leki. Zależne od indywidualnego przypadku, którą formę leczenia wybrać. Człowiek z lekkim nadciśnieniem będzie się starał zmniejszyć je naturalnie. U niektórych będzie zagrożenie życia, więc podaje się od razu leki.

Tak samo w fobii, jeśli ktoś ma podbramkową sytuację, nie ma siły na terapię, to leki są wskazane. Ale w sytuacji, kiedy ktoś jest w stanie ją przejść, powinien to zrobić, nie bawiąc się w leki, które go z tej dolegliwości nie wyleczą.

Cytat:a to wszystko jakies bzdury, dopoki nie ma sie naprawde ciezkich zaburzen.
leki sie bierze po to, by sie wyleczyc, a leczenie zawsze jest ukierunkowane na odstawienie ich lub redukcje dawek do minimum.

Z jakich zaburzeń leczą leki, tak aby nie trzeba było ich przyjmować po jakimś czasie? Wspominałem wcześniej o depresji okresowej, spowodowanej jakąś sytuacją.

Cytat:szczerze powiedziawszy - to forum jest kapitalnym przykladem 'farmakofobii', no, wystarczy poczytac :Stan - Niezadowolony - Diabeł:

Chyba się do tego przyczyniam w dużym stopniu. No ale dyskutować zawsze można, nie mówię, że jestem nieomylny.

Cytat:a neuroleptyki sa naprawde duzo lepsza opcja niz benzo przy fobii. zwlaszcza gdy sie rownolegle przechodzi psychoterapie.
[sa przede wszystkim duzo slabsze i mniej obciazajace dla organizmu; to jak by porownywac blanta z brownem].

Brałem Rispolept - to chyba neuroleptyk, i na fobię mi nie pomógł, tylko zamulił okropnie.
...
Ehh. Zjadłem ten Xana:Stan - Niezadowolony - Martwy:Alprazolam) w dawce 0,75mg. Trochę nawet zadziałał, ale jak przestał działać, to czuje się jeszcze gorzej. Naprawdę nikomu nie polecam. Na stresujące sytuacje nie przygotuje Was należycie i później jeszcze wpadacie w dołek. Drogie k......., zupełnie bezużyteczne.
Podczas ostatniej wizyty u psychiatry dostałem Xana:Stan - Niezadowolony - Martwy:alprazolam), który jednak na mnie nie działa. Mam dylemat ponieważ nie wiem, czy to tylko ten konkretny lek na mnie nie działa czy może wszystkie benzodiazepiny...

Chciałbym żeby ktoś mi doradził, ktoś doświadczony w benzo. czy jest sens brać coś innego. Zastanawiałem się nad Relanium(diazepam), ale z tego co czytałem to jest jeszcze słabsze...
Spróbuj clonazepam. Na mnie też Xanax nie działał, za to Tranxene działało bardzo dobrze.
Dzięki, skonsultuje to z psychiatrą.
Ja biorę na noc Afobam. Co prawda połowkę najmniejszej dawki (już :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ) i jest ok. B. dobrze na mnie działa.
a mnie Afobam właśnie mulił niemożliwie...mam nadzieję, że cloranxen nie będzie aż tak:Stan - Uśmiecha się:
Ten Wasz Afobam to to samo co mój Xanax. Właśnie zarzuciłem jedną tabletkę, bo mi zostało jeszcze kilka. Jak dotąd nie działał na mnie w przeciwieństwie do lorafenu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie mogę zejść z ostatniej dawki zomirenu - pół tabletki 0,25 wieczorem. Spać nie mogę, jestem strasznie nerwowy przed snem. Czy mogę się wspierać zolpidemem w czasie odstawiania benzo?
Z mojego doswiadczenia polecam Afobam, choc z tego co tu czytalem to zalezy od organizmu. Bralem go przez cale studia gdyby nie to to pewnie bym ich nie skonczyl(raz co prawda przesadzilem , mialem wystapic przed cala sala wykladowa z referatem, tak sie balem ze wzielem pol paczki, przeczytalem go ale pozniej kumpel musial mnie budzic :Stan - Uśmiecha się - LOL:)
Duzo mi pomogl, nabralem pewnosci siebie, po afku nie czulem strachu. Co do uzaleznienia ,moze mam silna wole ale sie nie uzaleznilem np w wakacje nie bralem, w pracy nie biore. Czasami jeszcze lykam ale tylko przed bardzo stresujacymi sytuacjami - jest moja "tajna bronia". Ale trzeba z tym uwazac , dlatego w zasadzie odstawilem. Tak czy owak zawdzieczam mu mase milych wspomnien i sytuacji. Napisze jeszcze ze caly czas chcialbym sie tak czuc jak po afku-zero strachu,zadnych lekow-jednym slowem normalny czlowiek.
Kochani mam do was pytanie biore od 3 lat prawie codziennie w tygodniu rano po o,5mg zomirenu,(polowe tabletki) czy moge byc uzalezniony i czy zomiren moze wpływac na zoladek . Aha jeszcze jedno biore bo jestem nauczycielem gdybym nie wzial to bym chyba dzieci pozabijal a tak jestem lubiany mam wyniki i ogolnie jestem postrzegany ok
A jak opuścisz dawkę to jak się czujesz ?

0,5 mg to chyba niezbyt wiele jak na dawkę dzienną, więc wielkiego uzależnienia raczej nie masz. Po jakimś czasie tolerancja powinna się zwiększać i powinieneś potrzebować większych dawek, a jeśli ciągniesz 3 lata na 0,5, to raczej działanie to ma niewielkie. Tak myślę.
biorę doraźnie afobam i nie działa. Kiedy zażyłem pierwszy raz jedną tabletkę 0,25 mg, faktycznie czułem lekki rausz. Bezpośrednio później zażyłem jeszcze jedną i efekt był żaden. Tego samego wieczora ktoś mi dał jeszcze jedną tabletkę benzo (nie wiem jakie), co w połączeniu z alkoholem wywołało dziurę w pamięci. Dzisiaj zażyłem cztery tabletki, czyli 2 mg. Czułem się trochę inaczej, ale nic spektakularnego się nie wydarzyło oprócz wpadnięcia w depresyjny nastrój, ale to może być związane z tym, że nie wyszło spotkanie z pewną osobą. Przed chwilą zjadłem całą tabliczkę czekolady i może to pomoże.
dzieki sosen

jak opuszcze to w suie nie jest zle ale czuje sie troche gorzej mam wtedy podwyzszona temerature tak ok 37,2-4 to mnie meczy dreszcze itp jak przy przeziebieniu
To znaczy, że jesteś uzależniony, a ta temperatura to reakcja organizmu, który domaga się benzodiazepiny. Ale dawka jest mała, więc nie ma się czego bać(raczej).
stany pogoraczkowe mialem jeszcze przed braniem(zaponiałem wczesniej dodac) , lazilem po lekarzach az w koncu zaczalem brac tranxenei nie uczulem tak mocno dyskomfortu z temperatura potem bralem doraznie ale za to jadlem duzo i tłusto to mi pomagalo jak zaczalem uczyc w szkole wrocilem do tanxene a potem dowiedzialem sie o zomirenie byl taki sam a tanszy wiec go bralem
Co jeśli nie choruje na depresje lęki a zdobyłem opakowanie afobamu i biore te tabletki bo mi sie podoba uczucie po nich grozi mi cos biore 2 x 0,5 mg a nawet więcej do 3 max tabletek przez 3 dni chodze taki spokojny na lajcie
Poczytaj temat to się dowiesz. Jeśli będziesz tak brał dłużej, to nie ma innej możliwości jak uzależnienie się. Będziesz potrzebował coraz większych dawek, bo mniejsze nie będą działać. Odwyk jest bardzo ciężki. Dobrze się zastanów. Benzodiazepin nie przepisuje się dłużej niż 2-4 tygodni. Zazwyczaj na początku przyjmowania antydepresantów, zanim zaczną działać, albo doraźnie w stresujących sytuacjach.

Łyka się fajnie, ale lepiej się za wczasu dobrze zastanowić co się robi.
...
Jaki efekt można uzyskac połykając 4x 1mg afobamu.
moge uszkodzic układ nerwowy w skutkach ubocznych nic nie pisze ze można uszkodzic uklad nerwowy.
przed wczoraj wziołem 2 x 1mg + 0,5 mg afobamu i do teraz chodze jakis pitomy
...
czarodziej1985 napisał(a):Jaki efekt można uzyskac połykając 4x 1mg afobamu.
Powyżej pisze Ci qabriel jaka jest maksymalna dawka!
Ty chcesz się leczyć czy ćpać?
Jeśli to drugie to tutaj nie szukaj porady/pomocy.

Przeczytaj co pisze powyżej Sosen i qabriel.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16