PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Uroda, fobia a płeć przeciwna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
weirdie napisał(a):czy naprawdę nie możecie odpowiedzieć jak rzeczywiście to wygląda u Was?;]
Najczęściej to się widzi głowę, no nie? Dla mnie dziwnym trafem fryzura ogrywa największe znaczenie. Włosy na ogół proste ale nie za długie i nie za krótkie. Kolor: jaśniejszy blond ale nie tleniony i rude. Potem twarz, nogi, sylwetka i reszta.
Nie wiem co dokładnie chcesz usłyszeć... Twarz+fryzura, potem sylwetka. Ale oczywiscie na pierwszym miejscu dizała na człowieka twarz, troszkę także jej wyraz... Co do tej drugiej kwestii, to po prostu dziewczyna powinna być szczupła, nie mam innych wyszukanych preferencji... no, powiedzmy ze strasznie nie podoba mi się duży ani za duży biust... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Tak, jako dla faceta liczy sie dla mnie wygląd, jesli mialbym sie z kims związac, to z kims, kto mi sie podoba i mnie pociaga. Oczywiscie bez "całej reszty" wygląd jest niczym, ale bez wygladu "całą reszta" też znacznie mniej albo nic nie znaczy. Jak zawsze pewnei sztuka znalezienia czegoś po środku, bo zeby trafić na cos wiecej, raczej eni mozna mieć fobii, za to trzeba mieć szczęście. Ale to już tak na marginesie...
Ja osobiście zwracam największą uwagę na twarz, a tak na dalszym planie to podobają mi się zazwyczaj dziewczyny z dłuższymi włosami o szczupłej lub normalnej sylwetce.
Odpowiedzieć na pytanie na co facet najpierw patrzy zobaczywszy kobiete to tak jak by powiedzieć jaki np kolor jest najładniejszy.Każdy ma pewnie troszkę inaczej.Ja lubie jak kobieta ma wyraźne usta.A i jeszcze jedno.Już ten temat był kiedyś poruszany tutaj ale naprawde najlepiej pasują do siebie ci którzy są do siebie podobni.
weirdie siedzenie i gadanie o niczym z osobą którą znasz na wylot i nie nudzenie sie z nią to podstawa związku.

"zas" zgodze sie z Tobą bo po co Być z kimś kto sie nam nie podoba i nie pociąga nas na dłuższą mete nie wróży to nic dobrego tak mi sie wydaje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Zas napisał(a):Oczywiscie bez "całej reszty" wygląd jest niczym, ale bez wygladu "całą reszta" też znacznie mniej albo nic nie znaczy

Popieram.

schiza napisał(a):Odpowiedzieć na pytanie na co facet najpierw patrzy zobaczywszy kobiete to tak jak by powiedzieć jaki np kolor jest najładniejszy.Każdy ma pewnie troszkę inaczej

Nie oczekuję jednakowej odpowiedzi, po to piszę na forum, aby wypowiedziało się przynajmniej kilka osób :Stan - Uśmiecha się: zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma inny gust, ale byłam ciekawa jakie padną odpowiedzi.

EmanuelPablo napisał(a):siedzenie i gadanie o niczym z osobą którą znasz na wylot i nie nudzenie sie z nią to podstawa związku.

Tylko kiedy poznajemy dopiero osobę, nie znamy ją na wylot, a właściwie to prawie w ogóle jej nie znamy. Dlatego tak dla mnie ważne jest, kiedy nie czuję skrępowania w rozmowie, a po chwili mam wrażenie, że znam tę osobę od lat. To wzbudza zaufanie, a zaufanie jest tu kluczem do sukcesu.
Jedna kobieta pociąga mężczyznę bardziej a druga mniej, to się po prostu "czuje" a nie "wie", kwestia podświadomości. Nie da się tego opisać.
Piotr napisał(a):Jedna kobieta pociąga mężczyznę bardziej a druga mniej, to się po prostu "czuje" a nie "wie", kwestia podświadomości. Nie da się tego opisać.

No właśnie, ja np. nigdy nie miałem ideału kobiety ani nie myślałem, co jakie musi być, aby najbardziej mi "przypadła do gustu". To się "czuje". Można w ogólności określić coś, ale to będzie raczej mało konkretne. Np. najbardziej mi się podobają kobiety "naszej" rasy. Nie wiem czemu, ale czarne czy żółte kobiety nie są dla mnie atrakcyjne. Tzn. mogę stwierdzić, że "jest ładna", ale to nie oznacza, że "mi się podoba". I właściwie tyle, bo reszta to po prostu unikanie skrajności.

Gość

zzz
E tam, Azjatki z domieszką białej krwi, a czasami i bez niej, są... ładne :Stan - Uśmiecha się:
Ael tak generalnie rozumiem o co ci chodzi, w jakimś stopniu masz rację.
No to ja mam odwrotnie. Wolę czarnych :Stan - Uśmiecha się - LOL: ze względu na ekspresję, ruchy i ciało. No i ubranie :Stan - Uśmiecha się - LOL: Oczywiście to musi być osobnik spełniający warunki, ale jak spełnia toooo... :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt007 Mój facet jest biały, żeby nie było, i wyczerpał limit na białych widocznie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Jak bym chciała sobie wybrać jakiś wygląd to też odbiegałby bardzo od mojego, podoba mi się M.I.A. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Ja najwyżej cenie jak dziewczyna jest dla mnie atrakcyjna (sylwetka, twarz) sympatyczna (oczy--> spojrzenie, uśmiech).

Sylwetka: no szczupła, fajnie żeby miała te parę cm więcej

Sympatyczna: lepiej żeby była ładna i sympatyczna niż zjawiskowa i niesympatyczna :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

A wyznacznikiem sympatyczności jest to jak dziewczyna patrzy, uśmiecha się, heh .
I jak mówi. Intonacja, barwa głosu, no i stosunek do drugiej osoby, jaki można z tego wyczytać.
Zas napisał(a):I jak mówi. Intonacja, barwa głosu, no i stosunek do drugiej osoby, jaki można z tego wyczytać.
:Stan - Różne - Zaskoczony:k: :]
a ja niby taaaki przystojny tak mówi płeć przeciwna z którą obcowałem, owszem powiem nieskromnie że większość dziewczyn/kobiet (uwierzcie ciężko mi to pisać) luka na mnie jak se idę ulicą, wiem bo widzę a ja jak ostatni bałwan zachowuję się jakbym miał dziewczynę wiecie tak z dystansem. A z resztą to co będę ukrywał... Zachowuję się dostojnie jak jakiś hrabia co najmniej. Na marginesie dodam, że płynie we mnie błękitna krew ehehehehehehe, poważnie a ja się czuję jak w złotej klatce. Pozdrawiam. Peace
Ja do piękność raczej nie należę, ale brzydka też nie jestem. Uznajmy, że przeciętna choć jak się wyszykuję to jest lepiej i sama lepiej się z tym czuję.
Ale cóż to robię chyba tylko dla poprawy nastroju bo to jedyne co jeszcze mi zostało, żeby poczuć się wartościowa.
Strasznie wkurza mnie jak moja mama się ze mnie śmieje, że taką damulkę z siebie robię. Nie rozumie że to mi pomaga, choć nie wie albo udaje że nie widzi iż mam ze sobą problem. Chciałaby wszystko na siłę. Ale mnie wkurzył tekst jak mi powiedziała dziś żebym sobie dziadka jakiegoś znalazła z pieniędzmi!!!
Ale wracam do tematu...
U mnie to jest tak że na dobrą sprawę każdy facet może wpaść mi w oko. Każdy który jest niebrzydki, wcale nie musi być zjawiskowy, doprowadza mnie do tak ogromnego onieśmielenia że to już koniec!
Tylko przy "powiedzmy" mniej urodziwych potrafię być pewniejsza, przy pozostałych zmieniam się w grobowiec :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Najważniejsza jest dla mnie twarz, no i żeby miśka nie przypominał sylwetką...
ja jak wyżej nie jestem jakiś piękny ale też nie brzydal, powiedziałbym że może lekko powyżej przeciętnej bo czasami słyszałem że jestem przystojny, ale z drugiej strony nie oglądają się za mną jak za panem hrabia dwa posty wyżej, czego swoją drogą moge mu pozazdrościć bo to pewnie świetna sprawa :Stan - Uśmiecha się: według bmi mam nieco nadwagi ale za to jestem wysoki.

osobiście u płci przeciwnej zwracam uwagę przede wszystkim na wygląd. Jak ktoś wyżej wspomniał ciężko być z kimś kto się zwyczajnie nie podoba, taka osoba to jedynie do koleżeństwa może być brana pod uwagę.
A podobają mi się dziewczyny szczupłe czy wręcz chude, albo normalnej budowy, bardzo rzadko podobała mi się jakakolwiek dziewczyna z widoczną nawet ledwo co nadwagą. Uwielbiam małe i średniomałe biusty. Generalnie podobają mi się bardziej blondynki ale to już nie reguła bo moja dziewczyna blondynka nie jest.
Ja jakoś w tym wszystkim o wyglądzie nawet nie myślę.. według mnie to najmniejszy problem.
Chciałabym spodobać się komuś właśnie dzięki temu kim jestem i jaki mam charakter bo poprzez wygląd to nie raz się udało :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Gość

a ja (nanana a ja a ja to a ja tamto a ja sramto) się przez wygląd ( w szególności mordę) nigdy nikomu nie podobałam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: wiec co tu dużo mówić :Stan - Niezadowolony - W szoku:

a co do serca i duszy takie brzydule jak ja i potwory jak ja, muszą się czasami nieźle "napocić", żeby ktoś tą duszę i serduszko zobaczył .. :Stare - Zawstydzony mocno: jeszcze gorzej jak duszy nie ma i co "wypocić" nie ma
...
Zdrowie też przemija, więc co nam po nim. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
A ja zaobserwowałem , że sporo ludzi z fobią społeczną są względnie ładni :Stan - Uśmiecha się:. Być może bierze się to stąd , że fobia społeczna to jako tako przejaw narcyzmu.
LongLostPrime napisał(a):A ja zaobserwowałem , że sporo ludzi z fobią społeczną są względnie ładni :Stan - Uśmiecha się:. Być może bierze się to stąd , że fobia społeczna to jako tako przejaw narcyzmu.
hahahaha ale poprawiles mi humor, mam lzy w oczach :Stan - Uśmiecha się - LOL:
......
f z tym że fobia społeczna to jako tako przejaw narcyzmu czy , że ludzie z tą fobią są względnie ładni ?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17