PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lęk przed rozmową telefoniczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Nie raz zdarzyło się, że miałam i osiem nieodebranych połączeń od mojej przyjaciółki, a sama kontaktowałam się z nią za pomocą SMSów. Przysięgam, ze nie pamiętam, żebym kiedykolwiek do niej sama zadzwoniła :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:.

Użytkownik 528

Ja nienawidzę odbierać, a tym bardziej dzwonić z własnego telefonu, niezłego stresa mam przez to, więc praktycznie służy mi on za zegarek, budzik lub latarkę, bynajmniej nie za narzędzie komunikacji. Co innego telefonowanie w sprawach służbowych w pracy, kilkanaście razy dziennie dzwonię lub odbieram telefon - jako pracownik nie traktuję tego osobiście, więc zero stresu. Jako 'ja' naprawde tego niecierpie,
......... dziwne?
A sms to mi się trywiale wydają, te 160 znaków, ja bym poematy pisał :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Ja często nie odbieram po prostu a dzwonic to nie dzwonie nigdzie. Od dawna, w ogole.

ale teraz sobie mysle, ze jednak dzwonienie gdzies stresuje mnie mniej niz odbieranie :Stan - Niezadowolony - W szoku:
odbieranie mnie nigdy nie stresowało, ale dzwonienie... kilka lat temu to nie potrafiłem... po prostu nie potrafiłem... teraz jest lepiej, już potrafie dzwonić
Ja właśnie zmieniłam pracę i teraz mam, niestety, wiele spraw do załatwienia telefonicznie. Cała się trzęsę przed każdą rozmową, którą muszę rozpocząć, a po zakończeniu rozmowy nie pamiętam prawie nic z tego, co mi ta miła pani przekazała. Dzisiaj powiedziała mi, że muszę dostarczyć do Urzędu Miasta jakieś dokumenty (wymieniła mi je), a ja zapamiętałam aż to, że jednym z nich jest NIP. Dalej mam białą plamę w głowie. Nienawidzę telefonów!
Jutro muszę zadzwonić do poprzedniego zakładu pracy z prośbą o wypisanie mi świadectwa pracy. Już się boję...
jesil boicie sie rozmów telofonicznych to wrzucie komórki.
ten post to jakaś prowokacja? czy jak mamy to rozumieć?
po co ludziom komórki zbędny dodatek.
skoro tak uważasz
gosccc napisał(a):po co ludziom komórki zbędny dodatek.

Przeciez nie beda chodzic z telefonami stacjonarnymi. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
wiadomo bez komórki jestes dziad no i wstyd bez komóry sie pokazać.

Gość

Ja nie mam komórki i się tego nie wstydzę 8)
Ja mam ale nieco starawa, sporo czasu minelo odkad ja dostalem wiec do najnowszych nie nalezy. Potrzebna mi jest jako budzik, no i jak nie mam co robic na przerwach to sobie pogram w "Grasz czy nie grasz"...
ja tez niema i nieczuje sie gorszy.
Ja na przykład dostałam komórkę od rodziców na święta - pod choinkę. Rzecz jasna, sama bym jej sobie nigdy nie kupiła. Poza tym pierwszą i jedyną komórkę dostałam dopiero na 4. roku studiów. Do tej pory często słyszę drobne wyrzuty mamy: "Ja nie wiem, po co ci ta komórka..."

Użytkownik 528

Ja dodatkowo przez cały czas mam komórke ściszoną, bo nie cierpię, gdy ludzie widzą że ktoś do mnie dzwoni, a już najbardziej rozmawiania publicznie ... rozmowy służbowym telefonem to jeszcze jakoś znoszę, bo gadam o sprawach typowo techniczno-handlowych.
Ja w miejscach publicznych jestem w stanie rozmawiać bez oporów. Co najlepsze jak przychodzi mi sms to wszyscy się na mnie patrzą :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: bo mam głośny i dziwny sygnał (jak ktoś ma komórke z Play to wie jaki :Stan - Uśmiecha się: )no ale cóż, lubię być oryginalny :Stan - Uśmiecha się: No ale i tak nie mam z kim gadać... mam abonament i to co nie wydam mi przepada... w tym miesiącu to będzie prawie 30 zł.. heh... no ale podzwonie sobie do ludzi zapytać co u nich, i oni się ucieszą, i ja mniej stracę 8)
Ja zawsze mam komórkę wyciszoną i potrafę na sms-a odpowiedzieć pol dnia pozniej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:. A jak widzę, że ktoś dzwoni np. kiedy jestem w sklepie, lub w towarzystwie to nie odbieram :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:...ale komórka, nawet w domu jest ściszona :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ehhh ;]
Ja mam wiecznie dzwonek na minimum... Często go nie słyszę, więc nie odbieram! Denerwowało to mojego faceta, aż powiedziałam mu o fobii! (kiedy sama ją "rozszyfrowałam"!) Zrozumiał... Ja też w sumie wcześniej sama się na siebie o to wnerwiałam! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Na smsy potrafię wcale nie odpowiadać... Potem tłumaczę, że brak czasu, zapomniałam itp... Znajomi się czasem gniewają o to... (resztka bardziej wytrwałych znajomych! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: heheheh)...
Nie cierpię smsów w stylu: "hejka, co tam u Ciebie?/ u Was?" Brrrr.....
ja bym chciał żeby ktoś do mnie napisał "co tam u ciebie" hehe... ale nikt o mnie nie pamięta i każdy ma mnie w d... :Stan - Uśmiecha się:
Hircyn napisał(a):ja bym chciał żeby ktoś do mnie napisał "co tam u ciebie" hehe... ale nikt o mnie nie pamięta i każdy ma mnie w d... :Stan - Uśmiecha się:
Widzisz! Piepszona ironia losu, co nie? Ale coraz rzadziej piszą! I nie dziwię się! (Teraz ktoś skrobnie może raz na tydzień, może dwa... Albo zadzwoni... Brrr... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:!)
Ale to może nie jest zainteresowanie się mną tylko często osoba pisząca (dzwoniąca) chce się pochwalić (lub pożalić) co u niej... Jak ktoś potrzebuje pomocy, to się przełamuję i odpisuję... lub dzwonię!
ehh.... chciałbym żeby ktoś chociaż raz w tygodniu napisał :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: nie ważne czy żeby się pożalić czy pochwalić (bo nie liczę że ktokolwiek jest zainteresowany moją osobą) :Stan - Uśmiecha się: byleby tylko napisał lub zadzwonił :Stan - Uśmiecha się: może wtedy nie czyłbym się taki wyalienizowany :Stan - Uśmiecha się:
Dzisiaj komórka bardzo mi się przydała. Byłam w nowym miejscu pracy, na radzie pedagogicznej. Czułam się jak idiotka. Mnóstwo nauczycieli, którzy od dawna się znają, przekazują sobie wrażenia z wakacji itp. i ja, stojąca jak taki kołek pod ścianą. Wszyscy mieli mnie w głębokim "poważaniu". Idiotyczne uczucie. Brak pewności siebie, stres itd. dały o sobie znać. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić, wyciągnęłam komórę i zaczęłam pisać SMSka do siostry. Co ja bym zrobiła bez tego telefonu...
Ja też mam przeważnie ściszony telefon.W miejscu pubicznym nie odbieram,a na sms dziś kumpeli nie odpowiedziałam.Rzadko kiedy odpowiadam komuś a a jak już to krótko.Podobnie mam ze skype i gg ,a w nich żadnych znajomych,tylko dwie osoby i rzadko do nich piszę lub dzwonię.Myslałam nawet po co kupiłam słuchawki do skype skoro z niego nie korzystam,a kamery to na pewno nie kupię
Misiu napisał(a):..Lęk przed rozmową telefoniczną... :Stan - Uśmiecha się:

12)Zawsze odczuwam niepokój podnosząc słuchawke - kto dzwoni :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:: i czego k**** znowu odemnie chce :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Lepiej bym tego nie ujeła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Czasami mam ochotę wyrzucić ten pieprzony telefon przez okn:Stan - Uśmiecha się - Anielsko::Stan - Uśmiecha się:
k***a czemu ta choroba jest taka u+:Ikony bluzgi pierd:??????
czasami chciałabym się urodzić w jakieś innej epoce gdzie nie byłoby komórek:Stan - Uśmiecha się::Stan - Uśmiecha się:może średniowiecze:Stan - Uśmiecha się::Stan - Uśmiecha się::Stan - Uśmiecha się:z drugiej strony nie byłoby komputerów a to już inna historia:Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13