PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lęk przed rozmową telefoniczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Także wolę jak ktoś dzwoni i z właczonym nagrywaniem. Czegoś zapomnę to sobie odsłucham:Stan - Uśmiecha się: lifehack :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Wczoraj zadzwoniła do mnie kuzynka, z którą nie widziałam się od 8 lat. NA KAMERCE.
Czy może być coś bardziej niezręcznego? xD
Prawie nigdy nie odbieram telefonu, chyba że dzwoni ktoś z domowników.
Jak dzwoni jakiś obcy czy dalsza rodzina, to czekam, aż ktoś inny odbierze. Jak nie ma chętnych, to nie dobieram. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Wymyślam potem jakieś kłamstwo, że np. byłem w łaziance czy coś i nie słyszałem.

Gorzej, gdy nie ma już ratunku i muszę gdzieś zadzwonić, do urzędu, czy kogoś z kim dawno nie gadałem.
Wtedy to już maksymalnie się stresuje i zaczynam sobie w głowie układać cały przebieg rozmowy. Jak dzwonię załatwiać urzędowe sprawy, to nagrywam całą rozmowę, bo i tak z niej nic bym nie pamiętał. Chyba najgorsze jest wciśniecie tej zielonej ikonki ze słuchawką i czekanie jak na wyrok. :Stan - Niezadowolony - Marznie:
Lęk trochę się redukuje, gdy się oczekuje, że zadzwonią z jakiejś pracy. Sprawdzone
Jeśli chodzi o dzwonienie gdzieś, to mój patent to napisanie sobie pierwszych dwóch lub trzech zdań na kartce i ich po prostu przeczytanie po wybraniu numeru.

Dzień dobry, mówi Kiwi, dzwonię, żeby zapytać o .... Itd :Stan - Uśmiecha się:

A rozmowy też nagrywałam, szalenie praktyczne jak dzwonili mi przekładać lekarzy (siódmy marca 2034 środa godzina 15:30 może być zamiast piątego marca 2022? - szybka odpowiedź, że tak i potem sobie przepisywałam z odsłuchu, bez stresu, że coś pomieszam). Niestety mój obecny telefon ma jakieś dzikie problemy z obsługą aplikacji w tle i nie mogę już nagrywać :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Nie wiem jak sie nagrywa rozmowy : P
Mi najłatwiej gdzieś zadzwonić, jeśli robię to od razu bez zastanawiania się, co i jak powiem. Im dłużej zwlekam i układam sobie w głowie wypowiedź, tym bardziej się stresuję.

Ogólnie lęk przed rozmowami telefonicznymi w zasadzie w ogóle się u mnie nie zmniejszył wraz z powolnym nabywaniem doświadczenia w dorosłym życiu. Nadal robi mi się ciepło, kiedy widzę obcy numer i prawie zawsze najpierw zamiast odebrać, wklejam go w Google, żeby sprawdzić, czy to nie jakieś call Center.

Trochę offtopowo - tak samo mam z pisaniem ważnych maili w pracy (do dyrektorów albo ludzi, których kompletnie nie znam). Staram się to robić szybko i boleśnie.
ja nie odbieram telefonów w ogóle od nikogo, nawet jak siostra dzwoni do domu to wtedy za mnie zawsze odbiera matka
A nie wiem. Kiedyś miałam taki lęk, teraz mi się to włącza tylko sporadycznie. Wolę rozmowę telefoniczną niż twarzą w twarz, tu mnie uspokaja ta świadomość, że mnie nie widać, nie muszę się koncentrować na wyrazie twarzy, że jakby co zawsze można się teoretycznie rozłączyć.
Ja się boję rozmów telefonicznych jeszcze bardziej niż tych twarzą w twarz. Przed dzwonieniem długo się zbieram, ale i tak nie zawsze wychodzi. Przedwczoraj spanikowałam i nie odebrałam telefonu który jak później sprawdziłam dzwonili z miejsca do którego wysłałam CV. Najmniej się boję dzwonić do ludzi których wiem że nigdy już nie zadzwonię i łatwiej mi zadzwonić za kogoś z rodziny bo wiem że w to miejsce nie będę musiała iść.
Ja mam lek przed rozmową telefoniczna. Zawsze jak dzwoni stara głową mi się trzęsie xDd
Przed rozmową telefoniczna odczuwam dziwne dreszcze, jakby było mi zimno. Jak dzwonię do kogoś obcego, mam wrażenie, że albo ktoś na mnie nakrzyczy, że zajmuje mu czas, albo zastanawiam się, czy ta osoba też się boi odbierać telefonów i jeszcze bardziej panikuje.
rzadko używam telefonu komórkowego, tylko jak dzwonię do mamy a także odbieram telefon jak mama dzwoni
Ja muszę czasami zadzwonić w pracy do obcych ludzi i to przy innych. Na początku się bałem ale teraz jest to już znośne, choć niezbyt to lubię. Może po kilkudziesięciu telefonach będę podchodzić do tego zupełnie bezstresowo.

Szary

(21 Sty 2024, Nie 20:55)Lato napisał(a): [ -> ]Ja muszę czasami zadzwonić w pracy do obcych ludzi i to przy innych. Na początku się bałem ale teraz jest to już znośne, choć niezbyt to lubię. Może po kilkudziesięciu telefonach będę podchodzić do tego zupełnie bezstresowo.

Wierz mi, że tak właśnie będzie. Człowiek uczy się brać na dystans służbowe telefony, wręcz wykonuje je automatycznie.
Ja tam nadal, po prawie pięciu latach pracy, czuję duży niepokój podczas dzwonienia (również na Teamsie). Robię to, kiedy naprawdę muszę, ale stanowczo wolałabym tego uniknąć. Dotyczy to zarówno telefonowania w ramach pracy, jak i kontaktu z urzędami, punktami usług itp.

Rozwinęłam się o tyle, że jestem w stanie to zrobić, zawsze coś. Emocje również opadają szybciej po wykonaniu rozmowy, bo kiedyś trzęsły i pociły mi się dłonie, zasychalo mi w ustach, kręciło się w głowie... Ale zakładam, że nigdy mi to calkowicie nie minie.
Jeśli dzwoni się w konkretnych sprawach, według względnie stałego wzorca, to odpada czynnik lękowy - niepewność rozwoju sytuacji, przebiegu scenariusza, łatwość wzajemnego niezrozumienia przez brak kontaktu wzrokowego/fizycznego, ułatwiającego komunikację i jej interpretację.

Robię na słuchawce i dzwonienie do klientów niesie stresu równe zero. Prywatnego telefonu już nie wykonam i nie odbiorę i podobno to jest nielogiczne i absurdalne. Właśnie dokładnie precyzyjnie całkowicie nie jest i wytłumaczenie jest bardzo proste.
Ja przez telefon sobię radzę gorzej f2f lub jeśli po telefonie mam się spotkać
Jest lepiej u mnie z rozmowami telefonicznymi aczkolwiek też czuję lęk przed zadzwonieniem gdzieś. To już chyba integralna cześć życia będzie... umiem go już pokonać i dzwonić gdzie muszę. Jak ktoś dzwoni nie ma problemu, odbieram i po halo, słucham co ktoś ma do powiedzenia.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13