PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lęk przed rozmową telefoniczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
A ja nawet nie mam szans się powoli przyzwyczajać do rozmów przez telefon, bo nikt do mnie nie dzwoni :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:. Umiem tylko z chłopakiem pogaworzyć i z mamą, jeśli gdzieś wyjeżdżam. Ostatnio jednak telefonu nie używam wcale i nawet nie chcę myśleć co by się wydarzyło z moim sercem, gdyby zadzwonił, albo co gorsza, gdybym miała sama do kogoś telefon wykonać :Stan - Niezadowolony - W szoku:.
OtoJa, masz całkowitą racje. Sama za każdym razem mam do siebie pretensje o to, że za dużo myślę i się zastanawiam, zamiast po prostu to zrobić.
Poza tym zauważyłam, że jedynym sposobem jest to żeby po prostu wymuszać na mnie pewne sytuacje, tak abym musiała się z nimi skonfrontować i tak abym nie mogła przed nimi uciec. W przeciwnym razie będę ze wszystkim zwlekać w nieskończoność, choćby właśnie z rozmową przez telefon.
Do mnie ostatnio dobija się obsługa klienta. Oczywiście rozłączam, bo nienawidzę jak wpycha mi się na siłę ofertę, nawet jeśli będzie korzystna. Nie umiem powiedzieć dlaczego czegoś nie chcę, dlatego nie chcę rozmawiać. Ostatnim razem jak odebrałem to facetka męczyła mnie kilka minut, a ja mówiłem że raczej nie chcę nie umiejąc tego 'zaargumentować'.
Kościej napisał(a):Do mnie ostatnio dobija się obsługa klienta.
O, to ostatnio mam to samo codziennie, nawet w piątek po 19 potrafią się dobijać. Widać, że się święta zbliżają bo banki chcą jakiś kredyt wcisnąć.
Też rozłączam bez odbierania, w sumie nie miał bym problemu żeby odebrać taki telefon, ale po co tracić mój i dzwoniącego czas jak i tak nic mi nie wcisną.

Cytat: Nie umiem powiedzieć dlaczego czegoś nie chcę, dlatego nie chcę rozmawiać.
Ja mówię po porostu, że nie chcę bo nie, a jak są bardzo nachalni to powiedz po prostu, że to twoja sprawa, że nie chcesz.

Cytat:a ja mówiłem że raczej nie chcę nie umiejąc tego 'zaargumentować'.
Nie mów "raczej", bo jest duża szansa, że spróbują ponownie zadzwonić bo może zmieniłeś zdanie :Stan - Uśmiecha się:. Zawsze mów, że nie chcesz i że tylko traci czas wciskając Ci coś.
Ja się wymigiwałam zawsze, że nie mam czasu i już. Pójście na łatwiznę, ale ważne, że działa :Stan - Niezadowolony - Zawstydzony:.
rozumiem Twoj lek, mam podobny problem
Lęk przed rozmową telefoniczną - też to mam i jest to jedna z moich dolegliwości która szczególnie mnie denerwuje. Czasami zastanawiam się po co mi telefon, skoro i tak prawie go nie używam. Jest dosłownie kilka osób z którymi mogę swobodnie porozmawiać przez telefon, w tym rodzice i brat :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:. Co prawda, jestem w stanie odebrać nawet od nieznanego numeru, ale z dzwonieniem mam wielki problem. Lęk jest naprawdę silny. Nie potrafię załatwić telefonicznie najprostszej sprawy, często wolę iść na drugi koniec miasta i załatwić coś osobiście, choć wystarczyłoby wykonać jeden telefon nie ruszając się nawet z domu.
Jak mam gdzieś zadzwonić to początkowo przekładam to 10 razy a jak juz nie mam wyjścia to koniecznie musze się gdzieś schować zeby przypadkiem nikt nie słyszal jak będę rozmawiać :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Kiedyś był to niewyobrażalny koszmar, teraz jest to wykonalne, chociaż nadal trudne. I bezwzględnie muszę być sam.
heisenberg512 napisał(a):Czasami zastanawiam się po co mi telefon, skoro i tak prawie go nie używam.
Ja zastanawiam się po co mi smartfon z funkcją dzwonienia, skoro używam go głównie do neta albo gierek tudzież innych appek. No chyba, że do mamy muszę zadzwonić :Stan - Uśmiecha się:, oczywiście muszę być wtedy w "odludnym" miejscu :Stan - Uśmiecha się:. Jeśli mam do innych osób dzwonić, to odkładam to tyle razy, ile się da.
Ja mam dokładnie tak, jak stelka. A kiedy już skończę rozmowę to jeszcze długo potem serce mi wali, trzęsą się ręce... Szkoda gadać.
Ja też zawsze muszę być sama kiedy rozmawiam, w życiu nie rozmawiałabym przez telefon np. w busie, nawet w domu zawsze wychodzę do innego pokoju :-) Ręce trzęsą mi się jeśli to jakaś ważna rozmowa np. z pracodawcą czy z uczelni. Na szczęście przez telefon tego nie widać. :-)
Co dziwne kiedy odbieram telefon stresu kompletnie nie ma, pewnie dlatego że się nie spodziewam że ktoś zadzwoni i nie zdążę się zdenerwować, kiedy dzwonię najgorszy jest sygnał oczekiwania na połączenie, wtedy modlę się by ta osoba nie odebrała, nawet kiedy mam ważną sprawę i wiem że będę musiała zadzwonić znowu.
Lęk przed rozmawianiem przez telefon tak bardzo mi nieobcy. Wyjątkiem są oczywiście rozmowy z rodzicami i rodzeństwem. Za to gdy dzwoni niezapisany numer zupełnie panikuję. Kilka razy nawet nie odebrałam chociaż wiedziałam, że powinnam. Potem musiałam wymyślać jakieś marne wymówki i czułam się przez to fatalnie. Jeśli muszę zadzwonić w jakiejś sprawie przeżywam istne katusze, zwłaszcza jeśli w pokoju obok ktoś jest. Wyobrażam sobie wtedy, że wszystko słyszy i potem będzie komentować każde moje słowo i się nabijać. Do tego kiedyś chłopak mojej siostry zrobił mi głupi żart wkręcając mnie przez telefon. Niby udawałam, że nic się nie stało, nawet próbowałam się śmiać, ale od tego czasu jeszcze bardziej boję się odebrać telefon. Na szczęście tak często zmieniam numer, że aktualny ma wąskie grono i rzadko kiedy ktoś dzwoni.
Główny problem, który utrudnia mi szukanie pracy. Z odbieraniem nie mam takich problemów o ile ten ktoś nie dzwoni do mnie.
Przed każdą rozmową telefoniczną jestem strasznie zestresowany. W trakcie rozmowy ten stres maleje, a po samej rozmowie czuję się po prostu dobrze. A potem przychodzi czas na kolejną rozmowę i stres wraca. Błędne koło...
Mam olbrzymi problem z dzwonieniem do kogoś. Aktualny przykład: od miesiąca zbieram się w sobie, żeby zadzwonić do fryzjerki i się do niej zapisać, ale... nie mogę. Po prostu nie mogę. Boję się, że nagle nie będę wiedziała co powiedzieć, albo że jej przeszkodzę... w sumie, to sama nie wiem czego się boję. Ale boję się zadzwonić. Wolę iść do niej po szkole, żeby załatwić to osobiście, a potem czekać godzinę na kolejny autobus, niż po prostu zadzwonić.
A ja się boję (albo okropnie nie lubię) nawet gadać z ludźmi, ktorych znam, łącznie z mamą itp. Zawsze mam gdzieś w głowie, że osoba, z którą gadam przez telefon wychwyci chwilę ciszy z mojej strony i uzna, że rozmowa ze mna przez telefon jest nudna i ja jestem nudna...zawsze mi się wydaje, że przez telefon nie spełniam oczekiwań rozmówcy...

A jak dzwoniłam w pracy (koszmar po prostu) to się strasznie stresowałam, że od razu jak już ktoś ze mna gada będzie ode mnie coś jeszcze chciał i nie będe umiała odmówić.

Ludzie, przestańcie dzwonić, smsy i maile o ileż lepiej załatwią sprawę!
Też nie lubię rozmów przez telefon, bardziej mnie stresują niż normalne. Rozmawiając osobiście mam trochę poczucia kontroli nad rozmową, a przez telefon nie. Gdy dzwonię na czyjeś polecenie, dochodzi jeszcze lęk, że ta osoba, na której polecenie dzwonię stwierdzi, że źle rozmawiałem i wkurzy się.
U mnie rozmowy telefoniczne to sytuacja w której dochodzi nawet do ataku paniki, zdarzało mi się bardzo często nie odbierać połączeń od ludzi z pracy, szefa, a dzwonienie do obcych ludzi to prawdziwa katorga, niestety bardzo często jedyną formą kontaktu jest właśnie telefon.
Jak jeszcze wiem kto dzwoni to odbiorę, np. wysyłając CV o pracę sprawdzałam od razu numer pracodawcy, a żeby wiedzieć, że to on dzwoni, bo inaczej mogłoby być różnie z odebraniem. Szansa na odebranie obcego numeru jest prawie niemożliwa.

Jeśli chodzi o dzwonienie to katorga, muszę naprawdę musieć gdzieś zadzwonić żeby się przełamać inaczej odkładam ten moment nieskończenie długo. Tak więc funkcja wykonywania połączeń służy mi tylko do załatwiania bardzo ważnych spraw, inaczej mogłaby nie istnieć.
Staram się załatwiać wszystko osobiście lub przez internet, nie mam problemu z tym, żeby iść pieszo przez pół miasta w celu uniknięcia tej przykrej czynności. Jeśli jestem już do tego zmuszona, to przygotowuję sobie wcześniej tekst, a serce wali mi jak młot. Nie mam znajomych, żeby z nimi rozmawiać, w rejestrze połączeń występują tylko rodzice, brat i czasem bank (jak sami zadzwonią!) lub przychodnia. Mój operator prawdopodobnie mnie nienawidzi, bo doładowanie 30 zł spokojnie starcza mi na rok, a może nawet dwa lata. Teraz podobno kończy się ta oferta z całoroczną ważnością, więc trzeba będzie płacić częściej.

Wiecie co jest jeszcze gorsze? Dwie sytuacje:
1. Dzwonię do kogoś, a odbiera ktoś z jego rodziny i trzeba się przedstawić oraz wytłumaczyć.
2. Odbieram za kogoś z mojej rodziny i muszę wytłumaczyć osobie po drugiej stronie słuchawki, że nie jestem tą osobą, za którą mnie uważa.
Brr...
(06 Lis 2017, Pon 19:09)Dziwna napisał(a): [ -> ]Jak jeszcze wiem kto dzwoni to odbiorę, np. wysyłając CV o pracę sprawdzałam od razu numer pracodawcy, a żeby wiedzieć, że to on dzwoni, bo inaczej mogłoby być różnie z odebraniem. Szansa na odebranie obcego numeru jest prawie niemożliwa.
Ja jeszcze czasem googluję sobie numer telefonu, żeby wiedzieć kto do mnie dzwoni.
(02 Lut 2018, Pią 1:34)Mżawka napisał(a): [ -> ]2. Odbieram za kogoś z mojej rodziny i muszę wytłumaczyć osobie po drugiej stronie słuchawki, że nie jestem tą osobą, za którą mnie uważa.
Brr...
najgorzej!

Nigdy nie rozumiałam tego, jak ludzie potrafią przepaplać godziny przez telefon. Jedynie toleruję rozmowę z kilkoma najbliższymi osobami, chociaż jak mam gorszy dzień to nie potrafię rozmawiać przez telefon z nawet np. dziadkami. Z siostrą chyba najlepiej mi się rozmawia. Ale nie lubię rozmawiania na siłę. Jak mama kiedyś jeździła za granicę to zawsze były rozmowy przez stacjonarkę i "no powiedz coś". A ja nie wiedziałam co.
Dziś musiałam zadzwonić w pracy do innej firmy po dane :Kitty - Szok: nie wiem czemu zaczęłam się trząść ze strachu, a dawno mój lęk się, aż tak bardzo nie objawiał. Potrzebowałam 40 minut, żeby się zmusić, a zrobiłam to tylko dzięki temu, że akurat przez jakiś czas byłam w firmie sama, jakbym musiała to zrobić przy którymś współpracowniku to nie dałabym rady, a obawiam się, że kiedyś taka sytuacja nastąpi  :ci-smutna:
(03 Lut 2018, Sob 21:28)Noele napisał(a): [ -> ]
(06 Lis 2017, Pon 19:09)Dziwna napisał(a): [ -> ]Jak jeszcze wiem kto dzwoni to odbiorę, np. wysyłając CV o pracę sprawdzałam od razu numer pracodawcy, a żeby wiedzieć, że to on dzwoni, bo inaczej mogłoby być różnie z odebraniem. Szansa na odebranie obcego numeru jest prawie niemożliwa.
Ja jeszcze czasem googluję sobie numer telefonu, żeby wiedzieć kto do mnie dzwoni.
(02 Lut 2018, Pią 1:34)Mżawka napisał(a): [ -> ]2. Odbieram za kogoś z mojej rodziny i muszę wytłumaczyć osobie po drugiej stronie słuchawki, że nie jestem tą osobą, za którą mnie uważa.
Brr...
najgorzej!

Nigdy nie rozumiałam tego, jak ludzie potrafią przepaplać godziny przez telefon. Jedynie toleruję rozmowę z kilkoma najbliższymi osobami, chociaż jak mam gorszy dzień to nie potrafię rozmawiać przez telefon z nawet np. dziadkami. Z siostrą chyba najlepiej mi się rozmawia. Ale nie lubię rozmawiania na siłę. Jak mama kiedyś jeździła za granicę to zawsze były rozmowy przez stacjonarkę i "no powiedz coś". A ja nie wiedziałam co.

Ja pisze smsy , mail'e chaty bez video z aplikacji ale bardziej z powodu męża unikam rozmow telefonicznych
Kiedyś baaaaardzo się bałam odbierać, gdy ktoś zadzwoni do mnie, a co dopiero sama wykonać połączenie. To był jeden z moich dużych lęków. Teraz nadal się boje, ale już potrafię zarejestrować się do lekarzy lub załatwić jakąś sprawę przez telefon.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13