ja Nie cierpię !! Dlaczego na jednym zdjęciu wychodzi się znośnie a na innym jak potwór?
i w co mamy wierzyć jak wyglądamy na co dzień?? bo sami siebie nie zobaczymy,nie mając luster
Najchętniej bym porozbijał wszystkie szyby w autach
Ktoś wie jak to się leczy??
Ja siebię lubię na zdjeciach, ale nigdy nie na tych aktualnych, tylko sprzed kilku lat od momentu w którym ogladam, no chyba że naprawde dobrze wyjdę...
Zależy od zdjęcia
. Czasami trafiają się takie które mi się podobają, ale zazwyczaj wychodzę na zdjęciach niekorzystnie
Właściwie to staram się unikać aparatu jak tylko mogę, na większości zdjęć jestem chyba tylko z konieczności
. No i mam podobnie jak Gollum, na zdjęciach sprzed kilku lat nawet siebie lubię.
Gollum napisał(a):Ja siebię lubię na zdjeciach, ale nigdy nie na tych aktualnych, tylko sprzed kilku lat od momentu w którym ogladam, no chyba że naprawde dobrze wyjdę...
ja mam tak samo ciekawa jaka jest przyczyna tego..
Jak mi robi zdjęcia np. ktoś z rodziny to wyglądam w miarę w porządku. Ale jak musiałem zrobić zdjęcie do dowodu, to byłem taki spięty, że zrobiłem jakiś dziwny grymas. Poszedłem do innego fotografa, wyszło lepiej, ale i tak wyglądałem koszmarnie.
Zupełnie inaczej będziemy wyglądali, jak ktoś nam zrobi zdjęcie kiedy jesteśmy rozluźnieni niż jak jesteśmy spięci.
marathi napisał(a):Zupełnie inaczej będziemy wyglądali, jak ktoś nam zrobi zdjęcie kiedy jesteśmy rozluźnieni niż jak jesteśmy spięci.
Chyba, że kogoś peszy aparat, wtedy zawsze będzie spięty na jego widok
Nie lubię patrzeć na siebie na zdjęciach. Nie wiem czemu. Zawsze mam wrażenie, że widzę jakąś obcą osobę. I tu nie chodzi o to, czy zdjęcie jest dobrze zrobione i czy dobrze wyszedłem czy nie.
Nie lubię patrze na siebie na zdjęciach, nie lubię jak je ktoś mi robi. Nie zawsze da się przed tym uciec niestety.
Haha no w sumie masz rację, nie mam co narzekać.
To zależy w jakim jestem nastroju. Czasem wydaję mi się, że jestem przystojny, a czasem wręcz przeciwnie. Sam już nie wiem, jak to ze mną jest.
Nie filmy i zdjęcia są zabronione i natychmiastowo kasowane
Jak się mnie dobrze oświetli, to ładnie wyglądam na fotach, a jak nie- to nieładnie
Nie lubię; raczej źle wychodzę na zdjęciach.
W sytuacjach oficjalnych wychodzę niekorzystnie, a w tych mniej oficjalnych neutralnie. Zdarzają sie wyjatki...
Lubię
Samojebki wychodzą mi całkiem, całkiem
(w każdym razie lubię patrzeć na swoje aktualne zdjęcia, w przeciwieństwie np. do lustra). Widzę, że zdjęcia mi służą (zarówno spontaniczne, jak i ustawiane, ale muszę je robić sama
)
Kateusz napisał(a):Kamelia napisał(a):Lubię Samojebki wychodzą mi całkiem, całkiem (w każdym razie lubię patrzeć na swoje aktualne zdjęcia, w przeciwieństwie np. do lustra). Widzę, że zdjęcia mi służą (zarówno spontaniczne, jak i ustawiane, ale muszę je robić sama )
Wstaw na forum.
Już kiedyś wstawiłam w innym miejscu (i to nie był najlepszy pomysł). Chociaż dzięki temu poznałam bliżej jednego gościa, z którym od prawie roku się przyjaźnię, mimo różnicy wieku i zdań w pewnych kwestiach
Ale mamy też wiele wspólnego. To on pierwszy do mnie napisał i przysłał mi ku mojemu zdziwieniu swoje zdjęcia
Byłam w niemałym szoku, bo po oficjalnych wypowiedziach wydawał się zupełnie innym człowiekiem niż przy bliższym poznaniu
A tak btw tu podobno jest jakieś ukryte subsusbsubforum, gdzie znajdują się zdjęcia forumowiczów, ale żeby się tam dostać trzeba mieć natrzaskaną odp. ilość postów (podejrzewam, że to ściema, ale niech im będzie
)
Ja nie lubię patrzeć na swoje zdjęcia bo źle na nich wychodzę.
Lubię patrzeć na swoje zdjęcia ale pod warunkiem, że to ja jestem ich autorem
Cytat:Jeżeli pojawia się możliwość ostatecznego pozbycia się jakiegoś kompleksu - warto spróbować.
Całej głowy też mozna się jako.s pozbyć ?
nie, ale moze naszą do innego ciała będą kiedyś przeszczepiać... to byłoby coś - zamiast odchudzania zapłacić za jakiegoś zdrowego, szczupłego biedaka z Azji, którego rodzina sprzeda... czy coś...
albo za klona jakiegoś wysportowanego gościa... ech... kiedyś bogaci mogą mieć tyle możliwości...