PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lubicie siebie na zdjęciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Jeśli taki temat już był to proszę o przeniesienie.

Lubicie ogladać siebie na zdjęciach bo ja nie .Dzisiaj byłem u fotografa zrobić fotki do dowodu osobistego.Facet mi kazał sobie wybrać jedno z czterech,jak siebie zobaczyłem to normalnie masakra.Nie lubię też się oglądać w witrynach sklepowych.A jak jest z tym u was.Też nie akceptujecie swojego wyglądu?
a ja na niektórych zdjęciach siebie lubię :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nie lubię oglądać swoich zdjęć, zresztą, źle na nich wychodzę. Nie lubię siebie oglądać czy to w lustrze czy w witrynach sklepowych, a na widok aparatu już w ogóle uciekam :-P
j.w. ale nie uciekam, bo to nie ma sensu, wyjdę jak wyjdę, a że jak zwykle, to trudno, wyrobiłam sobie do tego trochę dystansu, głównie chyba dlatego, że NIE ZNOSZĘ, jak ludzie uciekają przed aparatem:Stan - Uśmiecha się:
Dlaczego nie znosisz?
Ja NIE ZNOSZĘ, ale robienia mi zdjęć. Moi wrodzy to: wszelkie powierzchnie lustrzane, czyli np. okna autobusu(dzisiaj nie chcący się przejrzałem). Generalnie nie lubię na siebie patrzeć, kiedy się boję/wstydzę.
Sosen napisał(a):Ja NIE ZNOSZĘ, ale robienia mi zdjęć. Moi wrodzy to: wszelkie powierzchnie lustrzane, czyli np. okna autobusu(dzisiaj nie chcący się przejrzałem). Generalnie nie lubię na siebie patrzeć, kiedy się boję/wstydzę.

:Stan - Uśmiecha się - LOL: Fajne określenie - "powierzchnie lustrzane", napisałeś o mnie, tzn tak, jakbym ja napisał o sobie samym.

j.w
Cytat:Moi wrodzy to: wszelkie powierzchnie lustrzane, czyli np. okna autobusu(dzisiaj nie chcący się przejrzałem)
No proszę ... mamy z Sosenem wspólnego wroga. Jeszcze trochę i zostaniemy kumplami :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie lubię siebie na zdjęciach z racji mojej bladości ... a raczej "trupiobladości",która w zestawieniu z innymi obiektami (czyt. "ludziami") dość oczojebnie kontrastuje :Stan - Uśmiecha się - LOL:
...
nie lubie, bardzo rzadko dobrze wychodze na zdjeciach

gdy patrze w lustro to najczesciej jestem niezadowolony ze swojego wygladu, ale czesto lookam, by sprawdzic czy wygladam 'znosnie'
Ja generalnie jak na siebie patrzę w lustrze to dobrze o sobie myślę. Przeważnie robię głupie miny i się z siebie śmieję. Nie lubię oglądać siebie na zdjęciach, bo zazwyczaj mam czerwoną twarz, albo przestraszoną. Dzisiaj w autobusie przejrzałem się i podobnie jak mówi trash, wyglądałem na bladego i przestraszonego. Momentalnie odwróciłem wzrok.

Może to silny lęk przed wykorzystaniem tego, że jest się przestraszonym. Z reguły bardziej boję się wyglądać jak przestraszony, niż naprawdę się czegoś boję.
Sosen napisał(a):Dlaczego nie znosisz?
Mam przyjaciółkę i ukochaną siostrę, którym zrobić zdjęcie graniczy z cudem, a ja tylko chcę je mieć na pamiątkę, nie będę się zastanawiać czy dobrze/źle wyglądają, to nie ma znaczenia (i tak zawsze wyglądają dobrze...). Takie uciekanie przed obiektywem uważam za dziecinne zachowanie, śmieszne, z tego się powinno wyrosnąć (jak ja:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:). Nie chodzi o chowanie się za plecami koleżanek na zdj grupowym, mam na myśli sytuacje, gdy delikwentka po znalezieniu się "pod ostrzałem" odwracanie się, chowa twarz, odstawia gimnastykę i krzyki "nie, nie rób mi zdjęcia!".

W tłumie, w witrynach, oknach też wydaję się sobie blada, smutna i nieciekawa, za to przed wyjściem z domu oblookam się zawsze ze wszystkich stron i jak Blank kontrolnie sprawdzam, czy wszystko na swoim miejscu (chyba że wychodzi ze mnie prawdziwa natura, tj. "chrzanić, jestem sobą, z drogi pierogi, człowiek lasu przyszedł!")
nie lubie gdy ktos mi robi zdjecia czy tez poznej je ogladac jak patrze w lusterko to czasem nawet sie sobie podobam a pozniej popatrze na zdjecie i kurde to ja? :Stan - Uśmiecha się - LOL: jakos tak strasznie niefotogenicznie wygladam, szczegolnie zdjecia typu do dowodu jak jakis uciekinier :Stan - Uśmiecha się - LOL: chociaz jak czasem robie sobie tel sama to nawet ok wyjdzie szczegolnie czarno biale :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: co do lusterka to mam zawsze przy sobie male i mam obsesje dziennie wiele razy sie przegladam by sprawdzic czy wszystko ok :-P bo nigdy nic nie wiadomo moze jakis lisc na glowie sie ulokowal albo sie pobrudzilam heh
trash napisał(a):
Cytat:Moi wrodzy to: wszelkie powierzchnie lustrzane, czyli np. okna autobusu(dzisiaj nie chcący się przejrzałem)
No proszę ... mamy z Sosenem wspólnego wroga. Jeszcze trochę i zostaniemy kumplami :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie lubię siebie na zdjęciach z racji mojej bladości ... a raczej "trupiobladości",która w zestawieniu z innymi obiektami (czyt. "ludziami") dość oczojebnie kontrastuje :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Jakbym siebie słyszał.Ja w dodatku mam odstające uszy i lekko orli nos.I co wy na to.Brakuje jeszcze garba na plecach.
Pracuj, pracuj, a garb sam Ci wyrośnie.
Nie znoszę. Najchętniej bawiłbym się w miejscach ,gdzie wniesienie aparatu byłoby niedozwolone. Szkoda ,że nie urodziłem się 100 lat temu. Ta era cyfrówek i portali społecznościowych by mnie ominęła.
Cytat:nie lubie gdy ktos mi robi zdjecia czy tez poznej je ogladac jak patrze w lusterko to czasem nawet sie sobie podobam a pozniej popatrze na zdjecie i kurde to ja?
Czy wiesz, że:
Obraz widziany w lustrze jest "podpicowany" przez mózg, byśmy wydawali się samym sobie za atrakcyjniejszych (zapewne w celu dodania odwagi podczas poszukiwania partnerów)? Przykro mówić, ale właśnie w aparacie tkwi problem - zdjęcia są bliższe prawdzie niż lustro. Wybaczcie niszczenie światopoglądu, hehe.
Smutne, bo sam miewam czasem w łazience pozytywny przypływ myśli "aaa, nie jest jeszcze tak tragicznie" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
tyle ze jestem rowniez w stanie stwierdzic, ze moja mama tez nie jest fotogeniczna i na niekotrych zdjeciach jej 'nie poznaje'

podejrzewam, ze chodzi o to, ze mozg inaczej interpretuje obraz twarzy na zywo. na zdjeciu zwracamy uwage na szczegoly, ktorych normalnie nie zauwazamy; patrzymy badziej jak na obrazek niz na twarz, stad tak czesto ma sie poczucie, ze na kazdym zdjeciu wychodzi sie inaczej
,,,
Może źle się wyraziłem, bazując wyłącznie na zdjęciach (które lubią chwytać "najgorszy moment"), ale lustrzana automanipulacja tak czy siak jest faktem (odpowiednie zaburzenia psychiczne oczywiście działają w drugą stronę, np. anoreksja). Okłamujemy sami siebie na wiele sposobów. Nieświadomie, by było nam łatwiej żyć z innymi i naszymi naturalnymi niedostatkami, które mózg stara się w ten sposób w jakimś stopniu rekompensować.
uno88 napisał(a):Szkoda ,że nie urodziłem się 100 lat temu. Ta era cyfrówek i portali społecznościowych by mnie ominęła.
Ale za to dwie wojny by Cie nie ominęły :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Też nie lubie być fotografowana, z prozaicznej przyczyny - jestem bardzo niefotogeniczna i na zdjęciach moja facjata czesto jest szersza niż dłuższa a kinol mam jak kartofel :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Wyjątkowo nie lubi jak ktos mi z zaskoczenia próbuje zrobić zdjęcie, szczególnie w momentach gdy rozdziawiam gebe być coś zjeść. Później patrze na takie zdjęcia i na kazdym ja z jedzeniem przed nosem, z jedzeniem w gębie, ja w trakcie przeżuwania itp. Dlatego bedzo sie bronie przed tego typu fotkami.
Ale jeśli chodzi o jakieś zdjęcia "na pamiątke" to jeszcze obleci, choć wiem że nie bede zachwycona z efektów.
W lustrze wygląda się inaczej niż na fotografii i inaczej niż w rzeczywistosci. Nasze twarze nie są idealnie symetryczne a w lustrze obraz jest odwrócony stronami i to sprawia znaczną różnicę (chyba mało kto zdaje sobie z tego sprawę).

Nie lubię jak ktoś celuje we mnie aparatem, ale staram się nie robić z tego problemu. Co jakiś czas sam jestem w sytuacji, że fotografuję ludzi, również takich zupełnie obcych i mnie to wtedy strasznie stresuje (ograniczam się jak mogę). Co ciekawe z reguły nikt nie protestuje a niektórym to nawet sprawia frajdę i zaczynają pozować, uśmiechają się itd..
Lubię retuszować portrety, czasami dość radykalnie nawet, ale głównie po to by zniwelować mankamenty oświetlenia itd. Nie lubię jak twarz wygląda sztucznie albo plastikowo..
Pan Foka napisał(a):Obraz widziany w lustrze jest "podpicowany" przez mózg, byśmy wydawali się samym sobie za atrakcyjniejszych (zapewne w celu dodania odwagi podczas poszukiwania partnerów)? Przykro mówić, ale właśnie w aparacie tkwi problem - zdjęcia są bliższe prawdzie niż lustro. Wybaczcie niszczenie światopoglądu, hehe.
Smutne, bo sam miewam czasem w łazience pozytywny przypływ myśli "aaa, nie jest jeszcze tak tragicznie" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
To z moim wyglądem jest chyba źle:Stan - Uśmiecha się:, bo właśnie w lustrze się sobie zazwyczaj zupełnie nie podobam. Natomiast na niektórych zdjęciach, że tak powiem, nie mam jakichś wielkich zastrzeżeń.
Nie lubię, no chyba że po ciemku
Lubie siebiena zdjeciach ale tylko tych pozowanych a nie z zaskozenia:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: i tylko gdy mam na sobie czarny:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: lubie zdjecia moich czesci ciała :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Jak dobrze wyjdę, to sie lubię. Ale zwykle wydaje mi sie, ze wychodzę nienaturlanei albo glupio/smutno, dziwnie. Choć nie jest to dla mnie tak tragiczne, zebym miał jakieś kompleksy. Jednak na 99% zdjęć uważam, zę inni prezentują sie lepiej, chocby nawet byli brzydsi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8