PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: DDD, DDA
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
no ja dda, ale są też fora o DDA:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ja to akurat czuje, że jestem DDD.
Od czasu pracy w dhlu trudno mi się otworzyć na ludzi. Dalej mnie boli brak kontaktu z osobami z którymi pracowałam. A niestety w męskim towarzystwie czuje się dobrze. W kobiecym żle.
Mam niską samoocenę. Trudno mi uwierzyć że w czymś mogę być dobra.
Nie musi mieć związku z samym DDD, a innych lęków lub właśnie niskiej samooceny.
Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies
(04 Kwi 2018, Śro 12:49)paranormal987 napisał(a): [ -> ]Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies

Myślę, że sam fakt przebywania w rodzinie, w której ktoś nadużywa alkoholu jest wystarczającym powodem do określenia się dda/ddd. Tzn. jeśli byłeś świadkiem picia i awantur swojego rodzica, to nawet jeśli nigdy te awantury nie były związane z tobą to widziałeś co się dzieje, więc to też mogło mieć na Ciebie jakiś wpływ.
(04 Kwi 2018, Śro 14:04)asleep napisał(a): [ -> ]
(04 Kwi 2018, Śro 12:49)paranormal987 napisał(a): [ -> ]Kiedyś podejrzewałem siebie o syndrom DDA. Potem zagłębiłem się bardziej w tematykę i zrozumiałem, że cechy DDA/DDD ma z połowa lub nawet większość społeczeństwa oraz że w przypadku DDA nie jest istotne samo to, czy w domu było chlanie, ale też to, czy miało się przez to przesrane, a w moim dzieciństwie to nie ja miałem przesrane przez ojca, tylko matka i pies

Myślę, że sam fakt przebywania w rodzinie, w której ktoś nadużywa alkoholu jest wystarczającym powodem do określenia się dda/ddd. Tzn. jeśli byłeś świadkiem picia i awantur swojego rodzica, to nawet jeśli nigdy te awantury nie były związane z tobą to widziałeś co się dzieje, więc to też mogło mieć na Ciebie jakiś wpływ.
Jakiś tam miało, ale nieduży.
Kochani, muszę się podzielić tym artykułem, gdyż uważam, że łatka DDA jest pozbawiona sensu.

http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=428
Ja jestem dzieckiem DDA, może nie miałam tak źle jak inne osoby, z matką, czy ojcem alkoholikiem, ale mam kilka wspomnień, kilka dni, które chyba mnie będą nawiedzać do końca życia. Nigdy tego nie przepracowywałam z psychologiem, psychiatrą ale często się sama zastanawiam nad tym, dlaczego jestem taka, a nie inna i zawsze są te wnioski, że jednak zachowanie rodziców trochę mi ''zryło banie'' kolokwialnie mówiąc. Nie wiem czy będę musiała to kiedyś przepracować z profesjonalistą, na razie jakoś daje radę bez.
Najważniejsze to się uwolnić z tego środowiska, najpierw od rodziców/ rodzica alkoholika czy nadużywającego przemocy, potem unikać też podobne osoby, na swojej drodze. Mam nadzieję, że w przyszłości, nie wpadnę w jakiś syndrom i nie znajdę sobie chłopaka oprawcę.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7