19 Maj 2018, Sob 1:43
(18 Maj 2018, Pią 9:04)vesanya napisał(a): [ -> ]Dangerous, a Ty kryjesz tych swoich ziomków i pożyczasz im spodenki? Ech. Takich typów się powinno potępiać,
Przecież to nie jego zdradzili.
A białorycerstwo jest dla frajerów.
(18 Maj 2018, Pią 9:04)vesanya napisał(a): [ -> ]Dangerous, a Ty kryjesz tych swoich ziomków i pożyczasz im spodenki? Ech. Takich typów się powinno potępiać,
(19 Maj 2018, Sob 0:17)Niered napisał(a): [ -> ]To że piszesz "wolałabym" niedoświadczonego nie znaczy, że wolałabyś męską "niezdecydowaną" wycofaną pipkę, bo na jej miejsce zawsze jest dziesięciu zdecydowanych osobników tejże płci. Wraz z brakiem pociągu seksualnego do takich panów idzie też brak miłości.
(19 Maj 2018, Sob 1:43)neurotiCat napisał(a): [ -> ](18 Maj 2018, Pią 9:04)vesanya napisał(a): [ -> ]Dangerous, a Ty kryjesz tych swoich ziomków i pożyczasz im spodenki? Ech. Takich typów się powinno potępiać,
Przecież to nie jego zdradzili.
A białorycerstwo jest dla frajerów.
(19 Maj 2018, Sob 4:36)Placebo napisał(a): [ -> ]Muszę do lekarza, to już chyba rakswoją drogą nigdy nie słyszałaś o krajach tym w których państwo refunduje dostęp do seksu osobom, które nie mają takiego dostępu (np. niepełnosprawni)?
Co to za czasy, ze ilosc przeruchanych dup staje sie dla facetow wyznacznikiem zyciowego sukcesu? Moze chodzenie na powinno juz zostac potraktowane jako rodzaj terapii dla przegrywow? Jeszcze niech to refunduja, razem z pakietem kompleksowych badan na choroby weneryczne
(18 Maj 2018, Pią 22:58)vesanya napisał(a): [ -> ]Nawet jeśli tak jest w niektórych przypadkach (nie znam statystyk dotyczących powiązania między ilością partnerów seksualnych a skłonnością do zdrad), to nie zmienia mojego zdania w temacie. Jedno jest ok, drugie nie. Podejście do seksu może być pierwotne, a nie wtórne wobec posiadania dużej liczby partnerów. Ktoś może zwyczajnie nie mieć okazji do realizacji swoich fantazji. Nie wierzę, że czterdziestoletni prawiczek będzie bardziej wierny tylko dlatego, że długo był prawiczkiem, może być wręcz przeciwnie. Wszystko jest kwestią zasad moralnych. Uważam, że ludzie potrafią wyraźnie oddzielić zwykły seks od zdrady, skoro sama widzę diametralną różnicę i inaczej oceniam te dwie rzeczy, to dlaczego inni mają tego nie widzieć? Nie będę potępiać czegoś, co w moim mniemaniu nie jest złe tylko dlatego, że niektórzy posunęli się za daleko. Będę potępiać posuwanie się za daleko. Picie alkoholu, odchudzanie czy granie w gry też mogą prowadzić do niefajnych rzeczy, ale same w sobie moim zdaniem nie są złe.
(19 Maj 2018, Sob 10:55)Ksenomorf napisał(a): [ -> ]chociaż wiem, że nie posługujesz się tym określeniem w jego pierwotnym znaczeniu ('uznać coś za złe'), tylko dla retorycznego efektu – mającego pokazać, że druga strona dokonuje jakiegoś nieprzyzwoitego, przesadnego przekroczenia skali w ocenie zjawiska. Nie sugeruj więc, tak jak to zrobiłaś w jednym z postów wyżej, że ktoś oceniający źle rozwiązłość seksualną stawia na tej samej szali zdradę, albo nawet że tylko to pierwsze ocenia się źle, a przecież, ojejku, jejku, to to drugie powinno być oceniane źle. Jakby jednego i drugiego ktoś nie mógł oceniać źle i jakby nie mógł mieć świadomości, co jest bardziej przegięte.Cały ten fragment jest jedną dużą nadinterpretacją z Twojej strony i byłam dosyć zdziwiona, że doszedłeś do takich wniosków, widząc rzeczy, które nawet nie przeszły mi przez myśl.
(19 Maj 2018, Sob 10:55)Ksenomorf napisał(a): [ -> ]Mów dalej, że nie masz określonych preferencji, że nie czujesz się lepiej w towarzystwie osób o zbliżonych wartościach i nastawieniu do świata i człowiekaGdzie ja tak piszę? Pewnie, że lepiej się czuję przy takich ludziach, ale akurat sfera seksualna nie jest dla mnie istotna. Serio serio. To dla mnie jak kwestia codziennej owsianki. Mogę bez problemu się zadawać z kimś rozwiązłym seksualnie, kolegować, lubić. Nie znasz mnie, nie wiem na jakiej podstawie miałbyś twierdzić inaczej. Możesz tego nie rozumieć, bo uważasz rozwiązłość seksualną za coś złego, ale dla mnie to jest coś neutralnego. Mogą być z kolei inne rzeczy, które są istotne dla mnie, a dla Ciebie nie, mnie bardziej przeszkadzają w drugim człowieku, Tobie mniej. Nie mam bólu d*py, jedynie wyrażam swoją opinię. Tak jak pisałam:
(15 Maj 2018, Wto 9:00)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie widzę w tym większego sensu. No ale ok, każdy może mieć swoje niezrozumiałe dla mnie powody.
(19 Maj 2018, Sob 0:17)Niered napisał(a): [ -> ]Wartościowanie ludzi tylko pod względem seksu to z kolei skurwy@ństwo pokazuje równie płytkie i powierzchowne podejście do bliźniego co fizyczne obcowanie z . Równie dobrze możesz zamykać sobie furtkę do poznania osoby posiadającej wiele wspaniałych cech, ale nie jest mi ani Ciebie szkoda ani nie uważam Cię za lepszą, bo nie płaciłaś za seks.
Co to jest w ogóle za wyznacznik człowieczeństwa czy ktoś płaci za seks czy nie, to jakieś prymitywne postrzeganie całości ludzkiej natury, tak jakby głównie seksy określały taką osobę i jej wartość. To dopiero ch*jowa i cienka cecha połączona z jednoczesnym przypinaniem sobie orderu złotego patisona za dawanie komuś tam za darmo na czas chodzenia ze sobą. Rola kobiety jest łatwiejsza, bo ogranicza się do zdjęcia gaci i wystawienia pupy, więc nie musicie za to płacić. Jakiś bardziej ogarnięty i mniej zakompleksiony facet zawsze zgłosi się na ochotnika.
(19 Maj 2018, Sob 11:45)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]który mógł być wartościowym człowiekiem, któremu się noga w życiu podwinęła.A "prostytutkarzowi" się nie mogła powinąć noga, nie mógł czuć przewlekłej samotności, braku bliskości drugiego ciała ect. Wydaje mi się, że kobietom łatwiej przychodzi wstrzemięźliwość seksualna(może się mylę) i nie do końca rozumieją co się dzieje z facetem, który długo nie uprawia seksu.
(19 Maj 2018, Sob 11:57)Kylar napisał(a): [ -> ]kobietom łatwiej przychodzi wstrzemięźliwość seksualna(może się mylę)To mit, kobieca seksualność po prostu była od wieków kulturowo tłumiona i kobiety nie mają takiego zezwolenia społecznego na ekspresję swojej seksualności, co nie znaczy, że to nie istnieje. Kobiety tak samo mają potrzeby seksualne i często duże libido. Ale jesteśmy ludźmi i możemy nad tym panować nawet, jeśli to wymaga wysiłku woli... To nawiasem mówiąc najlepiej obrazuje, dlaczego kobiety brzydzą się prostytutkarzami, człowieczeństwo, czyli to wszystko co nas różni od (pozostałych) zwierząt to pewna odpowiedzialność za siebie i siła woli, umiejętność opanowania swoich żądz a nie ślepe im podporządkowanie, to skrajnie żałosne, gdy facet musi płacić za seks bo jest aż tak zdesperowany jak jakieś prostsze zwierzę... Nie wszyscy mężczyźni korzystają z usług prostytutek, więc to pokazuje, że jakaś mityczna natura mężczyzn nie jest żadnym wyjaśnieniem. Po prostu są Mężczyźni i ... no cóż.
(19 Maj 2018, Sob 11:57)Kylar napisał(a): [ -> ]A "prostytutkarzowi" się nie mogła powinąć noga, nie mógł czuć przewlekłej samotności, braku bliskości drugiego ciała ectNie, bo czyjeś widzimisię nie jest usprawiedliwieniem do przestępstwa. A w mojej opinii, z którą nie musi nikt się zgadzać, po prostu mojej, angażowanie się w prostytucję jest przestępstwem moralnym. Można swoje popędy i potrzeby zaspokajać nie łamiąc godności swojej i drugiego człowieka nawet, jeśli on wyraża na to zgodę.
(19 Maj 2018, Sob 11:57)Kylar napisał(a): [ -> ]A "prostytutkarzowi" się nie mogła powinąć noga, nie mógł czuć przewlekłej samotności, braku bliskości drugiego ciała ectPrzeciez kobiety tez roznie odczowaja brak seksu i fizycznej bliskosci, faceci tez moze nie zdaja sobie z tego sprawy. Zreszta kobiete na ogol ciezej zaspokoic, czesto moglaby kochac sie pare razy pod rzad albo pare razy dziennie. Facet meczy sie i musi miec wzwod a po orgazmie woli isc w kimono, poza tym z wiekiem traci kondycje. Jest masa kobiet w malzenstwach, ktorym brakuje normalnego seksu, ktorych faceci o siebie nie dbaja i im sie nie chce albo z jakiegos powodu nie moga. Tylko czy byloby to ok z perspektywy takiego faceta, gdyby jego malzonka chciala sobie przygruchac jakiegos atrakcyjnego mlodzienca wylacznie do zaspakajania wlasnych seksualnych potrzeb?
(19 Maj 2018, Sob 12:21)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]Można swoje popędy i potrzeby zaspokajać nie łamiąc godności swojej i drugiego człowieka nawet, jeśli on wyraża na to zgodę.Szanuję, mam tylko nadzieję, że prostytutka jest dla Ciebie równie głębokim dnem moralnym, a nie zagubioną dziewczynką, bo to by była straszna hipokryzja.
(19 Maj 2018, Sob 12:21)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]To mit, kobieca seksualność po prostu była od wieków kulturowo tłumiona i kobiety nie mają takiego zezwolenia społecznego na ekspresję swojej seksualności, co nie znaczy, że to nie istnieje. Kobiety tak samo mają potrzeby seksualne i często duże libido. Ale jesteśmy ludźmi i możemy nad tym panować nawet, jeśli to wymaga wysiłku woli... To nawiasem mówiąc najlepiej obrazuje, dlaczego kobiety brzydzą się prostytutkarzami, człowieczeństwo, czyli to wszystko co nas różni od (pozostałych) zwierząt to pewna odpowiedzialność za siebie i siła woli, umiejętność opanowania swoich żądz a nie ślepe im podporządkowanie, to skrajnie żałosne, gdy facet musi płacić za seks bo jest aż tak zdesperowany jak jakieś prostsze zwierzę... Nie wszyscy mężczyźni korzystają z usług prostytutek, więc to pokazuje, że jakaś mityczna natura mężczyzn nie jest żadnym wyjaśnieniem. Po prostu są Mężczyźni i ... no cóż.
(19 Maj 2018, Sob 12:28)Placebo napisał(a): [ -> ]Przeciez kobiety tez roznie odczowaja brak seksu i fizycznej bliskosci, faceci tez moze nie zdaja sobie z tego sprawy. Zreszta kobiete na ogol ciezej zaspokoic, czesto moglaby kochac sie pare razy pod rzad albo pare razy dziennie. Facet meczy sie i musi miec wzwod a po orgazmie idzie w kimono, poza tym z wiekiem traci kondycje. Jest masa kobiet w malzenstwach, ktorym brakuje normalnego seksu, ktorych faceci o siebie nie dbaja i im sie nie chce albo z jakiegos powodu nie moga. Tylko czy byloby to ok z perspektywy takiego faceta, gdyby jego malzonka chciala sobie przygruchac jakiegos atrakcyjnego mlodzienca wylacznie do zaspakajania wlasnych seksualnych potrzeb?Też macie uczucie ciśnienia porównywalne do 2 dniowej głodówki, kiedy nie możecie się skupić na niczym innym tylko na seksie. Które to uczucie ustępuje dopiero po masturbacji, po krórej wcale nie czujecie się lepiej, bo ciśnienie ustępuje poczuciu niespełnienia? Pytam z ciekawości, nie neguje tego o czym piszecie, bo też nie mam jak tego zweryfikować.
(19 Maj 2018, Sob 12:21)Kra_Kra napisał(a): [ -> ](19 Maj 2018, Sob 11:57)Kylar napisał(a): [ -> ]A "prostytutkarzowi" się nie mogła powinąć noga, nie mógł czuć przewlekłej samotności, braku bliskości drugiego ciała ectNie, bo czyjeś widzimisię nie jest usprawiedliwieniem do przestępstwa. A w mojej opinii, z którą nie musi nikt się zgadzać, po prostu mojej, angażowanie się w prostytucję jest przestępstwem moralnym. Można swoje popędy i potrzeby zaspokajać nie łamiąc godności swojej i drugiego człowieka nawet, jeśli on wyraża na to zgodę.
(19 Maj 2018, Sob 12:21)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]Można swoje popędy i potrzeby zaspokajać nie łamiąc godności swojej i drugiego człowieka nawet, jeśli on wyraża na to zgodę.Jak? Serio pytam. Tylko nie mów, żebym się masturbował, albo znalazł sobie dziewczynę. Pierwsze niewiele daje, drugie jest poza moim zasięgiem.
(19 Maj 2018, Sob 12:38)Maxx napisał(a): [ -> ]W depreche mnie te tematy związkowe wpędzająMnie też, dlatego sobie Mount & Blade zainstalowałem, do tego mod na dzikim zachodzie i wsiąkłem. : P Jestem Indianinem i zamierzam zmienić bieg historii.
Cytat:Też macie uczucie ciśnienia porównywalne do 2 dniowej głodówki, kiedy nie możecie się skupić na niczym innym tylko na seksie. Które to uczucie ustępuje dopiero po masturbacji, po krórej wcale nie czujecie się lepiej, bo ciśnienie ustępuje poczuciu niespełnienia? Pytam z ciekawości, nie neguje tego o czym piszecie, bo też nie mam jak tego zweryfikować.Na pewno roznimy sie pod tym wzgledem, podobnie jak faceci. Do samotnosci mozna sie troche przyzwyczaic i wtedy nie odczowa sie tak tego braku ale osobiscie jak juz z kims jestem i brakuje tego wtedy to jest tragedia. Zachowuje sie i czuje jakbym miala PMS, jestem tykajaca bomba, lepiej sie do mnie nie zblizac, nie gadac a skupic sie na czyms to dopiero wyczyn. A masturbacja to nigdy nie jest to samo co seks, wiadomo, nic nie zastapi drugiego czlowieka ale wg mnie lepiej juz tak niz z osoba, ktora robi to wylacznie dla kasy i raczej nie ma mowy o nawet najplytszej emocjonalnej wiezi. Jak dla mnie to chyba najgorsza forma przedmiotowego traktowania, przynajmniej jesli chodzi o "normalsow", bo juz w przypadku niepelnosprawnych moglabym to zrozumiec.
(19 Maj 2018, Sob 12:39)Kylar napisał(a): [ -> ]Szanuję, mam tylko nadzieję, że prostytutka jest dla Ciebie równie głębokim dnem moralnym, a nie zagubioną dziewczynką, bo to by była straszna hipokryzja.Oczywiście, że wszystkie osoby uczestniczące w prostytucji W SPOSÓB DOBROWOLNY uważam za dna moralne, ale rozgraniczmy tu dwie różne sprawy. Z prostytutką nie będę w związku, więc mnie nie obchodzi, co robi lub robiła ze sobą, wolny kraj, skupiam się tu na relacji uczuciowej, dla mnie taka jest niemożliwa z prostytutkarzem. Nie chcę z kimś takim tworzyć związku i tyle.
(19 Maj 2018, Sob 12:40)verti napisał(a): [ -> ]Mam wrażenie, że podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie. Przecież gdyby prostytucja była tak zła, to wiele kobiet by tego nie robiło, jedynie może nimfomanki. Zamiast tego mogłyby przecież pracować na kasie za 1600 zł i "mieć godność". Chociaż otrzymywanie takiej pensji to i tak swego rodzaju szmacenie się. Sprzedajesz swój czas za comiesięczną jałmużnę i każdy patrzy na ciebie z góry, jak na gorszą osobę. A prostytutka w ciągu kilku lat pracy jest w stanie zarobić na własne mieszkanie. Nawet jeśli nie czuje się z tym dobrze, to zapewne woli to, niż "uczciwą" wegetację. Zlikwidowanie prostytucji nie rozwiązałoby problemów. Mielibyśmy dużo więcej sfrustrowanych seksualnie facetów i kobiet nie mogących związać końca z końcem. Nie popieram tego, ale demonizowanie też nie jest na miejscu.Sorry, wolałabym zdechnąć z głodu niż pozwolić się dotykać jakimś napalonym oblechom, to chore. Nawet sam wzrok co poniektórych napalonych oblechów potrafi wywoływać mdłości, a co dopiero takie skrajne upodlenie się... Żadna praca nie hańbi, o ile nie jest sprowadzaniem siebie, PODMIOTU do poziomu PRZEDMIOTU. A jeśli ktoś patrzy z góry na osoby zarabiające mniej swoją ciężką i uczciwą pracą, to tylko i wyłącznie jego problem, nie zamierzam się przejmować jakimiś snobistycznymi śmieciami.
(19 Maj 2018, Sob 12:45)USiebie napisał(a): [ -> ]Jak? Serio pytam. Tylko nie mów, żebym się masturbował, albo znalazł sobie dziewczynę. Pierwsze niewiele daje, drugie jest poza moim zasięgiem.Masturbuj się rzadziej.
(19 Maj 2018, Sob 13:51)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]Na zakończenie powtórzę po raz enty, że to jest moje subiektywne zdanie, więc nie rozumiem, skąd tu nagle ta cała krucjata prostytucyjnych misjonarzy... czy ja wam czegoś zabraniam? Gzijcie się z kim chcecie i ile chcecie, macie moje błogosławieństwo. Ja tylko przedstawiłam tu swoje zdanie - JA nie toleruję prostytutkarzy - ale na pewno niejedna się znajdzie, która was zaakceptuje - i nikomu tego nie narzucam.
Cytat:Kobiety tak samo mają potrzeby seksualne i często duże libido. Ale jesteśmy ludźmi i możemy nad tym panować nawet, jeśli to wymaga wysiłku woli..Wam też nasienie gromadzi się w jądrach, sprawiając że męczy was widok każdej seksownej kobiety, skupiając myśli coraz bardziej wokół tematu wiadomych czynności?
Cytat:Nie wszyscy mężczyźni korzystają z usług prostytutek, więc to pokazuje, że jakaś mityczna natura mężczyzn nie jest żadnym wyjaśnieniem. Po prostu są Mężczyźni i ... no cóż.
Cytat:Ja w ogóle nie potrzebuję seksu, nie potrzebuję nawet masturbacji i mam problem z głowy. Ludzie jednak są głupi i robią problem z niczego. Szkoda mi takich prymitywnych ludzi, którzy nie mogą żyć bez seksu.to prymitywne, ale ja myślę, że nie potrafisz dostarczyć sobie aż takiej przyjemności jak niektóre dziewczyny na tyle, aby się uzależnić od seksu, osiągając orgazmy wielokrotne czy wytryski kobiece, które miotałyby tobą po podłodze, choć to może zepsute ale ludzie tego doświadczają jednak